Na początku było Słowo.

jak mozna nie znac kuksu, przeciez to prekursor wsrod zupek O_o

 

nie ma nic lepszego na porannego kaca niz kuksu, przepala ryj az milo

Za(pipi)iste te zupki kuksu. Niby z Korei, a smakują. Zjadłem dzisiaj dwie - jedna o smaku łagodnego kurczaka, druga "pikantna", która w rzeczywistości była ostra jak s(pipi)ysyn. W tej drugiej były też ciekawe dodatki, jak np. suszona ryba.

 

4,39 zł/szt. w lokalnym "samie".

Całe południe przejechałem i nie znalazłem w żadnych szopie

nie próbowałem, ale kumpel mówił, że jak dodał 2 łyżki mąki do rosołku vifona to był dużo lepszy i miał lepszą konsystencję, nie wierzę mu za bardzo.

Próbował ktoś?

Edytowane 19 kwietnia 200916 l przez Hide999

tez, zupki chinskie regularnie kupuje w roznych sklepach i nigdy tego (pipi) nie widizalem

Dziś znowu je widziałem, tym razem w Chacie Polskiej, też na osiedlu.

 

Można się spocić żrąc to, ale smakuje.

biedni ci, ktorzy nie jedli kuksu, beskitu

ja tez nie mogę tego nigdzie kupić a również w różnych miejscach kupuję zupki

najlepsze zupki instant to zdecydowanie rosolki ;p a jak rosolki to amino, vifon zloty kurczak i goracy kubek

z zupek chinskich to liczy sie jedna tylko firma :

TaoTao - zupki za ~1,50 w której jest genialny makaron, przyprawy swietnie dobrane, dosc duzo zielska i wszystko swietnie podane - nie ma jak w vifonach ze masz w worku makaron i na chama wrzucone torebki - tu masz makaron osobno, torebki z przyprawami i zielskiem wsadzone w dodatkową torebke zeby nie trzeba było wyławiać jak sie wysypie makaron do miski.

 

ich wersje zupek 'w misce' to małe mistrzostwo swiata - jak na zupki - oprócz maaaasy zielska, dobrych przypraw jest... sos z mięsem - sos nie w proszku ale taki 'mokry' w osobnym opakowaniu, mieso tez dobre jest

 

no i kuksu, jak nie ma TaoTao w poblizu. ale ostatnio dostałem od znajomych na urodziny karton tych zupek to nie narzekam na ich brak

Hehe. Nie palę już sześć dni. Nie wiem czy rzucam, ale na pewno ograniczam, bo dwie paczki na trzy dni to trochę dużo. Czasem paczka dziennie. A bywało, że i półtorej. Także tego.

 

Instant. No, zupki są, czasem zjem. Barszcz od knorra i w sumie tyle, nie.

a ten pierwszy akapit byl tak po to zeby sie pochwalic tutaj?

 

EDIT. Powodzenia i życze calkowitego wyzwolenia z sieci nalogu!

Edytowane 24 kwietnia 200916 l przez mortis

Wspieraj go a nie się czepiasz.

 

Zrobiliście mi ochotę na kubek gorący. O tej porze. Super. <_<

Idę wodę zagotować.

A czy te wszystkie zupki "Gorące Kubki" i inne instanty typu szpageti w 5 minut to one są:

 

a) zdrowe

b) praktycznie neutralne

c) uber szkodliwe

 

Poproszę o jakąś sensowną wypowiedź

 

PS. Kubek Gorący od Knorra FTW !!! Kiedyś jeszcze ta firma sprzedawała bardzo dobry makaron m.in.w sosie neapolitańskim w takich torebkach dużych. Można się było najeść. Teoretycznie to było dla 4 osób ;]

Praktycznie nijakie, bo te instanty makaronowe to głównie skrobia. Nie zmienisz się w obcego, a Twoje dzieci nie będą miały czterech nóg.

jadł ktoś danie w 5 min - spaghetii po bolońsku?

mówie niebo w gębie, wystarczy troszke pieprzu dodać i jest perfekt! Nie kupujcie po neapolitańsku bo chu.jowe.

o tak, popieram zaj,ebiste tylko że mogłoby być tego więcej za tą cenę

kumpel zachwalal nuddle knorr ser w ziolach. Jadl ktos?

 

 

za kilkoma pierwszymi razami sa dobre, z kazda nastepna torebka juz mniej. mozna zawsze przyrzadzic sobie ta zupke a'la 'danie', imo jest troche lepsza,

swierza

jo

 

A jak dla mnie, to wymiata Barszcz Czerwony Amino. Firma, wiadomo, gówniana, i takie też ma produkty, ale ten jeden im zdecydowanie wyszedł. Wypas na wrotkach 8)

Barszcz amino jest dobry, ale przerzuciłem się z zupek chińskich na gorące kubki w proszku i wszystkie smaki, które jadłem są świetne.

Szczególnie grzybowa!

kumpel zachwalal nuddle knorr ser w ziolach. Jadl ktos?

za(pipi)iste, najlepszy chyba. Tylko troche mi sie przejadl ostatnio. I knorra makaron w sosie smietanowym czy cos takiego tez kozackie, z tych w kubkach

Nudle knora w ogóle mi smakują, ale zupki już traktuję jak słodycze- przysmak, na który mogę sobie pzowolić od czasu do czasu.

Znalazłem w końcu Kuksu w Realu- wziąłem ostrą, bo jestem hardkorem, conie? Zjadłem w cierpieniach, bo jest zbyt ostra. Rano miałem sra.czkę, już jej nie kupię ;(

Edytowane 14 lipca 200916 l przez Tori