Skocz do zawartości

Terminator universe


Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Na osobną zj*bkę zasługuje końcowy twist fabularny, tak bardzo z d*py, że chyba te niskie oceny na RT i MC to właśnie za niego. Sam za to dałbym z osiem oczek mniej, zwłaszcza że był kompletnie niepotrzebny.

 

zapodaj w spoilerze ten finałowy z dupy plot twist bo aż się zaintrygowałem

 

 

 

Chodzi o Popsa (tego T-800 od Sary), który najpierw poświęca się włączając pole kwantowe wehikułu, więżąc ze sobą Connora-hybrydę, Connor ginie, a Arnie roztapia się w ciecz, widać scenę jak się wyłącza i ogólnie smutna atmosfera jak w Terminatorch, a po wszystkim wychodzi cały i naprawiony, zamieniony w T-1000 (może zamieniać rękę w ostrze) z tekstem: "Pobrałem uaktualnienia", po czym happy end :/

 

 

 

 Nie do końca było tak jak piszesz. Pops

został wyrzucony prawie w całości do zbiornika ze stopem mimetycznym a on tylko uzupełnił 'ubytki', czyli np brak ręki, dziury na ciele itp

 

 

To pierwszy Terminator, gdzie

Arnie na końcu nie umiera

:cool:

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Gdyby nie Arnie to z tego filmu nie byłoby co zbierać. Dwu godzinny festiwal przeciętności okraszony "wspaniałą" grą aktorską Courtneya i Emilii za którą otrzymają nominację do złotych malin. Seria nie ma prawa istnieć w takiej formie i mam ogromną nadzieję że wyniki finansowe pokażą że Genisys nie jest filmem na jaki fani czekali od lat. Wybaczcie ten chaotyczny styl ale dawno nie byłem tak rozczarowany po seansie.

 

:frog: /10

 

 

Kyle Reese. Take care of my Sarah - so good ;_;

Scena po napisach nie nastraja pozytywnie chociaż fani doktora Who będą zadowoleni.

 

Edytowane przez Timmy
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
Gość Soul

lekko homoseksualnego?

 

Mielismy isc wczoraj z orzechem, bo tania sroda, ale wszystkie dobre miejsca zajete ;/

 

Cebulowe życie Czeza w pigułce, taki z niego fan parę złoty mu szkoda :< 

 

 

Cieszą pozytywne opinie na film idę na 100%  :sorcerer:

Edytowane przez Soul
Odnośnik do komentarza
Gość Soul

 myslisz negatywne z pozytywne  :rotfl:

Jestem fanem terminatorow Camerona, a nie terminatorow od jakichs zyebow.

 

Dobra, dobra tak sobie to tłumacz :P

 

ps. jak to jest, jak człowiek był mały to robili filmy dla dorosłych jak jestem dorosły robią filmy dla dzieci   :/

 

Coś poszło nie tak, czemu nie mogą iść za ciosem eh nie czaje tego, pewno o kasę chodzi....kiedyś wszystko było lepsze, nie bali się ryzykować.

Edytowane przez Soul
Odnośnik do komentarza

Wczoraj z synem byliśmy na seansie. Początek martwił ... Później od pierwszej akcji ze snajperką jakoś ruszyło do przodu. Sporo fajnej ot, hollyłódzkiej akcji, dobrej i widowiskowej. Zero napięcia, jak w jedynce, czy dwójce- tego mi trochę brakowało. Fajnie się ogląda i fabuła leci beztrosko. Chłopak od spartakusa też dawał radę. Brakło aktora z pierwowzoru T-1000 . Czy tylko mi się wydaje, że było za dużo skynetu ? Skynet to, skynet tamto, skynet tu i tam.

Może w kolejnym epizodzie będzie więcej mroku i jakiś nowy motyw spajający zamiast skajnetu. Nie mogę zdradzać zakończenia, ale coś na rzeczy jest. Podsumowując całość- mocne 8/10 ( naprawdę ktoś brał pod uwagę nakręcenie tego filmu bez arniego ? 0_@

Odnośnik do komentarza

 Nie do końca było tak jak piszesz. Pops

został wyrzucony prawie w całości do zbiornika ze stopem mimetycznym a on tylko uzupełnił 'ubytki', czyli np brak ręki, dziury na ciele itp

 

 

To pierwszy Terminator, gdzie

Arnie na końcu nie umiera

:cool:

 

 

 

O ile pamiętam, to z Popsa została tylko niecała głowa, a ta ciecz która myślałem że to jego reszta, to był ten stop mimetyczny. Co samo w sobie i tak jest bzdurą, bo niby jak ten stop złączył się z interfejsem T-800 i pozwolił mu dalej być przeprogramowaną jednostką?

Co do samej idei sceny w której terminator na końcu zostaje zniszczony, to była to niejako tradycja w serii, pokazująca tragizm jego postaci - właśnie wtedy ludzi których chronił nachodziła refleksja, że może on nie był tylko maszyną wykonującą rozkazy, a czymś więcej. Tu był idealny moment, gdy Pops pożegnał się "zaopiekuj się moją Sarą", co by znaczyło że mógł mieć z nią jakąś więź, a Sara też uznawała go za ojca. To byłoby piękne zakończenie, choć smutne. Niestety, potem niczym w bajce dla dzieci nasz bohater wraca w pełni okazałości i rzuca jeszcze jakiegoś one liner'a. Jak dla mnie to było to dość słabe...

 

Odnośnik do komentarza
Gość suteq

 

 

Z Popsa została część od głowy do pasa bez jednej ręki. Przynajmniej tak wpadł do cieczy. Głowę tylko pokazano na zbliżeniu. 

 

Ja tam się ucieszyłem jak go zobaczyłem. Tak było to słabe jak to przystało na Hollywood, bo happy end musi być, ale mimo wszystko fajnie, że Arni będzie w kolejnych częściach. 

 

 

Odnośnik do komentarza

 

 Nie do końca było tak jak piszesz. Pops

został wyrzucony prawie w całości do zbiornika ze stopem mimetycznym a on tylko uzupełnił 'ubytki', czyli np brak ręki, dziury na ciele itp

 

 

To pierwszy Terminator, gdzie

Arnie na końcu nie umiera

:cool:

 

 

 

O ile pamiętam, to z Popsa została tylko niecała głowa, a ta ciecz która myślałem że to jego reszta, to był ten stop mimetyczny. Co samo w sobie i tak jest bzdurą, bo niby jak ten stop złączył się z interfejsem T-800 i pozwolił mu dalej być przeprogramowaną jednostką?

Co do samej idei sceny w której terminator na końcu zostaje zniszczony, to była to niejako tradycja w serii, pokazująca tragizm jego postaci - właśnie wtedy ludzi których chronił nachodziła refleksja, że może on nie był tylko maszyną wykonującą rozkazy, a czymś więcej. Tu był idealny moment, gdy Pops pożegnał się "zaopiekuj się moją Sarą", co by znaczyło że mógł mieć z nią jakąś więź, a Sara też uznawała go za ojca. To byłoby piękne zakończenie, choć smutne. Niestety, potem niczym w bajce dla dzieci nasz bohater wraca w pełni okazałości i rzuca jeszcze jakiegoś one liner'a. Jak dla mnie to było to dość słabe...

 

 

 

 

stop mimetyczny był w ustawieniu defaultowym, skoro T-800 był również tworem Skynetu, to może miał w sobie odpowiednie oprogramowanie aby go przyłączyć do reszty i nadać dowolny wygląd.

Arnie nie zamieniał ręki w miecz, możliwe, że nie może zmieniać kształtów.

 

Może i bronię bzdury, ale lubię myśleć, że dużo rzeczy jest relatywnych.

Odnośnik do komentarza

 

 

Nie do końca było tak jak piszesz. Pops

został wyrzucony prawie w całości do zbiornika ze stopem mimetycznym a on tylko uzupełnił 'ubytki', czyli np brak ręki, dziury na ciele itp

 

 

To pierwszy Terminator, gdzie

Arnie na końcu nie umiera

:cool:

 

 

O ile pamiętam, to z Popsa została tylko niecała głowa, a ta ciecz która myślałem że to jego reszta, to był ten stop mimetyczny. Co samo w sobie i tak jest bzdurą, bo niby jak ten stop złączył się z interfejsem T-800 i pozwolił mu dalej być przeprogramowaną jednostką?

Co do samej idei sceny w której terminator na końcu zostaje zniszczony, to była to niejako tradycja w serii, pokazująca tragizm jego postaci - właśnie wtedy ludzi których chronił nachodziła refleksja, że może on nie był tylko maszyną wykonującą rozkazy, a czymś więcej. Tu był idealny moment, gdy Pops pożegnał się "zaopiekuj się moją Sarą", co by znaczyło że mógł mieć z nią jakąś więź, a Sara też uznawała go za ojca. To byłoby piękne zakończenie, choć smutne. Niestety, potem niczym w bajce dla dzieci nasz bohater wraca w pełni okazałości i rzuca jeszcze jakiegoś one liner'a. Jak dla mnie to było to dość słabe...

 

 

stop mimetyczny był w ustawieniu defaultowym, skoro T-800 był również tworem Skynetu, to może miał w sobie odpowiednie oprogramowanie aby go przyłączyć do reszty i nadać dowolny wygląd.

Arnie nie zamieniał ręki w miecz, możliwe, że nie może zmieniać kształtów.

 

Może i bronię bzdury, ale lubię myśleć, że dużo rzeczy jest relatywnych.

Przecież jak otworzył drzwi, to miał dłoń w ostrze na moment zamienione. Pewnie by dodać dramaturgii, bo przez moment była tyklo sylwetka i wtedy każdy myślał że to jakiś t-1000, co swoją drogą było by GOTY zakończeniem :)

Taka wersja bylaby następstwem błedu kanonu, że T-1000 miały cpu. No ale to jest jakieś tam naciągane rozwiązanie wtedy. Takie combo stosował Skynet przy T-X. Dziwne tylko, że nie uzbrajał w ten sposób innych T-800 w przyszłości. IMO pomysł napisany na kolanie, na potrzeby sequela, by dalej mógł grać dziadzia Arni bez kombinowania dlaczego znowu skóra się zestarzała...

 

 

Wysłane z mojego B1-730HD przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...