Skocz do zawartości

Ostatnio widziałem/widziałam...

Featured Replies

Opublikowano

Właśnie wróciłem z Life i to było dobre, nawet bardzo, solidne 8/10 a końcówka była mocna, polecam.

 

 

 

W sumie te minusy nie mają znaczenia, ale nie podobało mi się, że ze względów bezpieczeństwa laboratorium nie było odgrodzone od reszty stacji śluzą, poza tym dlaczego czarny wchodził do labu bez skafandra? Wygląda mi to na kiepskie procedury bezpieczeństwa. Zbytnio wierzyli w szczelność i niezawodność tego wszystkiego. Czemu też nie było, przycisku który by sterylizował to pomieszczenie, wlaśnie w przypadku jakichś nieszczelnosci, albo sytuacji jaka była w filmie? W przypadku wybuchu ognia w takim pomieszczeniu wystarczyłoby odessać powietrze a nie gasić to jakimś gazem jak na filmie. No i tyle, reszta była super.

 

  • Odpowiedzi 15,7 tys.
  • Wyświetleń 1,7 mln.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • Mad Max (2015) nie rozumiem zachwytu nad tym filmem, fabuła kiepska jak cholera, niektóre efekty tak tragiczne, że aż w oczy razi (wątpię, aby taki był zamiar reżysera), główny bohater tragiczny jak

  • Mad Max: Fury Road/Mad Max: Na Drodze Gniewu (2015) - Pierwsza bomba prawdy: To nie jest film 10/10. Dlaczego? O tym w rozwinięciu.   Przychodzi taki moment w życiu człowieka, że ma już dość tych ws

  • Gran Torino - o ja je.be co to ma być. Przekoloryzowana twardość Clinta, chińczyk z downem (scena jak tłucze w drzwi od piwnicy to jest maciek jak malowany), zamulasta historia. Jedyny plus to chyba k

Opublikowano

The Perfect Host (2010)

 

No to będzie jeden z moich ulubionych filmów ever. Szkoda, że tak niedoceniony ;__;. Ale trzeba przyznać że to ostatnie 20 minut mogli sobie darować, cała reszta, gdy historia skupia się na głównym antagoniście, zaje.bista.

 

9/10

Edytowane przez c0r

Opublikowano

Powiem Ci c0rniszonku, że mnie zachęciłeś tym opisem. Odpaliłem, sam początek klimatyczny z dobrą muzyką, ale po pół godzinie miałem dosyć gdy się okazało, że

kryminalista po prostu spotkał na swojej drodze psychola. Było to dosyć nijakie. I po scence z albumem wyłączyłem. :frog:

 

Opublikowano

 

Psychola, ale jakiego  :thumbsup: Mnie mega urzekło przedstawienie akcji z obu perspektyw, normalnego typa (no, złodzieja), nie żadnego odmieńca który nie widział tego co widzi nasz antagonista oraz psychola, wraz z jego wyimaginowanymi przyjaciółmi. Świetne to było, jednocześnie zabawne i szokujące. Ogólnie aktor który się wcielił w rolę tego Warwicka był genialny. Ja na twoim miejscu bym dał jeszcze szansę i wyłączył film w scenie z pobudką na śmietniku, bo dalej nic ciekawego nie będzie się działo.

 

Edytowane przez c0r

Opublikowano

Obejrzałem ten trailer i wygląda to jak chamska zżynka oraz mix 'Lost Highway' oraz 'Mulholland Dr.'.

Opublikowano

Przepraszam za mało szczegółowy opis. Tak jak mówisz Masorz, ciężko się doszukać w tym filmie oryginalnych pomysłów ale ogląda się bardzo dobrze. Tradycyjnie świetny Ted Levine. Film ma specyficzny klimat i warto dać mu szansę.

Opublikowano

Rings (2017)

 

Trzymać się od tego crapa z daleka. Przewijałem większość filmu i ledwo wytrwałem do końca. 1/10

Edytowane przez sprite

Opublikowano

Skazaniec 2008, co za (pipi). C0r chyba po pijaku to oglądał. Strasznie słaby film.

Opublikowano

nie wiem co ci się nie podobało, normalny film więzienny, nie żaden odmieniec. może jedynie trochę za bardzo skupili akcję na tym spacerniaku, ale i tak Val Kilmer rekompensuje wszystkie wady.

Opublikowano

c0r ma rację, a Yakubu blefuje 

Opublikowano

Manchester by the Sea- Film kontrastu, fabularnie było... zwyczajnie(?) , za to formalnie cały czas gryzie mnie ten film. Właściwie wszystko co najgorsze w życiu bohatera już się stało, a pokazywane retrospekcje wyjaśniają, ale nie pomagają współcierpieć. Cały czas czułem sporą rezerwę do Lee. Przyznam, że chociaż rozumiem mechanizm, to nie umiałem wejść w jego skórę, co chyba dobrze świadczy o roli Afflecka (niebanalna, niejednoznaczna), a pewnie źle o mnie. Lonergan nie zrobił filmu według jakiegoś klucza, tzn. streszczając, jak najbardziej wygląda to na sztampową historię (i to od początku do samego końca), ale to jak reagują postacie w interakcji z dosyć naturalistycznymi dialogami wydawało mi się wręcz surrealistycznie, obce, ale cholernie interesujące. Ciekawe przeżycie ten Manchester. 

Opublikowano

Pajgus, na pewno dużo bardziej warto zobaczyć Manchester niż ultraprzehajpowane Moonlight. Moim zdaniem.

 

Ostatnio widziełem  Fences i tu też dużo ciekawiej niż w nijakim Moonlight. Wiecej emocji, lepsze aktorstwo, życiowe problemu a nie zwalenie kapucyna na plaży.

 

Napisałbym coś więcej ale nie umiem ubierać myśli w słowa. ;/

Opublikowano

No Manchester > Moonlight, zdecydowanie. Co nie znaczy że ten drugi jest złym filmem.

Opublikowano

Jest daleki od bycia złym filmem, cholernie daleko. Manchester jest po prostu bardziej ... złożony (?).

Opublikowano

Dużo bardziej złożony, to prawda. Moonlight serwuje prostą (trochę do bólu) historię, którą jednak śledzi się z zaciekawieniem, a całość jest piękna artystycznie i technicznie. Manchester dużo, dużo bardziej angażuje emocjonalnie, bohater budzi większą sympatię, a fabuła dotyczy jednak bardziej przyziemnych problemów, z którymi bardziej da się utożsamić niż z historią uciśnionego geja.

 

Swoją drogą nie wiem czy tylko mi najbardziej w Moonlight przypadł do gustu trzeci akt - o ile poprzednie, tak jak pisałem, były przewidywalne i normalne, jak na film o prześladowanym geju, tak trzeci był dla mnie zaskakujący w sensie "cholera, co on musiał przejść że tak się zmienił". To już był powiew świeżości który doceniłem.

Opublikowano

Dlaczego warto obejrzeć Manchester by the Sea zamiast Moonlight? To nie można obu filmów obejrzeć? Lubię takie porównania.

Edytowane przez MaiorZero

Opublikowano

no chłpaki nie mają pieniadzów na dwa

Opublikowano

 "cholera, co on musiał przejść że tak się zmienił". To już był powiew świeżości który doceniłem.

 

wow, spi.zgał bicka żeby go koledzy nie klepali ale dalej został tą samą piz.dą tyle że z grilem na zębach

Opublikowano

mimo wszystko nie spodziewałem się takiej metamorfozy

 

No i cały ten ostatni dialog w barze był bardzo fajny :usmiech:

Opublikowano

 

wow, spi.zgał bicka żeby go koledzy nie klepali ale dalej został tą samą piz.dą tyle że z grilem na zębach

 

 

 

 

Film za mało złożony :ragus:

Edytowane przez ogqozo

Opublikowano

No mówię przecież. 

Opublikowano

Dzięki Pacio że przypomniałeś o tym filmie, też obejrzałem.

 

Jarmusch jak to Jarmusch, kino iście nie-hollywwodzkie. Paterson jest hołdem dla poezji życia codziennego, powodów by każdego dnia wstać rano z łóżka. Bardzo dobra rola Adama Drivera i... psa imieniem Marvin <3 Dużo mniej platyczny niż 'tylko kochankowie przeżyją' ale jeśli owy film przypadł Wam do gustu tutaj także powinniście się odnaleźć.

 

Kill List / Lista płatnych zleceń

 

Za kamerą tego filmu stoi osobnik znany jako Ben Wheatley. O istnieniu tego Pana dowiedziałem się po obejrzeniu High-Rise, wizji utopijnego wierzowca, którego był reżyserem. Największym plusem tego filmu jest to że nie jest on produktem hollywood. Kino niełatwe w odbiorze, od pierwszych scen dezorientujące widza, obraz surowy, niejednoznaczny, brnący w coraz głębszy mrok. Klimat na miarę Lyncza. Finałowy twist pozostawia jedno wielkie 'wtf?!' w naszych głowach i zaprasza to pnownego obejrzenia/przeanalizowania tego zwichrowanej opowieści.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.