Skocz do zawartości

NBA


Rekomendowane odpowiedzi

Tyle mogli dostać za Smitha ale latem, po tym co gra w tym sezonie to nie dziwne, że chcieli od Pistons dodatkowo picki w drafcie. Puścili go raczej, zeby nie psuł atmosfery w zespole i trener nie wystawiał go na zasadzie 'no dobra tyle mu placimy to niech gra'. Drummond gra z tygodnia na tydzien lepiej, a kilka beznadziejnych rzutow na mecz mniej mozna oddac np wracajacemu do formy Jodie Meeksowi.

Edytowane przez Bartg
Odnośnik do komentarza

No wiadomo nie od dziś, że Josh Smith jest koszmarny. Pistons z nim na boisku rzucają na 100 pos. 94,6 pkt. Bez niego na boisku? 103,6! To różnica jak pomiędzy średnią ligową (Kings, Lakers) a... czymś, co by było pomiędzy Pacers a Sixers na dnie. Są też nieco lepsi bez niego w obronie. I... koleś grał po 32 minuty na mecz!

 

(Nota bene, rekordzista? To musi być Kobe, który ma chyba najgorsze statystyki +/- w lidze. Bez niego Lakers rzucają 109,4, a tracą 98,3! Z nim: rzucają 101,5, a tracą 114,8! Można znajdywać różne wytłumaczenia "łagodzące", ale tak gigantyczna różnica jest niespotykana u żadnego gracza. W defensywie to różnica większa niż między najlepszą a najgorszą drużyną ligi, w ataku - jak między top 3, a okolicami 20. miejsca).

 

 

Ale... wiadomo, że w innej ekipie Smith mógłby być przydatny. Kto wie, może nawet dobry. Miejsce w limicie płac? Co roku latem pół ligi ma sporo miejsca pod limitem płac. Dziwi mnie to. Jak już pisałem, dziwi mnie, jak bardzo klubom w ostatnich latach zależy na wyborach w drafcie, gdy tak naprawdę te spoza top 10 prawie zawsze nie dają nikogo przydatnego. Strasznie rzadko się udaje w ten sposób zrobić faktycznie dobrą ekipę, mam wrażenie, że za 5 lat większość z tych "w przebudowie" nadal będzie "w przebudowie". Dopiero za 5-10 lat będzie można w pełni ocenić, ale jak dla mnie nic nie wskazuje, żeby był sens traktować nagle te wybory w drafcie jak złoto, co czyni wiele klubów.

 

Tak samo zresztą z tym puszczeniem Smitha. Teraz płacą w pełni, ale za rok będą mieli, z tego co rozumiem, tylko 5,5 mln na limicie za niego (...do 2020). To może zrobić różnicę na zatrudnienie kogoś dobrego. Albo, no wiecie, Jodie'ego Meeksa albo Josha Smitha, jak ostatnio Detroit spędzało to starannie wyciśnięte miejsce pod limitem.

 

 

Takie Toronto, rok temu na serio rozważali tankowanie i pozbyli się Rudy'ego Gaya (ach, to był rak! Ale w Kings bardzo przydatny) głównie dla oszczędności. No ale tankowanie nie wyszło i co, teraz są pierwsi na Wschodzie, nadal, pomimo braku DeRozana. Ups. Wszystkie te silne ekipy - praktycznie żadna z nich nie budowała składu tankując, wyjątkiem jest Oklahoma, teraz może będą Pellies, no rzadko się coś takiego trafia.

 

 

 

 

 

Dzisiaj świetny dzień! Zaraz Bulls-Raptors i Rockets-Blazers, potem Mavs-Hawks i Spurs-Clippers.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Tankowanie się sprawdza tylko jeśli ma wyczyścić salary cap na jakieś bogate we free agentów lato (Celtics, Heat w ostatnich latach), takie mini-tankowanie bylo w Dallas przez 2 lata, a teraz znów są w gronie drużyn przynajmniej do finałów konferencji. 

 

Ciekawą wypowiedź czytałem a propos Stana V.G. - że ta sytuacja pokazała znów, że trener i GM to nie powinna być jedna osoba. Gdyby GM'em Pistons był ktoś inny (no dobra nie Joe Dumars) to latem oddaliby Smitha do Kings i teraz być może byli w 8mce na wschodzie, ale SVG wierzył w Smitha i teraz desperackim ruchem wyrzuca wypalony tłok próbująć ratować sezon. 

Odnośnik do komentarza

No cuda się dzieją w NBA.

 

Sixers znowu wygrali, chociaż przegrywali 46-69 w trzeciej kwarcie. Heat rzucili DZIEWIĘĆ punktów w czwartej tej ekipie D-League, która jak rok temu zacznie chyba mieć problemy z byciem najgorszym w lidze, w której grają New York Knicks. Kogo jeszcze mogą oddać?

 

Trener Byron Scott zostawił w domu Kobe'ego, jakby sugerując się moim postem powyżej (żartuję - sugerując się niewiarygodnym ostatnim meczem, gdzie jego horrendalna postawa pobiła wszelkie rekordy. Zobaczcie ten mecz, jeśli jeszcze nie widzieliście - komedia).  Każdy z 10 graczy oddał mięzy 5 a 13 rzutów, trafili ponad 50%, pokonali najlepszą drużynę ligi. Po meczu Nick Young, znany już jako dzielny buntownik przeciwko dyktaturze Kobe'ego, wydawał się wręcz zachwycony: "niektórzy wreszcie zagrali jak Django Unchained. Byli wolni". Oj, Lakers to będzie nadal ciekawa historia dla mediów.

 

Bez szkodnika grają też ostatnio Charlotte Bob... Hornets. Ta koszmarna z Lance'em ekipa bez niego wygrała cztery mecze w bardzo dobrym stylu. Wrócili do grania tak, jak mieli w zwyczaju w zeszłym sezonie, a Kemba Walker i Al Jefferson znowu wyglądają jak czołowi gracze konferencji na swej pozycji.

 

 

Damian Lillard znowu pokazał jaja ze stali. 3 sekundy przed końcem trafił chorą trójkę na wyrównanie, wygrał dogrywkę. W swojej karierze Lillard miał dogrywki w 15 meczach i trafia w nich 68% z gry, 57% za trzy i 95% wolnych. Thunder już niby wracali na prostą, ale bez Duranta jednak znowu dołują. Od jego kontuzji, przegrali 3 mecze i wygrali jeden, ledwo co, z Los Angeles Kobes. Jestem takim fanem oglądania Westbrooka, jak każdy, ale na ten moment, to za mało, Thunder tracą za wiele punktów.

 

 

 

Hawks wygrali ZNOWU, chociaż już myślałem, że Clippers mają to w kieszeni. Nie. Hawks naprawdę grają dobrze. Ostatnie 15 meczów: jedna porażka. Kyle Korver trafił więcej trójek niż Steph Curry i będzie All-Starem. Musi być. Oczywiście Clippers mają lepszą startową piątkę, ale gdy Blake czy CP3 usiądzie, Hawks nadal mają lepszy system, wykorzystują ławkowiczów momentami w piękny sposób. Umiejętności każdego gracza są dopasowane, każdy robi to, co powinien, co mu pasuje. Wiecie, odwrotnie jak w Pistons. Gadki o "Spurs Wschodu" będą coraz częstsze,

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Josh Smith podpiszę umowę z Rockets, bo Ci ... zagwarantowali mu ponoc miejsce w pierwszej piatce. Nie wiem czy to dobry ruch dla druzyny, ktora nie rzuca z midrange i do tego b.dobrze grajacy Motiejunas wroci na lawke (+ wroci na nia Terrencje Jones po powrocie z tajemniczej kontuzji?). ten ruch wydaje się typowym hit or miss, nie będzie nic pomiędzy.

 

Aha sezon Cavs się bardzo mocno skomplikował:

 

 

Dodatkowe badania i MRI wykonane dziś w Cleveland Clinic Sports Health wykazało zerwanie lewego ścięgna Achillesa. Spodziewamy się, że Varejao opuści pozostałą część sezonu 2014/15, ale dokładna data jego powrotu do gry podana zostanie po operacji rekonstrukcji Achillesa, którą przejdzie w najbliższym czasie i kiedy ustalony zostanie plan jego rehabilitacji.

Edytowane przez Bartg
Odnośnik do komentarza

Wszystko nieco wróciło do normy - Lakers znowu grają źle i przegrywają, podobnie Bobcats. Jednak brak raka nie znaczy od razu, że wszystko będzie różowe.

 

Póki co, czekamy na wyrok w kwestii Detroit. Jak na razie wygląda to nieźle. Andre Drummond... unchained. Znowu wygląda jak demon. Cleveland to dla niego świetna arena, bo obrona Cavs pod koszem jest mięciutka. Ogólnie Kevin Love w Cavs potwierdza niemal wszystkie zarzuty, jakie kierowano wobec jego wartości. Obrona pod koszem to najważniejsze - to jest po prostu jedna z najważniejszych rzeczy w koszykówce i bez tego znacznie, znacznie trudniej jest osiągnąć jakikolwiek wynik. Love był All-Starem, wymienianym w top 10, czasem i top 5 graczy ligi, ale teraz jego akcje znacznie spadają. Czeka nas ciekawa rozmowa o jego przyszłości. Do tej pory uważano za oczywistość, że tego lata nie skorzysta ze swojej opcji na następny sezon, zostanie wolnym agentem i cała liga będzie stać w kolejce, by dać mu maksymalny kontrakt - on oczywiście zostanie w Cavs, którzy mieli być faworytem do mistrzostwa; powoli wszystkie strony muszą się pogodzić, że te oczekiwania się nie spełnią. Na ten moment widzę to tak, że indywidualnie LeBron i Kyrie Irving robią różnicę, natomiast cała reszta składu rozczarowuje względem oczekiwań. W świetle obecnej sytuajci, jeśli jest możliwość, Cavs woleliby latem nie mieć wcale Love'a, tylko miejsce na skuszenie innego gracza z maksymalnym kontraktem, bo Love w tych 30 meczach chyba nie jest nawet w top 100 ligi.

 

 

Josh Smith wszedł do składu Rockets i myślę, że może przypomnieć nam czasy gry w Atlancie. Mimo niezłej faktycznie postawy Litwina i ciekawych momentów Greka, zespół chcący mistrzostwa musi celować wyżej. Myślę, że jeśli James Harden stał się w tym sezonie niezłym obrońcą, to Smith może być tytanem, jednocześnie produkując w ataku nie mniej, niż Motiejunas. To oczywiście duże "może", bo Litwin zupełnie dobrze wywiązywał się ze swoich ról. Mimo wszystko to nieco zawód, że Rockets oddali Tarika Blacka, nieźle sie zapowiadającego rookie, który kompetentnie zastępował Howarda. Wzięli go Lakers.

 

 

 

Warriors przegrali parę meczów i nagle trudno o jakąś zwracającą uwagę ekipę. Nikt nie wygrywa seryjnie, poza... Chicago Bulls. W trakcie tej serii wygrali z Memphis, Wizards czy Raptors, więc jest na co patrzeć. Jimmy Butler kontynuuje niesamowity start i chyba pora uznać, że koleś po prostu JEST tak dobry. Oczywiście współpraca jego z Rose'em czy Brooksem działa najlepiej, ale widać, że on tu jest samcem alfa. Wow. Bulls, Wizards, Raptors, Hawks - konferencja wschodnia ma potencjał, by nie wyglądać aż tak nędznie.

 

 

 

Na Zachodzie przegrywają Spurs, chociaż Maciej Kwiatkowski lubi przypominać, że ich podstawowa piątka wygrała 100% meczów. Powoli zapominamy o jej istnieniu. Po cichu, drugą najlepszą drużyną sezonu jest Portland, z rewelacyjnym Lillardem i trzecią najlepszą defensywą ligi, po Warriors i Rockets. Minęło 30 meczów i nie ma co mówić o przypadku - jakimś cudem, Portland fantastycznie broni i to w niemal każdym ustawieniu. Widziałem na Twitterze dysksuje, gdzie nawet cholerni fani Portland mówili: ludzie, dajcie spokój, oglądam każdy mecz Blazers, bronimy słabo. A Zach Lowe odpisywał: no okej, twoja opinia, ale fakt jest taki, że tracicie mało punktów.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Swoją drogą, oto nagrody Marca Steina (ESPN) za pierwszą 1/3 sezonu:

 

MVP - James Harden, Kyle Lowry

MIP - Jimmy Butler

Trener - Mike Budenholzer

Rookie - Nikola Mirotić

Rezerwowy - Mareese Speights

Obrońca - Tim Duncan

 

 

Powoli Butler i Mirotić wydają mi się pewniakami (choć niejeden zagłosuje na Wigginsa z powodu innych kryteriów).

 

Trener - to oczywiście zależeć będzie od bilansu. Zazwyczaj jest to nagroda typu "która ekipa bez gwiazd zagrała najlepiej wobec oczekiwań". Czyli, wiecie, Scott Brooks i David Blatt mają na nią najmniejsze szanse, co w sumie może być całkiem słuszne. Budenholzer na pewno jest na ten moment mocnym faworytem, ale kilka porażek i pojawią się inni.

 

Obrońca - byłem zdziwiony tym wyborem, choć uzasadnienie sensowne. Trudno znaleźć innego kandydata. Howard i Bogut mieliby szanse, gdyby nie ich kontuzje. Jeśli będą zdrowi, mają szanse na koniec sezonu. Również Draymond Green powinien być w dyskusji, choć wiem, że głosowania nie wygra, nie ma renomy. Dla mnie, Draymond i Duncan to najlepsze typy.

 

Rezerwowy - dla mnie ta nagroda nie ma wiele sensu, zwycięzca zazwyczaj i tak gra normalną ilość minut, tyle że zaczyna z ławki. Jest tutaj bardzo wielu kandydatów.

 

MVP - dla mnie wybór między Hardenem i Currym. Chociaż np. na NBA.com obecnie pierwsze miejsce zajmuje Marc Gasol, a trzecie - Anthony Davis, nie mogę traktować ich poważnie w kontekście oficjalnego głosowania (statystyki nie wskazują, by Gasol był tak kluczowy dla wyniku, a Davis to może najlepszy gracz ligi, ale nie zagra w playoffach). Jak dla mnie, absolutnie wszystko, by być w tym wyścigu, ma tylko Damian Lillard, ale nie każdy potwierdza tę opinię. W rankingu NBA.com nie jest nawet w top 15, co uważam za dziwaczne. Tak więc raczej Harden lub Curry. Jeśli Warriors nieco opadną z niedawnego idącego na rekord bilansu (dość możliwe), Harden jest zdecydowanie moim faworytem, mimo że niby przed nami jeszcze 50 meczów.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Ja jestem ciekaw do jakiego bilansu Wall poprowadzi Wizz oraz jaką średnią asyst będzie miał na koniec RS, bo coś czuję, że ponad 11. Jeżeli Wizz wygraliby wschód, a on osiągnąłby 20 pkt (tu musiałby się poprawić) / 11 as / 4-5 zb. i ponad 2 przechwyty to też da mnie kandydat do MVP.

Odnośnik do komentarza

Chociaż Toronto nie dominuje jakoś pod względem bilansu, nie mam wątpliwości, że to najsilniejsza ekipa Wschodu. Czemu? Cżęściej wygrywają pewnie, przegrywają zazwyczaj po zaciętych meczach... ogólnie po prostu wyglądają dużo poważniej, niż rywale. Pomijam Atlantę, która musi tylko utrzymać obecne tempo, by trzeba ją brać na poważnie.

 

Analogicznie, w kwestii kandydatów do miana najlepszego gracza (oczywiście żaden z nich nie powinien poważnie startować na MVP - bo nierównowaga konferencji nie jest poważna), na ten moment jest najpierw Lowry, a potem niższa półka, czyli Wall, Jimmy Butler, Paul Millsap i LeBron.

 

Ale najlepsze, kogo dać dalej po tych kilku wybijających się graczach? Tak myślę i trudno mi wymyślić kogoś innego, niż Kyle Korver. Albo, mimo wszystko, Kyrie Irving.

 

 

Dziwny fakt? Toronto, najlepsza ekipa Wschodu, prawdopodobnie nie byłoby faworytem w starciu z nikim z top 8 Zachodu.

 

 

 

Urocze wideo wyłapane przez, oczywiście, Zacha Lowe'a: Knicks kompletnie nie wiedzą, jak ustawić trójkąt w ich PIERWSZEJ AKCJI MECZU.

 

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Kolejny mecz sezonu w Konferencji Zachodniej, Suns-Thunder. Powrót Duranta na 44 pkt., Thunder wygrali od razu, mimo, że Russell Westbrook wyleciał za... no, dostał drugiego technika za to, że zrobił groźną minę po udanej akcji, naprawdę mało inspirujące.

 

 

Dogrywka była również w San Antonio. Po rzucie Ginobiliego, Pelicans mieli całe 24 sekundy do końca i jeden punkt straty. Co zrobili... mędzili, aż w końcu zdecydowali na... trójkę Tyreke'ego Evansa. To musiał być najlepszy rzut, jaki dało radę zrobić! Dodajmy, że dogrywka miała miejsce po wyrównującym buzzer-beaterze... samobójczym Omera Asika, ale okej, nazwijmy to pechem. Tak czy siak - Pellies nie są najlepiej zarządzaną ekipą ligi.

 

 

 

Możecie odpuścić mecze Cavs - LeBron opuści jeszcze ze 2 tygodnie.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Jestem nieco zdziwiony, bo oto Stephen Curry ma najwięcej głosów na All-Star. Przegapiłem, kiedy stał się aż taką gwiazdą! Jednak James Harden jest dopiero trzeci, bo na startera szykuje się najokropniejszy gracz ligi, Kobe Bryant. To jednak jedyna nominacja "za zasługi", bo pod koszem powinni wystartować Blake Griffin, Athony Davis i Marc Gasol, z czego zwłaszcza duże prowadzenie Davisa nieco mnie zaskakuje.

 

Na Wschodzie też mamy pewną ciekawą kombinację reputacji i formy, bo oto za LeBronem jest Pau Gasol, a dopiero trzeci Carmelo. Wśród obrońców John Wall jest przed Wade'em. Najciekawsza jest chyba sytuacja w Chicago i co? Jimmy Butler jest mimimalnie przed Derrickiem Rose'em. Gdyby jednak nawet zsumować ich głosy, byliby daleko od Wade'a.

 

A na kogo ja głosuję? Bez wielkiego przekonania, bo kandydatów jest sporo i wybór trudny. Pominąć Westbrooka, CP3 ORAZ Lillarda? Szaleństwo. Np. Lowry jest najlepszym koszykarzem na Wschodzie, ale Wall i Irving bardziej efektowni... Postawiłem jednak na "nagradzanie" najlepszych.

 

Wschód:

 

G: Jimmy Butler, Kyle Lowry

FC: LeBron, Paul Millsap, ugh... Kyle Korver

 

 

Zachód:

 

G: Curry, Harden

FC: Anthony Davis, Kevin Durant, ...DeAndre Jordan (Duncan niech odpocznie staruszek)

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Maciej Kwiatkowski nazywa ten blog swym "odkryciem roku":

 

https://gameofthrees.wordpress.com/2015/01/04/atlante-hawks-trzeba-ogladac-i-to-nie-jest-zart/

 

 

Oczywiście przesadza (polska trudna języka, argh!), ale jak na Polskę, jest nieźle. Kolo rozumie kosza i wyciąga pewne sensowne informacje, z tego powodu warto zaglądać.

 

 

Aha. No bo tak. Atlanta pokonała w meczu "o drugie miejsce" Portland i ma praktycznie ten sam bilans, co oni, gorszy tylko od Warriors. To niby tylko Wschód? Atlanta ma bilans 8-2 z ekipami z Zachodu. Przed Portland, pokonali Dallas, Houston, Clippers. Przegrali ze Spurs i Lakers, ale jeszcze w lsitopadzie... Ostatnie 20 meczów: 18-2.

 

 

W skrócie, wypada oglądać Hawks.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Co do DeAndre... rozumiem tę reakcję. Rozważałem wielu innych graczy, którzy pewnie by nie dziwili (także Blake'a Griffina). Ale Jordan... ma ubogi repertuar, okej. Czyli nie ma tej najbardziej zauważalnej przez widzów cechy. Ale poza tym... jest tak kluczowy w obronie, jak ktokolwiek w lidze, a w ataku ma ten swój talent do dobitek, alley-opów - jest efektowniejszy od Chandlera, Marca Gasola i Cousinsa i to przesądziło. Każdy z nich należy do wąskiego grona centrów, którzy czynią ekipę lepszą po obu stronach parkietu (dziś, w epoce rosnącej mody na spacing i szukanie ustawień z 4, czasem 5 graczami umiejącymi rzucać, to nie takie częste - jestem praktycznie pewien, że tych czterech tworzy prawidziwie elitarny klub, choć Chandlerowi o tyle łatwo, że w Dallas rotacja podkoszowa to bieda).

 

 

 

Ale tutaj co innego miałem napisać. Bombowe wieści. JR Smith ma iść do Cleveland! Do Cavs ma trafić też Iman Shumpert, a Dion Waiters pójdzie do OKC. Knicks zależy tylko na oszczędności.

Edytowane przez ogqozo
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

pierwsza wersja mówiła o Reggiem Jacksonie w NYK ale potem zdementowali.

na papierze główni wygrani to moim zdaniem Cavs bo nie dość, że JR to jednak lepsza wersja Waitersa to jeszcze dostali świetnego obrońcę Shumperta. Thunder albo będą jeszcze robić jakieś ruchy albo zaczną grać 2 piłkami bo strzelców im się narobiło jak by się na wojnę szykowali. NYK byli i są w czarnej (pipi)e także bez zmian.

Odnośnik do komentarza

Waiters słabo sobie radził w Cavs, ale myślałem, że to raczej kwestia dziwnych ustawień, którymi gra Blatt, niż tego, by gracz nie mógł być przydatny. Ma 23 lata. Mogło coś z niego wyrosnąć. Nie spodziewałem się, że Cavs oddadzą go tak tanio. JR Smith ma fatalny sezon, a Shumpert, no cóż, ciekaw jestem, czy coś z niego będzie poza Knicks, gdzie faktycznie wyglądała jak niezły obrońca, ale na tle Knicks trudno nie wyglądać. Z Shumpertem na parkiecie Knicks tracili tyle samo punktów, co bez niego. Poprawę przynosili tacy gracze jak... Travis Wear i Quincy Acy, którzy oczywiście dobijali z kolei atak.

 

(Swoją drogą, może i za sprawą braku Waiters, Cavs przegrali z Philadelphią i już pod każdym względem Sixers są wyżej w tabeli od Knicks. Tak, to dobry moment, żeby przyznać, że sezon do wyrzucenia... Biedny Melo - on podobno jest świetnym graczem! Trudno znaleźć przykład świetnego gracza w tak beznadziejnej ekipie. Sixers zaś owszem, mają najgorszą ofensywę w historii ligi, daleko za 29. miejscem, ale... pod względem obrony są przeciętną ekipą NBA).

 

 

 

Ciekawie się dziś oglądało masakrę Warriors na OKC. Dla niektórych, OKC jest nadal faworytem do mistrza i nawet mają jakieś argumenty, ale... po takim meczu mogą zmienić zdanie. Byli na boisku zdrowi (chyba) Durant, Wesbrook, Ibaka - jednak nie było taktyki, a Warriors rozwalali ich niezależnie od ustawienia. Nawet gdy na boisku nie było Curry'ego ORAZ Klaya. Warriors punktowali ich w praktycznie każdej akcji, Durant i Westbrook nie trafiali nic (Durant trafił bodaj 1 rzut z gry w pierwszej połowie meczu), OKC musiało naprawdę wymęczać każde trafienie, a Warriors dość łatwo znajdowali czyste pozycje.

 

Klay mógł dość szybko odpocząć, za to już 28 minut zagrał Justin Holiday, który wyskoczył nieco jak filip z konopi. W wieku 25 lat był głównie graczem D-League, miał ostatnio epizod na Węgrzech... a tutaj proszę, wszedł do GSW - gdzie, wydawało się, nie potrzeba obecnie graczy poniżej 2 m - i nieźle mu idzie.

 

 

 

Trochę mniej oglądałem na razie meczu Clippers-Hawks. Ale, oczywiście, Hawks i z nimi wygrali. Po co wam Rondo, jak jest Dennis Schroeder? Gracze Hawks zaczynają przebąkiwać o iściu na mistrza.

Odnośnik do komentarza

Atlanta O_O WTF? :D

a co powiesz o Detroit? to jest szoker jak odejście jednego gościa może tak odmienić drużynę. Andre Drummond w końcu wygląda na gracza na jakiego się zapowiadał i przychodzi na ratunek mojej drużynie w fantasy:) trzeba updateować głosowanie na ASG.

a wracając do Atlanty to oby tylko zdrowie dopisała a będzie bardzo ciekawie w play-offs. koniec końców może się okazać, że nie taki ten wschód słaby jak go malują.

 

olewam 76ers ale zdziwiło mnie ogór to co o nich napisałeś bo zazwyczaj młode drużyny lepiej sobie radzą z atakiem niż z obroną bo tutaj zazwyczaj wystarczy dużo biegać, znaleść kogoś kto ma tego dnia gorącą rękę i już jest + kilka pkt. do dobrej obrony to potrzeba jednak trochę więcej, bo komunikacja i koncentracja muszą być przez pełne 24 sek. a ze smarkaczami różnie to bywa. muszę w końcu zobaczyć jakiś ich mecz.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...