Opublikowano 8 sierpnia 201311 l Ja puerdolę, mogliby się zdecydować, czy robią du.pstepy czy normalnego Korna, w takim razie po chuya Head wrócił. Najgorszy singiel Korna chyba w historii tego zespołu.
Opublikowano 20 sierpnia 201311 l Minutowy fragment "Love & Meth" http://loudwire.com/heads-korner-korn-crushing-new-song-clip-head-chats-with-munky-jonathan/ Jest w hooj lepiej od tego popu poprzedniego i z płyty może coś wyjść. Czekam na resztę, bo uczucia mam na razie mieszane.
Opublikowano 20 sierpnia 201311 l Skoro Head wrócił (wciąż nie wierzę...) to mogliby pójść znowu do Rossa Robinsona. KoRn III był miejscami naprawdę kozacki (kawałki Oildale, Pop A Pill, The Past, Never Ariund, Move On są po prostu świetne i co najważniejsze w starym stylu), ale poza nimi było już biednie. Tak jakby czegoś mu brakowało. A właściwie kogoś. Cóż może next time.
Opublikowano 21 sierpnia 201311 l Ten singiel to przecież nawet dubstepowy nie jest. To brzmi jakby było wyprodukowane przez timbalanda czy kto tam teraz robi melodyjki dla wszystkich rijan i pitbuli.
Opublikowano 5 września 201311 l Dobra, hooj z tym Never Never. Właśnie wyszło Love & Meth w całości http://kornzone.pl/index.php/muzyka/item/1801-love-and-meth.html No i w końcu po 10 latach jest dobre (pipi)n.ięcie. Widać ile wnosi Hedzik do zespołu. Czekam na płytę, może być nieźle.
Opublikowano 30 września 201311 l Pierwszy wyciek całego albumu. Podobno z ocenzurowanymi fakami i w trochę gorszej jakości, ale jak na pierwszy odsłuch pewnie się nadaje. Korn - The Paradigm Shift http://r42a0.ul.xup.pl/file/3ohycold http://x96da.catshare.xup.pl/2c07rnD3dbwi8ZOq http://x96da.ul.xup.pl/file/snde2s3m http://x96da.bitshare.xup.pl/files/0bjq0eyl/Ko1rn-Th2ePa3rad4i5gmS6h7ift-2013-y0ume.rar.html http://x96da.egofiles.xup.pl/bCi9JoO8Ep98zz1u http://x96da.turbobit.xup.pl/qlempank2icg.html Edytowane 30 września 201311 l przez TeBe
Opublikowano 30 września 201311 l Ja jestem już po pierwszym przesłuchaniu i .................. dobre gó.wno kur.wa!!!!!1111111111111111 stary Korn wrócił
Opublikowano 30 września 201311 l jonathan naprawde niezle spiewa na tej plytce, na razie pieknie weszło m.in. what we do. niespodzianka
Opublikowano 30 września 201311 l No, What we do kozak. Druga połowa płytki lekko słabsza no i potem pier.dolnięcie It's All Wrong, kawał dobrego ścierwa. Muszę to osłuchać porządnie kilka razy, ale widać kogo brakowało na poprzednich płytach. Po tych czterech paździerzach ostatnich ta płyta wchodzi elegancko
Opublikowano 1 października 201311 l Też mi się podoba Oczekiwałem sraki jak w Never Never, a tu na wstępie w Prey For Me dają do piecia.
Opublikowano 2 października 201311 l No wchodzi dobrze albume, ale parę kawałków mi nie siadło. Za to dobrze, że momentami czuć klimat starego Korna. Narazie 7/10.
Opublikowano 3 października 201311 l Brzmienie albumu reklamowali jako melodyjniejsze a zarazem mocniejsze od Issues i Untouchables. Prawda to?
Opublikowano 3 października 201311 l jest bardzo roznie, musisz sobie obczaic sam, za(pipi)ista plyta. paranoid and araoused wymiata
Opublikowano 3 października 201311 l Brzmienie albumu reklamowali jako melodyjniejsze a zarazem mocniejsze od Issues i Untouchables. Prawda to? Jest i melodyjnie i mocy też nie brakuje, ale to raczej nie ciężar tych wymienionych przez Ciebie.
Opublikowano 4 października 201311 l Słaba płyta, nie da się tego słuchać, jakieś takie to popowo rockowe z delikatnym przytupem. Ja chcę korna z (pipi)nięciem, darciem mordy jak na pierwszych płytach. Powrót Heada nic nie wniósł, ten zespół już chyba nic ciekawego nie nagra.
Opublikowano 4 października 201311 l Korn chyba specjalnie najpierw wypuścił Never Never, żeby Nas potem zaskoczyć udaną resztą płyty. Z każdym kolejnym odsłuchem całość wchodzi co raz lepiej. Faworyci to póki co Punishment Time i L&M.
Opublikowano 4 października 201311 l Co jest mocno zauważalne to szybkość. Tempo utworów jest naprawdę szybkie. Jest bardziej melodyjnie, ale nie tak ciężko jak np. na Untouchables. Nie ma tyle darcia mordy co w TALITM. Ogólnie wokalnie pierwsza liga. Jak dla mnie za mocno wytłumiony bas. Elektronika mi nie przeszkadza, bo gitary są na pierwszym planie. Korn się podniósł z chu.jni w której był, 8/10.
Opublikowano 4 października 201311 l Korn się podniósł z chu.jni w której był, Ej no nie dramatyzujmy aż tak; See You On The Other Side Liar It's Me Again (b-side) Too Late I'm Dead (b-side) Untitled Killing Starting Over Do What They Say Ever Be KoRn III Oildale Pop A PIll The Past Never Around The Path Of Totality Narcisstic Cannibal (feat. Skrillex & Kill The Noise) Burn The Obedient (feat. Noisia) Let's Go (feat. Noisia) Get Up! (feat. Skrillex) Każdy z tych utworów oceniam na co najmniej 8+ na 10. A za szczytowe osiągniecie zespołu uważam okres 1994-1999 ze szczególnym wskazaniem na: Follow The Leader, Issues i debiutancki KoRn. Po TALITM było słabiej. Fakt. Ale kilkanaście perełek w przeciągu tych 4 albumów udało im się stworzyć. Edytowane 4 października 201311 l przez nobodylikeyou
Opublikowano 5 października 201311 l No tak, dobrze piszesz. Lista się zgadza (choć ja bym co nieco pozmieniał), ale na tych ostatnich czterech płytach tendencja się odwróciła. Do TALITM średnio mi podchodziły 3,4 utwory na płytę a reszta była oki. Przy tych jest na odwrót. Teraz wyszło TPS i znów większość wymiata, a kilka utworów jest słabszych Dużo można by pisać na ten temat, ale brakowało tej dodatkowej gitary. Teraz brzmienie jest ok.
Opublikowano 5 października 201311 l Poprzednie trzy płyty w moim odczuciu były dramatem. Z tą jest ok, ale mam nieodpartą chęć bujać się od lewej do prawej i z powrotem bo brzmienie jest tak popowe, że bania mała. Najlepszy album Korn'a to Life is Peachy. Gitary brzmią jak dźwięk śmigieł, Jonathan ryczy i modeluje głos w sposób urywający dżondra, kawałki są agresywne, ale i potrafią na chwilę zwolnić. Płyta doskonała. Później jest już komercha z hip-hopowym FtL i mroczniejszym Issues. Nie neguję Korn'a za kierunek w który poszli, ale nawet dziś przeglądając dyskografię włączam takie Untitled czy Untouchables by po chwili zapodać sobie LiP czy TaLitM, czasem świetny pierwszy album. Nowy jest fajny, da się go wysłuchać od początku do końca i jest miłym powrotem Głowy, którego tak brakowało.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.