Uncharted 3: Drake's Deception
Dopiero teraz zagrałem w to po raz pierwszy i bawiłem się całkiem nieźle. Nadal podtrzymuje, że dwójka jest najlepsza, ale ta część też miała kilka fajnych, hollywoodzkich momentów (przede wszystkim sekwencje w samolocie), interesujące zagadki, zapierające dech w piersi widoki i co ważne - dużo więcej Sully'ego niż wcześniej, a to ogromny plus. Oczekiwałem jednak, że gra pójdzie bardziej w klimaty Mumii, jakieś klątwy, sekretne grobowce, ożywione monstra. Sama pustynia to zaledwie fragment gry, a szkoda. Główni źli niezbyt charyzmatyczni, ale to raczej tradycja w serii. Ostatnia walka również słaba - już po U1 powinni sobie je darować.