Treść opublikowana przez Piechota
-
PSX Extreme 295
Get tricky! Dziękuję :3 tam się poszczęściło z tematem, jak zaczynałem to pisać, nie miałem za dużych nadziei. Będzie Pan zadowolon z nowego numeru i tekście o Colony Wars, bo okazało się kopalnią retrowiedzy. Pisałem ten felieton w nieco lepszych czasach -.- Dziękuję za miłe słowo. A Kacper to rzeczywiście kawał dobrego pismaka. Jak się okazało - też korzeniami w polonistyce!
-
PSX Extreme 294
To nie nudne, to paliwo! I serdecznie dziękuję Również stałem się fanem pana Adamusa. Roger powinien być z niego dumny
-
Patronite.pl
Jako osoba zaangażowana w pisanie numeru zerowego chciałbym tylko przypomnieć, że oprócz niego mamy co miesiąc normalne pismo do napisania. Ale serio powstaje
-
PSX Extreme 291
Również uważam, że kolega Adamus rozwija skrzydła. Jestem zadowolony, że wskoczył do Retro
-
PSX Extreme 290
Klient nasz pan
-
PSX Extreme 289
Cieszę się, bo tekst (jak mają w zwyczaju) zeżarł dużo czasu. Dziękuję 3000, informacja zwrotna trzyma silnik na chodzie. Następny numer, jak było już przeciekniete, znowu celuje w horror. I to nie byle standardowa seria, tylko coś dla prawdziwych szperaczy. Fajnie, że Nacz zaryzykował z mniej oczywistym wątkiem Nie kuś go! Nie, prawda jest taka, że moja normalna praca coraz mocniej wpływa na „dyspozycyjność” dla pisma. I gdyby nie Roger, prawdopodobnie nie pisałbym już do Retro. On jest wiecznym optymistą. Umówiliśmy się na odhaczenie wszystkich interesujących nas serii. Mamy jeszcze kilka ciekawych tytułów w zanadrzu. Zaskakujące, biorąc pod uwagę, ile miesięcy z rzędu ciągnie się już ta wersja działu. Będą już chyba z trzy lata
-
PSX Extreme 288
Jeju, cieszę się, bo naprawdę trochę zajął. Pamiętajcie - korepetycje! xD To przepraszam, ale i nie przepraszam, że w następnym numerze padło na Red Deada, ponieważ jest tam dużo mniej przywoływanych wątków, zwłaszcza sprzed Redemption. Robiliśmy Getawaya! Dwa-trzy lata temu? @Roger pamiętasz numer? To numer następny po następnym! Będzie ciekawie :3
-
PSX Extreme 288
No dooobra. Czasem się zdarza. Jak 60 godzin Monster Huntera w tydzień. Ale proszę nie donosić mojej szefowej, bo ona myśli, że to, co widzi, to efekt przepracowania.
-
PSX Extreme 288
Poślesz do mnie dzieci na korepetycje i jesteśmy kwita, okej? Dziękuję, zawsze skrzydeł trochę dodaje przeczytanie takiej opinii. Cieszyłem się na kształt tego tekstu, trzeba oddać Rogerowi, który widział większy potencjał w serii do tak dużego artykułu, co Rogerowe. Ale chyba obaj nie spodziewaliśmy się równie interesujących rzeczy do odkopania. A tutaj jestem w szoku, bo w porównaniu do Naczelnego chociażby ja wypadam niczym zgryźliwy dinozaur, pan maruda, pogromca uśmiechów dzieci. I generalnie nie gram tak dużo ponad tę stereotypową godzinkę-dwie przed tabletkami. Jak dzwonię do Rogera, potrafi 20 minut opowiadać o swoich ostatnich grach z zajawką godną nieodżałowanej gimbazy - serio!
-
PSX Extreme 287
Nie wiem, czy czuję się zadomowiony (zwłaszcza w obliczu coraz silniejszej wizji hybrydowej jesieni w mojej "branży"). Ale na pewno nie odleciałem psychicznie zupełnie, czego obawiałem się najmocniej. Nadal jednak uważam, że te miesiące dały nam niesamowitą okazję na weryfikację pewnych wcześniejszych poglądów czy marzeń.
-
PSX Extreme 287
Mnie się chyba magiczne przeczucie włączyło, gdy pisałem Hyde Parka do tego numeru... Ach, jestem głęboko w Bieszczadach, a wchodzę i zerkam, tak mocno przywykłem!
-
PSX Extreme 279
Hej, z tej strony Piechota, postanowiłem przestać wpadać na forumka wyłącznie w wersji "anonimowy przeglądający" i próbować w miarę regularnie reagować. Przede wszystkim - dziękuję za każde miłe słowa w kwestii moich wypocin w tym roku, było ich dużo i ZAWSZE powodują ten wyjątkowy rodzaj satysfakcji. Bo mimo tego, że baza czytelników jest spora, fidbeku miewałem dużo więcej w czasach "sieciowych" (Polygamia). Wiem, że stylem nie każdemu podchodzę, ale im dłużej warsztat szlifuję, tym bardziej "inne" te teksty wychodzą. W każdym razie, wbrew pozorom, wyciągam czasem stąd wnioski. Gdy na przykład padł zarzut, że za dużo w tych duzych artykułach w Retro cytujemy, napisałem dwa lub trzy razy teksty niemal całkowicie pozbawione cytatów. I też bawiłem się z nimi przednio. Chciałbym zatem coś o tym Fighting Force. Rzeczywiście, gdy z Rogerem ścieramy się o tematy - a ścieramy, serio, bo choć obaj podobne serie uważamy za nostalgiczne, często próbujemy wypchnąć własne wspomnienia na prowadzenie - lubimy czasem zaryzykować z mniej "zbadaną" marką. Tak było w tym przypadku i to z mojej strony wyszedł felietonowy charakter artykułu. Ale przede wszystkim dlatego, że mało który tytuł budzi we mnie tak wyraźne wspomnienia i bardzo chciałem móc to przelać na papier. Myślę, że będziesz, Kmiot, zadowolony z Retro w numerze 280, gdzie na tapet trafiło The Elder Scrolls. Ale w numerze, który opracowujemy teraz (281), znowu padł temat z olbrzymim potencjałem okołoesejowym (tylko cicho sza). W ogóle rzuciłem Naczelnemu kilka wątków, które zamiast danej serii, dotykają jakiegoś nurtu - gatunku lub zbioru tytułów różnych deweloperów o wyraźnych wspólnych elementach, więc trochę w Retro przez jakiś czas poeksperymentujemy. I nie, bynajmniej nie kończą nam się pomysły, zapewniam! Po prostu wyjątkowo lubimy przełom piątej i szóstej generacji konsol No i myślę, że nie tylko ja zaglądam tu regularnie. Jeszcze raz - jesteśmy wdzięczni za Wasze opinie