Donatello1991

No i w sumie można zacząć pelne eksplorowanie Gra u mnie staje obok rdr2 i w3 czyli gier, gdzie się chce żeby się nie kończyły. Takie moje zdanie po 32h. Chyba się skonczy 10/10. To co było w daysgone czy tlou2. Zniszczone samochody, budowle. Taki klimat to robi, że no ekscytuje się na maxa ja takie coś uwielbiam. Jedyna rzecz, ktora bym wyebal a raczej zmniejszył to obozy i posterunki.

Przecież w spoilerze możecie pisać i każdy kliknie na własną odpowiedzialność.

To, że zawsze mieli nie jest wytłumaczeniem. Takie studio do tej pory powinno ogarnąć swój silnik. W szczególności, że grafika nie najwyższych lotów. Jeśli problemy są mało zauważalne i nie psujące rozgrywki to i tak większość przymknie oko.

Napiszcie po weekendzie czy te recki przesadzone, czy opus Magnum serii.

GOTY jak nic. 28h a czuje jakbym dopiero zaczął. Drugie części epickich serii chyba zawsze the Best.

Ja czasem po wspinaczce zapominam, że mam " spadochron " i zastanawiam się jak nie spierdolić się schodząc xd xd a tu olśnienie xd Walki ogólnie są wyjujwiste z robotami, a oszczep ładnie rozwala dinozaury. No i czasem idzie się wpakowac w pewny dead

Nie tylko Ty. Wpadanie do obozu o wyższym lvl kończy się wkuhwem u mnie.

O ja ebe. No tego to żem się nie spodziewał.

Domyślam się, że po Ale mogę się mylić. Zresztą dziś tam wbijam.

Najgorzej jak człowiek zobaczy nagłówki typy " megahit" po południu. Jednak ja będę silny, bo na szczęście HFW to kapitalna produkcja.

Przezajebista gra. No i fabuła to bardzo mocny punkt gry. To co się odwala na ekranie to 100 procent zgarnie wszystkie nagrody w tej dziedzinie na koniec roku w jakichś goty itp. Ogólnie to gra wciąga na maxa. No i pisałem, że warto będzie " przeboleć " w 30fps? Pisałem. Nic nie oglądam z elden ring, żebyście czasem sie nie nahajpowac tylko na spokojnie wchłonąć całe hfw. Bo granie na zmianę w takie sztosy nie wchodzi w grę gdzie po 6h grania ciężko się oderwać. Gdyby nie obowiązki to by czlowie bil rekordy z liceum.

No, ale przykładowo eksploracja wodna jest bez sensu u mnie na ten moment bez sprzętu, bo zaraz się dusi. Trzeba też grać z wyczyczuciem. Oczywiście każdy gra jak chce, ale ja wchodząc powiedzmy na zachód To robiłem misje główna, wszystkie możliwe poboczne i trochę eksploracja. Potem do końca główną i przykładowo jak To najpierw wróciłem i polatałem za wszystkim i właśnie w tedy stwierdziłem, że w jakichś 70% będę eksplorowal a po ukończeniu głównego wątku czyszczenie.

No wczoraj to zauważyłem właśnie i stwierdziłem, że nie ma sensu biegać od pytajnika do pytajnika i czyścić mapy, bo do wielu miejsc nie można się dostać.

Być może o ta chyba. No pamiętam że ludzie mi tam mogli w niej naskoczyc ale pisze ze prawie bo coś tam jednak ubywało z mocarnymi robotami.

Może będzie, bo w jedynce też dało się zdobyć

Kiedy recki i o której?

Wczoraj po 2h grania miałem ostry zjazd klatek do jakichś 10fps. Już myślałem, że konsola się gotuje na szczęście wczytywanie Save pomógł. Mam odczucia, że w tej grze im dalej tym lepiej. Tak jakby cały czas się rozkręcała.

No nawet chyba w misji pobocznej tam dostałem lepszą. Łuk.

Ostanie 3 assasyny kończyłem. Natomiast ostatnie dwa FC nie. A były moimi pierwszymi. Po 15h z Aloy stwierdzam, że ciężko będzie w moim osobistym rankingu, żeby wyszła lepsza gra s tym roku. W szczególności, że Hajpu na ragnarok nie mam zbyt wielkiego. Ten świat jest aż za dobry i aż zbyt szczegółowy. Fabularny majstersztyk a I poboczne dobrze prowadzone. Nie wie czy po tej grze wrócę także do 60fps. Tak już się przyzwyczaiłem do 30fps i lepszej grafiki rozdzielczości.

No ja na tych wiezowcaxh straciłem zapał. Kompletnie mi nie pasują do gry i wybiły z parkurowego rytmu. Nie chcę mi się wracać.

FW

Czyli dla niektórych najlepiej jak by nie było znaczników, Czyli nie było miejsc do odkrycia? Ewentualnie były miejsca do odkrycia ale bez znaczników? Wystarczy wyłączyć. W innym wypadku polecam gry bez otwartych światów. Po sznureczku do celu, bo ewidentnie takie aasyny czy horizony nie są dla takich osób.

Wypalenie, albo na siłę próbują grać w coś co niekoniecznie im się podoba i usprawiedliwiają swój zakup, ewentualnie żeby nie kupić po wmówieniu sobie, że gra nie jest na pewno aż tak dobra. Ja się hajpuje większością produkcji co jest dobrym znakiem dla mnie. Może dużo robi to, że akurat jedyny gatunek który nie lubię to strategie i jakieś No nie wiem symulatory. Co do nowego horizon. To No jednak nie polecam, bo responsywnosc skakania po belkach ujowa. Tak to jest świetna jak na ten moment.

O dziwo mi się wydaje łatwiejsza jak na razie. Też normal. Co do skakania No to jest to chyba jakoś niedopracowane, bo czasem się nastawiam chwilę, żeby się nie spierdolić na ziemię.

Wersji na inne platformy.