Opublikowano 29 sierpnia 200816 l Dzięki za wyczerpującą odpowiedź . Tak samo jak Ty sprzedałem Devilka 3, czego teraz żałuję, bo zagrałbym ponownie z chęcią, zwłaszcza Vergilem, jeśli jest całkiem nową postacią do wyuczenia. Jeszcze się zastanowię, choć nie wiem, czy nie lepiej będzie przeznaczyć te kilkadziesiąt złociszy na coś nowego. Pozdro
Opublikowano 29 sierpnia 200816 l Royal Guard jest wyjątkowo nieprzystępny jak na pierwszy raz. Mało efektowny i wymaga wielu godzin ćwiczeń (ale jak już się go opanuje to nie ma co zbierać).Racja. Po opanowaniu jest najpotężniejszym stylem. Wystarczy obczaić filmy na YT. ...myślę, że skoro zaliczyłeś grę 4 razy, to nie opłaca Ci się kupować SE.Hmmm, zawsze może mu się zachcieć w przyszłości. Kupiłem i nie żałuję, mimo iż wcześniej grałem w DA. Leży i od czasu do czasu sobie dziabnę. Takie coś nawet zdaje egzamin.
Opublikowano 29 sierpnia 200816 l No w sumie to tak, sam miałem najpierw DA a potem SE, obu się niestety pozbyłem. Potem podstawka znów wpadła w moje ręce, ale niezbyt długo zabawiła na mojej półce, bo nie chciało mi się grać z powodu mało przypakowanej postaci Gdyby to była SE, to pewnie ciorałbym do dziś, bo tam mam wykupione wszystkie ciosy i mnóstwo itemów, dzięki czemu grało mi się naprawdę przyjemnie W sumie to trzymam save'y z obu wersji, bo wiem, że i tak kiedyś znów kupię SE Ale ja po prostu kocham DMC3, więc Wojtq - jeśli masz podobne do mnie uczucia w stosunku do tej gry (a chyba masz, bo piszesz, że żałujesz pozbycia się Devila pomimo 4-krotnego ukończenia), to możesz jednak zaryzykować kupno SE. Ot tak, żeby kolejny raz porozwalać demony Edytowane 29 sierpnia 200816 l przez wiki1993
Opublikowano 12 czerwca 200915 l Ktoś by mógł mi odpowiedzieć ile jest misji w DMC3:DA. Z góry dzięki
Opublikowano 13 czerwca 200915 l Następne będą dłuższe. Zresztą, ta gra od pierwszego przejścia dopiero się ZACZYNA.
Opublikowano 15 czerwca 200915 l Potwierdzam. Pierwsze przejście to samouczek. Dopiero później człowiek nabiera wprawy i zaczyna się sieka! Wspaniały tytuł
Opublikowano 17 czerwca 200915 l Ma ktoś jakieś rady jak byc w tej grze "pro"? Wymaksowana postac jest, bronie wymaksowane są, styl który preferuję to trickster (ew. przy bossach mogę zmienic, jeżeli do uzyskania wyniku SS jest potrzebny). Jedynymi misjami na których mam rangę S to 1,2 i 11, z resztą zupełnie nie mogę sobie poradzic. Zatem - istnieje jakiś poradnik, który mógłby mi pomóc? (Ew. przydałyby się rady co bardziej doświadczonych graczy (czyt. wymiataczy którzy ma DMD mają na każdym poziomie rangę S/SS) ).
Opublikowano 17 czerwca 200915 l Ma ktoś jakieś rady jak byc w tej grze "pro"? Wymaksowana postac jest, bronie wymaksowane są, styl który preferuję to trickster (ew. przy bossach mogę zmienic, jeżeli do uzyskania wyniku SS jest potrzebny). Jedynymi misjami na których mam rangę S to 1,2 i 11, z resztą zupełnie nie mogę sobie poradzic. Zatem - istnieje jakiś poradnik, który mógłby mi pomóc? (Ew. przydałyby się rady co bardziej doświadczonych graczy (czyt. wymiataczy którzy ma DMD mają na każdym poziomie rangę S/SS) ). Sam nie jestem "pro", ale wyobrażam sobie, że jeśli przejdziesz grę na poziomie DMD w trybie Yellow (o ile grasz w SE), to będziesz miał niejakie szanse na uzyskanie najwyższych ocen na Normalu.
Opublikowano 17 czerwca 200915 l Gre przeszedlem w sumie kolo 20 razy xD Najpierw na PC NA KLAWIE (z padem bylo cos nie tak) na wszystkich poziomach a potem na PS2 wszystko! Giera wymiata... wg znacznie lepsza niz DMC4 : P Fabula bardzo mi sie podobala...
Opublikowano 18 czerwca 200915 l Przejście gry na DMD bez bonusików to by było coś. Muszę spróbowac... Acha -> dla wszystkich, którzy mówią że "gunslinger to najsłabszy styl" http://www.youtube.com/watch?v=-XqCojugDhk...feature=related
Opublikowano 20 czerwca 200915 l Ma ktoś jakieś rady jak byc w tej grze "pro"? Wymaksowana postac jest, bronie wymaksowane są, styl który preferuję to trickster (ew. przy bossach mogę zmienic, jeżeli do uzyskania wyniku SS jest potrzebny). Jedynymi misjami na których mam rangę S to 1,2 i 11, z resztą zupełnie nie mogę sobie poradzic. Zatem - istnieje jakiś poradnik, który mógłby mi pomóc? (Ew. przydałyby się rady co bardziej doświadczonych graczy (czyt. wymiataczy którzy ma DMD mają na każdym poziomie rangę S/SS) ). Jeżeli chcesz być w tej grze "pro" to istnieje tylko jeden sposób - musisz ćwiczyć. I to dużo. Napakowana postać, ulepszone bronie, odkryte techniki, to wszystko na nic jeżeli nie wyszlifujesz najpierw skilla. Samo zaliczenie normal/hard/v.hard na rangę SS jest śmiesznie proste w porównaniu z DMD, nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale w tym trybie jeden najmniejszy szlag z miejsca pozbawia cię najwyższej oceny. U Dantego zaliczyłem każdy poziom na każdym stopniu trudności na "SS" za wyjątkiem ostatnich dwóch leveli (znudziło mi się), za Vergila nawet się nie zabieram, bo musiałbym poświęcić na niego przynajmniej z pół roku grania. Generalnie to najlepszym stylem do masterowania poziomów jest chyba Trickster, chociaż prawdziwi pro skupiają się bardziej na Royal Guard (mi osobiście nie podszedł, za mało efekciarski). Najlepiej będzie jeżeli najpierw spróbujesz przejść Dante Must Die bez używania wspomagaczy, jak ci się to nie uda to od razu zapomnij o byciu "pro".
Opublikowano 20 czerwca 200915 l Przejście gry na DMD bez bonusików to by było coś. Muszę spróbowac... Acha -> dla wszystkich, którzy mówią że "gunslinger to najsłabszy styl" http://www.youtube.com/watch?v=-XqCojugDhk...feature=related YouTube, Pokey's DWD run (nie pomyliłem się, nadał swoją własną nazwę temu przedsięwzięciu). Kolo bije DMD od podstaw, sukcesywnie upgrade'ując co potrzebuje, nie zdobywając wszystkich niebieskich orbów, zaliczając eSki we wszystkich misjach. To jest dopiero wymiatacz. Kiedyś zapytałem go właśnie o bycie "dobrym" w DMC. Odpowiedział: "Ożeń się z tą grą jak ja, a będziesz dobry." Do dziś pogrywa, ale nie ma już dla niego wyzwań. Polecam. Fajne teksty zapodaje.
Opublikowano 23 czerwca 200915 l Sory, nie wytłumaczyłem co myślę o byciu "pro". Dla mnie byc pro to nie tylko zaliczenie wszystkich poziomów na każdym stopniu trudności, na "SS". To także pełne doszlifowanie umiejętności posługiwania się każdą bronią, stylem i ogólnie taktyką gry w każdej sytuacji. Jednym słowem mówiąc, czułbym się naprawdę spełnionym "pro" jakbym pokonał Vergila na DMD każdym stylem i każdą kombinacją broni. Ale sobię daruję bo mi się save schrzanił, a zdawac na nowo mi się nie chce. @down: Tak, właśnie takie coś chciałem, ale już nie trzeba bo save poszedł sie... Edytowane 29 czerwca 200915 l przez txr
Opublikowano 26 czerwca 200915 l Dziwne pytanie, wystarczy duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo grać . Chyba że chciałeś jakiś poradnik i listę rad. Edytowane 26 czerwca 200915 l przez Dr.Czekolada
Opublikowano 31 lipca 200915 l DMC3 to moja ulubiona gra. Skończyłem ją na każdym poziomie trudności. Nie było łatwo. Polecam tą stronkę : http://www.youtube.com/user/PhantomBabiesDotNet , facet jest niesamowity. Każda misja na SS, na każdym poziomie trudności. Ma świetną taktykę na Vergila.
Opublikowano 14 marca 201114 l Wg mnie jedynka miała ten klimat kórego już następne części nie miały. DMC3 miało reanimować ten tytul po tragicznej 2ce ale wyszło średnio, machanie mieczem to nie wszytko.
Opublikowano 14 marca 201114 l DMC 3 oceniam tylko pół oczka nizej w stosunku do Jedynki. Na plus oceniam długość, poziomy trudności, bossów , głupkowaty humor , design leveli , kombinacje , grafikę topową do 2005 roku , zrywający z łoniaki soundtrack i masę innych rzeczy przez które spedziłem w ciągu 3 lat z tym tytułem ponad 150 godzin. Moja ocena 9 , wersja specjalna 9+ Dziekuję , dobranoc.
Opublikowano 14 marca 201114 l Tak mają wszyscy, którzy potrafią docenić (świetny!!) system walki i całą otoczkę trójki. Gapol może nie ogarnia jak wiele rozwiązań niesie zmiana styli i na jak wiele sposobów można kosić zwykłych przeciwników i bossów.
Opublikowano 30 marca 201114 l Albo dla Gapola ważniejszy jest klimat i feeling gry niż ilość możliwości i skomplikowanie systemu. W takim wypadku zgadzam się z Gapolem, też wolę jedynkę.
Opublikowano 30 marca 201114 l Ok, trójce brakuje klimatycznych rozwiązań jedynki. Mimo iż combat jest uboższy to jednak...lepszy. Dlaczego? Bo czuje się mmmmmoc uderzeń i cięć. Ifrit na Nightmarze czy Vergilu czyni cuda. Okrzyki wojenne Dantego tylko potęgują ciężar ciosów. Trójka ze swoją widowiskowością i dynamiką stawia wyłącznie na masherkę i kombinacje. Feeling i klimat jest tylko kiedy pojawia się Vergil, i to też nie zawsze.
Opublikowano 31 marca 201114 l @Yap: Każdy lubi co innego fajne zmiany stylu podczas walki,ale po prostu 1ka mi bardziej podpasiła. Uwielbiam jej klimat, motywy wyjęte żywcem z RE. ale nie umniejszam aż tak wartości 3 części. Ale jak już pisałem wcześniej, każdy lubi co innego na każdą kolejną część patrzyłem pryzmatem 1ki.
Opublikowano 2 kwietnia 201114 l Ja też stawiam jedynkę na podium. Oprócz niezrównanego klimatu, trójce brakuje właśnie, jak już wspomniał Yap, impetu uderzeń. Pierwszy Devil był moją pierwszą grą na PS3 i po raz pierwszy poczułem w slasherze tak dużą siłę ciosów, nawet strzelanie z Ebony&Ivory niosło ze sobą ogromny power. W trójce wszystkie szlagi są po prostu jakieś takie bardziej miękkie (na szczęście nie jest to tragiczny poziom dwójki gdzie miało się wrażenie cięcia masła skalpelem). Ale dla mnie trzeci diabeł ma najlepszy i najbardziej elastyczny i rozbudowany system walki który daję masę frajdy przy customach (swordmaster i gunslinger) chodź trzeba przyznać że trochę bardziej maszerski (dance makabre jest fajne i widowiskowe ale polega tylko na napieprzaniu w kółko na padzie).Ale ja nie grałem w Ninja Gaiden więc nie wiem. Chyba jedynym sposobem na powrót DMC do łask jest reboot założeń i rozwiązań jedynki wraz z jej posępnym klimatem.
Opublikowano 5 kwietnia 201114 l Do DMC jedynki żywię ogromny szacunek i taki sam sentyment, jednak to właśnie trójka zmiażdżyła mnie jak żaden inny slasher do tej pory, nawet bardziej niż Ninja Gaiden. Klimat stał się mniej poważny, ale to wciąż bardzo wysoka półka - design lokacji i przeciwników genialny, z kolei często ponura czy podniosła muzyka tylko dopełnia całości. Historyjka z pozoru głupawa, mimo to dzięki świetnie zarysowanym postaciom potrafiąca nieźle wciągnąć, że o mistrzowsko zrealizowanym cut-scenkom, które można oglądać dziesiątki razy nawet nie wspomnę (jak dla mnie absolutne wyżyny japońskiego absurdu i efektowności, ale jednocześnie nieprzekraczające granicy dobrego smaku w odróżnieniu od takiej Bayonetty). To co jednak sprawia, że znacznie wyżej cenię sobie Dante's Awakening od części pierwszej jest - jakże by inaczej - wy*ebany w kosmos system walki - rozbudowany, oferujący naprawdę sporą dowolność w rozwałce, niesamowicie efektowny, który w połączeniu z wymagającym stopniem trudności daje ogromne pokłady frajdy i satysfakcji. Walki z bossami, smaczki, replay-ability - poezja.Prawda jest taka, że najwięcej z tego tytułu wyciągną hardkorowcy bawiący się w maksowanie rankingów - dopiero wtedy DMC3 pokazuje prawdziwe pazury. Granie Vergilem w trybie Must Die na ocenę SS? Coś pięknego. Po tym tytule takie produkcje jak God of War czy Heavently Sword nie smakowały już tak samo. IMO obok pierwszego NG ideał slashera, tak w ogóle to dla mnie najlepsza gra jaka ukazała się kiedykolwiek ;] Edytowane 5 kwietnia 201114 l przez Josh the Boy
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.