Treść opublikowana przez Emet
-
Najtrudniejsze Trofea i Platyny i Komplety
No tak.. biorąc własnie to pod uwagę, że do platyny przed czy po patchu wystarczy zaliczyć 24h w b-spec, tym bardziej jedyna różnica to to, że nie musimy męczyć konsoli bez przerwy przez 24h. Ja i tak nie jeździłem sam tych 24h, zrobiłem tylko w b-spec. W GT4 swego czasu przejechałem fragment sam, a resztę zrobiła konsola (tam można było zmieniać a-spec i b-spec w trakcie wyścigu), ale tam można było przyspieszyć jeszcze czas 3x (niestety i tak trzeba było seidzieć przy konsoli, bo po zjeździe do boksów za każdym razem trzeba było znowu ręcznie włączać przyspieszenie czasu). Przy jednym z dwóch (chyba) wyścigów 24 w GT4 (na przysp wychodziło w sumie ok 9h na wyścig) na 15 minut przed końcem wyłączyli prąd. Ale był w(pipi)
-
Najtrudniejsze Trofea i Platyny i Komplety
W Dead Nation platyna akurat nie jest taka trudna. Chociaż widze, że niektóre rzeczy to faktycznie kwestie indywidualne, bo wg. niektórych w DN jest bardzo trudna.. a dla mnie to taka średnia w kwestii trofeów. Z drugiej strony np. MotorStorm RC ma niby niezbyt trudną platynę.. a ja ją odpuściłem przez jak dla mnie na maksa randomową klase najszybszych samochodzików. Dla mnie to był absurd prawie jak z Vettelem w GT5. Co do wyścigów 24h w GT5 to przeżywanie tego save'a jest jakimś nieporozumieniem. Niby w czym to ułatwiło całość? Wyścig sam w sobie jest tak samo prosty. Jedyne "ułatwienie" jest takie, że znacznie zmniejszamy ryzyko uśmiercenia konsoli (szczególnie tyczy się to "fatów". Jesli pominiemy tę kwestię, to przed patchem równie dobrze mogliśmy włączyć pauzę, i tez nie trzeba było siedzieć 24h przy konsoli. Uproszczeniem jako takim nie nazwałbym też dodanie ustawień czułości na padzie... (w odniesieniu do Vettela), bo przed patchem było to po prostu niegrywalne (masakryczny lag przy skręcaniu) i działało na zasadzie 80% fuksa - 20% umiejętności. Po patchu to już tylko 50% fuksa i 50% umiejętności (na padzie).
-
własnie ukonczyłem...
Ogólnie zgadzam się, z tym co napisał kotlet. Od siebie dodam tylko kilka rzeczy. W skrócie ta gra to dla mnie takie połączenie Uncharted, Far Cry 3 i odrobina klasycznego Tomb Raidera. Całość sprawdza się całkiem nieźle... ale troszkę ponarzekam Technicznie sporo brakuje do dzieł ND. Animacje, skoki itd. są znacznie sztywniejsze niż w Unch. Beznadziejna jest też mimika. Poza Larą, design i wykonanie większości postaci też jest trochę.. czerstwy. W wersjach PS360 (czyli bez TressFX) beznadziejnie wyglądają włosy postaci. Z innej beczki przesadzone są fragmenty wypełnione "cinematic experience". Mówi się, że Drake w Uncharted ma zawsze przesadne szczęście i przeżywa w przegiętychg sytuacjach. W tym TR Lara podczas jednej sekwencji tego typu (ucieszki, jakieś walące się obiekty... w grze jest ich może z 10) "farci" tyle, co Drake we wszystkich częsciach Unch razem wziętych Trochę żenujące są dla mnie momenty, gdzie uciekamy wąskimi korytarzami a co 2 sekundy coś wybucha pół metra od Lary (każdy taki wybuch by ją przewrócił lub urwał nogę/rękę.. po prostu zabił) a ona biegnie jakby nigdy nic, później leci po jakichś zboczach czy potokach 500m w dół (po drodze jeszcze strzelając z shotguna w jakieś śmieci) i na końcu najwyżej wychodzi z tego z lekkim zadrapaniem. Rambo i Terminator to przy niej mięciusie pipki. Co by się nie powtarzać zbytnio po kotlecie to w skrócie wspomnę, że znajdźki są tutaj wyjątkowo ok, a i te grobowce (właśnie.. mogłoby być ich więcej) z drobnymi łamigłówkami to też ciekawa odskocznia od głównej linii. Mimo wszsytko całość to naprawdę dobra gra. Z początku jakoś niespecjalnie mnie przyciągnęła.. ale z czasem sie wciągnąłem. Nie jest to jednak moim zdaniem żaden kandydat do GOTY. Moje oceny: Grafika: 8+ Dźwięk: 7 Ogólnie: 8
-
The Last of Us
HS mam jakby co, a jeśli idzie o "ogarnięcie tematu" to.. w TLoU jestem jeszcze początkujący ale wiem już raczej o co chodzi i powinno być już tylko lepiej . Własnie przydałoby się pograć z kimś "swoim" i być w kontakcie bo z przypadkowymi graczami bywa różnie.
- Gran Turismo 6
-
The Last of Us
Jakby ktoś był chętny na multi w TLoU - pisać. Zaczynam właśnie trzeci tydzień.
-
W co teraz grasz?
Właśnie zaczynam multi TLoU. Kilka rundek za mną (chyba 8 ) i wydaje się całkiem ciekawe. Niestety bez dobreago teamu nie ma szans.. szczególnie, że nieciekawie wypada balansowanie drużyn. Ja jestem początkujący (1 poziom) i 2/3 meczy, które grałem miały iście "rewlacyny" podział drużyn. Po mojej stronie poziomy" 0, 1, 1, 40 Po drugiej stronie: 50, 150, 200, 220
-
Topgear
Mi jednak trochę brakuje formuły sprzed kilku lat. Teraz jest to 80% show i 20% motoryzacji. Kiedyś balans był lepiej zachowany. Nie ma już prawie w ogóle porównań podobnych samochodów wraz z okrążeniem na torze.
-
W co teraz grasz?
Powoli platynuję TLoU i SSX. Okazjonalnie multi U3 i GTA V. Za jakiś czas multi TLoU.
-
GTA V - dyskusja ogólna
Z reguły najłatwiejsze i dosyć krótkie są właśnie te poboczne (nieznajomi i dziwacy). Mam tam na złoto chyba 41 misji. Dalej krótkie misje przygotowawcze do napadów z głównego wątku i zakończenia A/B. Jeśli wciąż będzie brakować to popatrz, któóre zadania mają np. niski limit czasowy i/lub łatwe wymagania.
-
GTA V Online
Szkoda, że znowu dali ciała i usunęli Gusenberga (karabin) z walentynkowego DLC. Wydaje mi się, że wszsytkie zakupione rzeczy miały zostać.
-
Platinum Club
Grand Theft Auto V - 6,5/10 Powoli, po trochę, na spokojnie... w końcu zrobiłem platynkę w GTA V Sama w sobie nie jest trudna, ale czasochłonna, szczególnie multiplayer, który obecnie wymaga dużo grindowania aby wbić poziom potrzebny do trofeum.
- Gran Turismo 6
-
Uncharted 3: Oszustwo Drake'a
Zawsze znajdzie się jakiś wyjątek potwierdzający regułę
-
PSX Extreme 199
Ranking gier samochodowych mnie zniszczył. Jak dla mnie totalne nieporozumienie. NFS: Most Bugged na 3. miejscu... MS: Apokalipsa na 4. Co to jest? Kto głosował na szrotowatą Apokalipsę? Wipeouta akurat przemilczę, bo w ogóle dla mnie seria nie istnieje (nie trawię tego typu rzeczy), ale jest to stara seria i ma swoich fanów i wierzę, że w jej ramach i jak na tego typu grę jest dobra... ale Apokalipsa czy Most Wanted? Gdzie Blur? Gdzie Horizon? Gdzie Dirt 2/3 chociażby? Każda z tym gier jest 12,5 miliona x lepsza od połowy gier w tym rankingu. Są gusta i guścigi.. ale to mnie jednak mocno zdziwiło.
-
Gran Turismo 6
W GT6 jeszcze nie grałem ale w GT5 online z ogarniętymi ludźmi (a nie z randomami) było REWELACYJNE. Poza tym to "skakanie" aut (czyli lagowanie) w GT5 to marginalny przypadek. No.. chyba, że grałeś właśnie z jakimiś przypadkowymi osobami z drugiego końca świata na gównianych łączach.
- Trofea
- Gran Turismo 6
-
własnie ukonczyłem...
Metro: Last Light Byłem ciekawy powodu "podniecania się" tym tytułem... Teraz mogę to zrozumieć. Nie jest to dla mnie żadne GOTY itp., ale jako osoba która nie przepada za strzelankami FPP (i ogólnie za taką kamerą) muszę powiedzieć, że to jeden z lepszych tytułów tego typu, które ukończyłem. Sam widok FFP jest tutaj rozwiązany wyjątkowo dobrze. Zaledwie kilka tytułów może się z tym równać (np. KZ2). Ogólnie w dużej mierze zgadam się ze słowami balona >><< włącznie ze skojarzeniem motywu muzycznego z TLoU . Dodam jednak kilka uwag od siebie. Podoba mi się uniwersum Metro. Na tyle, ze zaintersowałem sie nim nieco poza samą grą (choć raczej nie na tyle aby przeczytać książki..). Fabularnie jest całkiem ciekawie. Jest klimatycznie. Podoba mi się duża ilość smaczków i akcji, których nie musimy widzieć (życie toczące się wokół nas na stacjach metra, rozmowy ludzi tam mieszkających). Nie podoba mi się jedynie rozwiązanie kwestii dwóch zakończeń. Nie widzę za bardzo związku między wymaganymi poczynaniami w trakcie gry a efektem zakończenia. Jak dla mnie jest to rozwiązane bezsensownie. Jak wspominałem, nie jestem fanem FPP, ale gameplay w Merto jest wyjątkowo przyjemny i dość zróżnicowany. Graficznie jest dobrze, momentami nawet bardzo. Wrażenie robi oświetlenie, a konkretnie bardzo duża ilość faktycznie działających i interaktywnych źródeł światła (co ma dodatkowo spory wypływ na rozgrywkę). Zdecydowana większość z tych źródeł światła generuje cienie (niestety często w nieskiej rozdzielczości). Z pewnością wszystko to rozwija w pełni skrzydła na PC w wyższej rozdziałce (cienie, tekstury, AA + fullHD). Dodatkwo ciekawa fizyka damskich krągłości (nie tylko piersi ale i pośladki) . Szkoda, że dostęp do gry miałem zaledwie na kilka dni. W innej sytuacji przeszedłbym ją jeszcze raz (tym razem z rosyjskim dubbingiem) i splatynował. Może uda mi się jeszcze ją dorwać. Grafika: 8+ Dźwięki: 9 Ogólnie: mocne 8 (fani FPP moga śmiało dorzucić oczko)
- Gran Turismo 6
-
SONYCARDS, TROPHYCARDS itp.
Nie wiem od kiedy tak jest, bo dopiero teraz to zauważyłem Jak przegląda się czyjś profil na psnprofiles.com to kolor czcionki pokrywa się kolorem gamercarda (tego konsolowego) danej osoby.
-
własnie ukonczyłem...
DmC Devil May Cry Fanem serii jestem od samego początku, a każdą część (oprócz beznadziejnej "dwójki", bo tu nie chciało mi się robić nic ponad "hard") ukończyłem na wszelkich możliwych poziomach trudności. Jedynkę swego czasu przeszedłem w sumie ponad 10 razy. Nadal wspominam tę część najlepiej (chociaż oczywiście system walki ustępuje nowszym odsłonom). Wróćmy jednak do nowego DmC... Zacznę od tego, że na pewno jest DUŻO łatwiejszy od poprzedników, szczególnie poziom Dante Must Die. Kiedyś bossowie na nim zjadali nas 3-4 trafieniami a sami na klatę przyjmowali setki "cięć". Teraz są tylko trochę mocniejsi w porównaniu do niższych poziomów trudności, a po odpaleniu devil triggera padają jak muchy. Jedynie zwykli przeciwnicy potrafą stawiać opór.. a i to właściwie tylko gdy na arenie pojawiają się "przeciwne" gatunki (anielskie i diabelskie) lub w zestawieniu z wiedźmą. Niekórzy niepochlebnie wypowiadają się na temat systemu walki. Zupełnie tego nie rozumiem. Z początku wydaje się trochę zagmatwany czy chaotyczny.. ale po nabraniu wprawy okazuje się naprawdę bardzo dobry. Po prostu wymaga przyzwyczajenia. Gdyby tylko anielskie bronie były trochę ciekawsze. Brakuje za to 60fps. W dodatku od czasu do czasu w dziwnych momentach gra przycina (nie gubi klatki.. tylko przywiesza się np. na pół sekundy), przez co kilka razy spadłem w przepaść. Niepojęte jest w ogóle wykorzystanie do tej gry UE3. 30fps, a przez zdecydowaną większość czasu gra wygląda gorzej niż kilkuletni DMC4, który śmigał w 60 klatkach. Zdecydowanie na plus muszę zaliczyć jednak oprawę dźwiękową, szczególnie ze względu na świetny (pasujący do ostrej gry) soundtrack. W kwestii designu nadal żada część serii nie zbliżyła się do oryginału. Nie inaczej jest i tutaj. Początek gry pokazuje, że design miał potenciał. Niestety nie został on należycie wykorzystany. Początek gry to zdecydowanie najlepsze lokacje. Później (poza kilkoma wyjątkami) było już gorzej, bez polotu i szczególnego pomysłu. Przesadą jest umieszczenie 90% gry w LIMBO. Te chyba raptem 2 w misje (a raczej fragmenty misji) w "normalnym" świecie nie ratuja sytuacji, bo nie doświadczamy w nich zwykłego gameplayu (jedynie idziemy przed siebie + drobne urozmaicenia) i są krótkie. Ten DmC jest też niemal w 100% liniowy (ma to swoje plusy i minusy, niektórym akurat moze to pasować), podczas gdy poprzednie części (szczególnie pierwszy DMC) oferowały pewną swobodę i trochę kombinowania (w sumie DMC pierwotnie miał być kolejną częścią Resident Evil). Tutaj tylko jedna misja oferuje możliwość większego zboczenia z głównego toru, a i to tylko przez chwilę. Fabularnie trochę biednie, szczególnie końcówka. Zawodzodzi również nowa wersja Mundusa. Czekałem na jego powrót w klasycznym DMC od czasu pierwszej części.. ale nie na taki powrót. Trochę szkoda też, że w odróżnieniu do poprzednich odsłon, tutaj nowe bronie, które dostajemy po bossach nie mają z nimi praktycznie żadnego związku. Ogólnie mimo wszystko jest to dobra, a nawet bardzo dobra gra. po prostu mogłaby być lepsza i z racji na pewne braki (fabuła, braki w designie i tylko 30fps) nie do końca staje na wysokości zadania, jako "następca" klasycznej serii DMC. Powiem jednak szczerze, że obecnie równie mocno chciałbym zobaczyć DMC5 jak i DmC2. Grafika: 8= (głównie za początek gry, bez niego byłoby 7) Dźwięk: 9+ Ogólnie: 8+ (duży plus )
-
DmC Devil May Cry
Hm.. dla mnie ten nowy DMC to nie jest poziom klasycznych odsłon, ale mimo to jest całkieim ok. Na pewno jest DUŻO łatwiejszy od poprzedników, szczególnie poizom Dante Must Die. Kiedyś bossowie na nim zjadali nas 3-4 trafieniami a sami na klatę przyjmowali setki "cięć". Teraz są tylko trochę mocniejsi w porównaniu do niższych poziomów trudności, a po odpaleniu devil triggera padają jak muchy. System walki jest jednak bardzo dobry, ale wymaga przyzwyczajenia. Brakuje za to 60fps. W dodatku od czasu do czasu w dziwnych momentach gra przycina (nie gubi klatki.. tylko przywiesza się np. na pół sekundy), przez co kilka razy spadłem w przepaść. Fabularnie trochę biednie, szczególnie końcówka. Zawodzodzi również nowa wersja Mundusa. Czekałem na jego powrót w klasycznym DMC od czasu pierwszej części.. ale nie na taki powrót. Ten DmC jest też w 100% liniowy (ma to swoje plusy i minusy, niektórym akurat moze to pasować), podczas gdy poprzednie części (szczególnie pierwszy DMC) oferowały pewną swobodę i trochę kombinowania (w sumie DMC pierwotnie miał być kolejną częścią Resident Evil). Tutaj tylko jedna misja oferuje możliwość większego zboczenia z głównego toru, a i to tylko przez chwilę. Co, do designu to też przeszkadza mi ciągłe LIMBO, przy czym piszesz Wiolku, ze znudziły Cię początkowe lokacje.. a właściwie jak dla mnie to były to najlepsze lokacje w tej grze. Później (poza kilkoma wyjątkami) było już zdecydowanie gorzej, bez polotu i szczególnego pomysłu. Niepojęte jest w ogóle wykorzystanie do tej gry UE3. 30fps, a przez zdecydowaną większość czasu gra wygląda gorzej niż kilkuletni DMC4, który śmigał w 60fps. Mimo wszystko bawiłem się dobrze i jak dla mnie jednak należy się te 8+/10
- Gran Turismo 6
-
PlayStation Plus
Pewnie 80-90% osób cieszy taka oferta na luty.. ale mi się to nie podoba. Nie przepadam za grami FPP.