Skocz do zawartości

Uzytnik30

Nowy Użytkownik
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Uzytnik30

  1. Uzytnik30 opublikował(a) odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Z cyklu: kolejne tytuły, które poleżą w folii przez dobre miesiące… Na Diablo IV trochę się napaliłem, nie ukrywam, więc się sprawdzi (kiedyś) + Mass Effect (ogrywałem swojego czasu tylko dwójkę, więc idealna okazja na poznanie całej serii. I na deser, coś okołogrowego, art book z pierwszego TLOU.
  2. Uzytnik30 opublikował(a) odpowiedź w temacie w Klub Dobrego Komiksu
    Dzięki za dobre słowo Czytałem swojego czasu pierwszy tom i byłem pod dużym wrażeniem, więc na pewno skompletuję kiedyś całość. Niestety były to czasy, kiedy kupowałem komiks, sprzedawałem, żeby kupić kolejny itp. Niekiedy kusiło żeby wrócić do tego co sprzedałem i nakład się wyczerpał… Od tamtej pory trzymam wszystko, do czego wiem, że będę wracał.
  3. Uzytnik30 opublikował(a) odpowiedź w temacie w Ogólne
    Mi jedynka nie siadła z tego względu, o którym pisze @Josh, bliżej jej do strzelanki faktycznie, bo wrogów jest tu masa, i odwraca to uwagę od tego, co istotne. I właśnie dlatego nie potrafiłem chłonąć tej historii w pełni. Inaczej w AWII, kiedy faktycznie bywa że przez dobrą godzinę snujemy się po lesie, chłonąc klimat i nie ma absolutnie żadnych wrogów. Jeżeli ktoś lubi coś takiego, nie ma potrzeby biegnięcia sprintem byleby skończyć dany segment jak najszybciej, to jest duża szansa, że gra podejdzie. Do tego właśnie to, o czym parę stron wcześniej chyba pisałem, tj. kamera bliżej postaci, nisko na ramieniu, też zmienia nacisk narracyjny przez co każdy dialog, każde słowo chłonie się mimowolnie.
  4. Uzytnik30 opublikował(a) odpowiedź w temacie w Klub Dobrego Komiksu
    Moja skromna kolekcja na razie w fazie zastoju na czas dłużej nieokreślony Te komiksy, na których mi zależało najbardziej już mam, więc teraz tylko pozostaje ew. dozbieranie brakujących tomów; po Knightfall ruszyć z Ziemią Niczyją, w maju dokupić Catwoman Loeba i Sale’a, i czekać na dodruk trzeciego tomu Daredevila od Bendisa. Od Roku Pierwszego zaczęła się pasja i do tej pory jest to chyba mój ulubiony Gacek. Zaraz za nim Długie Halloween/Mroczne Zwycięstwo/Trybunał Sów. Kilka omnibusów, z czego trzy ostatnie dla mnie najważniejsze. Historia o Trybunale Sów jest na tyle genialna, że obowiązkiem było zaopatrzeć się w cały run Snydera i Capullo. Wciąż próbuje zmęczyć piąty tom Knightfall i jak czas i portfel pozwolą, to ruszę z kontynuacją serii + czwarty tom Gotham Central to mus. Świetna seria kryminalna. Kilka najbardziej znanych komiksów Ross’a, na czele z Kingdom Come, które jest również w mojej topce. Strażnicy obowiązkowo, a gdzieś w szufladzie leży wydanie Absolute Egmontu. Nie mieści się na półce Marvel to nie moja bajka, przeczytałem wiele innych komiksów, ale tylko Punisher i Daredevil trafiły w mój gust. I zostały. Tu już misz masz, ułożone bez ładu i składu, bo i zajawka mniejsza na zbieranie, ale czekam aż odżyje i przy okazji większy regał wleci
  5. Uzytnik30 opublikował(a) odpowiedź w temacie w Ogólne
    Zależy czego oczekujesz, ale imho AWII to gra zdecydowanie lepsza od poprzednika, i to na każdej płaszczyźnie
  6. Uzytnik30 opublikował(a) odpowiedź w temacie w Ogólne
    Giera warta każdej złotówki, a jeżeli faktycznie za 200 ziko, to deal idealny. Jeden z tych tytułów, który trzeba mieć na półce, dlatego męką było dla mnie wyczekiwanie na wydanie wersji pudełkowej. Temat odżył, i od razu przypomniałem sobie, że wciąż czeka na mnie drugie przejście w NG+.
  7. Uzytnik30 opublikował(a) odpowiedź w temacie w Blizzard
    Dzięki wielkie za konkrety. Sprawdzę w takim razie, bo pokusa zbyt duża, a ostatni kontakt z serią to Diablo II, jeszcze z Platynowej Kolekcji
  8. Uzytnik30 opublikował(a) odpowiedź w temacie w PS5
    A propos różnorodności i tych aktywności pobocznych, to w zasadzie trzy razy z rzędu ratowałem chłopa, który w podzięce informował pajęczaka, że „mój chłopak jest twoim wielkim fanem”. Spoiler Do tego „zaręczyny” na kampusie… I absolutnie nie przeszkadzałoby mi to, gdyby nie fakt, że Azjata wyznaje miłość swojemu czarnoskóremu chłopakowi. Nie linczujcie mnie, ale dla mnie, to zbyt mocny kombos. Serwowane jest to łopatą, bez grama subtelności. A całościowo, bo mało co pamiętam, miałkie jest to fabularnie. Niby mocni przeciwnicy pajęczaka, którzy zarówno w komiksach i serialach animowanych siali pogrom, tak tutaj są, bo są, tyle. Po SM2 doceniłem jeszcze bardziej część z Moralesem, a sama jedynka wydaje się mroczniejsza, bardziej emocjonująca, i ma bohaterów, na których graczowi zależy, dlatego też wiadoma scena w szpitalu mnie osobiście poskładała. Na próżno szukać czegoś takiego w dwójce. @mario10 daj szansę, bo chociaż bujanko po mieście wciąż oddaje
  9. Uzytnik30 odpowiedział(a) na ornit odpowiedź w temacie w Blizzard
    Jak wygląda sprawa z typowym graniem pod singla? Dużo rozbieżności w opiniach, chociażby z reddita. Wiem, że wymagane jest stałe połączenie z netem, ale jak wygląda kampania singlowa. Faktycznie będą pojawiać się losowi gracze wykonując jakieś tam questy, itp. I w jakiś sposób ingerować w moją rozgrywkę?
  10. Uzytnik30 odpowiedział(a) na Rayos odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Kupka wstydu powoli rośnie, a człowiek i tak powiększa bibliotekę o kolejny tytuł… Zakup raczej nieplanowany, ale w ostatnim czasie wiele dobrego na yt o tej grze słyszę. No i sam setting to dla mnie must have. Za 57 ziko żal było nie wziąć.
  11. Uzytnik30 odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Przy kolekcjonowaniu filmów i komiksów, z grami już jest słabiej, ale chyba nigdy nie jest za późno, żeby zacząć budować mini kolekcję… Jeden z moich ulubionych tytułów wleciał w akceptowalnej dla mnie cenie (do tej pory ogrywałem tylko remaster z PS4) + awanturnik Drake na dokładkę. Korzystając ze świeżej promocji dwóch sieciówek wleciały dwie pozycje, których byłem ciekaw, ale nie były nigdy na celowniku. Każda po pięć dyszek, więc trzeba było brać. + dwie giereczki od narzeczonej (ciągle słyszę „po co ci to, masz w co grać”, ale chyba się przełamała ). DMC jestem ciekaw najbardziej. Żyłem pod gejmingowym kamieniem i całkiem o tej serii zapomniałem (a że nie grałem, to inna bajka)
  12. Uzytnik30 odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w PS4
    Wróciłem do gierki po tych kilku latach (ostatnim razem ogrywałem podczas premiery) i tak jak wtedy, być może na fali hypu, z drobnymi zgrzytami, przeszedłem ją w parę dni, liżąc ściany, chłonąc to, co przygotowali twórcy z wypiekami na twarzy, tak teraz… sam nie wiem. Czuję lekkie rozczarowanie? Pomijam kwestię wątku Joela, który rozegrany jest kiepsko. I nie chodzi o wiadomą scenę, tylko o jej egzekucję, chociaż i teraz doskwiera mi to bardziej niż przedtem. Doceniam bezkompromisowe podejście, ale… Percepcja zmienia się na przestrzeni lat, ale nie sądziłem, że będę się tym razem zmuszał, żeby przebrnąć przez jeden z moich ulubionych tytułów, do teraz. Gra stoi na pewno warstwą audiowizualną i rozgrywką. Oprawa graficzna zrywa łeb, aż chce się zaglądać w każdy kąt i podziwiać ten piękny i zdewastowany świat, a podczas potyczek towarzyszy to pompujące adrenalinę dudnienie. Można się spocić. Cieszy na pewno większa ilość klaustrofobicznych/horrorowych lokacji. Tak jak kiedyś dałem się porwać tej historii, skupiając się na zemście Ellie i śledzeniu jej poczynań, tak teraz nie czuję żadnego przywiązania do bohaterki, a jej podróż wydaje mi się obojętna. Być może wraz z wątkiem Abby jakoś to się unormuje, a być może TLOU jest po prostu lepiej napisaną opowieścią skupiającą się na bohaterach, czego tu mi ostatecznie brakuje. Zobaczymy, ale pierwszą część przeszedłem trzykrotnie, za każdym razem byłem zachwycony. Tutaj, póki co, męczę się, żeby grać dalej - 13 godzin na liczniku. Nie spodziewałem się, że moje odczucia tak się zmienią.
  13. Uzytnik30 odpowiedział(a) na MYSZa7 odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Maraton z Naughty Dog trwa… Można powiedzieć, że rozpocząłem na nowo te tytuły, bo raz, że mało z nich pamiętam, a dwa; wiadomo, percepcja zmienia się z czasem. Uncharted Kolekcja Drake’a (PS4) Ostatni raz przechodziłem prawie wszystkie części (poza LL) w 2019 r. Teraz robię sobie powtórkę, przy okazji próbując splatynować U1, 2 i 3. Na szybko; U1 sporo stracił (masa strzelania i strzelania), z kolei U2 zyskał w moich oczach znacznie. Świetny balans między walką, a eksploracją. Póki co jestem zachwycony. TLOU Part II Remastered (PS5) Nie kojarzę bardziej znienawidzonej przez graczy produkcji, i rozumiem zarzuty, z którymi po części się zgadzam. Niektóre rzeczy uwierają mnie bardziej teraz, niż grając podczas premiery, ale i tak; gameplay to dla mnie top, warstwa audiowizualna i projekt lokacji zrywa beret. Do tego najwyższy poziom trudności i bajka. Zobaczymy czy moja opinia o fabule zmieni się diametralnie po tych paru latach
  14. Uzytnik30 odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Resident Evil 4 Remake (PS5) Udało mi się w końcu zebrać i ukończyć tę część, a trochę chęci brakło, gdyż sama Wyspa, jako lokacja, strasznie gryzła mi się z całością. Nie mam żadnego odniesienia do OG (może tam wyglądało to lepiej), bo tę serię poznaję po raz pierwszy dzięki remakom, ale gierka jako całość zachwycała mnie praktycznie non stop; od genialnej wioski i nieustającego wrażenia zaszczucia, po wywołujące ciarki zamczysko i odklejonych sekciarzy. I w sumie tyle. Po dotarciu na wyspę było już dość generycznie, poza kilkoma momentami. Jedno muszę oddać „czwórce”; nie wiem na ile to było nowatorskie w czasie premiery lata temu, ale pięknie mieszają się tu style i konwencje, przez co fun z rozgrywki jest nie do opisania. Sporo rzeczy pominąłem, ale i tak głowa pęka, bo na papierze to wszystko się gryzie, ale w praktyce, w grze łączy się idealnie. To mnie najbardziej zaskoczyło, jak płynnie te wszystkie pomysły się przeplatają. Podsumowując, całościowo to kawał znakomitej giery; pięknej graficznie, satysfakcjonującej gameplayowo, z wysokim replay value. Nie pokochałem równie mocno jak RE2R, ale będę wracał z pewnością.
  15. Uzytnik30 odpowiedział(a) na MBeniek odpowiedź w temacie w Seriale
    Zbliża się drugi sezon, więc zabrałem się za powtórkę pierwszego, tym razem bez oczekiwań i obejrzałem całość bez większych zgrzytów. Nawet ten „słynny” trzeci odcinek przestał uwierać tak jak poprzednio. Ogólnie pozytywnie. Niestety Bella Ramsey nadal nie do końca mnie przekonuje, chociaż polubiliśmy się w połowie sezonu, a Pedro Pascal jako Joel… mi pasuje. To momentami inny Joel, odarty z szat, pokazujący emocje. Coś tam krzyknie, popłacze. Jak każdy facet, nie tylko po przejściach. Pomijając niekorzystne zmiany względem gry, to co uwiera najbardziej, to brak większej podbudowy pod więź bohaterów. Dziewięć odcinków, a jednak nie udało się oddać, moim zdaniem, naturalnie powstającej między nimi relacji ojciec-córa. Tak czy inaczej, czekam na drugi sezon, a jeszcze w marcu wleci drugie przejście TLOU II.
  16. Uzytnik30 odpowiedział(a) na Popi odpowiedź w temacie w Resident Evil
    @tannerpl dla mnie wręcz przeciwnie, dobrze jest mieć dodatkowego „sojusznika”, który wspomoże od czasu do czasu ciętym żarcikiem i ulepszeniem pukawek + strzelnica dla relaksu. Przy mojej niskiej tolerancji na horrory każda interakcja z gościem koi moje nerwy Tymczasem giera staje się coraz lepsza i ciągle łapię się na tym, jak kapitalnie zaprojektowane jest zamczysko, a sama implementacja zagadek i wystrój sal, które przemierzamy… zrywa papę. Czuć ten chłód w korytarzach i spoglądające ukradkiem portrety
  17. Uzytnik30 odpowiedział(a) na Popi odpowiedź w temacie w Resident Evil
    Trochę spóźnione wejście, bo każdy, kto miał zagrać już chyba zagrał, ale podzielę się krótko swoimi spostrzeżeniami po jakichś dziewięciu godzinach rozgrywki. Nie mam do tej części, ani żadnej innej sentymentu, bo ominęła mnie ta seria zupełnie, a RE4 OG kojarzę jak przez mgłę, a był to zdaje się sam początek rozgrywki i ucieczka przed jakimś głazem, chyba że źle kojarzę. Nie będę ukrywał, że zakochany jestem w RE2R i zanim podszedłem do czwórki, spotkałem się z opiniami, iż jest to najlepsza część serii, a nawet stąd kojarzę masę zachwytów i sypiące się dyszki. Wiem, że jeszcze sporo przede mną, ale muszę przyznać, że moje początkowe odczucia zmieniły się o 180 stopni, będąc w tym miejscu w fabule, w którym jestem. Zmieniły się pozytywnie rzecz jasna. Dwie rzeczy trochę mnie uwierały po godzinie, a może dwóch, a mianowicie spora swoboda działania i dość otwarte „areny”. Nie mówię, że to źle, ale dla mnie RE2R był idealny pod względem typowo „horrorowej” rozgrywki. Dużo klaustrofobicznych przestrzeni, sam setting i organiczność poziomów. To jak posterunek, kanały i tajne laboratorium pięknie łączą się w całość, aż powoduje ciary na samą myśl. Do tego ciągła niepewność i brak większej dynamiki w starciach. Dlatego czwórka wrzuciła mnie na dość głęboką wodę, bo dość szybko jesteśmy zalewani masą wrogów. Chwilę później, po opuszczeniu wioski i pierwszej rozmowie z handlarzem, ta sama sytuacja w kamieniołomie. Naprawdę dzieje się dużo i jest dość dynamicznie. Trochę kręciłem nosem do tego momentu, bo horror ustępuje miejsca survivalowi, wtedy faktycznie trzeba się nakombinować i polatać po mapie, ledwo łapiąc wdech, żeby poradzić sobie z opętańcami. Im dalej w las, tym bardziej mi się ten schemat podoba. Nie krążę w ciemnościach czekając na atak z zaskoczenia, a wjeżdżam na otwartą przestrzeń i kombinuję jak przetrwać, korzystając z elementów otoczenia do obrony czy ucieczki. I to nie tak, że nagle zmieniłem zdanie i pokochałem nastawiony na akcję gameplay, ale gra wydaje się to świetnie balansować, bo dochodzi oczywiście backtracking i znajdźki, następnie eksploracja łódką i badanie jaskiń. Sporo fajnych patentów, które dobrze się uzupełniają. Teraz pomykam sobie po pięknym zamczysku i po ciekawej zabawie w chowanego przed katapultami, wchodzą już klimaty sekciarsko-horrorowe. No sroga zmiana tonacji i klimatu. W lochach aż włos się jeży na głowie, a ubicie Garradora samym nożem i następującą po wszystkim ulga wymieszana z satysfakcją, no pięknie. Więc tak to, pomimo jakiegoś tam rozczarowania z początku, o którym pisałem powyżej, nagle coś chwyciło i gram jak po(pipi)any. Wczoraj długa sesyjka wjechała, a dzisiaj wieczorkiem lecimy dalej. Pozdrowienia z tego miejsca dla Sklepikarza, bo gość pojawia się zawsze, kiedy na to liczę i zapewnia chwilę wytchnienia.
  18. Uzytnik30 odpowiedział(a) na MYSZa7 odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Resident Evil 4 (PS5) Dopiero wgryzam się w forumkowego mesjasza. Kiedyś poklikałem trochę w OG. Pamiętam ucieczkę przez jakimś głazem i QTE. Tu się kończy moja znajomość z tą odsłoną Tym bardziej byłem ciekaw remake’u i dalszej historii Leona, zwłaszcza po genialnym RE2R. Przez większą część dwójki towarzyszyła mi narzeczona, dzięki temu łatwiej było przetrwać ten koszmar, a tutaj póki co jeszcze noc nie zapadła, więc radzę sobie sam
  19. Uzytnik30 odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Baldur’s Gate III (PS5) Zacznę od tego, że poszedłem w ten tytuł w ciemno. Zainteresowany głównie ogromem możliwości prowadzenia fabuły, jak i rozgrywki, a przy okazji jakąś tam tęsknotą za „takimi” tytułami; point n’ click, w które grywałem lata temu na piecu. Tym bardziej zaskoczyło mnie intuicyjne sterowanie na konsoli Sony - gra się w to znakomicie na padzie. Na palcach ręki mogę zliczyć tytuły, które już w ciągu paru minut wywołują uczucie typu - tak, to jest to! (jakaś dziwna magia). Nie inaczej jest w przypadku Baldurka. Mówiąc o pierwszych minutach mam na myśli rozgrywkę, bo drugie tyle spędziłem na dość rozbudowanym kreatorze postaci, któremu poświęciłem dużo czasu, analizując, co będzie dobre dla mojego bohatera, a co nie. Ostatecznie zdałem sobie sprawę po czasie, że po prostu lecę na spontanie, nie zwracając uwagi na statystyki; która postać lepsza będzie w tym czy w tamtym. Temat zgłębię dokładniej w drugim podejściu, bo widocznie kiepsko ogarniam takie mechaniki Jeżeli o fabułę chodzi, koniec końców, nie wywarła na mnie tak wielkiego wrażenia na jakie liczyłem, ale mnogość wątków, opcji dialogowych i misji pobocznych znakomicie uzupełnia główną historię, ale i powoduje wrażenie faktycznie tętniącego życiem świata. Piękne jest to, że z praktycznie każdym NPCem można wejść w interakcję, choćby krótką. Nie są to wyłącznie napisy nad głowami. A skoro o gadaniu mowa, to znakomite są tu dialogi, a aktorzy głosowi, nawet wśród randomowych postaci, obsadzeni są tip top. Nawet przez myśl nie przeszło mi, żeby cokolwiek przewijać. Do tego hipnotyzujący głos narratorki robi swoje. Zachwyca też naturalny progres towarzyszy - mój skład: Karlach, Wyll i Posępne Serce. Nawet ci, którzy przez lwią część czasu przebywali w obozie, koniec końców dostają swoje rozbudowane zakończenia, których ciężar w pełni wybrzmiewa właśnie podczas zakończenia. Grając Paladynem / dobrym bohaterem, oczywiście kierowałem się dobrem innych, więc i takie wybory podejmowałem w stosunku do moich kompanów, ale już z samych opcji dialogowych widać, że możliwości prowadzenia ich wątków jest masa, a te wybory w późniejszych etapach mogły być zupełnie inne, bądź mieć inny wydźwięk, gdyby nie decyzja podjęta wtedy. Tym bardziej korci drugie przejście jako Dark Urge Możliwości, to też ogrom świata i eksploracja, a ta uzależnia potwornie. Czyściłem mapę Aktu I dwa razy, a i tak znajdowałem coś nowego. Starałem się robić wszystko, chociaż mam wrażenie, że jeszcze coś się w tym świecie kryje. Niejednokrotnie czułem się przytłoczony, bo z jednej strony chciałem pchnąć fabułę do przodu, a z drugiej zbadać mały domek, którego piwnica prowadzi do fajnych itemów, a w piwnicy tej jest ukryte przejście i sieć tuneli. Ciągle coś zaskakującego. A skoro i o tym mowa, to niejednokrotnie łapałem się na tym, że wychodząc z jednej, większej lokacji trafiałem do wyjścia, które też było ukrytym wejściem z innej strony, a później się okazywało, że były jeszcze inne drogi… Ogromne wrażenie robi pieczołowitość, z jaką ten świat został zaprojektowany. Najbardziej obawiałem się turowej walki, ale weszła gładko i zahipnotyzowała mnie. Analiza otoczenia, kombinowanie, rozstawianie postaci, a koniec końców zwycięstwo po morderczym boju daje sporą satysfakcję. Już kończąc ten słowotok, a mógłbym dodać co nieco o magicznej ścieżce dźwiękowej czy też grafice, muszę zaznaczyć, że to najlepiej wydane trzy bomby za grę. Jakbym kiedyś sobie powiedział, że dam tyle za cyfrę, to bym nie uwierzył. Cieszy tym bardziej, że to tytuł do wielokrotnego przejścia, ale dopóki drugie podejście nie nastąpi, ląduje mocarne 9/10.
  20. Uzytnik30 odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w Ogólne
    Ja te maszynopisy w późniejszych etapach odpuściłem, bo tak jak pisałem, musi mnie fabuła chwycić, a znajdźki wtedy są przyjemnym uzupełnieniem Nawet jak już chciałem coś zebrać, oddaliłem się od ścieżki głównej, to co chwilę slow mo i siekiery w powietrzu; za dużo frustracji żeby się z tym użerać
  21. Uzytnik30 odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w Ogólne
    A propos historii, ja osobiście miałem problem z jej przyswojeniem ze względu na rozgrywkę. Jestem typowym „lizaczem ścian”, więc chłonę wszystko najlepiej, gdy gra daje mi na to czas i możliwość. Zostanę może zjechany, ale tutaj ciężko mi się było w fabułę wgryźć, bo dość szybko, imho, gameplay staje się nużący. Otwarcie jest świetne, epizody gadane również, ale brak tu większego balansu. AW2 robi to zdecydowanie lepiej; kamera blisko postaci, wiadomo immersja, powolne wprowadzenie, delektowanie się detalami. Pełne skupienie. Z tego chociaż względu „utonąłem” w tym świecie, w przeciwieństwie do tej części.
  22. Uzytnik30 odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Pozostając w temacie RE. Moja pierwsza styczność z serią, taka świadoma, to remake RE2, którym byłem zachwycony. Z trójką już gorzej, ale ponoć czwórka to najlepsze co zgotował Capcom, więc się okaże
  23. Uzytnik30 odpowiedział(a) na Figuś odpowiedź w temacie w Ogólne
    Od siebie dodam tylko, że miałem podobne wątpliwości co do drugiego Alanka. Pierwsza część od zawsze za mną łaziła, a przejść próbowałem ją na przestrzeni lat dobre kilka razy, aż w końcu przed nadchodzącą premierą kontynuacji się zmusiłem. Imho przepaść między nimi jest ogromna, na korzyść dwójki rzecz jasna. Pierwszy Alan dość szybko wymęczył mnie rozgrywką; masa wrogów, opętane wagony i brak jakichś zróżnicowanych miejscówek. Ciężka była to przeprawa. Dwójka poprawia to wszystko, jakby na moją modłę i osób, którym te rzeczy przeszkadzały. AW2 jest tym, czego oczekiwałem od jedynki, a nawet tego nie wiedziałem Podziękuję z góry chłopakom z tego tematu, bo hype budowaliście tu solidny pod kontynuację przygód pisarza i kiedy spływały tu same zachwyty, aż nie mogłem się doczekać weryfikacji w praktyce. Mieliście rację, tak w skrócie. Zjechany po robocie leciałem do paczkomatu, następnie instalacja i odłożenie gierkowania na czas wolny. Ale kusiło sprawdzić jak to hula, więc odpaliłem tylko początek, ale kiedy dostaje się przysłowiowym obuchem w głowę już podczas pierwszych minut, to wypada sprawdzić co będzie dalej i tak aż do ukończenia prologu, zaczęcia kolejnego rozdziału… noc nieprzespana Alan Wake 2 to dla mnie wielkie odkrycie i jedna z nielicznych gier, które zrobiły na mnie takie wrażenie. Nawet teraz, pykam w BG3, a Pan Pisarz Drugi wraz ze ścieżką dźwiękową chodzą za mną non stop, więc NG+ to tylko kwestia czasu.