A teraz mam nadzieję że żart roku lub pomyłka sezonu : wg. Anglia.goal.pl Maradona jest zainteresowany objęciem funkcji trenera Aston Villi . Jaja sobie robią czy jak ?

A teraz mam nadzieję że żart roku lub pomyłka sezonu : wg. Anglia.goal.pl Maradona jest zainteresowany objęciem funkcji trenera Aston Villi . Jaja sobie robią czy jak ?

 

 

Na kazdym portalu o tym pisza, zainteresowany moze i jest,ale na pewno go nie zatrudnial.

Naprawdę wysłał im swoje CV i chce być menadżerem Umiejętności w tej dziedzinie to on ma zero. Może uznał, że w Anglii rynek narkotykowy jest zbyt mało rozwinięty i może dobry biznes zrobić?

 

 

Dzisiaj mistrz tego sezonu - Manchester United - zaczyna rozgrywki z Newcastle. Myślę, że z 3-0 będzie i Chicharito strzeli brameczkę jak wejdzie w 60 minucie. <prorok>

Od pierwszego gwizdka sędziego będzie BIEGAŁ Berbatov?

Od pierwszego gwizdka sędziego będzie BIEGAŁ Berbatov?

Tak podają wszystkie portale

6-0 może nie będzie, ale 4-0 jest jak najbardziej w zasięgu. w końcu jeszcze Chicharito nic nie ustrzelił.

Zostało na 3:0 Berbatov najlepszy na boisku, Rooney najsłabszy w ManJoo.

Rooney miał jedną bardzo dobrą akcję, zamiast strzelać to podawał do Berbatova z obrońcami na plecach. Widać, że nadal nie jest w formie, w sumie nie odzyskał jej od czasów porażki z Bayernem.

Edytowane 16 sierpnia 201014 l przez Zwyrodnialec

Dzisiaj mistrz tego sezonu - Manchester United - zaczyna rozgrywki z Newcastle. Myślę, że z 3-0 będzie i Chicharito strzeli brameczkę jak wejdzie w 60 minucie. <prorok>

Prawie wszystko trafiłem Jestem zaje.bisty. United tez

Ale Chelsea gniecie na starcie, znowu 6:0, Drogba tym razem zamiast 3 bramek 3 asysty

Tak kur.wa!!! Chelsea kolejny mecz gładko 6:0!

Co prawda Chelsea w 2 pierwszych kolejkach miala kelnerow ale 2x 6-0 to jednak budzi szacunek

Chelsea i Arsenal wygrywają z ligowymi słabiakami po 6-0, a zawsze myślałem że Premier Leauge to liga w której teoretycznie nawet ci słabeusze są w stanie urwać punkty klubą z wyższej półki.

Tak było jakiś czas temu, teraz szanse na to coraz mniejsze.

Chelsea i Arsenal wygrywają z ligowymi słabiakami po 6-0, a zawsze myślałem że Premier Leauge to liga w której teoretycznie nawet ci słabeusze są w stanie urwać punkty klubą z wyższej półki.

 

Mnie też zastanawia ten cały szum o mega poziom angielskiej ligi. Skąd to się bierze?

Dokładnie. W Hiszpańskiej już częściej mamy takie sytuacje gdzie drużyna z czołówki potrafi dostać baty od średniaka...ostatnio najczęściej trafia się to Realowi

Czołowe 8 drużyn coraz bardziej odstaje od reszty, przynajmniej tak bylo w zeszlym sezonie. Teraz zaczelo sie podobnie.

Chelsea i Arsenal wygrywają z ligowymi słabiakami po 6-0, a zawsze myślałem że Premier Leauge to liga w której teoretycznie nawet ci słabeusze są w stanie urwać punkty klubą z wyższej półki.

 

Mnie też zastanawia ten cały szum o mega poziom angielskiej ligi. Skąd to się bierze?

 

Tu nie ma o czym dyskutować. W Hiszpanii nie liczy się nikt poza Barceloną i Realem. W Anglii mimo wszystko jest tego trochę więcej - Man Utd, Chelsea, Arsenal, Liverpool, Tottenham, Man City.

Dokładnie. W Hiszpańskiej już częściej mamy takie sytuacje gdzie drużyna z czołówki potrafi dostać baty od średniaka...ostatnio najczęściej trafia się to Realowi

 

To ze Real Madryt traci punkty z kelnerami od niepamietnych czasow tylko dowodzi ze jedynym liczacym sie tam klubem jest niestety Barcelona

Chelsea i Arsenal wygrywają z ligowymi słabiakami po 6-0, a zawsze myślałem że Premier Leauge to liga w której teoretycznie nawet ci słabeusze są w stanie urwać punkty klubą z wyższej półki.

 

Mnie też zastanawia ten cały szum o mega poziom angielskiej ligi. Skąd to się bierze?

 

Tu nie ma o czym dyskutować. W Hiszpanii nie liczy się nikt poza Barceloną i Realem. W Anglii mimo wszystko jest tego trochę więcej - Man Utd, Chelsea, Arsenal, Liverpool, Tottenham, Man City.

 

Od kilku lat to walka o tytuł toczy się między MANU i Chelsea....reszta bije się o pierwszą czwórkę...mimo iż przepaść punktowa nie jest tak wielka jaka była ostatnio w La Liga

No 2 lata temu to Liverpool walczył z Man Utd o mistrza. :]

No tak walczył,że był 4 na koniec sezonu

http://en.wikipedia.org/wiki/2008%E2%80%9309_Premier_League

 

Dobry żart.

No a widzisz...zależy o który sezon chodzi dwa lata temu Bo równie dobrze mogło chodzić o zakończenie sezonu 2007/2008 ;p No ale chodzi jednak o 2008/09 to zwracam honor ;P Zresztą to drugie miejsce można uznać jako taki rodzynek...podobnie było w La Liga w sezonie 2007/08 to Villareal zajął drugie miejsce

Edytowane 22 sierpnia 201014 l przez MYSZa7

Chelsea i Arsenal wygrywają z ligowymi słabiakami po 6-0, a zawsze myślałem że Premier Leauge to liga w której teoretycznie nawet ci słabeusze są w stanie urwać punkty klubą z wyższej półki.

 

Mnie też zastanawia ten cały szum o mega poziom angielskiej ligi. Skąd to się bierze?

 

Tu nie ma o czym dyskutować. W Hiszpanii nie liczy się nikt poza Barceloną i Realem. W Anglii mimo wszystko jest tego trochę więcej - Man Utd, Chelsea, Arsenal, Liverpool, Tottenham, Man City.

Taa, szczególnie w tamtym sezonie. Liverpool 23 punktów do Chelsea czy Man City 19 pkt. To równie dobrze można w hiszpańskiej wymienić Valencie i Seville. Nie wiem na jakiej podstawie twierdzisz, że się liczą. No fajnie, że Liverpool był w sezonie 08/09 drugi, ale wymienione przez Ciebie Tottenham i Man City były odpowiednio 8 i 10 z ogromną stratą do pierwszej trójki, a i czwarty Arsenal tracił do mistrza 18 punktów. Wynika z tego tyle, że co roku liczą się maks 3 zespoły.