54 minuty temu, kotlet_schabowy napisał(a):

@Rozi a miejscówki z jedynki zaliczyłeś już, czy na osobnego tripa zostawiasz (jeśli w ogóle)? Nie powiem, kiedy przy okazji grania w KC:D prześledziłem temat realnych odpowiedników lokacji z gry, to od razu zachciało mi się zorganizować tam wyjazd, no tyle, że z Krakowa to jednak kawałek jest, a tak po prawdzie to wiele atrakcji, poza widoczkami i samą zajawką z oglądania "znanych" miejsc, tam nie ma (do niektórych nawet za bardzo nie ma dostępu).

Z jedynki to mało co zostało, Rataje i klasztor w Sazawie właściwie, Talmberk ruina całkowita. Raczej nie planuję tam wrócić.

19 godzin temu, PiotrekP napisał(a):

Ciekawe czy znaleźli się tacy którzy

A to chyba niekoniecznie o tego chodzi, ja oczywiście tylko alkohol znalazłem.

Pograłem dzisiaj 10h w te gierkę, korzystając z urlopu. Mało która gra potrafi mnie na takie sesje przyciągnąć, ostatni raz to był też Kingdom Come tylko ,że jedynka. Od pewnego momentu akcja i intryga mocno dostaje kopa i nie potrafiłem odejść od kompa. Dalej ta jazda się nie skończyła, idę spać i jutro kontynuuję. Co prawda już tyle czasu na granie nie będę miał ale z 5h spróbuję dobić

Widzę ,że trochę pozmieniali w historii. Jak kogoś ciekawi jeszcze historia postaci

Spoiler

Jan Zizka

To w AoE2 Czechy dostały z tą postacią całą kampanię w DLC, bardzo fajnie zrobioną. W tym samym DLC Polska i Litwa również dostały więc podwójna zachęta :)

78 godzin i koniec. Zostało mi jeszcze trochę pobocznych zadań do zrobienia.

Skończyłem dosłownie 10 minut przed pisaniem tego posta- więc tak w jednym zdaniu?

Topka fabularnie, postacie, cutscenki, muzyka. Klimat średniowiecza (ale to już było w jedynce), trochę zmian na plus w rozgrywce względem jedynki, optymalizacja (przeszedłem na lapku) i grafika.

Na minus? Trochę bugów, z czego jeden typ był u mnie częsty i upierdliwy.

Więcej pewnie skrobnę jutro w odpowiednim temacie.

"Hynek, you fucking moron!"

Ta rączna armatka to ma sens na dalekie dystanse? Da się tym nauczyć strzelać czy to ma tylko sens na 10 metrów?

z bardzo bliska to lepiej tym śrutem strzelać, nie trzeba celować.

Ja używałem tego tylko jak gra mi kazała. Za długo się to obsługuje

Na razie zauważyłem ,że spoko to użyć na początku walki na najbardziej opancerzonego przeciwnika. Jakieś bandy to lepiej z daleka łukiem szyć.

Mam dwie sztuki tego, jest dosyć drogie ale nikt na razie nie chce kupić.

Ja kupiłem jakieś najbardziej wypasione giwery w Kutaczbergu za kupę szmalu, postrzelałem z tego dwa razy i odłożyłem do skrzyni.

Łuk z czarnymi strzałymi plus ten perk ze spowolnieniem robią się OP. Plus skradanie i się sadzi headshoty. Kusza jest może mocniejsza, ale zbyt długo się ładuje.

Właśnie wpadł mi ten perk, jest to OP. Praktycznie już nie walczę w zwarciu. Tak jak w jedynce, młot lub topór to moje ulubione bronie. Nawet ciężkozbrojny dostaje ładne obrażenia od trafienia za każdym razem gdzie przy mieczu niestety tak nie ma.

Mam już ponad 50h, zdecydowanie lepsza niż jedynka. Jedyny zarzut jaki mam to wydaje mi się ,że jest zdecydowanie mniej walki niż w pierwszej części. Do tego jak spotyka się bandytów to maksymalnie dwóch? Gdzie w jedynce nie raz napadało nas 3-5 osób.

Takich przy drodze co się pojawiają faktycznie jest 2 zazwyczaj, ale u mnie szczególnie później w grze byli dość mocni zawsze.

W dniu 21.04.2025 o 11:44, PiotrekP napisał(a):

Łuk z czarnymi strzałymi plus ten perk ze spowolnieniem robią się OP. Plus skradanie i się sadzi headshoty. Kusza jest może mocniejsza, ale zbyt długo się ładuje.

A robiłeś tak, że zbierałeś trochę więcej tych kruczych piór dla Lewka i po wymianie ich na strzały, wykradałeś mu je z sakiewki? Dobre perpetuum mobile, tylko trzeba uważać, bo czujny jest skubany. Ja miałem ze 25-30 piór i zapisywałem sznapsem po każdym wykradnięciu. Nabiłem tak pod koniec ze 200 czarnych strzał w jednym dniu.

Typki w pełnych płytowych zbrojach są mocni i później jest ich sporo. Można zbierać ten armor, ale najlepiej na własny użytek. Ja tak sobie skompletowałem fajny set.

W pełnych zbrojach płytowych też padają od ~3 trafień młotem bojowym, w sumie jest tak samo jak w jedynce. Tylko sama walka wydaje się dużo łatwiejsza, brakuje mi tutaj wyzwania jak w jedynce. Przez to ,że jest mniej ruchów to też same kombinacje są banalne do wykonania. Wydaje mi się też ,że zwiększyli okienko do idealnych kontr a same bloki są banalne ale tak było też w jedynce.

Jestem po kolejnym kamieni milowym w fabule. Wydaje mi się ,że to będzie moje goty, chyba ,że nowy Doom namiesza.

Z mieczykiem na nich to już jest jakaś "walka". Nożyk Walentego jest bardzo spoko, jak go zdobyłem to używałem do końca, zamiast dwuręcznego.

2 godziny temu, Ukukuki napisał(a):

Wydaje mi się ,że to będzie moje goty, chyba ,że nowy Doom namiesza.

Sprawdź sobie Clair Obscur po Henryku.

5 godzin temu, messer88 napisał(a):

Sprawdź sobie Clair Obscur po Henryku.

To na pewno ale nie wiem czy zdążę skończyć do premiery nowego Dooma a ten jak wyjdzie to nie ma bata ,że nie zagram day one. A dwie gierki na raz to dla mnie za dużo.

Kurde skończyłem, myślałem ,że to dłużej potrwa. Przeważnie potrafię wyczuć moment kiedy finał jest w grze jednak tutaj było tyle epickich momentów na poziomie. No nie spodziewałem się ,że to koniec. Czekam na DLC i mam nadzieje trójeczkę w 2028 :D

Team Róża

Ja też tak miałem z tą końcówką, że finał przyszedł "nagle". Spodziewałem się jeszcze trochę fabuły a tu koniec.

Póki co dłuższy odpoczynek od Henryczka jednak robię, więc niezrobione questy poczekają.

Ja też robię przerwę, przy okazji DLC ze ślubem wrócę i pojeżdżę po okolicy ale z pobocznych mi dużo nie zostało, może z dwa questy. Pewnie jak się poszwendam po okolicy to jeszcze coś wpadnie.

Gram od kilku dni i przypominam sobie mechaniki znane z pierwszej części. Jestem jeszcze na początkach przygody, gdzie mam ukraść jakiś

Spoiler

dokument dla piekarza od wójta

Postać jeszcze ma problemy z otwieraniem średnich zamków (a podejrzewam, że tam jest cel mojego zadania) więc póki co ukradłem wszystko inne co się dało. Nikt mnie nie przyłapał na gorącym uczynku. Zrobiłem save śpiąc na kupce siana obok gospody, a po przebudzeniu komunikat że jestem poszukiwanym przestępcą. Łapie mnie straż, a ja się muszę przyznać i oddaję złoto. Już nie kradnę, robię swoje misje itp. Zapisuję grę, a po przebudzeniu znowu mam komunikat, że jestem złodziejem i ukradłem tej samej osobie podobną kwotę groszy jak wcześniej. Teraz już nie mogę się wykupić więc uciekam.

Moje pytania:

1. czy to nie jest jakiś błąd gry? Ile razy mam być karany za to samo?

2. na jad długo będę spalony w tej miejscowości i nie mogę się tam na legalu pokazywać bez spłaty groszy?

3. czy warto ponieść karę typu dyby itp. czy lepiej wczytać grę?

4. jak idę spać albo jak gra w różnych momentach się automatycznie zapisuje to jest nadpisany ostatni save czy jest nowy zapis? i czy są jakieś ograniczenia w ich liczbie?

Edytowane 3 maja3 maj przez Elitesse

Jeśli chodzi o kradzieże, to trzeba uważać nie tylko na to, aby nie zostać przyłapanym, ale też aby nas nie widzieli w okolicy. W takiej sytuacji i tak możemy stać się podejrzanymi. Parę razy się o tym przekonałem

Ogólnie na początku gry lepiej uważać, bo może nas nie być stać na zapłacenie grzywny, ani nie będziemy na tyle rozwinięci w retoryce, aby się wyłgaćWalka ze strażnikami to złe rozwiązanie, już lepiej uciec.

Co do zakucia w dyby, to moim zdaniem nie warto, bo wtedy będziemy naznaczeni i np. kupcy nie będą chcieli z nami handlować.

Jeśli jesteśmy poszukiwani w jakiejś miejscowości za występki, to lepiej odczekać po prostu kilka dni, aż ludzie zapomną i zniknie symbol krat. Lepiej nie robić wtedy misji w okolicy, bo możemy nie być w stanie ich skończyć, jak rzucą się na nas strażnicy

Nie spotkałem się raczej z sytuacją, że dwa razy z rzędu chcieli mnie ukarać za to samo.

W dniu 3.05.2025 o 20:19, Paolo1986 napisał(a):

Jeśli chodzi o kradzieże, to trzeba uważać nie tylko na to, aby nie zostać przyłapanym, ale też aby nas nie widzieli w okolicy. W takiej sytuacji i tak możemy stać się podejrzanymi. Parę razy się o tym przekonałem

Ogólnie na początku gry lepiej uważać, bo może nas nie być stać na zapłacenie grzywny, ani nie będziemy na tyle rozwinięci w retoryce, aby się wyłgaćWalka ze strażnikami to złe rozwiązanie, już lepiej uciec.

Co do zakucia w dyby, to moim zdaniem nie warto, bo wtedy będziemy naznaczeni i np. kupcy nie będą chcieli z nami handlować.

Jeśli jesteśmy poszukiwani w jakiejś miejscowości za występki, to lepiej odczekać po prostu kilka dni, aż ludzie zapomną i zniknie symbol krat. Lepiej nie robić wtedy misji w okolicy, bo możemy nie być w stanie ich skończyć, jak rzucą się na nas strażnicy

Nie spotkałem się raczej z sytuacją, że dwa razy z rzędu chcieli mnie ukarać za to samo.

Dzięki. W międzyczasie już się przekonałem, że faktycznie kilka dni poza daną miejscowością załatwia sprawę. Miałem wczytać save ale już trochę rzeczy porobiłem więc stwierdziłem, że walić to pcham grę dalej. Zarobiłem trochę kaski aby się w razie czego wykupić ale nie było to potrzebne. Walka u mnie ogólnie jeszcze leży. Niby znam ten system z pierwszej części, coś w nim poprawili, ale nadal nie jest łatwo. Zwłaszcza jak jest dwóch przeciwników np. na jakiejś ścieżce w lesie. Wtedy najlepiej wiać.

Zauważyłem, że warto się za każdym razem targować. Ceny są o wiele lepsze niż przy normalnych zakupach. Dodatkowo podnosi się reputacja i każda strona transakcji jest zadowolona ;)

Warto trochę ćwiczyć walki na arenach. Najpierw na broń ćwiczebną, potem prawdziwą. Tutaj nie trzeba przynajmniej na to poświęcić tyle co w jedynce, żeby podbić skilla.