Skocz do zawartości

Hendrix

Senior Member
  • Postów

    4 724
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    12

Odpowiedzi opublikowane przez Hendrix

  1. Godzinę temu, C1REX napisał:

    Gram na sticku i mega wkurza mnie konieczność bindowania przycisków. Nawet najlepsi na świecie bindują, bo naciskanie 1+2 wymaga precyzji poniżej jednej klatki i ryzyko missinput jest za duże.


    No, ale Tekken ma też po to bufferowanie inputów, też gram na sticku. bindowane jest 1+2, bo przydaje się do throw breaków, to nie jest konieczność, ale wygoda - Tekken nadal jest 4 buttonową bijatyką, użycie piątego specjalnie nie przeszkadza i używane jest do konkretnych rzeczy (na profesjonalnym poziomie właśnie do throw breaków). Każda bijatyka ma swoje specyficzne rzeczy związane z egzekucją

    To np. nie Guilty Gear, gdzie preferowany jest rainbow layout ( X jak Punch, kwadrat  jako kick, trójkąt jako slash, r1 jako heavy slash, R2 jako dust, kółko jako blank input), albo SF gdzie jest typowy 6-buttonowy.

    Co do reszty posta, to zgadzam się, pamięciówka i co za tym idzie ilość postaci jest za duża i preferuje graczy będących z serią od zawsze, ale oprócz ograniczenia ilości zawodników, ciężko o większe zmiany bez dużego redesignu całej gry, legacy players zawsze będą o kilka kroków przed nowymi graczami. Nie przeskoczy się też nauki samej gry, niezależnie od uproszczenia.

    Co do juggle'owania - Tekken jest defensywną grą, system wynagradza więc luanchery - oczywiście mogą pójść drogą zwiększenia ogólnego damage'u i skrócenia combosów, ale wtedy znajdzie się grupa, która będzie narzekała na to jak silne poke'i będą w takim wypadku.

    Edit: Radzę też spróbować Strive - gdzie właśnie system został zmieniony i preferuje krótkie combosy, większy damage normali - i zastanowić się, czy dobrze to się przełoży na Tekkena.

  2. No to jest tak samo "problem" obu next-genowych konsol (I mean, jest jeszcze gorzej na XSX, bo nie da się zrobić set-upu bez internetu, więc jak kiedyś serwery zostaną wyłączone, to kaput: jeśli będzie trzeba zrobić reformat albo zainstalować grę z X1)

    Tylko no, te problemy dotyczą raczej fanów konserwacji growej historii, niż grona zwykłych użytkowników. Takie minusy ery internetu.

  3. Marketing czy nie, takie postacie są jednym z punktów serii, serii, która nigdy nie brała swojej historii (i designów) na poważnie :  weźmy takiego T3: Dr. Bosconovitch, Gon, Mokujin, Gun Jack - Jack się tylko ostał, ale i tak designersko prześwięca tu ta sama myśl co w przypadku Alisy. Postacie z Cross-overów też będą zawsze, to standard w bijatykach, nie widzę żeby to się zmieniło - nikt nie traci na tym.

    Czy lubię takie postacie jak Lucky Chloe - nie, nie do mnie są skierowane (jeśli do kogoś w ogóle, bo trzeba duuużo więcej pracy włożyć, żeby na wyższym poziomie wygrywać), ale jak nie ta to inna, zawsze będą takie designy w tej serii.

    Wracając też do wcześniejszych postów. Tekken 8, jeśli powstanie, prawdopodobnie zadebiutuje ze sporo mniejszą liczbą postaci - głównie przez to, że wiele rzeczy trzeba będzie robić od nowa, jeśli zmienią silnik. Wersja UE, na której pracują, nie pozwala na gładkie przejście do kolejnych wersji silnika.

  4. Z postaciami to jest tak, że to Bandai-Namco ma wszystkie dane (popularność w grze, popularność poza nią) - powracają te, które mają dla nich sens, to samo gościnne - te będą też i w następnym Tekkenie (ale większość z 7 nie powróci, bo licencje ofc).

    A "pokemony" i "gówniane postacie" to w serii będą zawsze, taki jej urok.

  5. Zaręczam, że dla każdego developera/wydawcy ten wynik jest bardzo ważny: dla indie, bo łatwiej przebić się w świadomości i dostać odzew od graczy, dla AAA - bo jak wykładasz ponad 100 mln na produkt, to oczekujesz coś więcej niż dobrej sprzedaży, dla AA - jest to połączenie obu tych rzeczy (tylko z mniejszym budżetem).

    A artykuł PPE trzyma poziom, poziom PPE, naturalnie.

    • Plusik 1
  6. To ciężka sprawa - też to śledzę, sprawy prawne związane z regulowaniem pracy, to super trudny temat, a w USA, gdzie jest gro największych ekip, to już w ogóle, więc to fajna inicjatywa, ale dokument będzie miał baaaaaaaardzo długą drogę legislacyjną, jeśli kiedykolwiek ujrzy światło dzienne.

  7. Teraz, ASX napisał:

    nie ma co usprawiedliwiwać i normalizować takich praktyk i tak są studia które nie crunchują


    Yep. - chociaż trzeba jasno powiedzieć: nie ma projektów bez crunchu - studia, które nie crunchują korzystają tak czy tak z outsourcingu, a tutaj crunch nie tyle jest na porządku dziennym, co cały styl pracy jest z tym powiązany u podstaw (kontraktowe prace, w określonym terminie). Bez światowych regulacji (absolutnie nierealne) - niestety nic się nie zmieni.

  8. Tekken generalnie idzie dobrą drogą - minus stopniowe ograniczenie movementu (5-ka i TTT2 nadal najlepsze pod tym względem). Można powiedzieć, że 7-ka pomogła wrócić serii, która jedną nogą już sprawdzała jak tam trumna leży w grobie. 

    Teraz interesuje mnie co Bandai-Namco zrobi z Tekkenem, mając większy budżet na to. Dla serii nadal jednym z największym problemów są... legacy skills potrzebne do dobrej gry, ale to problem, z którym większość serii z takim stażem musi się borykać, problem który ciężko ugryźć bez wkurzania fanów

    Ja chciałbym powrótu do większej swobody movmentu - porównajcie sobie backdash z 5-ki a 7-ki - teraz albo ćwiczyłeś korean backdash, albo jesteś na straconej pozycji - oczywiście to technika, która tak czy siak trzeba opanować jeśli chce się naprawdę dobrze grać, ale lepszy podstawowy dash, to skuteczniejsze podstawy - rzecz, z mojego punktu widzenia - ważna dla osób zaczynających przygodę z Tekkenem.

  9. @PanKamil

    No, ale Jaffe może mieć własne zdanie - jest znany z tego, że lubi być kontrowersyjny (i jego niechęć do Schrierera też jest udokumentowana)*


    *powiem więcej, gamedev, to tak ciasne środowisko, że dziennikarstwo śledcze z nim związane ma oczywiste bariery i skutki, które może wywołać - dużo developerów naturalnie nie lubi Jasona (niezależnie od studia), bo porusza tematy, które bardzo rzadko są poruszane przez innych dziennikarzy, którzy mają kontakty w branży. Oczywiście i Jasonowi, czasami brakuje niuansów związanych z gamedevelopingiem, ale dlatego też skupia się tak często na stronie ludzkiej i wtyka kij w mrowisko. Jednak wartość i rzetelność jego tekstów jest na wysokim poziomie.

  10. 21 minut temu, PanKamil napisał:

    Ten Schreier też tam pracuje? Ostatnio jego "ploteczki" też się pokrywały z tym co mówił były pracownik band studio. Ostatnia osoba którą traktuje w jakikolwiek sposób poważnie to tylko ten ahmed z twitterka ale jego wpisy też traktuje z dystatnsem i jako ciekawostkę. Bzdura goni bzdure a kliki lecą jak szalon tylko szkoda, że później ludzie mają sieczke w głowie.


    To polecam ostatni podcast od MinnMax, gdzie jest 30 minutowy segment, w którym Jason dodatkowo omawia ten tekst - tekst, w którym nie ma absolutnie jednej dziwnej (czy niepokojącej) rzeczy, związanej z tym jak pracuje KAŻDY duży wydawca. Szerzej wyjaśnia też sytuację związaną z remake'iem TLoU*, komentuje, to jak internet w oczywisty dla siebie sposób rozdmuchał to (no, console wars + pandemia) i do kogo był ten tekst - czyli do osób, które są ogólnymi czytelnikami Bloomberga, nie odbiorcami prasy growej (dlatego oczywiste rzeczy, są opisane w taki a nie inny sposób).

    Serio, to nie jego wina, że osoby nie czytają NIC poza nagłówkami (fun fat: nagłówki rzadko kiedy pochodzą tylko od osoby piszącej dany artykuł), lubią uprawiać konsolowe wojenki (oba obozy, po równo rozdmuchały sprawę) oraz generalnie przyjmują dość wąską perspektywę, delikatnie to ujmując.

    *ten podcast, plus wywiad z Evanem Wellsem raczej dobrze objaśniają sytuację: do czasu wyjścia kolejnych rzeczy z pre-produkcji trzeba było zająć czymś co raz bardziej rozrastający się team, żeby tym razem uniknąć utraty pracowników, przydzielić awanse etc. Studio powoli dąży do 2 pełnych teamów, ale po fiasku związanym z podobną próbą przy okazji TloU/U3, tym razem wszystko dzieje się naturalniej. Plus, oczywiście, próba mniejszego crunchu (zatrudnili zew. firmy, które mają w tym pomóc).

    • Plusik 1
  11. To nie była do końca plotka z samego Bloomberga, tylko twiit związany z wiadomością zaraportowaną przez CTFN (zajmują się stricte biznesem i często omawiają plotki związane z M&A). Sama wiadomość tyczyła się tego, że bankierzy w JP słyszą o zainteresowaniu S-E (nie ma tam nawet mowy, o tym, że samo S-E chce sprzedać swoje akcje/szuka kupca), więc plotka pochodzi z sektora bankowego.

    Oczywiście S-E na rękę były te plotki: 13% jednego dnia, to bdb wynik, szczególnie w obliczu niezadowolenia inwestorów z wyników Avengers.

    Edit: S-E musiało publicznie zareagować, są spółką giełdową.

  12. No ciężko w dzisiejszych czasach o sprzedaż dinozaurów jak nie masz w tytule Jurrasic albo Ark - i tak, nie było nic o DC. Największe szanse na reaktywację serii to imo VR, Capcomowi nie jest potrzebny klon Residenta (a na czysty arcade z późniejszych odsłon szans nie ma, bo nikt tego nie kupi, nawet fani serii) i powrót do kolejnego IP, przy którym potrzebny jest duży budżet aby w ogóle zacząć myśleć o rozwoju marki.

  13. @XM. 

    No gra powstaje, to jest prawie tak pewne jak pewne być może, bez oficjalnego ogłoszenia prac, ale cała sprawa z atakiem hakerskim + niekończąca się pandemia... stawiałbym, że wew. delay nastąpił, więc nie liczyłbym na pierwotny termin, ale pierwszy kwartał 2023? Brzmi obiecująco.

    Żeby nie było totalnie off-topic: osobiście bardzo czekam na RE VIII, lubię serię za to, że potrafi się co jakiś czas redefiniować na nowo, nie tracąc pierwotnego ducha (nawet jeśli przydarzyła się 6-ka). Już VII uważam za świetny tytuł, więc rozwój pomysłów z niej + oczywiste nawiązania do RE IV i nowy, gotycki klimat...

    :fsg:

    • Lubię! 1
  14. 5 minut temu, LiŚciu napisał:

    Mam tylko nadzieje że oprócz tej ósemki pracują jeszcze nad czymś równolegle co będzie w starszym klimacie jak rimejki. 


    Pracują, ba, następny Resident powinien wyjść w przeciągu roku.


    RE: Outrage - tymczasowy exlusive na Switcha (budżetowo podobno zbliżony do VIII), no i IX pewnie zaraz wejdzie do aktywnego developingu, hehe

  15. Square-Enix jest na liście firm w JP, które są chronione przed zagranicznym przejęciem, co utrudnia zakup zagranicznej firmie btw. (nie uniemożliwia, ale nadal utudnia). Gdyby -a to ostatecznie bardzo duże gdyby - doszło do rozmów, to stawiam na jakiś joint venture albo firmę z JP.

    @Figuś & @Cedric

    Yep, zgadzam się w 100%

  16. 15 minut temu, Rudiok napisał:

    Jak ja tęsknie za dobrym wokiem :( Niestety indukcja i wok nie idą zbytnio w parze. Chyba że ktoś ma inne doświadczenie to zamieniam się w słuch. 


    No ja po kupnie mieszkania musiałem kupić przenośny palnik gazowy, bo kuchnia miała indukcję już. Oczywiście na rynku EU dostępność dobrych produktów to xDDDD - w Azji to standard, bo hot poty są popularne, a gaz nie jest wcale wszędzie podłączany i indukcja jest modna (serio).

    Iwatani ma świetne produkty, ale trzeba z JP sprowadzać :frog:

    • Plusik 1
  17. Gaz i stri-fry, to chcesz zdecydowanie wok ze stali węglowej (średnica 30-36, przy czym na europejskich kuchenkach polecam mniejszy) - w PL mamy słaby wybór:

    * sklepy związane z azjatyckim jedzeniem sprzedają głównie średniej jakości import z Chin ( cienka stal węglowa, zwykle 1-1.3mm grubości), plusy to ogólna dostępność i bardzo niska cena (allegro jest zawalone tym)
    * TK Max - w TK można czasami znaleźć świetne woki ze stali węglowej, ale to loteria i w sumie trzeba wiedzieć czego się szuka
    * Amazon (DE nie Polski) - większy wybór, ale trzeba sprowadzać

    Z rzeczy z normalną, polską dystrybucją, to zostają produkty sygnowane przez Kena Homa (kij z sygnowaniem przez kucharza, one po prostu są dobrze zrobione, grubsza stal, dobrze przymocowane rączki). Mam jeden wok od niego, sprawuje się bardzo dobrze, w sumie jest najczęściej używany (mam jeszcze większego Typhoona, ale to marka, która jest rzadko dostępna w EU).

    Oczywiście stal węglowa, jak żeliwo, wymaga większego dbania (i wypalania przed użyciem) - ale ten typ woków jest zdecydowanie najlepszy (chyba, że chce się w nim robić tajskie curry/sosy na bazie kwasowych produktów - od tego w kuchni azjatyckiej jest stal nierdzewna/emalie/glina).

  18. 1 minutę temu, ASX napisał:

    nie wiem jak z umowymi marketingowymi, ale w przypadku gier trafiających do Plusa czy PS Nowa Sony zawsze zastrzega sobie że na okres obowiąztwania umowy gra nie może trafić do innej oferty


    Druga strona robi to samo, hell, w przypadku gier niezleżnych ID Xbox ma/miał dodatkowe, precyzyjne obostrzenia ponad to. Umowy marketingowe potrafią być jeszcze ostrzejsze.

    @Figuś

    Każda umowa jest indywidualna - ale klauzule dotyczące ekskluzywności są dosyć częste (mam do tej pory jedno NDA podpisane z tym związane, a nie jestem pracownikiem studia, z którym mam podpisaną klauzulę xDDD)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...