Skocz do zawartości

Magic the Gathering


Banny

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie wszystkich miłośników MTG, karcianki, która ma już 23 lata.

 

Wcześniej zauważyłem, że pare osób faktycznie gra bądź też kiedyś grała, dlatego postanowiłem w końcu założyć stosowny temat.

Oczywiście, nie liczę tutaj na jakieś rzetelne dyskusje na temat topowych decków czy strategii ;)

 

Napisze tylko trochę o swojej historii gracza. Okres gimnazjum był świety nie tylko pod względem szaraka ale właśnie kart, w które zagrywałem sie z kumplami nawet na przerwach międzylekcyjnych. 

Nie było dostepu do artykułów, netdecków, wszystko było prostsze - jeden miał talię an goblinach, drugi na elfach, trzeci kolekcjonował wampiry. Boostery kupowało się w empiku, a radość z otwierania paczek i wąchania (no tak ;]) kart byłą nie do opisania. Pamiętam jak później odkryliśmy pierwszy jakiś sklep internetowy i tamtejsze ceny :)

Później, nie wiadomo skąd trafiły mi w ręce dwa numery magazynu "Sideboard". W całości po angielsku, przytaczały najlepsze decki z block constructed, extended czy też Legacy/Vintage. Świetna rzecz. Zakochałem się w Mind's Desire, sproxowałem i juz nikt nie chciał ze mną grać : - )

 

Nie wiem jak to sie stało ale swoją kolekcję sprzedałem za jakieś grosze i na kilka(naście) lat zapomniałem o Magicu. 

Wróciłem do gry za sprawą jednej wizyty w lokalnym sklepie, w Toruniu. Jeden FNM i było po mnie - mój mózg pragnął tylko więcej i więcej, wiedza o kartach, strategiach, graczach byłą najważniejsza. Wsiąkłem na dobre. 

 

Magic to drogie hobby. Zależy jeszcze w jakim stopniu "na poważnie" je bierzemy, ale ja oglądając turnieje starcitygames lub oficjalne eventy marzę by też byc tak dobrym ;) Gram głównie standard, ale patrząc na metagame powoli buduję deck do moderna ;]

 

Gdyby ktos chciał poczytać o podstawach gry, najlepiej udać się na wiki:

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Magic:_The_Gathering

 

 

tl:dr - zachęcam wszystkich do grania!

Edytowane przez Banny
  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza

Ja swego czasu kupiłem za chyba 30-50 zł maaaaaasę kart, z których można by złożyć kilka talii. Byłem wówczas nakręcony growymi adaptacjami (chciałbym tu spytać się weteranów- dobre to jest do nauki gry? Osobiście uważam, że po zagraniu tam paru partyjek, miałem wszystko obcykane na poziomie wystarczającym do wyjścia do ludzi) i pomyślałem by wciągnąć w to innych, najlepiej gotowym sprzętem. Trochę średnio wyszło, ale nie mam wyrzutów, bo te karty, grafiki tworzone przez światowej klasy ilustratorów fantasy, to małe dzieła sztuki, które sprawiają mi niewymowną przyjemność przy przeglądaniu.

 

Chociaż ostatnio byłem u ludzi i zaproponowali mi partyjkę Gwinta, więc nadzieja jest, może kiedyś im znów zaproponuję (chociaż widząc stan ich kart z limitek DLC... mam obawy przed daniem im swoich :I )

Odnośnik do komentarza

pay 2 win ;)

 

 

Niegdys niebieska talia. Mam gdzies jeszcze karty z czwartej edycji.

dlaczego pay 2 win?

Ja swego czasu kupiłem za chyba 30-50 zł maaaaaasę kart, z których można by złożyć kilka talii. Byłem wówczas nakręcony growymi adaptacjami (chciałbym tu spytać się weteranów- dobre to jest do nauki gry? Osobiście uważam, że po zagraniu tam paru partyjek, miałem wszystko obcykane na poziomie wystarczającym do wyjścia do ludzi) i pomyślałem by wciągnąć w to innych, najlepiej gotowym sprzętem. Trochę średnio wyszło, ale nie mam wyrzutów, bo te karty, grafiki tworzone przez światowej klasy ilustratorów fantasy, to małe dzieła sztuki, które sprawiają mi niewymowną przyjemność przy przeglądaniu.

 

Chociaż ostatnio byłem u ludzi i zaproponowali mi partyjkę Gwinta, więc nadzieja jest, może kiedyś im znów zaproponuję (chociaż widząc stan ich kart z limitek DLC... mam obawy przed daniem im swoich :I )

 

najprostsze protektory powinny pomóc ;)

 

 

heh, przypomniała mi sie historia jak kiedyś posiadałem jeden egzemplarz Gaea's Cradle - do mojego decku na elfach.

 

GaeasCradle.jpg

 

cały deck sprzedałem za .. ech, nawet nie chce probowac sobie przypomnieć, po prostu za bezcen, a teraz ta karta kosztuje ok. 220 dolarów  xD

Edytowane przez Banny
Odnośnik do komentarza

A i jeszcze dodam, że jeśli ktos posiada karty / kolekcje, można na priv - szukam czesto róznych rzeczy :)


Bo płacisz hajs za dobre karty?

 

Chyba że droga =/= dobra, tylko rzadka z innych powodów.

 

okej, najczęsciej dobre karty są drogie, tak to już jest. Ale nieprawdą jest pisać, ze jak masz drogie karty to wygrywasz.. wiadomo o co chodzi ;) 

Odnośnik do komentarza

Swojego czasu też grałem jednak bardziej były to potyczki z kumplami. Nasze decki to były jakieś srzroty bez pomysłu

. Później zaczęliśmy chodzić do krakowskiego Barda i się wkręciliśmy. Niestety zapał opadł kiedy trzeba było wydać kupę kasy na karty których potrzeba do upatrzonego decku. Z chęcią bym wrócił do takich zabaw jednak nie mam z kim zbytnio pograć. Może jak dzieciaki podrosną to się coś wymyśli.

Odnośnik do komentarza

Pierwszą talię kupiłem w 1 gim w 2004 roku, zaraz po premierze GTA SA, pograłem miesiac, sprzedałem i pół roku później znowu kupiłem islandy i grałem już zdrowo - na każdej przerwie i w kazdy weekend z kumplami. Złożyło się zaje.biscie bo było Nas 5 dobrych kumpli i każdy grał innym kolorem więc formacji i fajnych rozgrywek było wpi.zdu. Dobre kurde czasy.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Bo płacisz hajs za dobre karty?

 

Chyba że droga =/= dobra, tylko rzadka z innych powodów.

Nikt nie każe płacić po 150$ za jednego Goyfa żeby być top kek plajer. Magic tak fajnie rozwinął się, że obecnie relatywnie tanio (nawet jak na nasze warunki) można pograć na dość wysokim poziomie. To wszystko dzięki pauperowi czyli graniu talami opartymi tylko na commonach. Jak ktoś chce więcej na ten temat poczytać to jest mnóstwo fajnych artykułów w internecie. Ja sam grałem dość regularnie parę lat temu, ale ekipa rozsypała się właśnie z powodów finansowych. Nie każdego było stać aby regularnie ładować po kilkaset złotych w karty z nowych dodatków. Wtedy też część mojej kolekcji sprzedałem. To był błąd, bo od paru miesięcy znowu wróciłem do regularnego grania. Tym razem buduję commander cube'a, którego co 2 tygodnie draftujemy.

Odnośnik do komentarza

A i jeszcze dodam, że jeśli ktos posiada karty / kolekcje, można na priv - szukam czesto róznych rzeczy :)

Bo płacisz hajs za dobre karty?

 

Chyba że droga =/= dobra, tylko rzadka z innych powodów.

 

okej, najczęsciej dobre karty są drogie, tak to już jest. Ale nieprawdą jest pisać, ze jak masz drogie karty to wygrywasz.. wiadomo o co chodzi ;)

 

Mając dobre karty rozwiniesz swój pomysł. Taki Kalitas, Traitor of Ghet kosztuje masę pieniędzy, bo produkuje masę tokenów na taliach removalowych oraz jest wampirem co sprawdza się w obecnych archetypach BR vampires czy BW control (nie wiem jak sprawa wygląda z BU zombiakami). Sam bym z chęcią wrócił do gry, ale w sklepie gdzie grywałem (Planeswalker na Grzybowskiej w Warszawie) jest tak wyśrubowany poziom, że bez tej karty (kosztującej ok. stówki za sztukę) nie mogę rywalizować z tymi ludźmi (BW vampires lifelink).

Odnośnik do komentarza

 

Bo płacisz hajs za dobre karty?

 

Chyba że droga =/= dobra, tylko rzadka z innych powodów.

Nikt nie każe płacić po 150$ za jednego Goyfa żeby być top kek plajer. Magic tak fajnie rozwinął się, że obecnie relatywnie tanio (nawet jak na nasze warunki) można pograć na dość wysokim poziomie. To wszystko dzięki pauperowi czyli graniu talami opartymi tylko na commonach. Jak ktoś chce więcej na ten temat poczytać to jest mnóstwo fajnych artykułów w internecie. Ja sam grałem dość regularnie parę lat temu, ale ekipa rozsypała się właśnie z powodów finansowych. Nie każdego było stać aby regularnie ładować po kilkaset złotych w karty z nowych dodatków. Wtedy też część mojej kolekcji sprzedałem. To był błąd, bo od paru miesięcy znowu wróciłem do regularnego grania. Tym razem buduję commander cube'a, którego co 2 tygodnie draftujemy.

 

W 97mym tak fajnie to nie wyglądało. Chciałem mieć dobrą talię - musiałem płacić albo wymieniać się i jeszcze raz płacić. W dodatku byłem uczniem liceum, nie pracowałem i dla mnie to był $port dla bardziej zaradnych lub bogatych :)

Edytowane przez ornit
Odnośnik do komentarza

 

A i jeszcze dodam, że jeśli ktos posiada karty / kolekcje, można na priv - szukam czesto róznych rzeczy :)

Bo płacisz hajs za dobre karty?

 

Chyba że droga =/= dobra, tylko rzadka z innych powodów.

 

okej, najczęsciej dobre karty są drogie, tak to już jest. Ale nieprawdą jest pisać, ze jak masz drogie karty to wygrywasz.. wiadomo o co chodzi ;)

 

Mając dobre karty rozwiniesz swój pomysł. Taki Kalitas, Traitor of Ghet kosztuje masę pieniędzy, bo produkuje masę tokenów na taliach removalowych oraz jest wampirem co sprawdza się w obecnych archetypach BR vampires czy BW control (nie wiem jak sprawa wygląda z BU zombiakami). Sam bym z chęcią wrócił do gry, ale w sklepie gdzie grywałem (Planeswalker na Grzybowskiej w Warszawie) jest tak wyśrubowany poziom, że bez tej karty (kosztującej ok. stówki za sztukę) nie mogę rywalizować z tymi ludźmi (BW vampires lifelink).

 

 

 

doskonale Cie rozumiem. Najdroższa kartę jaką kupiłem na dzień dzisiejszy to ulamog (60 zł) oraz inkmouth nexus (70zł i tak okazyjnie). Grywam najczęściej na FNM, ale nawet tam mamy Naya planeswalkers, WWR humans czy GW tokens. Decki po 1k złotych ;] Ja raczej preferuje decki niszowe, często zaglądam po pomysły na fora. 2 razy wygrałem fnm (1x warriorsami, 1x gr rampą)

Bolączkom dla mnie jest to właśnie, ze standard szybko rotuje i za parę miesięcy częśc z kart w kolekcji będzie bezwartościowa raczej. Dlatego też myślę o modernie, gdzie okej, wydasz na deck 1500-2000zł ale będziesz nim grał przez lata, ewentualnie sprzedasz z małą stratą.

Edytowane przez Banny
Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

   Zacząłem grać w gimnazjum w najlepszym momencie magica, czyli wtedy, gdy w standardzie były bloki tempesta i artefaktówi oraz istniał format extended - tym, którzy znają historię magica nie muszę opisywać, co się działo jak kogoś było stać na złożenie porządnej talii. Jako gówniarz bez stałego dochodu grałem casualowym czarnym naporem z yawgmoth's bargainami (xD), ale potrafiłem coś tam pourywać w starciach z taliami typu forbidian czy inne burny z dyskami.

   Warto zaznaczyć, że kiedyś dostęp do netu nie był powszechny, więc istniało zjawisko leszczenia młodzików przez januszy biznesu, którzy wycyganiali syty z boosterów za fajnie prezentujący się crap. Trzeba było się mieć na baczności, tudzież znajomego zorientowanego w cenach/mającego styczność z zagraniczną prasą o magicu. Dzisiaj każdy ma indeksy cen w smartfonie, więc takiej szkoły życia już nie uświadczy.

Przestałem grać, gdy wyszedł blok Invasion, bo znerfienie metagame mi się nie podobało, a i zajawka u kilku znajomków się wypaliła. Skupiłem się na gierkach jako głównym hobby. Po kilku (9-ciu) latach okazało się, że gierki z generacji na generację są coraz to bardziej gównianie (z kilkoma chlubnymi wyjątkami), więc uznałem, że pora kupować tylko to, co uznam za warte ogrania, a i można zobaczyć, co tam w magicu piszczy.

   To było jak wybudzenie ze śpiączki. Wizardów w międzyczasie wykupiło obesrane Hasbro i zaczęło wyciskać ich jak cytrynę:

- mechaniki zostały uproszczone pod nowe pokolenie przygłupów (dalej są upraszczane) i dodaje się nowe przesadzone,

- przerzucono ciężar gry na kreatury - kiedyś czary były ważniejsze, a każda dobra kreatura miała mocny drawback, który trzeba było zmitygować - dzisiaj drukuje się przekokszonych typów często bez wad,

- częstsze drukowanie nowych dodatków, chyba ze dwa w roku, żeby hajs z boosterów się zgadzał.

    Jedyne dobre rzeczy jakie zostały w magicu to formaty typu eternal, gdzie gra się kartami z całego cardpoolu z dorobku gry z uwzględnieniem listy banów. Legacy jest za drogie dla przeciętnego Polaka, więc zostaje tańsza, a także imo lepsza alternatywa - commander, gdzie często graja karty, które w innych formatach są crapem, a tu po kilku latach ich ceny potrafiły podskoczyć kilkunastokrotnie, a w skrajnych przypadkach i więcej.

   Sam gram już tylko commandera, zarówno multiplayera , jak i frencha. Żeby złożyć deck do multiplayera, wyprzedałem większość mojej starej kolekcji, którą zebrałem, a w częśći odziedziczyłem po kolegach za flaszkę czy kilka browarów. Do frencha ciągle kompletuję talię, więc ktoś ma jakieś syty do Geista, to czekam na oferty;].

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Ciekawy post, ale z tym zrzucaniem ciężaru na kreatury pojechałeś. Grałem, całkiem niedawno, z sędzią (w standardzie był blok Tarkir) i gościu miał technikę opartą na kombinacji Molten Vortex + Nissa's Gilgrimage i kilka drobniejszych sztuczek. Deck składał się głównie z landów i fetchów, a kosił decki removalowe czy eldrazi.

 

Sam nie gram, bo sklepy które odwiedzam są nastawione na mocną konkurencję (decki, gdzie masz playset Khalitasów kosztujących łacznie 400zł). Wróciłbym gdyby był bardziej wyrównany sposób, może w Gdańsku znajdę lepsze community.

Odnośnik do komentarza

Grałem jakieś 3 lata w Łodzi. Ale w końcu powiedziałem dość. Tym bardziej teraz nie ma to za dużego sensu. Nowe rotacje dodatków w formacie Standard, w mojej opinii, tylko eskalują bardziej zasobnych graczy. Btw. format pauper jest w Łodzi nie grywany (nie tolerowany przez klub Gamelord). Także tutaj właściwie króluje Standard, Modern szczątkowo i trochę Legacy.

Edytowane przez kill00
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...
  • 5 lat później...
  • 2 tygodnie później...

Będzie oglądane. Panowie, jak radzicie sobie w czasach covidowych? Arena, Online czy jednak wróciliście do sklepów? U mnie jest tylko Arena, bo jednak szkoda mi pieniędzy na standard, a na modern mnie nie stać. Rozważam jednak powrót jeśli Pioneer nie okaże się bardziej martwy niż jest obecnie. No i oczywiście pre, bo sealed to żyćko. <3

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...