Masorz

Frantic, The Unnamed Feeling i Purify są za(pipi)iste, reszta ssie.

Slejer jest zaje.bistszy.

I tak wszyscy rżną z Black Sabbath ile wlezie.

Jesteś psychopatą, rzondziliście. Super akcja.

One of his practical jokes. Będzie 4ty sezon

Wyjdź :confused: Mastodon jest G-E-N-I-A-L-N-Y

Assassin's Creed 2- za parę godzin wpadnie platynka.

Ostatni album jest strasznie słaby. Reszty nie znam, ale może possam.

Zajrzyj na ksywki userów wyżej w tym temacie to się dowiesz.

Giń heretyku. :excl:

Ewentualnie Ezaw, Koszula albo Jacob's Eternal Enemy. No jakoś wątpię, żeby on miał odkryć najważniejsze karty w tej rozgrywce. W sensie, ze będzie kombinował ile może, żeby tylko na jego wyszło a innych w ciula zrobić i wrócić se wreszcie do tego swojego 'domu'.

Tylko pierwsza z białasem jest zayebista, reszta zjeżdża po równi pochyłej niestety. Ostatni album to już dno.

Największy fan Najla na tym forum zapował temat i nie dał mi tych bootlegów :confused:

A co do sneak peeka z Flockiem i Sawyerem-

I kompletnie niekonsekwentnego, trza dodać. Podoba mi się końcówka ostatniego sezonu, gdyż może wprowadzić trochę świeżości do skostniałej formuły.

Nadrobiłem zaległości i teraz jestem tylko parę odcinków do tyłu w stosunku do aktualnego. Muszę przyznać, że o ile reszta postaci trochę straciła na swojej oryginalności i momentach bekowych, tak Sheldon jest cały czas bezbłędny. Chylę czoła przed tymi, którzy piszą mu teksty oraz przed samym aktorem. Pierwszy sezon był idealny, ale reszta też specjalnie nie odstaje poziomem, choć faktycznie było parę słabszych odcinków.

No odcinek słaby, ale liczę, ze teraz będzie już tylko lepiej. Altered-universe-back (?) nudny jak olej z flakami i niepotrzebny nikomu. Gadki Jacka z doktorem Paj-chi-wo doprowadzały mnie do załamania nerwowego, (pipi)a, mógł mu odrazu powiedzieć, że to pojzon dla Sayida. Jedynie końcówka niezła no i zwiastun następnego odcinka napawa nadzieją na przyszłość.

"4400" świetny serial to był

Super płyta, napierdzielam do niej moszing przed monitem.

Dzięki, ze podzieliłeś się ze mną tą jakże istotną obserwacją. Postaram się wrócić do ciągłego pisania o masturbacji i wkładaniu sobie klamki do du.py.

Jasne, łącznie z lizaniem rowków i pójściem w ślinę. Ewentualnie seks kozioroźniczy, ale to raczej w weekendy.

A ja ostatnio znowu napier.dalam Remission. To jest korwa moc i konkret. Zrobić 4 odmienne albumy i żeby każdy był genialny, to chyba tylko Mastodon potrafił

Mam lamerskie pytanko do Was- czy kończenie poszczególnych Race Eventów w grze daje jakieś konkretne profity?

Na przykład lesbijski pocałunek i lizanie rowków?