Skocz do zawartości

Zeratul

Użytkownicy
  • Postów

    3 953
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez Zeratul

  1. 15 godzin temu, Gregor var Emreis napisał:

     

    To dotyczy chyba absolutnie każdej gry w towarzystwie. Od bierek i papier-kamień-nożyce-Spock po... no Sea of Thieves

    Ja to porównuję do np. Destiny gdzie fajnie można pograć samemu albo z randomami. Zawsze się coś zdobywa co powiększa progres w grze. W SoT tego progresu nie ma. Jasne wbijasz rangę ale cały stuff jest tylko kosmetyczny więc jak go robić to z fajną grupką znajomych by się dobrze bawić. W Division czy Destiny czasem warto zagrać bez tzw. Fun... w SoT nie ma to większego sensu.

  2. 16 godzin temu, wrog napisał:

    Coś konkretnego? Rozumiem, że olewa się budowanie, zamyka się jak najszybciej jedną stronę i tam potem zabija podłogą, przeciągając możliwie najdłużej zrobienie drugiego przekaźnika. Ja się dopiero będę zabierał za rajdowe triumfy i ten, przynajmniej w teorii, wydaje się najbardziej uciążliwy.

    Parę rzeczy z cyklu captain obvious ale które grają kluczową rolę. Triumf zajmie 3-4 fazy więc trzeba oszczędzać życia. Można pewnie pocisnąć przy odrobinie szczęścia w dwie ale i tak będziesz chciał na wszelki wypadek parę bonusowo dobić. Zgadza się, żeby jak najszybciej zapełnić lewą stronę i potem spokojnie budować, ale nie należy być chciwym i jak jest szansa na zabicie trzech to lepiej zabić trzy. Jedną z kluczowych rzeczy to jasny podział na role. Dwóch budujących od których wszyscy trzymają się z daleka i nie przeszkadzają. Oni mają budować i tylko budować. I muszą to robić efektowanie więc lepiej niech nikt im nie przeszkadza nigdy. Nie można pozwolić na sacrifice bo to wprowadza chaos. Ważne żeby budujący mieli jedną pozycję i zawsze tak samo się ustawiali, bo to przyspiesza proceder i można efektowanie budować. Znaczy jak ktoś jest zawsze nr 1 to jest on nr 1 a nie nagle z tyłka ustawia się na nr 2 i woła o budowanie. Kolejna sprawa to platforma. My wybraliśmy, że zawse budujemy drugą lewą bo ją bardzo łatwo zbudować. Nie miało znaczenia gdzie jest relay bo veksów można zawsze efektownie popchnąć i nawet jak sie nie zrobi siedmiu to można zrobić trzy. Budowanie far left po prostu za dużo wysiłku i ryzyka wprowadza. Kolejna rzecz to odstrzelenie veksom głów po lewej. Bo wtedy dużo strzelają ale się nie będą poświęcać. Jedyny problem jest taki, że wtedy się stają bardziej mobilne więc warto budować platformę i stać na niej jak najdłużej i potem jak się bedzie z niej uciekać to uciekać do tyłu a nie na boki. Veksy się zablokują i parę zawsze zginie. 

     

    W strategii mowa jest o zapełnieniu lewej strony ale my znaleźliśmy jeszcze jeden moment. W chwili gdy kończy się dps wszyscy ustawiali się na platformie z lewej i budowaliśmy ją. Szybkie zabicie Angelic i czekamy.... veksy powoli się zebrały i i wtedy otwieramy lewy portal i przynajmniej pięć zabitych za każdym razem. Nawet łatwiej to skoordynować niż po zapełnieniu relay.

    • Plusik 1
  3. Nie wiem @Ryo-san jak wy przypadkowo zrobiliście Stop Hitting Yourself triumph bo mnie to łącznie zajęło ponad 2h z randomami. Mieliśmy dobrą strategię i dobre podejście ale okazało się, że trzeba ją dopieścić i wprowadzić pewne korekty. Ten triumph to takie Shuro Chi challenge z Last Wish, które robisz raz i nigdy więcej już nie chcesz. Generalnie jestem na dobrej drodze po tytuł rajdowy. Zostały do zrobienia 2 wyzwania i jeden shader. Nie powiem żeby było trudno flawless zrobić ale trzeba po prostu przysiąść i zaakceptować czerwone kropki na raid report. Najtrudniejszy generalnie etap to pierwszy boss (trzecia faza) bo dużo rzeczy może pójść źle. Samo DLC ogólnie odbieram bardzo negatywnie i nie podoba mi się w jaką stronę ta gra zmierza.

     

  4. Na Warlocku lecisz devour i problemu większego nie ma. Kluczem jest szybkie ściąganie knightów u góry i dobry build. Flawless jest do zrobienia na spokojnie. U mnie w klanie ziomeczek na hunterze i warlocku ogarnął, wrog chyba na locku zrobił. Wystarczy przysiąść i poćwiczyć parę etapów. Ja się powoli zabieram, solo na raty już zaliczone. Muszę tylko skończyć zaległości nadrabiać spowodowane wizytą rodziny.

     

    A tak poza tym to zaczynam się zastanawiać nad przerwą od Destiny. Powoli czuję się grą kompletnie wypalony. Cały czas w kółko robimy to samo i robi się to już naprawdę męczące. Naprawdę mam nadzieję, że w grudniu nie będzie nowego rajdu. Kiedyś się narzekało, że w grze nie ma nic do roboty a teraz naładowali tych trybów hordy i sztucznych odznak.

  5. 10 godzin temu, blantman napisał:

    Jak tam chcecie. Spróbować można ja tylko opowiadam o swoich wrażeniach. Wziąłem ea access dla fify 20 i przy okazji podczas tego miesiąca zainstalowałem anthem. Dla mnie to s(pipi)ina ale ja nie lubię loot shoterów i może dlatego. W każdym razie ten miesiąc dla fify w ea access tylko udowodnił mi jak z(pipi)anym wydawcą jest ea. W ea access poza fifą nic ciekawego w ciągu 2 lat nie doszło (od tego czasu nie miałem ea access) a jedyne gry warte uwagi (wersja ea access na konsoli xbox one) to gry ze wstecznej (mass effect, dead space, burnout, skate, fight night czy dragon age). Smutne jak nisko ea upadło. Pamiętacie jakie fajne gierki wydawali jeszcze na x360?  Teraz tylko fifa u nich jest cokolwiek warta

     

    Ja nie lubię szynki i jak mi ją podawali za darmo w pięciogwiazdkowej restauracji to też mi nie smakowała.

  6. Godzinę temu, Ryo-San napisał:

    WIesz patrząć na czasy world first to jednak Gardena zrobili w trochę ponad 6 godzin a Scourge'a w niecałe dwie więc jednak pierwsze podejście (bez żadnych spoilerów) w Gardenie wydaje się być bez porównania trudniejsze. Fakt że dzisiaj cyborgi z Redeem zrobili to we 3 flawless w 47 minut no ale oni też one phasowali ostatniego bossa w Crownie we dwóch na lajcie -30 co jest dla mnie kosmosem. Raid wizualnie i dźwiękowo póki co stawiam na poziomie LW a co do reszty się nie wypowiem bo niestety doszliśmy tylko do 3 etapu ale jak się gra raid godzine dziennie to niestety więcej się nie ugra. Na pierszym etapie nie miałem żadnych problemów z fpsami (PROsiak) dopiero na drugim zaczęły się te fatalne spadki. Całe szczęście pojawiły się tylko kilka razy na cały etap ale mimo wszystko dziwne bo jedyne dropy jakie w tej grze miewałem to czasami  tylko końcówka blind wella na heroicu gdzie pojawia się od groma tych niebieskich wybuchających stworzeń (maszkary)

     

    Scourge nie miał contestu i ludzie na pełnym LL robili bo nabili sobie poziom za pomocą bounty z IB.

  7. Podsumuję rajd troszeczkę, bo jakieś doświadczenie zostało już zebrane. Na podsumowanie DLC wstrzymam się bo więcej contentu będzie wypuszczone, a poza tym mam dopiero 71 rangę w Battle Pass.

     

    Jeżeli chodzi o rajd to mam mieszane uczucia. Pod kątem technicznym mamy zbrodnie przeciwko ludzkości na konsoli gdzie klatki potrafią polecieć na 10 fps na Xbox One X. Nie wiem jak gra funkcjonuje na innych platformach ale poza PC to raczej ciężko mówić o płynności. Jeżeli chodzi o mechaniki i walkę, to rajdzik będzie rywalizował o rangę najgorszego rajdu Destiny. Etapy 1 – 3 to śmiech na sali gdzie nie ma żadnego poziomu trudności i ciężko ich nie zaliczyć. Dwie jumping puzzle umieszczone w grze dają fantastyczne wrażenia wizualne ale są wypełniaczem czasu bo nie ma w nich absolutnie żadnego wyzwania. Jakby Bungo kazało iść tunelem to doświadczenie byłoby podobne. Rozumiem, że gra wita masę nowych graczy ale te elementy dalej powinny stawiać jakieś chociaż znikome wyzwanie jak np. w SoS czy CoS.

    Jeżeli chodzi o walkę z bossem to polecieli z koksem konkretnie. Podoba mi się to, że naprawdę wymagana jest koordynacja wszystkich graczy bo bardzo dużo się dzieje. Podoba mi się jak łatwo można popsuć starcie bo ktoś nie upilnuje kolumn albo popsuje tether. Nie podoba mi się w ogóle DPS phase. Acha no i cała ta zabawa w Boba budowniczego... Musiałem drzeć gumiora na ekipę bo oni za punkt honoru postawili sobie budowanie platform gdzie na phase 2 może dwie są potrzebne.  Ogólnie ten cały rajd wydaje się takim samym wypełniaczem jak Scourge. Nie wiem za bardzo kim jest ten boss i co zrobił. Może muszę więcej z lore czasu spędzić ale póki co to taki z tyłeczka trochę.

     

    Quest na Divinity słaby, tylko ostatni etap fajny.

  8. Ja na spokojnie contest atakowałem bo w ekipie zrobiłem miejsce innym. Dołączyłem do zespołu znajomego i się fajnie bawiliśmy ale nie wszyscy mieli nawet 920 więc zaczęło to w końcu robić problem. Czekam na reset żeby zaatakować na 953 LL. Jedyne czym się mogę pochwalić, to chyba jako pierwsi znaleźliśmy skrzynię na jumping puzzle. Cieszę się, że ktoś na xboksie skończył bo z CoS był wstyd.

     

     

    Miałem niby bawić się w LFG na PC ale powiem szczerze, że brak mi motywacji by walić głową w mur.

    • Plusik 1
  9. 5 godzin temu, wrog napisał:

    Tak właśnie bywa z ludźmi z LFG :>

     

    Niestety chętnych na prestige SoS ze świecą można szukać. Nawet u mnie tylko trzech ogarnia. Z drugiej strony poprawiłem czas na speedrunie Last Wish to 12 minut właśnie z LFG.

  10. Nie udało się. Wczoraj się wyłożyłem na prestige SoS bo dwóch pajaców doszło do wniosku, że uda się ich przesherpować na prestige gdzie nawet jumping puzzle nie znali. I tak udało nam się dociągnąć i do phase 2 ale jak jeden podał piłkę z powrotem do kolesia który go scleansował, a w następnej próbie poleciał w kosmos niszczyć statek bez naładowania missle to cierpliwość mi się skończyła. Jeszcze skończyło sie na czerwonej kropce więc znowu będę musiał czyścić RR.

     

    Ogólnie 17 rajdów to ok wynik biorąc pod uwagę, że dałem sobie 3 dni i robiłem to głównie z LFG.

     

    9ZlR8fY.png

  11. Zaliczamy bo mamy dobrych graczy ale każda interakcja to rwanie włosów z głowy. Ostatnio wymyślili że do rajdu będziemy się przygotować parami. Kij że wszystkie aktywności w większości wymagają trzech ale oni że tak lepiej.  Wczoraj pytam jednego ziomka czy chce zrobić prestige leviathan. Dwóch kolejnych się podłączyło i od razu że może by normal a po co prestige i 2h narzekania. Dzisiaj będę robił z lfg :) 

     

    Bardzo fajnie skilla zarządzania teamem można poćwiczyć. Pomaga mi to w pracy. xD

     

    A co do rajdów to jedyny bonus to tokeny z leviathan do 2.0. Pobocznie staram się jakąś listę znajomych na PC budować. Głównie chodzi o fajną zabawę. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...