Skocz do zawartości

british rock


epl

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 145
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

No, ale Pillow jest z 1967, nie moglem go dac jako przyklad jezeli mamy sie klocic na lata wydania;] A ogolnie to tez o tym albumie myslalem i dlatego napisalem, ze 1967 byl chyba najciekawszy - Jefferson Airplane, The Doors, Red Krayola, Nihilist Spasm Band zaczelo grac, no i przede wszystkim ukazuje sie pierwszy album legendarnego zespolu Kapitana Beefhearta, na 2 lata przed jednym z najwazniejszych albumow w historii muzyki, "Trout Mask Replica" (nigdy sie do tego nie przekonam swoja droga;]) itp.

Odnośnik do komentarza

Dziwny przypadek. Akurat, jak Beatlesi zaczęli iść w alternatywę, to wysypały się zespoły czysto alternatywne. Można to rozumieć na dwa sposoby - albo oni tak wpłynęli, albo po prostu było to takie zjawisko globalne, wywołane rozpowszechnieniem LSD itp.

 

The Beatles nigdy nie byli zespołem alternatywnym, chociaż ich eskperymenty w stylu "Revolution 9" czy połowy "Magical Mystery Tour" można by tak określić. Ale nie o to chodzi. Oni te wszystkie rzeczy robili tak, że to nadal był chwytliwy pop do podśpiewywania pod prysznicem. Można znaleźć milion zespołów bardziej psychodelicznych, ale żaden nie będzie miał tak pięknych melodii.

 

Taki głupi i bezsensowny przykład;]. Załóżmy, że niedługo rozwinie się gatunek muzyki wydobywanej za pomocą pierdzenia dłońmi. Ktoś nagra w ten sposób całą płytę, z kilkoma liniami melodycznymi, itp. Będzie geniuszem i pionierem, mimo że na dłoniach pierdziano już od dawna. Ale jeśli ktoś zrobi z tego piękne piosenki - to jemu przypadnie chwała rewolucjonisty.

Odnośnik do komentarza
Dziwny przypadek. Akurat, jak Beatlesi zaczęli iść w alternatywę, to wysypały się zespoły czysto alternatywne. Można to rozumieć na dwa sposoby - albo oni tak wpłynęli, albo po prostu było to takie zjawisko globalne, wywołane rozpowszechnieniem LSD itp.

 

The Beatles nigdy nie byli zespołem alternatywnym, chociaż ich eskperymenty w stylu "Revolution 9" czy połowy "Magical Mystery Tour" można by tak określić. Ale nie o to chodzi. Oni te wszystkie rzeczy robili tak, że to nadal był chwytliwy pop do podśpiewywania pod prysznicem. Można znaleźć milion zespołów bardziej psychodelicznych, ale żaden nie będzie miał tak pięknych melodii.

 

Taki głupi i bezsensowny przykład;]. Załóżmy, że niedługo rozwinie się gatunek muzyki wydobywanej za pomocą pierdzenia dłońmi. Ktoś nagra w ten sposób całą płytę, z kilkoma liniami melodycznymi, itp. Będzie geniuszem i pionierem, mimo że na dłoniach pierdziano już od dawna. Ale jeśli ktoś zrobi z tego piękne piosenki - to jemu przypadnie chwała rewolucjonisty.

The Beatles nie są pionierami rocka psychodelicznego. Są jedną z jaśniejszych kart tego gatunku tworząc takie kawałaki jak "Strawberry fields forever" czy albumy jak "Sgt. Pepper Lonely Heart Club Band" ale broń Boże nie oni byli pierwsi.Rock psychodeliczny generalnie przeżył eksplozję popularności w 1967 zarówno w Stanach jak i Wielkiej Brytanii. Trudno jest , więc formułować tezy typu ,że to oni tak wpłyneli na wszystkich ,bo w tym samym okresie pod inną szerokością geograficzną płyty wydali The Doors , Jimi Hendrix Experience czy wymieniane już tu Jefferson Airplane.

Jedno trzeba przyznać. Eksperymenty psychodeliczne dużo lepiej udały się Bitelsom niż The Rolling Stones mimo ,że dużo bardziej wolę ten drugi zespół.

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Powiem tak: trudno dzisiaj znaleźć taki gatunek muzyki, który nie byłby kontynuacją tego, co kiedyś zagrali już lepiej Beatlesi. To jest moja teza na temat ich wielkości. W ciągu praktycznie 4 latach (od "Rubber Soul" do "Abbey Road", 65-69) stworzyli tak bogate zasoby muzyczne, że żaden zespół się IMO nie może równać. Próbowali psychodelii, próbowali albumu koncepcyjnego, eksperymentowali z heavy metalem i rockiem progresywnym, a także z funkiem, blusem czy country, nagrywali taśmy od tyłu i "tajemnicze przesłania", dokładali smyczki, instrumenty dęte, robili suity... i praktycznie wszystko im wychodziło.

Odnośnik do komentarza
The Beatles nie są pionierami rocka psychodelicznego. Są jedną z jaśniejszych kart tego gatunku tworząc takie kawałaki jak "Strawberry fields forever" czy albumy jak "Sgt. Pepper Lonely Heart Club Band" ale broń Boże nie oni byli pierwsi.

Może wcześniej się źle wyraziłem, ogólnie chodziło mi o to, że to właśnie czwórka z Liverpool'u mocno ten podgatunek rozpropagowała. Zapamiętywany jest ten kto coś rozpowszechnił a nie ten, który pierwszy coś wymyślił lub stworzył. Faktem jest, że współczesne zespoły najczęściej wymieniają właśnie The Beatles jako o inspiracje, która popycha ich w kierunku zmian w ich muzyce, eksperymentowaniu z nowymi rzeczami.

Odnośnik do komentarza
The Beatles nie są pionierami rocka psychodelicznego. Są jedną z jaśniejszych kart tego gatunku tworząc takie kawałaki jak "Strawberry fields forever" czy albumy jak "Sgt. Pepper Lonely Heart Club Band" ale broń Boże nie oni byli pierwsi.

Może wcześniej się źle wyraziłem, ogólnie chodziło mi o to, że to właśnie czwórka z Liverpool'u mocno ten podgatunek rozpropagowała. Zapamiętywany jest ten kto coś rozpowszechnił a nie ten, który pierwszy coś wymyślił lub stworzył. Faktem jest, że współczesne zespoły najczęściej wymieniają właśnie The Beatles jako o inspiracje, która popycha ich w kierunku zmian w ich muzyce, eksperymentowaniu z nowymi rzeczami.

 

Ale boom na ten podgatunek wystąpił w tym samym czasie w Wielkiej Brytanii i w Ameryce , więc ciężko mówić ,że to The Beatles rozpropagowali. Myślisz ,że oni mieli jakiś wpływ na The Doors nagrywające w tamtym okresie takie The End ?

Chyba ,że przyjmujemy ,że to najpopularniejszy zespół rockowy wszechczasów , więc siłą rzeczy ich eksperymenty były słuchane przez największą liczbę osób. A co do teorii ,że to zespół , którym ktoś tam się inspiruje to wszystko zalezy od punktu siedzenia. Bardzo wpływowy to David Bowie napewno był/jest. Pierwsza płyta Velvet Underground podobnie.

Odnośnik do komentarza

Lukasz: Oczywiście, że The Beatles byli jednymi z wielu. Nigdzie nie napisałem, że oni byli jedynymi propagatorami tego podgatunku. Mi chodzi o to, o czym sam zresztą napisałeś, czyli o fakt, że byli i są cholernie popularni. To oznacza, że ich twórczość, a co za tym idzie też i ta część eksperymentalna, dotarła i będzie docierać do szerokiej publiki. The Beatles nie byli tymi którzy jakoś mocno w psychodelię weszli, ale parę zasłyszanych kawałków na ich płytach mogą po prostu prowadzić do tego, że ktoś zacznie drążyć temat i szukać dalej.

Edytowane przez Batman
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Świeżuteńkie Oasis specjalnie dla was :) Bardzo fajna płyta, taki troszkę powrót do źródła. Pierwszy singiel - The Shock of the Lightning. Bardzo fajny kawałek zresztą. O innych kawałkach się nie wypowiadam bo dopiero dwa razy przesłuchałem.

 

Oasis - Dig Out Your Soul - 2008

oasisdignc5.jpg

 

http://rapidshare.com/files/147912929/Oasi...-OASiS.rar.html

 

Tracklista:

 

01. "Bag It Up" – 4:39

02. "The Turning" – 5:05

03. "Waiting for the Rapture" – 3:03

04. "The Shock of the Lightning" – 5:02

05. "I'm Outta Time" – 4:10

06. "(Get Off Your) High Horse Lady" – 4:07

07. "Falling Down" – 4:20

08. "To Be Where There's Life" – 4:35

09. "Ain't Got Nothin'" – 2:15

10. "The Nature of Reality" – 3:48

11. "Soldier On" – 4:49

Edytowane przez aux
Odnośnik do komentarza

...w moim rankingu zespołów z wysp rządzi Jethro Tull...zespół, który przez 40 lat swojej działalności nieprzerwanie się zmieniał/rozwijał (blues rock, progresja, psychodelia, folk, elektronika, hard rock, muza etniczna...), a mimo to, słysząc jakikolwiek ich kawałek, człowiek pyta: "To Jethro Tull, nie..?". Styl nie do podrobienia, hipnotyzujący wokal Iana Andsersona...a na następny rok...albo jeszcze w tym, nowy, dwudziesty trzeci (!) album...czekam, kurna, czekam...

 

 

...a na próbę macie koncertowe "Thick as a brick" z Madison Sqare Garden (1978). Oryginalny utwór miał ponad 40 minut i zajmował pełne dwie strony winyla (polecam obczaić tekst na jakiejś stronce, doskonałość). To jest 10 minutowa esencja, chociaz na kilku gigach grali i pełną wersję.

 

http://uk.youtube.com/watch?v=toHlMD50eYY

 

 

...i "Locomotive Breath"

 

http://uk.youtube.com/watch?v=gdz_G1VGJ4c

Edytowane przez Siara_iwj
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
  • 3 miesiące temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...