Skocz do zawartości

Ulubiona/znienawidzona postać


Rekomendowane odpowiedzi

Ulubiona 

 

1.Karzeł - pomimo swej fizycznej ułomności błyszczy erudycją, obyciem oraz gdy jest to wskazane honorem. Nie boi się wyzwań, potyczek słownych z godnych siebie rywalami, a także nie stroni od dziwek i alkoholu. Jest jakiś lepszy przepis na ulubioną postać?

2.Tywin Lannister - najstarszy z rodu Lannisterów, o dziwo, aż tak bardzo nie odznacza swojej przewagi względem innych postaci z innych królestw. Jeden z bardziej odważnych ludzi, umie rozmawiać z ludzmi i wprowadzać swoje reguły gry jednak nie jestem aż tak do końca przekonany do jego mocy sprawczych. Jak dla mnie jest zbyt widoczny.  

3. Varys - ''sympatyczny'' dwulicowiec, który zabiłby własną matkę gdyby zaszła taka konieczność. KAPITALNY aktor, który nawet nie wie, że świetnie odgrywa swoją rolę w teatrzyku codzienności. Duch, który może okazać się czarnym koniem. 

 

Znienawidzona 

 

1. Joffrey - najbardziej odrażająca postać w całym serialu. Takiej odrazy nie wzbudza we mnie nawet dzikuska, grubas czy blondyna. Nikczemna, małostkowa, butna, strachliwa, niesamowicie słaba psychicznie i tak po prostu głupia. Taktyczne zero, które same siebie nie mogło by wyżywić przez miesiąc egzystencji. Nie przypominam sobie tak słabej persony w jakimkolwiek serialu.

2. Daenerys Targaryen - początkowo stłumiona i cicha budzi w sobie lwicę, która co tu dużo mówić nie ma autentycznych predyspozycji do bycia królową. Mechaniczna duma, która na razie miecie wszystko na swej drodze, ugnie się gdy na jej drodze stanie konkretny rywal, a nie wydmuszka. Wizualnie pierwsza klasa jednak jej Nietzscheańska wola mocy doprowadzi ją do zguby. Suma sumarum kolejny głupi człowiek. 

3.Cersei Lannister - kolejna z zimnych suk, której wprost nie cierpię, nie dlatego, że jest zimną suką(są ich różne rodzaje, te autentyczne i te silące się na takie), ale dlatego, że jej pozycja jest jak jej psychika, która nie przystoi kobiecie. Bardzo słabe pozory nie może zakryć jej prawdziwej natury jako osoby chwiejnej emocjonalnie i podatnej na wpływy innych. Bardzo nikły szacunek wśród społeczeństwa mówi samo przez się. 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Dobra analiza.

 

Moje.

 

Lubiane:

 

Tyrion (so obvious)

Hound

Arya

Maergery Tyrell

Littlefinger

ten siwy dziadek co udawał, że ledwo żyje a łaził se do burdelu obracać panny

 

Nielubiane:

 

Nie ma, nawet najwięksi przegrańcy/s(pipi)iele w tym serialu budzą pewnego rodzaju sympatię w moim przypadku.

Edytowane przez Masorz
Odnośnik do komentarza

Czytałam już wszystkie części, czekam na kolejną ;]

 

Ulubione - TYP do tronu - Littlefinger - zaje.bisty gracz, robi wszystkich dookoła, nawet nie rzucając na siebie cienia podejrzeń.

Tyrion - klasa sama w sobie.

Arya - szczególnie w późniejszych tomach. Aczkolwiek, jej przygody z Ogarem lepiej się ogląda niż czyta. Uwielbiam małą.

Jamie - na początku działał mi na nerwy, ale odkąd stracił dłoń, zapałałam sympatią do niego.

 

Znienawidzone -

Joffrey i jego dziwne upodobania i szyderstwo ze wszystkiego i wszystkich.

Cersei.

Odnośnik do komentarza

Lubię:

 

Tyrion - myślę, że nie trzeba tłumaczyć.

Jon Snow - jedyna naprawdę dobra postać w całym serialu i książce.

Varys - tutaj też nie trzeba tłumaczyć dlaczego...

Jaime - za ironiczne podejście do życia i przemianę jaką powoli zaczyna przechodzić.

Król Robert - długo nie pożył i był z niego marny król, ale przynajmniej nie dochodziło do rozrób w królestwie.

 

Nie lubię:

 

Theon - pewny siebie, ale równocześnie słaby i strachliwy zdrajca.

Cersei - zimna, manipulująca wszystkimi suka...

Stanis - odpychający dupek i to zbyt honorowy. Pan "mogę gardzić wszystkimi, bo jestem królem".

Edytowane przez szaden
Odnośnik do komentarza

Nie lubię:

Jon Snow- ciepłe kluchy, żyje zdecydowanie za długo jak na charakter i chęć czynienia wszystkim dobrze.

Daenerys- nie wiem czy to wina marnego talentu, czy samego wątku zaczerpniętego z jakiejś Biblii.

Konsolomaniak- już się wypowiadałem na jego temat, dla mnie do odstrzelenia minutę po pojawieniu się na ekranie.

 

Lubię większość, nawet Sanse.

Odnośnik do komentarza

Lubię:

Ned Stark - nie bez powodu jego smierc wywołała taką burze wśród widzów serialu, wspaniała postać, wzorowy mąż, wzór do naśladowania dla swoich dzieci, honorowy, lojalny i sprawiedliwy, twardy facet.

Tyrion - mistrz : ).

Tywin - o ile można nie lubić Lannisterów, tak trzeba docenić postać starego, za rozwage, to, że kieruje poczynaniami rodziny i tak naprawdę to on czuwa nad tym całym bajzlem.

Oberyn - dobry kolo, wyluzowany ruchacz, który "nie przepada" za Lannisterami (aczkolwiek w procesie małego kieruje się sprawiedliwością i wyczuwa intrygi). Jest git.

 

Nie lubie jak każdy tego małego (pipi)ka Jaime'ego, dwulicowego (ale sprytnego) Littlefingera, Stanisa i Cersei. Taki standard.

Odnośnik do komentarza

Jeśli uważasz dziwkarza i nikczemnika za osobą sympatyczną to współczuję twoim znajomym/przyjaciołom. 

 

W jaki sposób Tyrion jest "nikczemnikiem"?

 

No i w jakim quasi-średniowiecznym wszechświecie obrzydliwie bogaty karzeł nie byłby dziwkarzem? No i co jest właściwie złego w byciu dziwkarzem? ;-)

 

 

Lubię telewizyjnego Oberyna, doskonale dobrany aktor.

Edytowane przez Hejas
Odnośnik do komentarza

Chciałem właśnie wczoraj napisać o Twoim poście, który się dzisiaj pojawił XD

Sam jest bohaterem bo jako pierwszy człowiek

od 20 coś tam tysięcy lat załatwił White Walkera!

I to prawie przypadkiem, Chuck Norris seriali a ty gadasz o ginięciu po minucie.

Aha i zapomniałem dodać, że przyprowadził sobie dziwkę do samego Zamku Wron a jak mu się znudziła to ją sprzedał do burdelu.

Edytowane przez Masorz
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

W sumie najlepiej wypada Tyrion, nie da się tej postaci nie lubić, zarówno w książce jak i serialu.

 

Ned  - fajny z niego był gość, ale przez jego śmierć dość szybko ukazano, co się dzieje z ludźmi kierującymi się honorem.

 

Serialowy Tywin to kwintesencja charyzmy, w książce tego tak nie odczuwałem, więc olbrzymi plus dla serialu.

 

Sansy nie trawię i tu, i tu, natomiast Arya jest bardzo ciekawą postacią.

 

Gruby (nie ubliżając grubym oczywiście) traktowany przeze mnie jest dość neutralnie. 

 

Freyowie mnie wkvrwiali, dwulicowcy...

 

Varys, Littlefinger - właściwie ten sam kaliber - krętacze.

 

Matka Smoków - lekko drażni, bo za dobrze jej idzie pomimo przeciwności losu.

 

Cebulowy Rycerz (czyli Davos) - lubię, pomimo dość kretyńskiego oddania swemu władcy fajny z niego gość.

 

Oczywiście Krótko Panujący, Znienawidzony przez Westeros Gnojek znienawidzony był również przeze mnie ;)

Odnośnik do komentarza

Lubię:

 

- Tyrion, standardowo.

- Jamie - bardzo podoba mi się sposób w jaki rozwijają tę postać - zaczynał od obrzydliwie cwaniaczkowatego rycerzyka/pięknisia, a od pewnego czasu (od niewoli/dłoni) widać, że nabiera pokory, pewnej dostojności, mądrości. I obrzydzenia do własnej rodziny, przynajmniej większości.

- Bronn - genialna postać, jedna z najbardziej cwanych i sympatycznych postaci w Westeros

- Varys - jedna z najlepiej napisanych i najbardziej interesujących postaci w serialu, mam wrażenie, że to jedna z niewielu osoób, ktora ma sprecyzowany bardzo jasny plan i skutecznie, krok po kroku go realizuje.

- Hound - kawał sku.rwysyna, ale z bardzo zdrowym podejsciem do życia

- Oberyn - kto nie lubi Oberyna, c'mon.

- Arya - jeszcze trochę irytująca, ale widać że rozwija się w bardzo dobrą stronę

- Ygritte - mam do niej jakąś słabość, dunno

- Wilki - tak, ponieważ IRL fascynują mnie te zwierzęta, uwielbiam wilki Starków, traktuję je niemal jak oddzielnych bohaterów

 

Nie lubię:

- Daenerys - jako Khaleesi jedna z ulubionych postaci, ale od pewnego momentu poziom jej sztuczności doprowadza mnie do szału za każdym razem jak ją widzę. Ratują ją jedynie smoki

- Pycelle - kawał gnoja, utopić, poćwiartować i zakopać

- Walder Frey - j/w

- Sansa - jeszcze narazie mocno nijaka, ale ma potencjał

- Stannis - kompletnie bezpłciowa i niemal na siłę wsadzona postać, podobnie zresztą jak swojego czasu jego młodszy brat

- Honorowe miejsce; Shae - ku.rwa w blaszanych gumakach, od samego początku doprowadzała mnie do obrzydzenia, od sądu Tyriona do kwadratu.

 

 

 

EDIT, zapomniałem o jeszcze jednej ulubionej postaci - Podrick Payne! Niesamowicie sympatyczny i lojalny gość, prawdziwa rzadkość w tym uniwersum.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Ulubione:

Barristan Selmy- no bo to taki Obi-Wan tego uniwersum

Tyrion - wiadomo.

Theon-  pochodzi z Żelaznych Wysp, ma ciekawą historię, mimo że jest księciem, to zawsze był albo zakładnikiem, albo niewolnikiem, był pomiatany przez wszystkich dookoła, jest dobrym łucznikiem, liczę, że jeszcze odegra bardzo istotną rolę. Sympatia bardziej z współczucia.

Stannis- lubię jego mordę w serialu, ale sympatia wynika chyba bardziej z współczucia- jak wyżej.

Davos- lubię go za wytrwałość, honor, wierność i skromność. No i tworzy ze Stannosem śmieszną parę patałachów, którym mało co wychodzi.

Ogar- szczególnie serialowy.

Jorah Mormont- za dobrą, twardą mordę w serialu

Jaime + Brienne - za ich wspólne przygody

Tywin- świetna postać w książce i świetnie dobrany aktor w serialu

Oberyn - kozak.

Ramsay Snow/Bolton - większy psychol niż Joffrey, ale jest takim sadystą, że aż jest w tych całych Boltonach coś intrygującego. Ale mimo to im NIE kibicuję.

 

Znienawidzone:

nie ma takich. Ewentualnie Maester Pycelle, Sansa, Arya, Daenerys, Shae. Nudne są ich wątki. Może jeszcze Daario, bo mu zmienili mordę na gorszą.

Edytowane przez Hrubaz
Odnośnik do komentarza

Ulubione : 

Bromistan Selmy - bo dziadek jest cool

Jorah Mormont - bo mi szkoda tego Króla Friendzone'a

Davos i Stannis - czyli undying loyalty w akcji

Bronn - bo to Bronn ;) 

Brienne - jedna z niewielu kobiet w serialu która cieszy na ekranie a nie wqrwia 

Littlefinger - czyli Lord Twatbeard

Roose Bolton - oportunista ale z klasą, gdyby nie debilizm Robba pewnie by nie przeszedł na strone Lannisterów

Oberyn Martell - dyma wszystko, wiersze pisze, w walce wymiata - jak go tu nie lubic ? :D

Loras - za ten epicki burn w strone Jamiego na slubie i za to że jest jednym z niewielu ciekawych i autentycznych gejów w historii TV

 

Znienawidzone : 

Theon - (pipi)any zdrajca

Catelyn Tully - idiotka przez którą całe Westeros pogrązyło sie w wojnie

Shae - za to zeznawanie na procesie Tyrion'a

Denerys - mary sue jak jasny pierun

Ned Stark - kretyn po prostu

Craster - no tego gnoja sie nie da lubić

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Oceniam tylko po serialu, bo książki dopiero zaczynam czytać.

 

Ulubione:

Littlefinger - świetny gracz i mistrz wyrafinowania, uwielbiam od początku i kibicuję w walce o tron.

Tyrion - wiadomo.

Arya - fajna, zadziorna, sprytna. Przypomina mi trochę Ciri z Wiedźmina.

Cersei - jestem prawdopodobnie jedyną osobą na świecie, która ją lubi. More wine, please.

Hound - jest spoko.

Bronn - za czarny humor i podejście do życia.

Oberyn - Canaris wyżej ładnie podsumował ;)

Olenna Redwyne - bezwzględna i pyskata a jednocześnie mądra i dobra. Spoko babcia.

 

Znienawidzone:

Greyjoyowie - odrzucają mnie i denerwują, wszyscy, z Fetorem na czele.

Joffrey - wiadomo.

Shae - od samego początku wzbudza we mnie awersję.

Lysa Arryn i jej synek - omg, burn it before it lays eggs.

Jon Snow - nic nie wie.

Melisandre - nie lubię oszołomów.

Varys - nie cierpię cwaniaczka.

Chris ze Skinsów - jego postać jest tak nudna, że nawet nie pamiętam jak ma na imię.

Cassie ze Skinsów - bardziej odpychającej jej nie mogli zrobić.

 

 

Resztę lubię.

Odnośnik do komentarza

Kochałem Dany, ale puściła się z przybłędą, oszukała mnie, musi umrzeć.

 

W ogóle Joffreya za szybko sprzątnęli. Jako nieliczny, bez konsekwencji potrafił pocisnąć strzydze Cersei ( tą to nabić na pal, w pochwę od razu ), Staremu czy ostatecznie Królobójcy. Bez niego za bardzo się teraz smyrają.

 

Ogólnie to prawie wszystkich nienawidzę ; ) ( no nie do końca, ale z tych "główniejszych" postaci ). Wielu z nich oczywiście nie chcę by za szybko zginęło, ponieważ nadają zbyt dużego kolorytu. Szczególnie geniusz Tywin.

 

 

Aktualnie najbardziej lubię Aryie ( czytam książkę ) - odważna ale i nie do końca rozważna dziewczynka, która nie da sobie w kaszę dmuchać i ma przekonania identyczne z moimi, kto ma się przekręcić. Obawiam się tylko pewnego jej kroku. Jeśli to zrobi, to do odstrzału ; )

 

Sam Tarly w książce o wiele bardziej pocieszny. Mam dziwną, chorą fascynacje Górą, Która Jeździ, chociaż rozumiem, że to bydlak do odstrzału.

 

Opiszę więcej gdy przeczytam książki, ponieważ w miarę posuwania się wydarzeń, gusta się zmieniają.

Edytowane przez Szatanek
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...