Treść opublikowana przez Bigby
-
Star Wars Jedi Survivor
Każda postawa ma swój wachlarz ciosów, trików. Dodatkowo w takim blasterze możesz zdecydować czy chcesz naładowany strzał, rykoszet itp. Mają też unikalne finiszery. A jak jesteś z towarzyszem, to możesz skorzystać z pomocy ich umiejętności. W duecie również wykończenia są inne. Walka jest jak najbardziej spoko, chociaż jeśli komuś nie podeszła w jedynce to raczej zdania nie zmieni. edit: @Pupcio Coś dla Ciebie
-
Star Wars Jedi Survivor
Miałem z początku obawy, czy znacznie większe lokacje nie będą działały na szkodę metroidvaniowej struktury gry, ale zostały one kompletnie rozwiane. Miejscówki bardzo fajnie się ze sobą łączą, dużo jest wind, lin, platform do wall jumpa, punktów zaczepień dla kotwiczki. Pojawiły się różnego typu wierzchowce, w tym jeden służący za paralotnię. Zdobyłem kilka upgrade'ów Cala i BD-1, jak np. dash z możliwością przenikania przez energetyczne bariery. Tak jak po około 20 godzinach kończyłem już Fallen Order, tak tutaj ma się wrażenie, że ciągle dochodzi coś nowego, trafiamy do kolejnego zaskakującego miejsca albo napotykamy postać, którą możemy zwerbować do miasteczka na Koboh. Potem gdy tam wracamy możemy z nimi wszystkim porozmawiać, poznać ich historie czy opinie na dany temat, przyjąć nowe side questy itd. Jeden z takich npców daje nam właśnie zlecenia na bounty hunterów, inny umożliwia rozwinięcie naszego ogrodu. Ostatnio też trafiłem na parę postaci, których uratowałem z łap pewnej bestii. Jak się okazało, rozstawili później na piętrze w barze stół do Holotaktyki - gry taktycznej, w której wystawiamy do walki jednostki z wcześniej zeskanowanych przeciwników. Survivor jest też przesiąknięte sporą dawką humoru. Po prostu nie sposób nie uśmiechać się na rozmowy pomiędzy bandytami, szturmowcami czy droidami. Szczególnie ci ostatni to prawdziwe perełki. Czasami aż szkoda ich zabijać. Albo zmanipulowany przez nas stormtrooper, który potem staje się bossem o jakże wiele mówiącym imieniu "Rick, specjalista ds. otwierania drzwi". Dużo sytuacyjnej komedii, której warto doświadczyć samemu. W grze są swego rodzaje imitacje kapliczek z BOTW. Otwieramy je specjalnym kluczem, następnie winda w dół, jakieś zagadki do rozwiązania a na końcu nagroda. Są również ukryte po świecie gry rifty z wyzwaniami - polegają na pokonaniu fal przeciwników w jak najszybszym czasie (np. 150 droidów) albo przejściu nie tak łatwych sekcji platformowych, w których liczą się wszystkie wcześniej zdobyte umiejętności, precyzja i timing. Ciekawe urozmaicenie i na szczęście nie ma ich aż tak wiele żeby się nużyły. W ogóle w Jedi Survivor ciężko się nudzić. Tak jak napisał @Brolin gra ma momenty, w których można poczuć pewną magię, a kolejne godziny lecą jak szalone. I tylko szkoda kwestii technicznych, bo gdyby i tu wszystko zagrało, nie miałbym wątpliwości że to poważny kandydat do GOTY.
-
Star Wars Jedi Survivor
No mam nadzieję, że da się ukończyć. Po 20 godzinach nie miałem ani jednego crasha więc jest szansa.
-
Star Wars Jedi Survivor
- Star Wars Jedi Survivor
Jest. Chodzi o pierwszy screen? Postawa dwuręczna, crossguard. Dlatego taki długi.- Star Wars Jedi Survivor
Akcja na Jedha to jest Uncharted x10. Fantastyczne set piece'y- Star Wars Jedi Survivor
Można się wcielić w łowcę nagród.- Star Wars Jedi Survivor
Wydaje mi się taki sam. Gram na 3 z 5 poziomów i w większości przypadków zginąć można jedynie przez nieuwagę albo nieumiejętność odpowiedniego parowania. Choć jak trafisz na jakiegoś ukrytego mini bossa przed uzyskaniem odpowiednich upgrade'ów to masz przejebane.- Star Wars Jedi Survivor
Ok, combo Blaster + miecz jest całkiem spoko. Dobre do pacyfikowania dużych grup droidów.- Star Wars Jedi Survivor
2 masz zawsze pod ręką i w locie je przełączasz. Przy stole warsztatowym albo miejscu do medytacji natomiast możesz je podmienić na inne. W tej chwili mam 3 z 5 stylów.- Star Wars Jedi Survivor
Oj dużo. Część wpadła z otwierania skrzyń, inne kupiłem w sklepie na Kobho. Z tego co widzę jest ponad 20 kurtek, większość z kilkoma różnymi wariantami kolorystycznymi, ponadto po kilkanaście par spodni, koszulek itd. Dużo możliwości mixowania strojów. Ponczo też jest- Star Wars Jedi Survivor
- Star Wars Jedi Survivor
- Star Wars Jedi Survivor
To chyba remake Dead Space'a.- Star Wars Jedi Survivor
- Star Wars Jedi Survivor
Pograłem 4 godziny. Wydajność, wiadomo, nie ma się co rozpisywać. Jestem w stanie uzyskać 40 FPS w 1080p z detalami ultra. To na Ryzenie 3600 i RTX 2060 Super. Udźwiękowienie super. Graficznie jest póki co nierówno. Brak niestety efektu wow (większe wrażenie zrobił na mnie przeskok z Plague Tale 1 na 2) + doczytujące się czasami tekstury, choć modele postaci, szczegółowość lokacji i cutscenki zaliczyły niezły upgrade. Na pewno jednak są to ciekawsze widoki niż Bogano, a prolog na Coruscant bardziej widowiskowy wizualnie i pod względem akcji niż Bracca z Fallen Order. Fabularnie nie mam jeszcze konkretnej opinii. Trochę przypomina mi Mass Effect 2. Przeskok czasowy, nowe postaci, zastanawiamy się co się stało od ostatnich wydarzeń, gdzie podziali się starzy znajomi, potem stopniowo na nich trafiamy. Walka to Fallen Order na sterydach. Podobają mi się różne postawy, triki związane czy to z podwójnym ostrzem, czy z osobnym mieczem w każdej dłoni i to jakie mają zastosowania w zależności od liczebności przeciwników i ich typu. Są nowe finiszery oraz ataki z wykorzystaniem towarzyszy (na razie tylko w prologu). Do tego spowalnianie czasu i przejmowanie kontroli nad wrogiem. Liczę, że takich umiejętności urozmaicających potyczki będzie znacznie więcej, o co nie powinno być trudno zważywszy na mocno rozbudowane względem FO drzewko postaci. Co do eksploracji, to w Survivor jest ona moim zdaniem nieco bardziej zachęcająca niż w poprzedniku, choć nadal zbieramy głównie kosmetykę - nowe części i malowania dla BD-1 oraz miecza świetlnego, elementy ubioru (spodnie, kurtki, koszule), fryzury, brody. Poza tym audio logi, minerały na sprzedaż, jakieś nasionka. Znajdujemy też postaci dające side questy. A sama podróż po świecie gry jest o tyle przyjemniejsza, że od początku mamy dostęp do double jumpa, doszedł grappling hook, a Cal jest szybszy i zwinniejszy. Zastrzeżenia mam jedynie do wielkości lokacji (w FO wydawały mi się idealne pod tym kątem). Ale z drugiej strony jest w końcu fast travel, więc ponowne odwiedzanie planet powinno być stosunkowo wygodne. Ogółem to naprawdę dobra gra. Szkoda, że zakopana przez tyle problemów technicznych.- Star Wars Jedi Survivor
Za godzinę zacznę, trochę pogram i coś może skrobnę.- Star Wars Jedi Survivor
- Star Wars Jedi Survivor
Podobno po godzinie FPS leci jeszcze bardziej na łeb, na szyję, więc nie cieszyłbym się z 60 FPS w lokacji z prologu.- Star Wars Jedi Survivor
Z drugiej strony na kartach za 1500-2000 jest to samo. Po co przepłacać. Jutro sprawdzę u siebie.- Star Wars Jedi Survivor
U mnie pokazuje 15 godzin do pobrania.- Marvel's Midnight Suns
Warto. Łącznie spędziłem 80 godzin i do samego końca miałem mega frajdę. I tak jak piszesz, eksploracja naszego opactwa i zdobywanie sympatii innych superbohaterów potrafi zająć najwięcej czasu.- Marvel's Midnight Suns
- Armored Core VI: Fires of Rubicon
- Star Wars Jedi Survivor