Bigby

A mi właśnie brakuje mocy z jedynki. Cieszyłbym się, gdyby podróże w czasie były motywem przewodnim serii.

Jeśli edycja gry z dodatkowymi skórkami i szybszym dostępem do przedmiotów za 500 bombek rozeszła się w kilka minut, a ludzie nadal pytają kiedy kolejny restock, to niestety ten pociąg już dawno odjechał.

Oni tak w kratkę pracują. Przydzielisz, kilka razy posprząta, potem nagle zaczyna się modlić pod pomnikiem i już ma to w dupie.

No i ładnie.

Gra już złota, więc raczej powinno się obejść bez opóźnień.

Lars dobry człowiek. Krótki materiał z nim w roli głównej.

Jakby ich wykupili po wydaniu Plagi to i tak byłoby czekanko minimum 3 lata na nową grę.

Ściśle współpracują z Asobo, więc gdyby od tego zależało to pewnie niewiele, ale że w grę wchodzi Focus Home, to trochę pewnie zabulili. Za samo wrzucenie myjki do GP dali 609 tys.

Plague Tale Scorn High on Life Persona 5 Bayonetta 3 Mario + Rabbids Sparks of Hope Gotham Knights Modern Warfare 2 DLC do RE Village Potem listopad z God of War, Pentiment, Tactics Ogre: Reborn, Company of Heroes 3, Evil West. Grudzień pod znakiem Callisto Protocol. A wcześniej wrzesień i Metal Hellsinger, Diofield Chronicle, Steelrising, Last of Us, Splatoon 3.

Jak to wygląda.

Ale to nie tylko tutaj. Zresztą wielu graczy ma bardzo duży problem z kategoryzowaniem gier na fantastyczne i tragiczne, nic po środku. Z tym że te "tragiczne" to takie 6, 7/10.

Największy wróg swojego własnego portfela.

To ja jestem w ogóle ewenementem - lubię prawie każdy gatunek gier. FIFKA albo NBA? Jeszcze jak. Przygodówki? Oczywiście. Need for Speedy, Forza, Gran Turismo? Pewnie, że tak. To samo walking simulatory, "cinematic experience", gry taktyczne, RTSy, cRPG i action RPG, nawet gry tekstowe. Właściwie nie wyobrażam sobie ograniczania się do jednego czy drugiego. I pewnie dlatego nie rozumiem pojęcia posuchy w grach. Tak samo czekam i ekscytuje się wieloma tytułami, czasami nawet do przesady. A jak niektóre z nich nie wypalą i hype okaże się nieuzasadniony? Trudno. Życie się nie zawali, a miesięcy spędzonych na dyskusjach, wrzucaniu nowych screenów i gameplayów nie uważam za zmarnowane.

Dodaj do tego jeszcze nieudolne próby wbicia się na rynek Battle Royale. No ale może przy 10ej grze się uda.

Ostatnio odpaliłem CP2077 w 40 FPS na monitorze 144 Hz i też było ok. Znacznie przyjemniej niż w 30.

Ważne że biją ich w kwestii misji, które w grach R zatrzymały się designersko na początku lat 2000.

To samo pytanie można zadac przy wielu grach. Skoro tyle czasu, pieniędzy i studiów zaangażowali to kiedyś muszą to wypchnąć przez drzwi.