Odcinek był dobry, no przeca musiało być spokojniej bo Rita umarła, pogrzeb i zwiazane z tym czynności.
Co, Dexter miał wparować na fjuneral i tasakiem machać ?
I dobre było też to jego chwilowe 'załamanie'.
Nic tylko czekać dalej.
No nie oznacza. Co innego wpływa na to, ze to swietny film. Zupełnie inny od biednego Star Treka
Może czasem obejrzyj jakiegoś Star Treka, bo widzę, że pojecie o nim masz chyba zerowe.
W chuy bogate uniwersum Star Trek>>>>>>>>> fenomem kulturowy SW
Z zresztą jak Star Trek nie jest zayebistym fenomenem kulturowym, to SW ani tyle.
No i zaczęło się świetne!
A ten alternatywny wszechświat- fajnie tam wplecione są te drobne różnice i alternatywne środki transportu, elementy kulturowe, albo np. Back To The Future gdzie jednak zagrał Eric Stoltz anie Michael J. Fox.
Genialne to jest.
A akcja nabiera rozpędu, już się nie mogę doczekać co będzie dalej.
I Annę Torv bym kochał mocno, piękna jest.
Powiedzcie mi ziomy, bo jesteście napewno bardziej obeznani w tą grę- żeby zaliczyło "fighting over the world" to wystarczy popychać ludzi na ziemię za pomocą SAMEGO R2 czy trza kogoś pobić pięściami aż nie upadnie ?
Gram już 50 godzin w RDR ale tego jeszcze nie obczaiłem
@Słupek dzienki wielkie
Nie spinam się, tylko chciałem Wam przedstawić mój punkt widzenia.
Lubię zarówno muzykę ambitną jak i czasami pełną lukru, cukru i kiczu, albo prosiaki w akompaniamencie struny E.
Po pierwsze- ja sobie doskonale zdaję sprawę z tego jak bardzo komercyjnymi szmaciarzami są Demon Burgery.
I żeby móc się cieszyć ich muzyką potrzebny jest spory dystans do tego co oni prezentują.
Poza tym instrumentarium, chórki, elementy klawiszowe stoją na najwyższym poziomie.
Sekundo- Sacrilegious Scorn był z ZAŁOŻENIA nakręcony dla beki- własnie taki dystans zespołu do tego co robią.
Nie mam nic przeciwko ostremu ich hejtowaniu, ja potrafię z tego wyciągnąć i dobre strony.
Po trzecie- Teka pisząc 'a czego się od masorza spodziewasz' zapominasz ile dobrych albumów tutaj wrzuciłem na przestrzeni lat (a temat o Mastodonie to kto założył??? ).
A i jeszcze jedno- widziałem jakie rodzyny nieraz dawaliście do 'wstyd się przyznać, jakieś Dżastiny Bibery, Majli Cajrusy a jedziecie mi po Burgerkach
No bo Event w założeniu chyba ma być takim bardziej popkornerowym serialem, trochę tajemnicy ale i komercyjność też spora.
A Boardwalk Empire raczej będzie taką ambitniejszą rzeczą, zresztą seriale sci-fi z racji swojej fantastyczności nie są (chyba) brane na aż tak poważnie jak coś przyziemnego (Sopranos, BW Empire, SFU itd itp...).
Ale są chlubne wyjątki jak np. Battlestar Galactica.
Również jestem podjarany!
A co do wątpliwości dotyczących Buszemiego- w pilocie grał tak lekko i przekonywująco, że ja się wcale nie martwię o przyszłość jego kreacji.
Technicznie bez zarzutu jakiegokolwiek- klimat prohibicji i Atlanty lat 20ych ubiegłego wieku aż wylewał mi się z telewizora.
Jak nic nie spierdzielą, to może to będzie kolejny serial gigant i instant klasyka telewizji.
Ps. Jak zobaczyłem młodego
- zniszczyło mnie to
Znam i bardzo cenię takich muzyków jak Man With No Name, Astral Projection, Infected Mushroom, Juno Reactor i Shpongla ofkoz.
Co polecicie z takich bardzo podobnych rzeczy? To co wyżej ?