Skocz do zawartości

KJL

Użytkownicy
  • Postów

    294
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez KJL

  1. Właśnie skończyłem Resident Evil Remake 2 i 3. Razem ich przejście zajęło mi około 17 godzin. W szczególności druga część jest po prostu świetna, dałbym im odpowiednio 9/10 i 8/10. Trzeci Resident jest niewiele, ale jednak słabszy. Trochę brakowało mi w nim większej ilości zagadek, poza tym mogłaby być ona tak z 2 godziny dłuższa. Natomiast w zamian dostajemy w niej dobre momenty akcji, jak np. w szpitalu, w mieście lub uciekając przed Nemezisem. Zlikwidowano w tych remake'ach chyba wszystkie główne rzeczy, które mi przeszkadzały w pierwszej części Resident Evil HD. Nie ma ekranów ładowania, ekwipunek jest większy, walka wygląda super i ogólnie przyjemniej się w nią gra. Miałem kilka momentów, kiedy byłem otoczony i musiałem uciekać w byle jakim kierunku, oddając gdzie popadnie strzały shotgunem, byle sie uratować - także było dobrze . Polecam, w szczególności część drugą. Jak się spodoba - warto zagrać w trzecią. Tymczasem ja zostałem można tak to nazwać fanem Residentów i jak będe miał czas to skończę czwartą część, którą niestety posiadam tylko w wersji z 2005 roku. No ale jak kiedyś kupię sobie PS5 to będę mógł zobaczyć jak wyszedł remake i zagrać dla porównania.
  2. Też uważam, że nie ma to sensu. Są gry z GBA więc dodanie Pokemonów byłoby bardzo sensownym rozwiązaniem. Sam bym chwilę pograł, bo nie grałem w to od dzieciństwa (1 i 2 generacja) i fajnie byłoby zobaczyć jak to wygląda obecnie. Ogólnie większości z gier, które są z N64 w tej ofercie NSO Expansion Pack dobrze by zrobiło gdyby ich nie umieszczali, bo jak się w to teraz gra to wygląda to bardzo źle (Pilotwings 64, Goldeneye...). Chyba tylko Ocarina of Time mi się spodobała, pograłem też w Majora's Mask ale według mnie jest zbyt przekombinowana. Aczkolwiek jest tam też gra, która się nazywa F-Zero - i jestem zdziwiony, że Nintendo nie wyda jej sequela. Też dobra gra, ale oprócz tych dwóch gier nie znalazłem tam nic ciekawego
  3. KJL

    Star Wars Jedi Survivor

    Gdyby ta gra nie była takimi przystępniejszymi soulsami w świecie Gwiezdnych Wojen (nie lubię i nie gram w gry tego typu) to pewnie bym czekał. Najlepiej jakby to był duchowy spadkobierca Knights of the Old Republic - to już w ogóle byłoby świetnie A tak to po tej średniawej jedynce, gdzie wszystkie wybory fabularne były zabronione plus ten cały system ognisk, odradzania się wrogów itd. i przy ogólnym braku klimatu Gwiezdnych Wojen (w mojej opinii oczywiście) to raczej podziękuję.
  4. KJL

    własnie ukonczyłem...

    Grałem w Arkham Asylum i Arkham City i obydwie te gry mi się podobały - w sumie na równym poziomie. Natomiast Arkham Origins pograłem chwilę i byłem totalnie zmęczony rozgrywką i odpuściłem co zdarza mi się rzadko, ponieważ zazwyczaj kończę gry, które zaczynam. Też polecam obie te gry, kiedyś spróbuję pograć też w Arkham Knight ale muszę jeszcze odczekać jakiś czas po słabym AO
  5. KJL

    Resident Evil HD Remaster

    Skończyłem Resident Evil HD. Ogólnie jest to dobra gra, rezydencja ma fajny klimat (burza za oknem itd), zagadki są absurdalne momentami, ale nawet lubiłem się je rozwiązywać. Na szczęście jako, że nie lubię spoilerów i nie wiedziałem pewnych rzeczy, to dobrze, że się od Was dowiedziałem o tym, że w grze występuje "magiczna skrzynia", której zawartość w niewyjaśniony sposób teleportuje się wraz z postępami gracza. Mogli to jakoś wyjaśnić, ponieważ już planowałem przenoszenie wszystkiego z jednego save roomu do drugiego Niestety oprócz zalet, ma też trochę wad, wymieniając kilka - loadingi ukryte pod animacjami otwierania drzw/wind/korzystania z drabiny - mogli to usunąć. Tak samo tank controls jest wymagane (na całe szczęście tylko raz, pod koniec) i wygląda to bardzo źle, wręcz komicznie i zabija to atmosferę. No i ekwipunek mógłby być większy tak chociaż o 2 miejsca u Jill (w końcu skończyłem Jill, gra Chrisem była zbyt męcząca). Teraz planuję zacząć grać w Resident Evil 2 Remake. Tylko mam z ciekawości jedno pytanie odnośnie RE Zero. Z tego co zrozumiałem tam nie ma tych magicznych skrzynek i całą grę trzeba przenosić wszystkie przedmioty ze sobą ? Jak to wygląda ? W takiej "jedynce", gdybym miał przenosić potrzebne itemy (broń, amunicję, spreje lecznicze itd) z rezydencji do miejsca finałowego "na kilka razy" to chyba bym odpuścił ukończenie gry. Szczerze mówiąc jak gram w olschoolowe gry z konsol Nintendo (exy i dedykowane pod te konsole) to w większości gier jest jeden taki pomysł, który doszczętnie psuje grę, więc taki absurd w ogóle mnie jakoś nie dziwi.
  6. KJL

    Resident Evil HD Remaster

    No to jestem lekko zaskoczony teraz. Ok, dziękuję za pomoc. Gra w żadnym miejscu tego nie tłumaczy, więc wydawało mi się to logiczne, że rzeczy się nie teleportują.
  7. KJL

    Resident Evil HD Remaster

    Jest to jakieś wyjście. Jednak w zeszłym roku kupiłem Switcha Lite (troche gier przeszedłem, ale mam kilka gier też kupionych, których w ogóle nie ruszyłem i tak leżą ) no a jakbym już się przesiadał na nową generację to Series X lub PS 5, Series S wydaje się być słaby. Także ja mam w co grać, tylko czasu na to wszystko nie ma. Swoich konsol i gier nie sprzedaje, tak już mam. Tylko to i tak nic mi nie daje. Co z tego, że zostawię ink ribbony i znajdę nowy save room, jak i tak nie będę miał Ribbonów, żeby w nim zapisać i będę musiał się po nie wracać, bo zostały w tamtej skrzyni. Tak czy siak, trzeba je nosić.
  8. KJL

    Resident Evil HD Remaster

    Ink Ribbony chomikowałem ponieważ, nie wiedziałem co się wydarzy i ile jest jeszcze tych save roomów. Nie znam tej mapy, Ty mówisz z perspektywy osoby, która zna grę. Przecież to byłby bezsens np. nie wziąć ink ribbona, zajść gdzieś daleko znaleźć tę maszynę do pisania i nie mieć możliwości zapisania gry. Zresztą jest jeszcze opcja, że zginę po drodze wracając po nie, co już by tylko spotęgowało frustrację. Tank controls - tutaj mamy kompletnie inne zdanie. Według mnie nic tego nie broni, wygląda to źle, gra się w taki sposób jeszcze gorzej. Nawet trudno się do tego przyzwyczaić, bo to jest nienaturalne, żeby ktoś chodził w taki sposób. Opinie jakie słyszałem? Tutaj doprecyzuję - słyszałem, że pierwsze 4 części są bardzo dobre, szczególnie właśnie 1, remake 2 i 4 (no i od niedawna Remake 4). Remake 3 też jest podobno dobry, ale to nie ten poziom. Natomiast to są tylko moje narzekania na pierwszą część, tutaj masz rację, ogólnie ludzie ją chwalą.
  9. KJL

    Resident Evil HD Remaster

    Jakbym wiedział, to bym tak zrobił. Teraz to już jestem za daleko, żeby zaczynać to wszystko od początku. Wiesz, powiem Ci tak, można planować, natomiast jak masz 6 slotów (z czego 1 zajmują...sejwy!) broń+ammo to już masz 3. Klucz 4, miejsce na jakiś kluczowy przedmiot 5. Więc tutaj nie ma miejsca na jakiekolwiek głupie zajmowanie miejsca, bo to są wszystko niezbędne wręcz przedmioty. Dobre jest chociaż to, że usuneli ten tank controls. Włączyłem to na chwilę i wygląda to wręcz komicznie, zamienia survival horror w kabaret. Także na niektóre archaizmy przy odrobinie dobrej woli ze strony gracza można przymknąć oko (dziwne zagadki, słabe kąty kamery, brak możliwości chodzenia i strzelania) i wobec nich nie jestem taki krytyczny. Natomiast ekwipunek, loadingi drzwi, brak możliwości zostawienia przedmiotów - to jest masakra. Ale po Residencie Evil 1 następne części są już podobno bardzo dobre z tego co słyszałem z opinii znajomych/w internecie/recenzjach, więc nie żałuję, że gram w jedynkę.
  10. KJL

    Resident Evil HD Remaster

    Ostatnio rozpocząłem ogrywanie Residentów, więc trzeba było zacząć od jedynki. Przyczyny były proste - w remake 4 nie mogę zagrać (nie mam Xboxa Series ani Playstation 5, tylko Xboxa One X) a dodatkowo miałem już od wielu lat kupione w promocjach części 1-4 (1-3 remastery/remake jak zwał tak zwał i 4 tą dedykowaną pod konsole poprzedniej generacji). Zresztą zanim kupię nową konsolę to jeszcze minie wiele czasu więc sobie na spokojnie przejdę np. te 3 Residenty. Pograłem kilka godzin i grafika nawet jest ok jak na taką starą grę. Klimat też jest, zagadki są specyficzne, że tak powiem, ale można je zaakceptować. Natomiast koszmarną wadą tej gry jest to, że masz ograniczone miejsce w ekwipunku. Wada teoretycznie nie jest taka duża, ale w praktyce wywraca całą grę do góry nogami. Można nosić ze sobą tylko 6 przedmiotów. I to nie ważne czy jest to granatnik czy zioło lecznicze - wszystko zajmuje 1 slot. Dodatkowo przedmiotów nie można tak sobie zostawić, jak w życiu. Jedyne miejsce, gdzie można to zrobić to specjalne pudełko. Czyli np. jak znajdziesz kluczowy przedmiot, to nie możesz tak sobie po prostu czegoś wyrzucić i wziąć nową rzecz. Musisz wrócić do miejsca z pudełkiem - odłożyć cokolwiek, żeby się zwolnił slot - i wrócić z powrotem po ten przedmiot Ogólnie to jest dobra gra, ciekawa, tylko, że w niej mam wrażenie, że nie walczy się o przetrwanie z zombie, tylko z absurdalnymi mechanikami gry.
  11. KJL

    własnie ukonczyłem...

    Wiesz co Drozdu ja właśnie dopiero w zeszłym roku pierwszy raz zagrałem w Silent Hill 2 i o tej grze (w sensie fabularnym) nie wiedziałem nic. I w sumie miałem ten impact, jak Ty to określiłeś. Przede wszystkim zaskoczyła mnie fabuła, myślałem, że będzie to kolejna gra o tym, że budzi się wielkie zło, duchy, potwory i gracz dostaje kij i klamkę, którymi ma te wszystkie okropności przegnonić . No na mnie takie rzeczy nie robią wrażenia. Także byłem pozytywnie zaskoczony Silent Hill 2 i to też nie jest tak, że stare gry się nie potrafią obronić. Jak coś jest dobre to może.
  12. KJL

    własnie ukonczyłem...

    To nie za dobrze świadczy o serii Silent Hill, jeżeli sie piszę, że dzisiaj byśmy brali takiego z pocałowaniem ręki. Pamiętam jak ta gra wychodziła i jakie miała recenzje w prasie i jak na nią ludzie narzekali. Ja serię Silent Hill poznałem stosunkowo niedawno. Dwójka była bardzo dobrą grą według mnie, trójka była już gorsza, czwórki nie skończyłem. To wyobrażam sobie jak słabą grą musi być Homecoming, skoro jest słabszy niż 3 i 4.
  13. Niektórzy (np. ja) oczekują od gier czegoś więcej niż tylko gameplay'u, dlatego BOTW nie jest najlepszą grą w jaką grałem. BOTW nie jest ideałem w każdym wymiarze, i są gry, które niektóre rzeczy robią lepiej. Naprawdę to jest dobra gra, ale 500 raz pisanie o tym, że jest najlepsza na świecie i nawet gotowanie w niej jest interesujące nie zmieni czyjegoś zdania. Ja mam wrażenie, że niedługo ktoś napisze, że nawet fabuła jest w tej grze przełomowa i 10/10 i do dzisiaj nie może wyjść z szoku jak to się wszystko skończyło
  14. Ja to wiem. Wyraziłem swoje zdanie, że z mojej perspektywy to jest strata czasu. Wolę ten czas spożytkować na coś innego, np. zacząć grać w (i skończyć,) Disco Elysium, bo mam ograniczony czas na granie, a DE było ciekawsze w mojej opinii niż szukanie koroków w grze, którą uznałem za ukończoną (BOTW). Tylko w mojej opinii jak się chce maksować już grę powinno się to robić bez solucji, aczkolwiek jak komuś sprawia przyjemność takie granie - to ok, super. 800 koroków to bardzo dobry wynik Wariat tak przy okazji. Mi natomiast te 18 wystarczyło, nie narzekałem na psującą się broń, nawet w sumie fajnie się grało z tyloma rodzajami broni, zawsze używałem, najsłabszej posiadanej i ciągle musiałem szukać nowych + trzymałem Master Sword na czarną godzinę.
  15. Ogólnie może i bym zrozumiał (tzn. mi by było szkoda czasu na jakieś poboczne aktywności, które nic nie zmieniają w sumie, dla mnie skończenie gry = skończenie głównej fabuły) gdyby jeszcze chociaż samemu to robił. Ale korzystając z opisów? To nie jest wymaksowanie gry, to jest powtórzenie tego co ktoś kiedyś znalazł i opisał jak to zrobić. Tamta osoba co to przeszła i zrobiła opis może powiedzieć, że "wymaksowała" grę.
  16. A tego to już w ogóle nie rozumiem. Grę można swobodnie ukończyć z 18 korokami (tyle udało mi się zebrać, niestety ). Pewnie, że wygodniej by było mieć kilka slotów więcej, ale nie było tragedii. Ale, żeby szukać 100 dodatkowych koroków i to jeszcze, nie samemu, tylko korzystając z opisu z internetu - to jest dla mnie bezsens. To już wolałbym w ogóle nic nie grać, niż w jakiejkolwiek grze kompletować jakieś nikomu niepotrzebne znajdźki.
  17. KJL

    Age of Empires 2

    To jestem zaskoczony trochę, bo w tamtych czasach większość osób grała na PC (ewentualnie na PS1) i zestaw myszka+klawiatura był bardzo popularny - i właśnie sporo osób (a także chyba wszyscy, których ja znałem wtedy) tak właśnie grali w te gry typu Age of Empires czy Starcraft'a. Także alternatywę poznać było łatwo, problem i to ogromny byłby ze znalezieniem kogoś z N64 i Starcraftem. To, że SC wyszedł na konsole to jeszcze jest większe zaskoczenie dla mnie niż W2 na PS1.
  18. KJL

    Age of Empires 2

    Nawet nie wiedziałem, że Warcraft 2 wyszedł na konsolach, trochę jestem zaskoczony. Co nie zmienia faktu, że w tamtych czasach PC w tym gatunku (a także w kilku innych) był poza wszelką konkurencją wobec konsol. Chociaż na nie jakieś pojedyńcze gry wychodziły, ale sterowanie na PS1 to musiał byc jakiś koszmar.
  19. KJL

    Age of Empires 2

    Tak samo uważam. cRPG, RTSy tylko z klawiaturą i myszką, ale nie tylko, nawet gry turowe nie pasują mi do konsol, taka dla przykładu Cywilizacja. Nie lubię grać w gry z rzutem izometrycznym na konsoli, zresztą nawet nigdy nie próbowałem.
  20. W takie gry chyba najlepiej jednak gra się na dużym ekranie. Przynajmniej ja w Burnout: Paradise grałem na Xboxie One X. Tak na marginesie dodam tylko, że jest to oczywiście świetna gra.
  21. KJL

    Metroid Prime Remastered

    Nie powiedziałem, że oczekiwałem od Metroid Prime, że będzie korytarzowym FPS-em. Po prostu przydałoby się więcej różnorodnych przeciwników, którzy dodatkowo byliby czymś więcej niż tylko przeszkadzajkami. Zagadki, kombinowanie, myślenie to wszystko jest fajne, gdyby zostało to tak zaprojektowane, żeby gracz nie musiał z każdym pomysłem na zasadzie "a może wyjdzie" biec przez kilkanaście minut na drugi koniec świata. Tak chociażby jest w ruinach, do tego momentu gra mi się podobała, ponieważ wszystko było w jednym regionie. Świat można było inaczej zaplanować - z większą ilością miejsc z save'ami i przede wszystkim dodać możliwość teleportowania się pomiędzy tymi punktami. Natomiast taka kilkunastominutowa podróż, podczas, której nic i tak się nie wydarzy nie stanowi jakiegokolwiek wyzwania (i tak to już przeszliśmy) po prostu jest takim ciężarem, który trzeba nawet nie zagrać, tylko odbębnić, byle szybciej.
  22. KJL

    Metroid Prime Remastered

    W sumie to tak Jak dotychczas po wylądowaniu na planecie byłem w 4 regionach (dżungla, lawa, zima i te piaszczyste ruiny). Ruiny jeszcze też były przyjemne, bo w miarę wszystko było blisko i całe je ukończyłem. Natomiast po tym etapie zaczęło się kręcenie w jedną i drugą stronę, skakanie po platformach użerając się z jeżami (gdzie nie pójdziemy tam są te jeże - leśne, ogniste, zimowe w zależności od regionu) i szukanie poukrywanych umiejętności, żeby później wracać 30 minut, tylko po to, żeby tego raz użyć i wracać 30 minut w drugą stronę i przez ten czas nic się nie wydarzy. Niektóre miejsca jak np. w tej strefie lawy jest taka stacja z działkami itd. odwiedziłem już nawet nie pamiętam ile razy. Za każdym razem musiałem niszczyłem te cholerne działka. Tam akurat nie można przebiec, i jesteśmy za każdym razem zmuszeni po kolei z ukrycia je likwidować. I dobrze wiesz już gdzie ustać, tak, żebyś był poza ich zasięgiem a jednocześnie, żebyś ty mógł do nich strzelać. Strasznie jest to nudne i męczące.
  23. U4 czyli co, że Uncharted 4? W sumie nie zastanawiałem się nigdy, bo cała seria była świetna (w szczególności dwójka). Aczkolwiek tak z czwartej części tak z godzinę-dwie mogliby usunąć bo było to zbędne, ale to i tak nie zmienia faktu, że Uncharted 4 to fajna gra.
  24. Bardzo czekam na Stalkera 2. Biorąc jeszcze pod uwagę okoliczności w jakich ona powstaje, mocno trzymam kciuki za twórców, żeby im ta gra wyszła i odniosła sukces. Jak ktoś nie grał w Zew Prypeci lub Cień Czarnobyla, to zdecydowanie powinien spróbować. Szkoda nie zagrać w takie gry.
  25. KJL

    Metroid Prime Remastered

    Pograłem ostatnio w Metroid Prime. Tak jak początek gry był fajny i grało mi się świetnie - tak od chwili wylądowania na planecie zaczynam odczuwać coraz większe znużenie. Przede wszystkim akcja zwolniła, przeciwnicy pojawiają się ciągle ci sami i cały czas się respawnują. Co gorsza nie stanowią praktycznie żadnego zagrożenia lub się ich po prostu omija . W grze jest wręcz koszmarny backtracking. Ciągle trzeba wracać do miejsc, w których się już było 15 razy. Wiem, że tak jest w metroidvaniach, tyle, że jak w grach 2D to nie przeszkadzało (np. Castlevania: SotN bardzo mi się podobała i pamiętam, że z przyjemnością eksplorowałem zamek) tak tutaj jest to naprawdę męczące. Jest jeszcze jedna rzecz, której zupełnie nie rozumiem - czemu nie można się teleportować pomiędzy regionami? To jest jakiś absurd, żeby wracać z jednego końca gry na drugi, bo się uzyskało jakąś zdolność, która otworzy drzwi na drugim końcu mapy, żeby tam coś kolejnego znaleźć i gnać w druga stroną całą grę, bo teraz z kolei w miejscu z którego wyruszyliśmy można coś otworzyć/przeskoczyć. Tak jak wyżej ktoś napisał, najlepszy pomysł to robić sobie notatki, bo tych drzwi i przejść nie sposób zapamiętać- tylko, że średnio mi się to chce robić. Na ten moment jestem trochę rozczarowany i znudzony, zobaczymy co będzie dalej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...