ornit
Senior Member
-
Dołączył
Treść opublikowana przez ornit
-
Napisałbym coś o wczorajszym koncercie Tomka G. Wojownika, który (wg książki Dayala Pattersona) nienawidzi ludzkości bo był za młodu bity i wyszydzany przez rówieśników. Napisałbym o tym jaki to był za(pipi)isty występ, jak za(pipi)iście grali, o za(pipi)istym dźwięku gitar, za(pipi)istej zastępczyni basistki czy o tym jak Tomek miał przed sobą statyw z nutami ale nie napiszę. Bo nagle na scenę został zaproszony polski celebryta, oddany kolega Tomka i zaczął śpiewać przez co z(pipi)ał mi pozytywny odbiór całego gigu. Tylko ktoś po tych dwóch zaśpiewanych przez niego piosenkach zanucił w tłumie zgromadzonych gapiów "Zawsze i wszędzie Nergal (pipi)any będzie" i rozległy się gromkie śmiechy a niezrozumiany Zaratustra wrócił do lasu czy (pipi) ichniego morza. Plusy: Blaze of Perdition Bolzer Dodheimsgard - Vicotnik na wokalu, ładnie dawali radę. Ostatnie co ich słuchałem to Kronet Til cośtam. Od tego czasu ich muzyka bardzo się zmieniła Triumf Śmierci Minusy: Furia - to jakaś intergalaktyczna sztuka, której ja maluczki nie pojmuję. Aż wyszedłem z sali żeby ze znajomym pogadać przy stolikach z merchem. NUUDA! Adam Holocausto i dwie z(pipi)ane piosenki. Dziękuję Tomku Wojowniczku. -
-
-
1. Wiedźmin 3 2. Bloodborne 3. Yakuza 0 4. RDR2 5,6,7,8,9,10 -
-
https://creeppurple.bigcartel.com/product/black-magick-ss-the-black-abyss-2x12
-
Wydana w tym roku czteropłytowa kompilacja demówek amerykańskiego Leviathana.
-
-
Nie jest to co prawda zakup stricte growy ale jak ludzie wklejają rękawice mocy, figurki i plakaty to i ja się pochwalę. O mało nie ominęła mnie "rozsądna" cena tych płyt bo OST wyszedł pod koniec września a sklep gandalf.com.pl robił mnie w (pipi)a przenosząc co chwila termin aby w końcu anulować moje zamówienie w połowie listopada No (pipi) im w dupska, więcej tam zakupów robić nie będę. Na szczęście znalazłem kopie na Amazonie, która kosztowała mnie może z 10-15 zł więcej niż we wspomnianym sklepie. 4 dni i paczuszka w domu Sam soundtrack jest (pipi)a bezbłędny. Oczywiście brakuje wielu utwórów (choćby piosenka przy ognisku, na którą bardzo liczyłem) niemni9ej jeśli ktoś ma zapędy na ambient i piosenki około-country ten nie będzie zawiedziony. Ja nie jestem
-
-
Odpaliłem grę i przywitał mnie taki dialog (właściwie to dialog z drugiej scenki zaraz po starcie więc nie daję w spoiler) Te zmiany ujęć kamery...Na co komu one? Wyjątkowo źle się to ogląda A te dialogi? Masakra jakaś Voice-acting panny też do dupy. Widocznie lektorka gry nie widziała na oczy.
-
Myślę, że na Classicu się skończy. Wiele osób odbiło się od ściany. To będzie jednorazowa zajawka.
10 Grudnia w Classicu wchodzi Warsong Gulch i Alterac Valley a BWL i Darkmoon Faire wczesnym 2020. Ja tymczasem robię z gildią Ragnarosa i Ony i żaden epax mi jeszcze nie wleciał.
Włączyłem. Najpierw sprawdziłem tutorial. Potem wszedłem na trening. Po pięciu minutach wyłączyłem grę i usunąłem ją z dysku. Niby wiedziałem czego się spodziewać po tych kilku obejrzanych turniejach. Łudziłem się jednak, że zadziała magia tytułu i SNK. W rzeczywistości odrzuciło mnie to ślamazarne ubogie systemowo (pipi), które na mojej prywatnej liście najgorszych bijatyk XXI wieku przegrywa tylko z Divekickiem i tymi wydanymi niedawno Power Rangersami. Ale za stówkę ładnie wygląda na półce
Kupiłem sobie do kolekcyji najgorsze mordobicie tej generacji konsol
To trzeba było czekać do wersji pełnej, która kiedyś tam wyjdzie ale wyjdzie
World PVPw Classicu Co tam się (pipi)a dzieje! Przecież to jest genialne. Ciągłe ataki podjazdowe, odwroty, zwroty, jeżdżenie po całym kontynencie w poszukiwaniu walki. Rajdy pełne ludzi przelewające się po mapach. Coś cudownego. Nie wyobrażam sobie teraz spokojnej gry czy levelowania na serwerze PVP
Nie sprzedaję zakupionych płyt więc dildosy zostają u/we mnie.
Myślałem, że to dildosy...
Od mojego ostatniego posta przybyło tyle płyt, że straciłem rachubę więc wkleję tylko dzisiejszy nabytek. Boksik Mayhem "Daemon". Bardzo ładne wydanie, jednak przez fakturę pudła ciężko jest je otworzyć bez zadrapań i wgnieceń A tu powoli rozrastająca się kolekcja boxów
Australijski Destroyer 666 wczoraj w Warszawskiej Proximie Wyszli dopiero o 22:50 więc niespecjalnie spieszyłem się na koncert, który zaczął się ok godz 19. W Proximie stawiłem się na ostatni support, który grał taki death metal, że niczego nie pamiętam. Chłopaki z D666 dali z siebie wszystko podczas tych kilkunastu kawałków odegranych w ok półtorej godziny. Dwa bisy, covery Motorhead i Kata. Pod sceną kocioł, na scenie piekło. Wszystkim się podobało. Do pełni szczęścia brakowało mi jedynie tej EPki , którą sprzedawali za 80 zł (zgarnąłem tą za 60 + pina) ale tak już jest jak się jest ostatnim miastem na trasie. 10/10
Mam wrażenie, że Paolo de Vesir ma srogi ból dvpy, że zapowiedzieli Shadowlands a ludzie nadal grają w Classic
