-
Nintendo Switch 2 - temat główny
5 minut o gierce, 40 o "everyone is here" i Sakurai pokazujący jak sie w zakręt wchodzi każdą postacią.
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
jesli same porty to zawod, jak cos nowego, albo lepiej, dedykowanego dla S2 to juz inna rozmowa, ale zakładam że to pierwsze. Ucieszył bym sie jeszcze z jakichś remakow zapomnianych tytułów jak było w przypadku Live a Live.
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
ee, akurat do FE updaty sa malo potrzebne, cudów i tak nie będzie, chyba że masz Warriors na myśli.
-
Donkey Kong Bananza
nie no, bossowie akurat są spoko i większość ma jakiś ciekawy gimmick. To nie sa soulsy ze boss fighty to core rozgrywki i maja byc super trudne.
-
Donkey Kong Bananza
a mnie tylko na poczatku, im dalej tym bardziej cisnę fabule a mniej szukam opcjonalnych bananów. Imo Bananza do SMO nie ma podjazdu. Nie moge odmowic grze pomysłowości, jest co robic na każdym kroku, a do tego jest sliczna, ale aż tak do mnie nie trafia jak platformery z Marianem.
-
Fire Emblem Engage
jak w TH angielski dubbing był bardzo dobry (na tyle dobry ze nie myślałem nawet nad zmiana na JP a zawsze gram z oryginalnymi głosami) tak w Engage to jakiś dramat, po japońsku każda postać zyskuje i nawet piosenke z intro da się polubić. Np. Alfreda po ang nie dało się słuchać, a z jap va to jedna z moich ulubionych postaci. Imo grafika i animacje są ślicznie, to artstyle jest nietrafiony, zamiast rycerzy mamy cyrkową trupę...
-
Nintendo Switch 2 - temat główny
jesli Beast of Reincarnation to nie jakaś sciema to znaczy ze GF potrafi w ładne gry, tylko na Poksy maja wyjebane bo i tak się sprzeda. Plus przyjęty cykl wydawniczy nie sprzyja, bo mechanik sporo, a gry muszą wychodzić czesto. Imo Sword and Shield bylo jeszcze spoko, potem dopiero przy bardziej otwartych terenach sie totalnie pogubili. Przy takim podejsciu sie w końcu to wywali, ale chyba jeszcze nie teraz.
-
Donkey Kong Bananza
Dwie rzeczy, kamera robiąca fikołki (a szczególnie przyciemniajacy sie obraz w niektorych sytuacjach) oraz mało wymagających opcjonalnych challengy to takie największe minusy dla mnie. Poza tym sztosik, wciąga aż miło, gdzie się nie obrócę jest coś do zrobienia. Krótko mówiąc, bardzo przyjemna gierka. Jednak jesli miałbym porównać to chyba lepiej bawiłem sie w SMO, platformer w takim wydaniu bardziej mi pasuje, ale to już kwestia gustu.
-
Donkey Kong Bananza
dokladnie, w większości gier jabłka ze stołu nie można podnieść, ale tak, partacze Nintendo zepsuli święta bo gdzieniegdzie cienie są kwadratowe i czasami klatki spadają...
-
Fire Emblem: Three Houses
w bardzo dużym skrócie w Three Houses jest lepsza fabuła, cała otoczka, budowa swiata, bohaterowie, art style bardziej mi podeszlo. W Engage za to jest dużo fajniejszy gameplay.
- eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
- eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
-
eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
Może później się rozkręcają, jestem na stosunkowo wczesnym etapie i na razie no to tylko dodatek do reszty gry. No i właśnie, powstawiali tu bardzo ciekawe mechaniki i aż się prosi o jakiś tryb głównie oparty na pojedynkach. Chętnie zobaczyłbym jakiś survival mode gdzie trzeba przetrwać jak najwięcej fal przeciwnikow.
-
eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
Obniżka na The Hundred Line weszla już jakiś czas temu, pewnie się będzie niedługo kończyć. Kupiłem w RPA za chyba 150zl, ta polityka cenowa to jakiś dramat (u nas na przecenie to bodajze coś koło 250zl). Gra fajna, ale liczyłem na trochę ciekawsze walki (w sumie tym aspektem w zapowiedziach mnie kupili), przynajmniej na razie po ok 10 godzinach, te nie są ani wymagajace, ani jakoś specjalnie nie angażują. W patchu chyba jakiś brutalny poziom trudności wprowadzili, może to troche zmieni sytuację. Na ten moment to ot taka lekka odskocznia od VN.
-
Fire Emblem: Three Houses
jeśli grałeś w FE dla fabuły to Engage po TH raczej Cię rozczaruje (za to gameplayowo mniam). Ja skończyłem tylko Blue Lion, tak się zżyłem z klasą że jakoś nie potrafię się przemóc żeby opowiedzieć sie po innej stronie, heh 😅 No i Hogwart mnie tak przeraźliwie zmęczył... niby fajny koncept przez pierwsze kilka godzin, ale odhaczanie tych wszystkich aktywnosci za każdym razem miedzy walkami to dla mnie mały koszmar. Chciałbym żeby wszystko co się tam dzieje było dostepne z poziomu menusów jak np. w Awakening. W ogole imo Fire Emblemy na 3DSie były najlepsze pod tym względem.