Treść opublikowana przez Czezare
-
Cyberpunk 2077
To tak jak u mnie. W CP2077 zagram defaultowym bohaterem znanym z trailerów. Nie zmienię nic a nic. Dodatkowo uważam, że skoro tak była ta postać prezentowana i gra przy jej pomocy promowana, to jest ona najbardziej dopracowana, znaczy się mimika twarzy itd. Dokładnie to samo miałem z Shepardem.
-
Tenis
Moim zdaniem turniej wygra Kvitova. Jak ta ma dzień i przyebie z tej swojej lewizny to po drugiej stronie siatki nie ma co zbierać.
-
Tenis
Ja bym na tę makaroniarę uważał. Ten karaczan nie będzie miał nic do stracenia, a każdy mecz jest inny. Najgorsze jak Iga będzie chciała nawalać na siłę, nie trafi raz drugi trzeci i się zagotuje.
-
Cyberpunk 2077
Dokładnie. Nawet Idze Świątek dostanie się w internecie od niektórych debili, że jak ona śmiała awansować do ćwierćfinału turnieju Roland Garros.
-
Cyberpunk 2077
Też mnie dziwi to wieszanie psów na RED-ach. Gra wygląda fenomenalnie i na pewno będzie kamieniem milowym w dziedzinie RPG-ów. Przypominam, że nieudacznicy z Bugthesdy, Bioware do Wiedźmina 3 swoimi produkcjami nie podskoczyli wyżej kolan.
-
Kącik bokserski
OMG co za walka! Ciężko zliczyć ile razy obaj zaliczali dechy aż w piątej rundzie jeden z nich permanentnie ułożył drugiego do snu:
-
NBA
Aż się płakać chce jak się ogląda te finały do jednej bramki. Jajami dwoją się i troją, ale i tak wyżej ch... nie są w stanie podskoczyć. Gdyby obie ekipy były w pełnych składach to by były dopiero mecze, a tak...
-
NBA
Z kontuzjowanymi Dragicem i Adebayo i z nie do końca sprawnym Butlerem będzie sweep jak nic.
-
Wsteczna Kompatybilność- lista gier, pytania i odpowiedzi
PGR jest bardziej martwy od trupa. Pierwotny producent nie żyje, a jedyna firma, która mogłaby serię ewentualnie wskrzesić (Microsoft) nie jest tym zainteresowana, ponieważ promuje Forza Horizon. Też żałuję, bo w dwójkę napyrtalałem swego czasu jak poyebany. Poza tym licencje, licencje i jeszcze raz licencje...
-
Wsteczna Kompatybilność- lista gier, pytania i odpowiedzi
Z dodawaniem racerów do wstecznej i również pośrednio do game passa jest ten problem, że uwidaczniają się kwestie licencyjne. Z tego np wynika między innymi brak tam "zwykłej" Forzy (nie Horizon).
-
MMA
Reyes wyglądał po walce jak ofiara rozboju.
-
MMA
No ładne mu gongi sprzedał ten nasz Johnny
-
Tenet
Po tylu dniach od premiery pełne sale? To chyba jakaś pomyłka albo przekłamanie systemu.
-
Cyberpunk 2077
W nie naszym lengłydżu, ale coś tam niecoś można ocenić. Widać przede wszystkim że jest co szlifować i odrobaczać , jak choćby znikająca ręka w 1:03. Generalnie jednak doskonale to wygląda.
-
Resident Evil 8 Village
Lajwstrim prosto z chin:
-
Silnik forum 3.0
Od jakiegoś czasu zniknęła możliwość wklejania zdjęć za pośrednictwem imgura. Kiedyś wchodziły jak złoto i były widoczne, a teraz pojawia się tylko link do zdjęcia. WTF?!
- NIER
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Owszem, ale ja też w sumie miałem rację, bo na pokazie tego nie ujawnili, a dopiero teraz.
-
Następna generacja
No to jest chyba oczywiste, że konsole, nie? Rycerzykiem blachy (może zbyt mocne określenie) byłem powiedzmy od 1995 roku, kiedy zagrałem w pierwszą grę na blaszce tj Wolfenstein 3D. Potem poleciały po kolei Quake 1, 2 i 3 głównie w multi, zwłaszcza w te dwie ostatnie. Nie zapomnę jak jeździłem swoją dychawiczną Skodą 105S zimą przy temperaturze -25 st do gralni, gdzie było stałe łącze na nocne sesje multi w Quake 2. Graliśmy z kumplami od 22-giej do 6-7 rano w weekend. Przypominam, że wówczas "stałka" czyli stałe łącze (nie modemowe) to był rarytas i rzadkość. Potem nastała krótka era Q3, a zwłaszcza Challenge ProMode do tej gry. Zaliczyłem też krótką fascynację UT 2004. Od razu zaznaczę, że nigdy nie załapałem podniety w kwestii typowo blacharskich szpili jak np WoW czy strategie. W międzyczasie gdzieś tak w okolicach 2003 roku kumpel z pracy zaczął mi wiercić dziurę w brzuchu mówiąc, że jest taki xbox i jest zaje.bisty. Z początku byłem sceptyczny, ale dałem się skusić. W tymże roku wypłynąłem na jasny i szeroki przestwór oceanu konsolowego dobra. Nie zapomnę dźwięku upadającej na podłogę szczęki na widok DoA3Na Halo 1 zaś nauczyłem się grać w FPS-y na padzie klnąc po drodze jak szewc, albowiem nie zliczę ile razy w grze wpadłem w przepaść przez moją indolencję "padową". Ale się wyrobiłem. Potem nadeszła najlepsza i najwspanialsza gra w jaka kiedykolwiek w życiu grałem tj Ninja Gaiden i już wówczas wiedziałem, że do grania na PC nigdy, ale to przenigdy nie wrócę. Trzymam się tego do dzisiaj i nic nie wskazuje na to, aby to się miało zmienić w przyszłości. Przyznam od razu, że era PS1 i 2 zupełnie mnie ominęła. Dlaczego? Proste, nie miałem kumpli, którzy by mieli ten sprzęt, pokazali i zanęcili, dopiero ten kolega od xboxa do mnie przemówił. Tak to więc ze mną było w telegraficznym skrócie.
-
Następna generacja
Sorry, ale nie bardzo wiem o co Ciebie idzie...
- Call of Duty Black Ops: Cold War
-
Następna generacja
W najbliższym czasie kupuję...PC. Zanim zadzwonicie po policję lub pielęgniarzy z noszami i kaftanem bezpieczeństwa spieszę wyjaśnić, że nie o smoka do gier mi chodzi. Muszę po prostu wymienić swojego poleasingowego szrota Pentium 4, który ma już bodaj 12 lat na coś nowszego, ponieważ po pierwsze Win7 nie jest już wspierany, a i filmiki instruktażowe o tym jak grać na gitarze tną się niemiłosiernie. Zamierzam na blachę przeznaczyć 600-800 zł góra. Tak jak już wcześniej pisałem zająłem się innym hobby rezygnując z konsol i nie zamierzam ich w dającej się ogarnąć przyszłości kupować. To że M$ mnie wcześniej rozczarował już pisałem, natomiast po ostatnim revealu $ony sam sobie biłem brawo, że decyzja o porzuceniu grania była ze wszech miar słuszna, godna i zbawienna.Czy będzie to permanentna rezygnacja? Czas pokaże...
-
Kącik bokserski
To wszystko na pokaz w celach promocyjnych przez kilka sekund. Gdy już kamera nie patrzyła - butla z tlenem...
- Call of Duty Black Ops: Cold War
-
Tenet
No niestety dobry film to nie jest. mając raczej słabą opinię o Nolanie (vide poprzedni post) skusiłem się licząc na cud. Poza tym strasznie stęskniłem się za kinem. No cóż, w tym stęsknieniu byłem najwyraźniej osamotniony, bo na sali kinowej siedziałem sam jeden jak palec. Fakt, byłem przed południem, ale nawet wagarowicze film olali. Nie będę się nad filmem rozwodził. Powiem tylko, że fabuła to istne wariatkowo. Myślałem , że chociaż główna aktorka przykuje moją uwagę do ekranu. No niestety okazało się, że jest brzydszą wersją Szarapowej, która też nie jest w moim typie. Innymi słowy jak widziałeś zwiastun i Cię on zanęcił to zbastuj. Widziałeś już wszystko co godne uwagi w tym filmie. Nawet końcowa bieganina nie robi wrażenia w kwestii efektów specjalnych. Bida z nyndzą. No cóż...odhaczone. Nolan skreślony na wieki podobnie jak Star Warsy made in Disney. Jedyną nadzieją James Błąd w listopadzie no i ma się rozumieć Diuna, którą po ostatnim zwiastunie jestem niebywale podjarany.