Opublikowano 24 czerwca 200816 l nie ma sprawy, jak wróci do kraju to będę znał szczegóły i wyślę Ci wiadomość. Nie wiesz przypadkiem kto uczy na komandorskiej?
Opublikowano 25 czerwca 200816 l bede wdzieczny juz kiedys pisalem - na komandorskiej uczy Monika Szyszka
Opublikowano 8 czerwca 200915 l Czy kurs ESKK japońskiego jest dobry? Chodzi mi o rozpoczęcie nauki od zera i nabyciu odpowiednich podstaw, aby po skończeniu kursu móc w miarę samodzielnie się doszkalać.
Opublikowano 9 czerwca 200915 l Bierz lepiej ten podręcznik. Na początek jak znalazł a do tego tańszy niż ESKK. Jeśli szukasz jakichś lekcji "mówionych" a przy tym nie masz problemów z angielskim to wyszukaj metody Pimsleur'a a później trochę mniej skuteczne ale nadal warte uwagi Japan, my love.
Opublikowano 10 lipca 200915 l Mam pytanie czy orientujecie się może , która ze szkół japońskiego w Warszawie jest dobra ? Bo zastanawiam się nad: kotonohą sakurą empikiem w centrum wcsr
Opublikowano 11 października 200915 l Mam zamiar uczyć się japońskiego na poważnie, więc uczę się na początek hiragany, potem przejdę do katakany. Zamówiłem do ich nauki dwie książki Ewy Krassowskiej-Mackiewicz : "Hiragana kreska po kresce" oraz "Katakana kreska po kresce". Mam też w domu, już kiedyś kupiony "Słownik znaków japońskich" Bogusława Nowaka. Teraz nie za bardzo mi się przydaje, ale na później będzie w sam raz. I tu moje pytanie, gdy już opanuje perfekcyjnie hiraganę i katakanę, co dalej ? Na razie podstaw chcę nauczyć się sam, później może pomyślę nad jakąś szkołą. Bo niestety nie mam w okolicy żadnej, a na razie nie chcę tłuc się sto kilometrów do najbliższych większych miast. Polecana była książka Ewy Krassowskiej-Mackiewicz "Język japoński dla początkujących", czy to najlepszy wybór dla kompletnego początkującego ? Zauważyłem jeszcze na Allegro książkę tej samej autorki "Japoński - Mów, pisz i czytaj" Co będzie najlepszym wyborem ? I jeszcze pytanie dla zorientowanych, po przerobieniu którejś z tych książek byłbym w stanie zdać co najmniej najniższy poziom Nihongo noryoku shiken ? Edytowane 11 października 200915 l przez fazzeer
Opublikowano 11 października 200915 l Po kanie weź się za Pimsleura aby przyswoić język i podstawy gramatyki (przeczenia, zapytania etc), później możesz zaopatrzyć się w Japoński kieszonkowy z wydawnictwa Assimil (bardzo przystępnie serwowane). Kanji możesz sobie na początek odpuścić aby później opanować obowiązkowe minimum. Pierwsze kyu w NNS jest tak samo proste jak FCE w angielskim więc powyższe plus jakieś archiwalne testy powinny wystarczyć. Schody zaczynają się przy zdawaniu 2 kyu :] Do 3 poziomu warto zaopatrzyć się w Minna no nihongo z tym, że musisz się liczyć, że jest on niedostępny na europejskim rynku a cena z drugiej ręki bądź importu może odstraszyć. btw te dwie książki, które zamówiłeś to zwyczajne zeszyty ćwiczeń, które mógłbyś zrobić samemu drukując na kartce całą kanę a następnie przepisując ją na kolejne arkusze. Miałbyś wtedy 40pln w kieszeni.
Opublikowano 11 października 200915 l Rozumiem, a co z tymi książkami "Język japoński dla początkujących" i "Japoński - Mów, pisz i czytaj" ? I jeszcze jedno, czy te testy są płatne ? Domyślam się, że tak, jeśli tak to ile ? I z tego co wyczytałem na angielskiej Wikipedii, za rok zmienia ilość poziomów tego testu, czyli że najniższy poziom to będzie N5, który jest równoważny z dotychczasowym 4kyu.
Opublikowano 14 października 200915 l Z pierwszej książki korzystałem i jest całkiem przyjemna w odbiorze; jedyne co musisz pamiętać to to, że zanim się do niej zabierzesz lepiej miej opanowaną całą kanę aby szybciej i sprawniej przechodzić przez ćwiczenia, które już od pierwszej lekcji wymagają jej znajomości. Po opanowaniu całej bezproblemowo zdasz 4kyu. NNS kosztuje 110pln - 100 za egzamin i 10 za arkusz zgłoszeniowy. Śmieszna kwota ale i tak ludzie boją się go bardziej niż jakichś egzaminów na mniej egzotyczne języki - tutaj jak nie zdasz to masz rok w plecy a po roku nie wiesz czy umiesz już na kolejny stopień i czy masz ryzykować czy odpuścić, iśc na niższy i zdawać na wyższy znowu za rok (bo nie pozwolą Ci zdawać najpierw na 4 a później z marszu na 3 w myśl zasady 'jak się nie uda to zawsze zostaje ne 4'). tak na marginesie; tak po pół roku nauki zobaczysz pewną ciekawą rzecz - odpalisz sobie jakiś japoński program, który oglądałeś pół roku temu i zaczniesz się sam do siebie śmiać kiedy to co kilka miesięcy temu było zabawnym bełkotem teraz układa się w zrozumiałe sentencje
Opublikowano 14 października 200915 l Niesamowite, ale ja też zacząłem się uczyć japońskiego . Mam za sobą 3 lekcje, właśnie skończyłem tą ostatnią. Uczę się u wykładowcy Japonistyki, ale w nietypowym miejscu, bo w jego sklepiku (dla zainteresowanych - kik (książka i komiks) na św. Marcinie w Poznaniu) z pięcioma innymi osobami. Już trzeci rok tak uczy, koleś ogólnie zna się na rzeczy, był w Japonii, Korei i innych ciekawych miejscach, zaje,biście posługuje się tym językiem, niewiele bierze i w ogóle ma fajne podejście. Jest to jeden z niewielu przedmiotów w moim życiu, na który czekam i który mi sprawia przyjemność. Jestem na razie na poziomie douczania się hiragany i katakany. Zasady wymowy i pisownii już znam, sklecę prostę zdania pokroju przedstawiania się, mówienia o kimś, że jest japończykiem czy japońskim uczniem, zdania z kono/sono/ano i kore/sore/are no i inne takie podstawy (zaprzeczenie czy pytanie). Ogólnie to jest genialne, patrzę dziś na jakieś krzaczki, które dla mnie były szyfrem, teraz na to patrzę i wiem co to jest i nawet raz na 100 razy wiem o co chodzi. To jest świetne . Mam pytanie, jak powiedzieć "uczę się japońskiego"? Watashi wa nihongo ...?
Opublikowano 14 października 200915 l ????????????. Hehe a tak na serio to watashi ha nihongo wo benkyou shimasu. Edit: kurde forum nie wyświetla znaków o co chodzi? Edytowane 14 października 200915 l przez Killabien
Opublikowano 14 października 200915 l ???????????????? ?(^o^)? @raven a jak u Ciebie z pismem? edit: a to ciekawe - wbiło wszystko jak należy, odczytało znaki z tablicy a po odświeżeniu nieczytelne. Przywykłem już do tego, że niejednokrotnie trzeba pisać w notatniku i wklejać do przeglądarki, bo procesorowi zdarza się "pogryźć" z Operą ale to jest jakaś nowość - widać nowy IP Board daje radę :]
Opublikowano 15 października 200915 l Czy pisaliście coś w hiraganie albo katakanie? Ja widzę tylko ?????????????. Nie miałem jeszcze partykuły "wo", dlatego nie wiem co to znaczy do końca ;]. Jak tak popatrzę to jeszcze żadnych zdań z orzeczeniem nie było, zapewne za tydzień poznamy jak to się robi . Jak tam u mnie z pismem? Znam całe jedno kanji (na hito/kata/jin) i uczę się cały czas hiragany i katakany. Z pierwszego już ponad połowę umiem (nauczę się przy okazji robienia 10-stronicowego zadania domowego ), z katakany umiem tylko samogłoski, ale ta jest łatwiejsza do nauczenia.
Opublikowano 15 października 200915 l Raven tylko się nie poddawaj za szybko. Wiem, że wielu jest zapaleńców którzy chcą się uczyć Japońskiego ale przestają na kanie( sam znam takich 2-óch). Tak w ogóle to wg. mnie zabawa sie zaczyna przy kanji. I nie chodzi mi o to, że trudne(to tez), ale że jak sie nauczysz jakiegoś znaku i potem np. w grze go ujrzysz to jest taka zajawka. Greah-Czyli jak napisze w notatnniku i wkleje to będzie widac znaki? Czy moze pisać nie przez Opere?
Opublikowano 15 października 200915 l Znam już drugi znaczek, na żółwia - kame (Dragon Ball i te sprawy ;]). Nie mam zamiaru się poddawać, o nie. Jak mówię, te alfabety to nic trudnego, połowę już nam, ale zostaje tylko utrwalanie sobie tego. Poddać się nie poddam, przynajmniej na razie.
Opublikowano 15 października 200915 l @raven Pisząc 'pismo' chodziło mi nie tyle o same znaki i ich zapamiętywanie co pisanie. Mnie na początku zalewała krew jak człowiek nie potrafił się przestawić i po dziś kane bazgram jak kura pazurem ale po wymianie tradycyjnych listów z kilkoma osobami wyszedłem z założenia, że nie jest źle (doczytali się)... tym bardziej, że pismo znajomej autochtonki jest jeszcze bardziej koślawe niż moje a przecież uczy się go całe życie. Zasada jest jedna - nie przykładaj się do znaków bo im bardziej będziesz się starał tym bardziej sztucznie wyjdą; sam zauważyłem, że jak zacząłem pisać 'na odwal się' to nagle wszystko zaczynało się układać i później pozostawało już tylko szlifowanie i usuwanie złych nawyków z alfabetu łacińskiego (jak pisanie 'ka' od drugiej strony czy 're' jak nasze 'n') Najgorsze przed tobą :] - opanowanie kany na zasadzie widzisz-czytasz i słyszysz-piszesz z marszu to chyba najcięższy etap do przeskoczenia; później wszystko (nie licząc 1006 drzewek) idzie w miarę szybko i tak nauka do 4kyu zajmie Ci więcej czasu niż przeskoczenie z 4 na 3. @Killabien Do krzaków najlepsze jest Safari - Apple dokonało cudu tworząc silnik renderujący dla alfabetów azjatyckich - litery są tłuściutkie i bardzo czytelne. Ale na to forum i tak to nie podziała, bo tutaj silnik źle interpretuje parametry tablicy znaków. btw prawdziwa zabawa zaczyna się przy książkach prof. Huszcza - otwierasz ją z przeświadczeniem 'znam japoński' a zamykasz z myślą 'jaki ja jestem głupi'
Opublikowano 15 października 200915 l Pisanie przede mną, jak mówię, zadanie domowe czeka ;]. Pisania jeszcze więcej niż 30 minut nie ćwiczyłem, jak na razie bawiłem się w kaligrafa, ale zauważyłem również, że to bez sensu.
Opublikowano 16 października 200915 l Niesamowite, ale ja też zacząłem się uczyć japońskiego . Mam za sobą 3 lekcje, właśnie skończyłem tą ostatnią. Uczę się u wykładowcy Japonistyki, ale w nietypowym miejscu, bo w jego sklepiku (dla zainteresowanych - kik (książka i komiks) na św. Marcinie w Poznaniu) z pięcioma innymi osobami. Już trzeci rok tak uczy, koleś ogólnie zna się na rzeczy, był w Japonii, Korei i innych ciekawych miejscach, zaje,biście posługuje się tym językiem, niewiele bierze i w ogóle ma fajne podejście. Jest to jeden z niewielu przedmiotów w moim życiu, na który czekam i który mi sprawia przyjemność. Niech zgadnę twój nauczyciel nazywa się Paweł Olejniczak :>
Opublikowano 17 października 200915 l Tak, dokładnie . Niech zgadnę, byłeś dzisiaj na PGA i nazwałeś swoją drużynę Flaha i wiewiórki, tak? (pipi), muszę następnym razem na czole fluorestencyjną farbą wypisać na czole "szukam ludzi z FPE", bo dziś nie mogłem nikogo złapać a pytać sie każdego, czy może jest z FPE byłoby głupie ;].
Opublikowano 18 października 200915 l Tak, dokładnie . Niech zgadnę, byłeś dzisiaj na PGA i nazwałeś swoją drużynę Flaha i wiewiórki, tak? (pipi), muszę następnym razem na czole fluorestencyjną farbą wypisać na czole "szukam ludzi z FPE", bo dziś nie mogłem nikogo złapać a pytać sie każdego, czy może jest z FPE byłoby głupie ;]. Tak to ja Ale 90 % ludzi od halo to ludzie z forum pe !
Opublikowano 22 października 200915 l Od dość długiego czasu zabieram się do kupienia czegoś sensownego do nauki japońskiego - co polecacie dla 'całkowicie początkującego'? a) Japoński. Kurs podstawowy b) Język japoński dla początkujących
Opublikowano 22 października 200915 l b) skupia się na gramatyce i rozumieniu istoty języka a) idzie w stronę wyuczonych dialogów i ogólnego rozumienia wg. mnie jeśli chcesz iść głębiej w język a nie tylko podstawy i kilka zwrotów to lepiej zacząć od drugiej pozycji - przygotuje Cię do dalszej nauki bez dziur w podstawach, które byś musiał później uzupełniać
Opublikowano 23 października 200915 l http://www.amazon.co.uk/Oxford-Take-Off-Japanese-Paperback/dp/0199534306/ref=sr_1_1?ie=UTF8&s=books&qid=1256291116&sr=8-1 a to się nada? Kupiłem z rok temu i jakoś nie mogę się zebrać żeby w końcu zacząć się uczyć.
Opublikowano 6 listopada 200915 l Ile by mogla zajac nauka jezyka japonskiego dla kogos kto bardzo by sie do tego przylozyl i chcialby go opanowac tylko do tego stopnia aby rozumiec gry i jrpgi po japonsku?Niekoniecznie musze rozmawiac i pisac,ale chcialbym rozumiec.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.