Skocz do zawartości

Ostatnio widziałem/widziałam...


aux

Rekomendowane odpowiedzi

 

The World's End - niby piszę to, aby post nie był spamem, ale lubię duet Simona Pegga i Nicka Frosta, ten film jest zdecydowanie taki sam jak poprzednie z nimi. Głupawa historyjka o powrocie do miejsca, w którym 5 licealistów miała się zmierzyć z wyzwaniem zaliczenia iluś tam pubów, przeradza się w niskich lotów sci-fi, tak jakby poprzednie ich filmy nie przeradzały się w niskich lotów s-f. 7+/10

 

 

Ej, no Shaun of the dead było spoko. 

Odnośnik do komentarza

Ostatnio widziałem :

 

Jobs : ujdzie, spokojny film, bez zaskoczeń, obejmuje stosunkowo mały wycinek kariery Jobsa. Kutchera nawet lubię, zagrał całkiem nieźle i z twarzy powiedzmy pasuje. Oczywiście co wrażliwszych może odrzucić robienie z Apple i Jobsa jakiegoś objawienia, jak to ktoś podsumował, film bardziej pokazuje moc marketingu niż geniusz kogokolwiek, no ale dobra. Chętnie sprawdzę film Sorkina o Jobsie.

 

Ralph Demolka : trochę przehype'owany przez konsolowych nerdów. Owszem, fajne nawiązania do branży, ale film jakoś całość dla mnie średnio udany, cały wątek wyścigu trochę męczący, łącznie ze scenerią w tamtej miejscówce. Takie se.

 

Wolverine :  Po słabej Genezie nie oczekiwałem cudów, a tu niespodzianka, wyszedł całkiem niezły film. Poza końcówką (która trochę odstaje klimatycznie, na minus oczywiście) to film nie jest przesadnie efektowny, wręcz powiedziałbym, że spokojny, ale dobrze mu to zrobiło. Minus za Viper i

interpretację Srebrnego Samuraja

, plus za klimacik Japonii i samego głównego bohatera. Fani Rosomaka mogą spokojnie sprawdzać.

 

2 Guns : nawet niezły sensacyjniak z lekko komediowym zabarwieniem. Denzel jak zawsze na propsie, a Wahlberg w tego typu rolach wypada o wiele lepiej, niż w poważnych, niech się tego trzyma. No i fajna rólka Billa Paxtona, typa dawno nie widziałem w żadnym filmie. Polecam.

 

Fargo : pierwszy seans, co tu dużo mówić : bardzo dobre kino. Aktorstwo na wysokim poziomie, momenty śmieszne przeplatają się z całkiem brutalnymi akcjami, rewelacyjny klimat. Jak dotąd najlepszy film Coenów, który widziałem.

 

Millerowie : nie powoduje jakichś mega salw śmiechu, ale przyjemny i zabawny, oczywiście z paroma kliszami, co nie zmienia faktu, że warto zobaczyć.

 

The Bling Ring : już po 10 minutach zacząłem sobie zadawać pytanie, po co ja to dalej oglądam i po co ten film w ogóle powstał. Jako adaptacja prawdziwych wydarzeń leży całkowicie, jako analiza pokolenia czy tam części społeczeństwa też. Nieraz pisze się o filmach przypominających teledysk, Bling Ring jest chyba pierwszym w mojej karierze, do którego to naprawdę pasuje. Troszeczkę zainteresowania wzbudza na sam koniec, ale to prawie nic. Niech Was nie zwiedzie nazwisko Copolli i Emma Watson (ogólnie jeden z niewielu plusów), trzymać sie z daleka.

 

Little Man : porażka, kiedyś klimat Wayansów do mnie bardziej trafiał, albo po prostu starsze ich filmy były śmieszniejsze (pewnie jedno i drugie po trochę). Nie polecam.

 

Niewiarygodny Burt Wonderstone : całkiem ciekawa tematyka (komedia z iluzjonistami w rolach głównych) i dobre aktorstwo (Carell, Carrey, Buscemi, w epizodach Arkin i Gandolfini), kilka dobrych gagów, ale bez szału, można obczaić.

 

Mama i Ja : średniak, niezbyt śmieszny, ot taka miła historyjka z morałem (Rogen i Streisend jadą przez USA w celach biznesowych i nie tylko, co jest okazją do różnych epizodów, w dużym skrócie), do obejrzenia z braku laku.

Odnośnik do komentarza

 

 

The World's End - niby piszę to, aby post nie był spamem, ale lubię duet Simona Pegga i Nicka Frosta, ten film jest zdecydowanie taki sam jak poprzednie z nimi. Głupawa historyjka o powrocie do miejsca, w którym 5 licealistów miała się zmierzyć z wyzwaniem zaliczenia iluś tam pubów, przeradza się w niskich lotów sci-fi, tak jakby poprzednie ich filmy nie przeradzały się w niskich lotów s-f. 7+/10

 

 

Ej, no Shaun of the dead było spoko. 

 

No ja wiem szefie, ale to i tak to samo. Fajne, oczywiście. Też tak na 7+

Odnośnik do komentarza

Don Jon - bardzo fajna komedia, o dosc niespotykanej tematyce :D jeśli podobał ci się trailer to śmigaj czym prędzej do kina. u mnie z seansu wyszły 3 kobiety, więc nawet nie myślcie żeby brac na niego swoją lubą. 7+/10

 

Nie wiem, co to za kobiety były, ale mojej się bardzo podobał i jak najbardziej polecam wypad do kina ze swoją lubą.

Odnośnik do komentarza

ale serio wzięlibyście swoją kobiete na ten film do kina (zakładam że widzieliście cały i wiecie o czym mówicie)? xD

 

Przecież napisałem, że byłem w kinie ze swoją - wyjaśnij wprost, w czym widzisz problem, bo naprawdę nie mam pojęcia. Serio.

 

Ba, wydaje mi się, że ten film powinien podobać się płci pięknej.

Edytowane przez Hejas
Odnośnik do komentarza

Elizjum - Ale kicha, banał goni banał. Myślę, ze mozna było to lepiej zrobić ;] Aktorstwo niskiego poziomu, J.Foster to za każdym razem nie mogłem znieść i czekałem aż coś jej się stanie, agent-badass miał strasznie irytujący głosik i już za coś takieog powinien wylecieć z obsady ;] Wynudziłem się kompletnie, oddawajcie moje 1,5 h z życia! 1+/6 (plusik za "rozmach " i  brutalność)

Edytowane przez Banny
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Elizjum - Ale kicha, banał goni banał. Myślę, ze mozna było to lepiej zrobić ;] Aktorstwo niskiego poziomu, J.Foster to za każdym razem nie mogłem znieść i czekałem aż coś jej się stanie, agent-badass miał strasznie irytujący głosik i już za coś takieog powinien wylecieć z obsady ;] Wynudziłem się kompletnie, oddawajcie moje 1,5 h z życia! 1+/6 (plusik za "rozmach " i  brutalność)

 

Dokładnie. Niestety reżyser świetnego Dystryktu 9 tym razem dał du.py na całej linii. Początkowy klimat a'la Rok 1984 szybko się rozmywa, 'egzoszkielet' jest tylko po to by Damon się na ryj nie wywalił a super kosmiczne miasto jest rozje.bane przez trzech palantów z bronią. Jodie dała radę reszta bieda.

 

 

ten badass to ten sam aktor co grał główną postać w Dystrykcie 9 ;x

 

 

 

Nie polecam.

Odnośnik do komentarza

Też jestem po seansie Elysium no i w pierwszym odruchu oceniłbym tak na 7/10 : niezłe akcje, fajny setting (choć wiadomo, socjalne pier.dolenie, swoją drogą, niedużo lepsze warunki życia i codzienność w pracy jak u głównego bohatera to ma pewnie kilka procent Polaków), Damon, którego lubię i Copley, który zagrał kozacko. Z drugiej strony jest lekki zawód, kolejny blockbuster ze spadającym w drugiej połowie poziomem i słabą końcówką. Klasycznie, jest parę głupotek i naiwnych motywów, wątek laski i jej dziecka wciśnięty trochę na siłę, na dodatek widza raczej średnio interesuje ich los (lekki lol

jak wyskoczyła do poszukiwanego i, bądź co bądź, umierającego Damona, żeby załatwił jej córce uleczenie, a potem MEGA historyjka o hipopotamie, która jakże zaskakująco powraca do nas w końcówce, bleh).

Film jest też nieco za krótki, a samo Elizjum słabo pokazane, na dodatek akcję tam sprowadzono w zasadzie do biegania po holach i korytarzach. Podsumowując, z tegorocznych hitów sci-fi najlepiej wypadł Oblivion.

 

Powtórzyłem sobie też The Dark Knight Rises, pierwszy seans od wizyty w kinie. Film po tej przerwie wypadł całkiem dobrze, seans upłynął przyjemnie, będąc pogodzonym ze wszystkimi wpadkami i głupotami, nie irytował już w tak w pewnych momentach. Dobry, choć stawiam za TDK.

Edytowane przez kotlet_schabowy
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Niejako obok rozmowy o Elysium, którego tematem jest utopia, oglądałem film o antyutopii - 1984 z roku 1984. Oczywiście jako ekranizacja film jest dosyć biedny. Jak można zmieścić tak głęboko ideologiczną treść w niecałych 2 godzinach projekcji? Jako film jednak jest klimatycznie. Nawet bardzo. Do tego świetna oprawa dźwiękowa:

 

 

 

 

Scenografia, no i Hurt, który naprawdę umie ... cierpieć ;) Kto nie zna treści Orwellowskiej - koniecznie zacząć oczywiście od książki. 7/10

Odnośnik do komentarza

Plan ucieczki

 

Nie wiem co w sumie napisać. Lepsze niż Last Stand. Gra Arniego boli podobnie jak twarz Stalone, ale film fajny. Taki typowo niskobudżetowy film w starej szkole. Fajnie się oglądało Arniego, chyba po raz pierwszy w roli drugoplanowej. Niestety nie wypadł autentycznie jako niemiec xD

 

Polecam 7/10

Odnośnik do komentarza

Niepamięć - straszny kaszalot. W 5 minut od startu filmu człowiek słusznie domyśla się całej intrygi ( kim są "Sępy", "odwrócenie" ról, itd ). Sprawiające na początku wrażenie swoją potęgą drony, im dalej zaczynają być rozbijane w coraz banalniejszy sposób. Końcówka to szczyt oparów patosu , najgorszego możliwego mainstreamu. Kompletnie niewykorzystany potencjał "głównego" rywala. Film wydostaje się na kilka chwil z marazmu jedynie gdy nawiązuję trochę do bardzo dobrego "Moon".
 
4/10 ( za świetne efekty, kapkę nawiązań do "Moon" i niektóre akcje dronów, reszta to tytułowa "niepamięć" która wpada jednym okiem a drugim wypada )
 
 
PS : Aż żal w takich produkcjach widzieć Morgana Freemana.

Edytowane przez Sibian
  • Plusik 1
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza

Arnie skonczyl sie na herkulesie w nowym yorku

Niet, Arni nawet teraz się nie skonczył, ale smiesznie się ogląda film, w którym aktor, o którym wiesz, że nie umie grać, gra tak słabo, że zauważasz jak bardzo jest kiepskim aktorem.

Niepamięć - straszny kaszalot. W 5 minut od startu filmu człowiek słusznie domyśla się całej intrygi ( kim są "Sępy", "odwrócenie" ról, itd ). Sprawiające na początku wrażenie swoją potęgą drony, im dalej zaczynają być rozbijane w coraz banalniejszy sposób. Końcówka to szczyt oparów patosu , najgorszego możliwego mainstreamu. Kompletnie niewykorzystany potencjał "głównego" rywala. Film wydostaje się na kilka chwil z marazmu jedynie gdy nawiązuję trochę do bardzo dobrego "Moon".

 

4/10 ( za świetne efekty, kapkę nawiązań do "Moon" i niektóre akcje dronów, reszta to tytułowa "niepamięć" która wpada jednym okiem a drugim wypada )

 

 

PS : Aż żal w takich produkcjach widzieć Morgana Freemana.

ejjj sorrryyyyy, miałem dać plusa, a kliknałem minusa. Odplusuje z nawiązką

Odnośnik do komentarza

Labirynt- film do pewnego momentu trzyma w napięciu, ale im dalej w las tym więcej mało przystojnych głupot i banałów (już nawet nie chodzi o częste zbiegi okoliczności). Aktorstwo bardzo spoko, Dano jest etatowym z(pipi)em, Jake etatowym introwertykiem więc wpasowali się jak ulał. Jackman też oki, za to Bello i Leo zbyt karykaturalne. Jak dla mnie film o klasę gorszy niż Zodiak, ale i tak wart obejrzenia. 7+/10

Odnośnik do komentarza

Kick-ass 2 - jestem duzym fanem pierwszej czesci, naprawde dobrze sie bawilem przy Kick-ass 1. Co do drugiej czesci, to niestety ma slabe momenty nie bede ukrywal ze byly sceny gdzie czulem zazenowanie w tych typowo amerykanskich licealnych momentach dla 15-latek, mysle sobie "wtf, co ja ogladam" na szczescie chwile pozniej przypominam sobie ze glowny czarnych charakter nazywa sie Mother Fucker, co chwile jakas konczyna jest odcinana, krew sie leje jak z fontanny, bohaterowie ciagle gadaja o wymierzaniu kary w postaciu ssania (odgryzania?) kutasow i takie tam. Ogolnie nawet smiesznie, nie czuje sie zbytnio spedalony po tym filmie a i troche sie usmialem. Wyjatkowo oceny nie wystawie bo nie wiem szczerze jak ocenic ten film poza tym ze jest gorszy od pierwszej czesci.

Edytowane przez BoryzPL
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...