Yeti. Przypominam, poległ na spotkaniu ze smokiem 1-1.

 

Poległym na bossie w 1-2, ale spokojnie, DS będzie ukończone przed premiera BB.

 

 

zrobiłem print screena. trzymamy za słowo.

 

 

Widziałeś Ryse na żywo? No właśnie więc szatap madafaka.

Widziałem.

Yeti. Przypominam, poległ na spotkaniu ze smokiem 1-1.

Poległym na bossie w 1-2, ale spokojnie, DS będzie ukończone przed premiera BB.

 

 

jasne. a ja skończę peace walkera przed phantom pain.

 

 

ty weź skończ wpierw trójkę hd  

no chyba że mam nieaktualne dane

ale po co? przecież ta gra ma niewiele wspólnego z phantom pain.

Ale grał.

W takiej grze nazywasz to graniem?

 

Ale grał.

W takiej grze nazywasz to graniem?

 

 

A czym chcesz to nazwać, jak nie graniem? Pierdzeniem? Smażeniem kotletów? Łomżingiem?

Edytowane 9 września 201410 l przez Figaro

nadgryzaniem.

ale po co? przecież ta gra ma niewiele wspólnego z phantom pain.

 

 

O czym on pisze?

ale po co? przecież ta gra ma niewiele wspólnego z phantom pain.

 

Ma właśnie najwięcej, bo to od konsekwencj wydarzeń tam zawartych następuje powolna przemiana w Venom Snejka. No i to jeden z najlepszych metali Kojimi. 

Przecież trójka, Peace Walker i Phantom Pain powinny mieć numerki 1, 2 i 3, i nazywać się trylogią Big Bossa.

 

Co za januszostwo

Ciekawy jestem ile osob hejtujacych Destinu w ogole ta gre kupilo. Pomine fakt, ze nie czaje zbytnio fanow HALO psioaczacych na ta gre, skoro odczucia plynace z rozgrywki daja tyle samo radochy, a sam feeling i gunplay jest niemalze identyczny. Wystarczy wrzucic wyzszy poziom trudnosci, odpalic w coopie i walka staje sie rownie miodna jak poziom legendarny. Najbardziej obawialem sie, ze w grze bedziemy latac ciagle po tych samych okazjach - jestem pod koniec ksiezyca i mimo zludzenia, ze czesto zaczynamy w tym samym miejscu kazdy level prowadzi nas inna sciezka w inne miejsce danej planety...

Po tych paru godzinach w ogole nie ma sie wrazenia powtarzalnosci. Grafika, design i jakosc wykonania to absolutne mistrzostwo swiata, do tego naprawde przyjemny multiplayer, raidy - ogolnie ludzie wystawiajacy 6/10 maja problemy z bania, albo nie powinnni recenzowac fpsow.

 

Ciekawy jestem ile osob hejtujacych Destinu w ogole ta gre kupilo. Pomine fakt, ze nie czaje zbytnio fanow HALO psioaczacych na ta gre, skoro odczucia plynace z rozgrywki daja tyle samo radochy, a sam feeling i gunplay jest niemalze identyczny.

 

Nie.

 

ale po co? przecież ta gra ma niewiele wspólnego z phantom pain.

 

Ma właśnie najwięcej, bo to od konsekwencj wydarzeń tam zawartych następuje powolna przemiana w Venom Snejka. No i to jeden z najlepszych metali Kojimi. 

 

 

walczyłem z tą blondyną na noże we flashbackach. coś jeszcze muszę wiedzieć?

proszę cię... 

 

albo dobra okay:

- geneza duetu BB & Ocelot

- główny zły w PW (ukryty akt)

- zakończenie na cmentarzu

 

 

Miyamoto: 

 

 

“This year, the majority of what the other developers exhibited was bloody shooter software that was mainly set in violent surroundings or, in a different sense, realistic and cool worlds,” Miyamoto said at the time. “Because so many software developers are competing in that category, it seemed like most of the titles at the show were of that kind.”

 

 

 

Oh, I’ve made quite the grand statement, haven’t I? My comment was based upon the fact that I have not been fully satisfied with the inspirations that I have or that other people in the industry have in general. I feel that industry tends, rather than the creator’s individuality and uniqueness, tend to be prioritized. When the people who manage the development budget take the lead in making a game, creators tend to make games that are already popular in the marketplace. Even when there is opportunity for young developers to make something freely, they tend to make similar proposals. I can’t help but feel that the industry has a long way to go. I hope Nintendo will always be a company that aggressively invests in something new – something born from each creator’s individual characteristics.

 

 

 

 

ah, Shiggy <3

 

 

Ciekawy jestem ile osob hejtujacych Destinu w ogole ta gre kupilo. Pomine fakt, ze nie czaje zbytnio fanow HALO psioaczacych na ta gre, skoro odczucia plynace z rozgrywki daja tyle samo radochy, a sam feeling i gunplay jest niemalze identyczny.

 

Nie.

 

W sumie racja, singiel i coop jest zdecydowanie ciekawszy w Destiny...

Edytowane 9 września 201410 l przez easye

Nie.

Lepszy design, wykonanie leveli, walki z bosami, ktorych po 4h gry zobaczymy wiecej, niz we wszytskich czesciach HALO - do tego rozwoj postaci, upgrady pukawek - moze HALO 5 przebije...

Edytowane 9 września 201410 l przez easye

Jeszcze może napisz, że to MMO to już będzie kompletny zestaw beki na cały tydzień.

proszę cię... 

 

albo dobra okay:

- geneza duetu BB & Ocelot

- główny zły w PW (ukryty akt)

- zakończenie na cmentarzu

 

 

 

Odnoszę wrażenie, że ten Premium Member robi sobie jaja, bo trudno uwierzyć, że istnieje ktoś na forumku, kto nie ograłbym pochłaniacza węży. Pewnie nawet Mendrek przeszedł, bo w końcu było w Plusie.

Soul twierdzi, ze w Destiny wszędzie czuć Halo, oczywiście ma rację. Mazzeo jak zawsze jest w błędzie do czego już wszystkich zdążył przyzwyczaić.

 

Najnowszy numer Famitsu bogaty jest w konkretne informacje o grach pokazanych na ostatniej konferencji Sony. Jednym z ciekawszych wywiadów jest ten z Yujim Horiim - ojcem serii Dragon Quest. Opowiada on nie tylko o Dragon Quest Heroes (PS4) (choć to głównie), ale także o Dragon Quest XI.

Zanim przejdę do "jedenastki", która - tak, powstaje - kilka słów o czymś, co wygląda niczym klon serii Dynasty Warriors, ale ponoć nim nie jest.

Horii raz jeszcze przyznał, że chciał od dawna zrobić nastawioną na akcję odsłonę Dragon Questa, dlatego skontaktował się z przedstawicielami Koei Tecmo i zapytał, czy są chętni by takie coś stworzyć. Konceptem produkcji jest inwazja milionów różnorakich stworów ze świata Dragon Quest. Pojedynki z wielkimi stworami inspirowane są Toukiden.

Gra powstaje od ponad roku pod czujnym nadzorem ludzi Square oraz połączonych sił Omega Force i Square Enix. Obie ekipy mają podobno wiele interesujących pomysłów, które mają być wcielone w grę. W produkcji znajdą się znane fanom serii utwory poddane aranżacji, ale na klasyczne nutki także znajdzie się miejsce.

A co w sprawie Dragon Quest XI? Jak pisałem - gra powstaje, ale Horii chce by gracze wpierw zagrali w Dragon Quest Heroes (PS4) by bardziej nakręcili się na ewentualną jedenastkę. Czy Horii chciał nam coś zasugerować? Wydanie gry między innymi na PS4 byłoby zgodne z jego ostatnimi wypowiedziami o tym, że w DQ XI zagramy na dużym ekranie.

Ciekawe tylko czy Sony stać by zaklepać sobie wyłączność, chociażby czasową.

Źródło: http://blog.hokanko-alt.com/archives/40752059.html

http://www.pssite.com/news-36190-dragon_quest_xi_juz_powstaje_i_moze_wyladowac_na_konsoli_sony.html

Mi w Destiny brakuje podobnych pojedynków co były w Halo na BRki, w Destiny to wyglada tak: widzę typa, wciskam lewy trigger i prawy do spodu. Jakaś tam nutka skillowosci w tym jest bo nie ginie sie tak szybko jak w Codzie ale imo nie ta liga co halo.

Odbieram ten tekst, że jeśli "Dynasty Slime" się nie sprzeda to możemy zapomnieć o pełnoprawnej części na stacjonarki.

 

Ostatnio mam mega fazę na Zeldę WW na WiiU. Takie gry to unikat, aż wstyd, że w Gackowej wersji zabrakło mi gdzieś z godzinki do przejścia. Nie ruszałem też pobocznych czynności. Więc na WiiU mam wiele do zrobienia. Dla takich gier jest się graczem. No i jest fullHD, nie to co na szrotboxie. O tak... Mój komentarz musiał mieć w sobie choćby śladowe docinki do jedynego. Zabawa jest z tego jak botki wszystko biorą na serio. Widać w tym urażone ego z powodu posiadania gorszej konsoli.

Odbieram ten tekst, że jeśli "Dynasty Slime" się nie sprzeda to możemy zapomnieć o pełnoprawnej części na stacjonarki.

 

Więc źle to odbierasz.

 

Już dawno mówił, że kolejne, pełnoprawne DQ idzie na duże konsole. One jest już tworzone przecież.

Edytowane 9 września 201410 l przez Figaro