Skocz do zawartości

Metal Gear Solid 4


YETI

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Mr. Blue

A mi tam (chociaż już minęło sporo czasu od pierwszego wejrzenia) po prostu się świetnie w nią gra. Uliczne zamieszki, chaos (choć oskryptowany ;) ), CQC, piękna grafa, fabuła, bosowie...

 

Co z tego, że nie rewolucyjna skoro rewelacyjna? ^_^

Edytowane przez Mr. Blue
Odnośnik do komentarza
I choć bardzo być grzesiu chciał żebym skończył swoje wywody, to raczej tego nie zrobię, dokąd będę tutaj znajdował posty przepełnione zachwytami nad czymś co istnieje tylko dlatego że marketingowcy wystarczająco głośno o tym krzyknęli.

 

LOL

 

Mysle ze to wystarczy za podsumowanie...

Tyle, ze Twojej osoby, a nie wszystkich "glupcow", ktorzy w przeciwienstwie do Ciebie nie dostapili oswiecenia, gdyz ono jest tylko dla tak nielicznych i niezwyklych jak Ty.

 

Wspolczuje. Wole byc tepa szara masa, oglupiona przez marketing. Przynajmniej nie wydaje mi sie, ze jestem apostolem prawdy... Tej jedynej objawionej nielicznym i nie probuje ich nawracac...

Edytowane przez grzes_l
Odnośnik do komentarza

Szkoda, ze nie ma wiecej takich graczy jak Grigori, ktorzy bardzo krytycznie podchodza do gier. Im bardziej wymagajacy gracz, tym developer bardziej stara sie zrobic lepsza gre. A jak nie, to wtedy robi sie growe disco-polo, i bedziemy lykac wszystko to co popadnie, owiniete piekna marketingowa kokardka. Grigoro wysoko postawil poprzeczke (ja tez), bo to MGS a nie seryjny crap. Od takiej marki oczekuje sie czegos wybitnego, a nie bardzo dobrego. Bo "bardzo dobry" to minimum jakie musi spelnic marka MGS. Jesli sie ze mna nie zgadzac, trudno sie mowi, lykajcie swoje disco-polo :)

Odnośnik do komentarza

To już nawet nie chodzi o to że, Grigori podchodzi krytycznie ale jest to jedna z nielicznych osób w tym temacie która ARGUMENTUJE swoje wypowiedzi. Większość osób które są zachwycone Mgs4 potrafi tylko napisać: epicka gra, najlepszy tytuł, najlepsza część itd. a to nie są argumenty na zarzuty Grigoriego czy innych osób narzekających w tym temacie. Wg. was lepiej być nie obiektywnym bo tak sobie życzy forumowa większość, bo to MGS4.

 

Zdania nie zmienię, ani nikomu bym nie chciał narzucać swojego ale chciałbym przeczytać chodź jeden post. Który konkretnie opisuje co takiego świetnego jest w Metalu czwartym, konkretne argumenty. A nie tylko ochy i achy z których kompletnie nic nie wynika.

Odnośnik do komentarza
Gość Mr. Blue

No ale bez przesady, drogi kolego. Już niech każdy sam w swoim własnym mniemaniu zadecyduje czym jest dla niego, owe "Disco Polo elektronicznej rozrywki". 8)

Wyluzujcie się ludzie, spójrzcie na to wszystko z góry i śmiejcie się z siebie samych, bo inaczej to ktoś w końcu rzuci tym kamieniem.

 

 

Odnośnik do komentarza
Gość Mr. Blue
Zdania nie zmienię, ani nikomu bym nie chciał narzucać swojego ale chciałbym przeczytać chodź jeden post. Który konkretnie opisuje co takiego świetnego jest w Metalu czwartym, konkretne argumenty. A nie tylko ochy i achy z których kompletnie nic nie wynika.

 

Postacie. Różnorodne, inne, charakterystyczne. Każda z nich ce(pipi)e się w jakiś specjalny sposób, każda ma swoje własne upodobania, maniery, gesty, słabostki. Zaczynając od sztandarowego przykładu Old Snake' a, upodlonego i dogorywającego cienia niezwyciężonego herosa, poprzez świeżego i niebanalnego Drebina z swoją quasi-etykietą dżentelmena (Jedna z moich ulubionych postaci z całego uniwersum), kończąc na Liquidzie Ocelocie z jego niepowtarzalną barwą głosu. ("This won't work this time!").

 

A są i inne aspekty.

Odnośnik do komentarza

@Grigori i wyznawcy

 

Nie wiem jakie uwagi sa celne, skoro sa tylko i wylacznie Twoja opinia subiektywna (tak, zawsze subiektywna).

Nie wiem tez z jakiej racji to one sa tymi wlasciwymi i dlaczego zasluguja na miano argumentow (choc w moim mniemaniu daleko do argumentacji przy emocjonalnych wypowiedziach szczegolnie w tonie pouczajacym).

Nie wiem tez dlaczego innym odbierasz prawo do wlasnej opinii choc Tobie nikt tego prawa zabrac nie chce.

 

Ochlon jeden i drugi krytyku i skorzystaj czasem mozliwosci edytowania swojego postu no i namyslu.

Ja osobiscie w tym kraju juz jestem powaznie zmeczony apostolami - znawcami prawdy objawionej, jedynymi ktorzy maja trafne uwagi i jako jedyni sa po tej wlasciwej stronie, a z reszta jest cos nie tak, bo albo sa po zlej stronie, albo maja nie takie rodziny, albo podworka (albo marketingowcy czy inne Niemce ich inspirowali).

Tak naprawde tacy apostolowie kompletnie nie widza rzeczywistosci, zaslepieni swoimi pogladami wykrzykuja je po wielokroc unikajac faktycznej, rzetelnej dyskusji - bedac do niej niezdolni, bo brak im kompletnie dystansu i do siebie i do tematu (co tutaj ktos sam kilkakrotnie to stwierdzil).

 

Skrytykowac mozna wszystko i wszystkich. Nie swiadczy to jednak, ani o rzeczowosci, ani o poziomie merytorycznym. Najczesciej swiadczy to tylko o gloszacym takie czy inne poglady. A juz najsmieszniej jak ktos sprowadza dyskusje do disco polo (znaczy chce wlasciwie sie wywyzszyc, bo on taki nie disco poloo wielki koneser LOL), czy jak to sa inni za glupi, by wyjsc poza marketingowa papke, po czym pisze jeden z drugim jaki to on merytoryczny, a my (w domysle) glupcy nie potrafimy z nim merytorycznie, tylko go atakujemy. To ze ten ktos sie powtarza setki razy i my szara tepa masa jakos nie mamy na to sily, nie swiadczy o potedze jego argumentow.

Dodam, ze z tak zachowujacymi sie ludzmi w realu sie po prostu nie dyskutuje. Ich sie zaczyna ignorowac. Choc paru wyznawcow zawsze znajda by wierzyc w swoje objawienia...

 

LOL.

 

Czekam na kolejne oswiecone opinie jedynych oswieconych i merytorycznych, prawdziwych i prawdziwie wymagajacych graczy.

 

A i przy disco polo dobrze pobawi sie kazdy normalny i wesoly czlowiek. Wywyzszaja sie zwykle kretyni.

 

 

a po krotce bo z rozumieniem zwykle tutaj jest slabo:

 

ZAL MI WAS niestety. Dobrze ze choc w innych tematach to tak nie wyglada...

 

 

No i bez obrazy - jestem dosc wiekowym graczem i mam ciagoty do pouczania podobne do Waszych.

 

@Mr Blue,

 

Obawiam sie, ze chocbys napisal i po raz setny, tysieczny to i tak zostaniesz zignorowany po czym zostaniesz przebity wielokrotnie jedynie prawdziwa i jasnie oswiecona prawda i gdy juz Twoje wpisy znikna w archiwach poprzednich ponad stu osiemdziesieciu stron to wowczas wroci argument o braku kontrargumentow i tak w kolko...

 

Odnośnik do komentarza
Nie umiesz nawet przyznać że obecność takie ilości loadingów i instalek jest wadą. No matko, jak się zgodzisz z jakimś moim poglądem, to nie znaczy zaraz że jesteś hejterem MGSa, nie? Zamiast tego jakieś elaboraty o wolności myślenia piszesz.

 

Znaczy juz powoli problemem staja sie tylko instalki i loadingi? Co to jest hejter? Chlopie ja jestem z innej epoki i kregu kulturowego. U mnie sa w swiecie odcienie szarosci jeszcze.

 

A odpowiadajac rozumienie sie klania. Napisalem na ten przyklad (calkiem niedawno):

Natomiast zgadzam sie, ze technicznie mogloby to byc lepiej zrobione.

 

Co wiecej moge Ci przyznac wprost skoro tego oczekujesz - tak instalowanie gry - tej gry jest to wada. Co wiecej nawet znajde duzo innych wad (powazniejszych) i rzeczy ktore mnie irytowaly (chocby Drebin) o czym pisalem milion stron temu. Nijak to jednak nie psuje przyjemnosci obcowania z ta gra i niestety nie bede na tyle merytoryczny by na sile wyszukiwac i uwydatniac wady i umniejszac zalety.

 

Rozumiem, ze ktos sie moze rozczarowac, jednak zaprawde nie musi wmawiac innym, ze tez powinni.

 

Odnośnik do komentarza

Wiesz po twoich refleksjach każdy może pomyśleć że chcesz by "nienawidzić" tą serie od teraz ;).

Tak w ogóle to nie ma tu nad czym ćwiczyć, bo sprawa jest oczywista jak wizyta listonosza w mojej skrzynce.

Edytowane przez Dr.Czekolada
Odnośnik do komentarza
Gość Mr. Blue

Ale o co chodzi? :huh: Bo ja się pogubiłem już na Apostołach Prawd Objawionych a teraz coś gadacie o ćwiartowaniu Listonoszy... :neko:

 

Zdjęcia. Generalna zasada jest taka, że zdjęcia są dobre, gdy widz niema najmniejszych problemów z ogarnięciem tego co dzieje się na ekranie. Niby proste, a jednak np. Quantum of Solace nie podołało temu zadaniu: montaż nie jest tak płynny, jak byśmy sobie tego życzyli. (Inny przykład: Star Wars II) W MGS4 natomiast kamera zawsze nadąża za akcją, widz nie musi się wysilać, by zrozumieć co dzieje się na ekranie. Do tego ujęcia są epickie, znaczy się ukazują wydarzenia szerokopasmowo, często kierując obiektyw ku górze, lub z dużej odległości na wydarzenia. Wielkim popisem kunsztu autorów są tez sceny walki Raidena, które choć skomplikowane, ogląda się łatwo i przyjemnie, a kamera ukazuje najważniejsze momenty z klasą i rozsądnie korzystając z efektu spowolnienia czasu.

Edytowane przez Mr. Blue
Odnośnik do komentarza
Gość Mr. Blue

Co jest ludzie? Tak się domagaliście rzeczowej argumentacji pochwalającej MGS czwartego bez ochów i achów, i co? Nikt nie komentuje, nikt nie rzuca mięsem? Nikt nawet nie wstawi FACEPALM' a?

 

 

Wygrałem dwoma postami?! :mellow:

 

PS. Przepraszam, że narobiłem pod siebie, ale dłużej zdzierżyć nie mogłem. ;)

Odnośnik do komentarza
Za(pipi)iście duża musi być ta skrzynka Przyznaj się. Poćwiartowałeś go?

A kto powiedział że listonosz był duży :).

 

Ostatnio ściągnąłem sobie z PSS pierwszą część ....... I muszę przyznać ....... Dopiero teraz po zagraniu (naturalnie nie pierwszy !) chyba zrozumiałem o so chozzi .......

Jak się teraz zastanowić to cała seria jest z fabularnego punktu widzenia kiczowata.

Patrząc płytko na wszystko, rozgrywka przez 4 części polegała na parciu do przodu (nie dosłownie, ale co kto lubi ;)) przez stos przeciwników i dialogów (jak się teraz zastanowię to bardzo żałuję że Kojima w żadnej częśći nie usatysfakcjonował mnie z ilości spędzonej przy normalnej infiltracji terenu z przeciwnikami !!), do kolejnych wielkich spektakli co następnych bossów którzy mają "zalęgnąć" w pamięci gracza na wieki wieków amen.

Myślę że jako film/książka najlepszy był pierwszy MGS, dwójka i trójka jako dopełnienie, czwórkę można sobie darować, skok na kasę i tylę (a sami bossowie ?? Kojima zatrudnił modelki i wmówił jaki to tragiczny los miały, gdyby to jeszcze bossowie oryginalni byli a to jawny i skopany powrót do jedynki, robienie na siłę takie rzeczy ?? - to się nie mogło udać).

Jako gra sądze że MGS4 to świetna część, przez pryzmat pierwszej części odrobinę żałosna, ale gdyby nie istniała (jedynka) mamy nawet super uber wyśmienitą grę.

 

Jednak miałeś rację Snejk .... "I'm no hero, never was, never will be...".

 

Fajne uczucie BTW czuję się jakbym 1 raz w życiu przechodził jedynkę :P, dlaczego dopiero teraz to zrozumiałem ....

Edytowane przez Dr.Czekolada
Odnośnik do komentarza

Właśnie o to chodzi, sam mam podobne zdanie. Znaczy ja uważam tak jeżeli MGS4 byłbym pierwszą częścią wydaną (wiem to trochę nie logiczne fabularnie itd.) ale teoretycznie to gra dla mnie zyskała by o wiele więcej. Bo porównując nowego Metala do obecnych gier, to jest to na pewno gra nie typowa pod względem fabuły i postaci. Bo niestety ale nastały takie czasy growe w których fabuła schodzi często na drugi-trzeci plan. W sumie w tej generacji jak na razie tylko GTA4, Bioszczoch i Mass Effect dawały radę fabularnie jak dla mnie. To samo tyczy się bohaterów i postaci, nastała era postaci typu Marcus z Gow czy moi ulubieńcy z K2 tępe tępaki bez historii i polotu jedynie z big cojones. I znowu na tym polu daje popis MGS4 porównując go do ówczesnych tytułów.

 

Jednak porównując już MGs-a 4 do swoich poprzedników, to wypada on nie dość że, słabo to na dodatek cholernie kiczowato jakby nie było. Historia-fabuła która miała być zwieńczeniem jednej z najpiękniejszej, najbardziej zawiłej, pochlastanej i epickiej sagi okazała się tanią szczęśliwą dla wszystkich papką. To co Hideo budował tyle lat pogrzebał to wszystko w czwórce. Zapodał wszystko na tacy na dodatek w sposób prosty bez żadnego dna. Nie tak byłem karmiony przez poprzednie 3 części.

 

Co do postaci nie licząc Snejka, Mei Ling i co dziwne Sunny to cała reszta doprowadzała mnie do (pipi)i... O ile pedalskiego Raidena nigdy nie cierpiałem, to po czwórce nawet Otacon, Meryl, Vamp, Eva, Big Boss, "Liquid", Naomi miałem ich wszystkich dość. Przez te hektolitry kiczowatości które Hideo w nich wlał. Dla mnie byli do bólu sztuczni, przewidywalni jak "aktorzy" z m jak miłość czy innego kału. Ktoś już prędzej o tym pisał Disco Polo. O ile w poprzednich częściach ta "kiczowatość" była zapodana stylowo to tutaj śmierdzi mi publiczką. Co do blondasa Akiby to nawet nie będę się wypowiadał, milczenie jest tu najlepszym opisem [*]. No i zostaje jeszcze Drebin, postać barwna czarny kozako-śmieszek lubię ten styl w filmach ale za cholerę nie pasuje mi do kanionu Metala. W innej grze wychwalał bym go ale nie tutaj, nie tym razem.

 

Ostatnia sprawa bossowie to po prostu porażka na całek liniiiiii. Nie dość że marne podróby to swoich poprzedników, to jeszcze ich historie nudne do bólu. I które praktycznie niczym się nie różnią od siebie, wszystkie na jedne kopyto. Na dodatek ich wyjaśnienia w postaci opowiastek Drebina też do mnie kompletnie nie trafiały. Gdzie tu epickość poprzednich starć, zamiast tego mamy laski w bikini...

Edytowane przez Slupek88
Odnośnik do komentarza

Ale wiecie jak się tak zastanowię to każda część MGS'a na to cierpiała - de facto 4 jest najsłabsza nie mam wątpliwości (dodam też że 2 była dla mnie największą paranoją z początku, jej w sumie musiałem najwięcej czasu poświęcić :/), lecz w każdej w sumie je*** ten sam schemat, DOKŁADNIE ten sam, jedyne co się przede wszystkim różniło, to oczywiście tło fabularne.

W wielkim skrócie po zagraniu teraz ponownie w jedynkę (właśnie nie rozumiem dlaczego właśnie to mi pomogło) zacznynam dochodzić do wniosku że MGS NIGDY nie był idealny (zawsze go za takiego uważałem, zwłaszcza po genialnej 3'ce Subsistance), a teraz będzie coraz gorzej ... .

 

Kojima: "Już teraz mam trzy pomysły na Metal Gear Solid 5. Dla mnie idealną sytuacją byłaby ta, w której żadna z moich koncepcji nie zostałaby zrealizowana. Jeśli zespół wybierze jeden z moich pomysłów, znów będę się musiał zaangażować, a wolałbym tego uniknąć. Już teraz pracownicy podsunęli mnóstwo znakomitych idei. Jeśli zatem jedna z nich zostanie wyłoniona, będę bardzo zadowolony.

W tym momencie jestem przekonany, że mogę polegać na moim zespole. Sam mogę dzięki temu się wycofać i przejąć rolę producenta, co, jak sądzę, jest idealną sytuacją" .

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Wie ktoś może jak sie nazywa taka opaska na głowe jaką nosił snake? w filmie karate kid to miał tez chłopak.

Chce to kupic na allegro lub gdzies ale nie wiem jak to sie nazywa

tylko to znalazłem a chce bez napisów i najlepiej czarne i takie szersze? pomożecie?

ADI_AZ0_957260-3.jpg

Edytowane przez rafaelvdv
Odnośnik do komentarza

Jak sie poruszać po tym g*nianym PS Store? Stronki są tak nieprzejrzyste że nie wiadomo o cio chodzi jakby.

 

Poza tym... Myślałem że jak mam Xboxa to już w mojego ukochanego MGS nie pogram sobie (bo poco kupować drugą konsole) i chciałem zobaczyć zakończenie na youtubie...

Dobrze że tego nie zrobiłem, bo PS3 wygrałem w konkursie w pracy i do Snake'a będę mógł sobie wrócić ;] Pierwszy planowany zakup to właśnie MGS.

 

Mam nadzieje że gra dorównuje poziomowi jedynki i trójki i się nie zawiodę.

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...