Skocz do zawartości

Dragonball


Rekomendowane odpowiedzi

  • 4 miesiące temu...

Do tego jakieś mustangi, sceny miłosne, pokazówki ala copeira i inne bzdety. W sobotę po obejrzeniu trailera po powrocie z uczelni miałem dodatkowy bodziec złego humoru. Ja rozumiem, że to film i nie powinienem się w to angażować, ale DB to była część mojego nastoletniego życia.

 

Byłem w kinie na nowych TMNT z kumplami jakiś rok temu, poszedłem z sentymentu, ostatni raz oglądałem turtlesy w wieku 7 lat (całą grupą biegaliśmy z kijami po osiedlu rozwalając oponentów, kałabanga!) i na seansie tmnt czułem się jak by żółwie postarzały się razem ze mną, miło czułem się po seansie.

 

Sądziłem, że z wejściem DB do kina poczuję się podobnie, ale po trailerze już wiem, że nic takiego mnie nie spotka. Szkoda.

Odnośnik do komentarza

Bulma z pistoletami, zielone Kamechameha (czy jak to się to pisze), Goku który nie będzie zaglądał Bulmie pod majtki (Zastrzeliłaby go z tych Desert E.) i pewnie będzie się zachowywał jak jakiś niepewny swojego siusiaka nastolatek, stuningowane Mustangi, badguy który wygląda jak Sith, Żółw bez okularów, brody i żółwiej skorupy...

 

Co to ma do cholery wspólnego z DragoonBall?

Edytowane przez Mr. Blue
Odnośnik do komentarza

Bo to luzne podejscie do tematu, a nie ekranizacja mangi. Wkurza mnie to jak ktos płacze, bo 'Szatan Serduszko nie ma zielonych czułek:('

Edytowane przez gekon
Odnośnik do komentarza

Ja nie płaczę że Szatan Serduszko nie będzie miał zielonych czułek. Ba, jego można wyżyć.

 

Ale płaczę, bo jak ktoś by nazwał ten film inaczej, to wątpię, żeby Toriyama dał pozew o plagiat.

 

Przecież oni zmienili tu wszystko, absolutnie wszystko oprócz smoczych kól i wyglądu Piccolo. Nawet fal ki praktycznie nie widziałem. Yamcha jest blondynem, mamy wiek 21 zamiast tak gdzieś 23, akcja dzieje się w jakiejś hameryce, nie ma zwierząt i dinozaurów. Jacyś mnisi, jacyś płatni zabójcy i silikonowe cyce. Przecież to jest zupełnie inna koncepcja, a nie lużne podejście.

 

Luźne podejście by było, gdyby tylko wykasowali trochę zbędnych postaci, (chociażby Yaoirobo, Chiaozu czy armie czerwonej wstęgi...) a nie dodawali swoje, udziwnione.

Odnośnik do komentarza
zupełnie inna koncepcja, a nie lużne podejście.

Inna koncepcja i luzne podejscie to w pewnym stopniu synonimy.

 

Przecież oni zmienili tu wszystko, absolutnie wszystko oprócz smoczych kól i wyglądu Piccolo.

Wiele rzeczy, ktore dodali od siebie jest lepsza od tego co w mandze <mi odpowiada bardziej> aha, wyglad Piccolo tez zmienili całkowicie.

 

gdyby tylko wykasowali trochę zbędnych postaci, (chociażby Yaoirobo, Chiaozu czy armie czerwonej wstęgi...) a nie dodawali swoje, udziwnione.

No wlasnie, wycieliby. Zdajesz sobie sprawe ile musieliby wycinać, żeby wszystko zmiescic w godzinie i pół? Tak zeby przedstawic jakas samodzielną historię? Dragon Balla ogladałem bardzo dawno temu jak jeszcze nie musiałem się golić i szcze mowiąc nie chciałbym widziec oryginału z aktorami. Sam DB nie przedstawia zadnych wartosci, ani fabuła ciekawa, ni to postaci fajne. Tłuka się tylko, szukają kryształowych kul i przez 70% czasu gadają cos w stylu: uderzyłbym cie nogą, ale wiem, ze zrobisz unik, dlatego uderze cie reką. Jasna sprawa, sentyment mam, całość DB jako całość, a nie pojedyncze epy to fajna sprawa, ale marny materiał na film. IMO tworcy nadchodzącego kinowego DB i tak za dużo zostawili z oryginalu, żeby film był czymś więcej niż dobrym kinem rozrywkowym.

Odnośnik do komentarza

Jak dla mnie to nie ma tu żadnego klimatu mangi. Pozostały tylko imiona postaci i ... to wszystko. Sorry, ale nie przypominam sobie, aby DB dział się we współczesnej metropolii, a Goku tłukł z jakimiś pseudo ninja. Cały komizm i absurd mangi prysnął tutaj, jak bańka mydlana. Niby nie ocenia się filmu po trailerach, ale, cholera, całość będzie na bank utrzymana we współczesnej, urbanistycznej tonacji.

 

Nie dziwie się dlaczego wytwórnia po pierwszym obejrzeniu całości była załamana "produktem ostatecznym". Na ich miejscu wypierd... bym reżysera i scenarzystę. W ogóle niektórych mang w ogóle nie powinno się przenosić na duży ekran w formie "live action" (chociaż zdarzają się chlubne wyjątki od reguły - patrz Crying Freeman).

Edytowane przez Guts
Odnośnik do komentarza
Inna koncepcja i luzne podejscie to w pewnym stopniu synonimy.

 

Masz u siebie słownik synonimów? W pewnym sensie siekiera i zabójstwo to też synonimy.

 

Wiele rzeczy, ktore dodali od siebie jest lepsza od tego co w mandze <mi odpowiada bardziej> aha, wyglad Piccolo tez zmienili całkowicie.

 

Dobra, niech sobie robią ten film. Tylko niech zmienią nazwę, bo to nie jest ten świat, to nie są ci bohaterowie, to nie jest taka walka. Piccolo jest zielony, więc jednak całkowicie go nie zmienili.

 

No wlasnie, wycieliby. Zdajesz sobie sprawe ile musieliby wycinać, żeby wszystko zmiescic w godzinie i pół? Tak zeby przedstawic jakas samodzielną historię? Dragon Balla ogladałem bardzo dawno temu jak jeszcze nie musiałem się golić i szcze mowiąc nie chciałbym widziec oryginału z aktorami. Sam DB nie przedstawia zadnych wartosci, ani fabuła ciekawa, ni to postaci fajne. Tłuka się tylko, szukają kryształowych kul i przez 70% czasu gadają cos w stylu: uderzyłbym cie nogą, ale wiem, ze zrobisz unik, dlatego uderze cie reką. Jasna sprawa, sentyment mam, całość DB jako całość, a nie pojedyncze epy to fajna sprawa, ale marny materiał na film. IMO tworcy nadchodzącego kinowego DB i tak za dużo zostawili z oryginalu, żeby film był czymś więcej niż dobrym kinem rozrywkowym.

 

To po co kręcić film? Czy ty zdajesz sobie sprawę jaki bezsens ty piszesz? Coś w stylu: "W Romeo i Julii jest za dużo cierpienia, w ogóle po co robić film na podstawie Romeo i Julia, więc zróbmy komedię, dziejącą się w Nowym Jorku, gdzie dzielny były komandor Alfa Force rozbije grupę terrorystów, uratuje tę cizię Julię a na końcu będą żyć długo i szczęśliwie. Nazwiemy ją Romeo i Julia, a i tak wszystkie bencwały na to pójdą."

 

CO ONI ZOSTAWILI NIBY TUTAJ Z DRAGOONBALL - A!?

 

Pozostały tylko imiona postaci i ... to wszystko.
Odnośnik do komentarza
To po co kręcić film? Czy ty zdajesz sobie sprawę jaki bezsens ty piszesz? Coś w stylu: "W Romeo i Julii jest za dużo cierpienia, w ogóle po co robić film na podstawie Romeo i Julia, więc zróbmy komedię, dziejącą się w Nowym Jorku, gdzie dzielny były komandor Alfa Force rozbije grupę terrorystów, uratuje tę cizię Julię a na końcu będą żyć długo i szczęśliwie. Nazwiemy ją Romeo i Julia, a i tak wszystkie bencwały na to pójdą."

Ale Ty jestes irytujący specjalnie nie?

 

A do tematu. Z bajki dla japonskich dzieci robią film dla otylej amerykanskiej młodziezy, po to te zmiany i tak, jakby robili wspołczesne Romeo i Julie to...

 

sam sie mozesz przekonac, bo istnieje coś takiego z Leo Di Caprio.

 

A po co robili film o tytułe Dragon Ball skoro nie zostawili niczego poza tytułem i imionami? Ja bym spytał: po co robić film i nie zmieniać nic? Było ok 600 odcinkow i pare strasznie głupich filmow pełnometrazowych, zawsze masz do czego wracac jak Ci nie pasuje to. Zrobili własna wersje we wspołczesnych realiach i zasygnowali to logiem DB, bo to znana marka. Dla mnie te zmiany to plus,a sam przestan jęczeć, bo filmu jeszcze nie widziałeś.

 

Aha, jak cchesz odpisywac do na PW, bo trace cierpliwosc do takich gadek. Sam fakt, ze kloce sie z kims o jakąs azjatycką bajkę mnie zniesmacza.

 

 

Odnośnik do komentarza
Sam fakt, ze kloce sie z kims o jakąs azjatycką bajkę mnie zniesmacza.

 

O. Masz przynajmniej poczucie dobrego smaku.

 

Ja rozumiem, że DB nie może być półtoragodzinnym filmem o nawalaniu się, ale nie może być też takim filmem.

 

Przecież wystarczyłoby zlikwidować sceny ładowań, dłużyzn i skrócić trochę sceny walk, a resztę wypełnić pikantnym poczuciem humoru Toriyamy, ale tak by widz się nie nudził. A nie, do anielki, przeinaczać całe uniwersum, postawić na głowie wszystkie jego aspekty i założenia, zniszczyć jego fundamenty. Ja naprawdę nie jestem żadnym fanem Db, ale jak byłem mały to też to oglądałem.

 

Ale do diaska, zmieniać wszystko i wszystkich??

 

 

Widziałem ten art, ale Piccolo był zielony.

 

Padłem ofiarą Fake - u.

 

PS. Przyszedł mi na myśl dobry przykład luźnego podejścia: "Wiedźmin". Fajny, luźnie zekranizowany ten film był, co nie?

Odnośnik do komentarza

Panowie, fakt jest jeden- kinowy DB nie ma nic wspólnego z PICCOLO SAGĄ z mangi i anime. Zrobili z tego transformesowe jamakaszi i pod jakieś w ogóle niepodobne postacie wrzucili imiona bohaterów + dodali jeszcze kilku kitowców z power rangers. Nie ma to nic wspólnego i z klimatem i światem db i w ogóle z niczym. A Wy się spieracie jak byście mieli dochodzić wartości, czy władca pierścieni jest bardziej realny od harego potera.

Odnośnik do komentarza

Mój boże, po obejrzeniu zwiastunu czuje że będzie to gorszy film od Dead or Alive. Ale i tak go obejrzę, choćby był największym shitem w historii kinematografi, ze wzgledu na sentyment do japońskiego dragonballa... Ciekawe na kiedy zaplanowana jest premiera tego filmu...?

 

Coś czuję że fani z całego świata są nieźle wkurzeni ;)

Edytowane przez _One_
Odnośnik do komentarza

ja mysle ze warto dac szansę temu projektowi

 

walicie z pufy, ale mi np. sie zabieg "odmlodzenia" czyli zupelnie innej koncepcji osadzonej na tym samym szkielecie odpowiada. Tak, wolałbym animacje 100% zgodna z anime. Ba! najbardziej to bym yebal film i chcial by nowa seria wyszla, np. ten oslawiony AF. Ale jak juz wpompowali kase i mozna powiedziec 'stalo sie' to warto chociaz sprobowac. Nikt Wam nie zabral waszych pieniazkow na produkcje, ba! nikt wam nawet nie kaze isc do kina. Wiec nie narzekac tak :P

 

Podoba mi sie ta koncepcja bo moze byc cos takiego jak kiedys panowie z marvel'a zrobili z seria komiksow jak spiderman czy x-men. Wydali serie ULTIMATE - roznila sie, byla nawet ciut w inne realia przeniesiona. Wyszlo im to calkiem fajnie i milo sie czytało te zeszyciki. Tutaj nie da sie 'ciut' zmienic realiów, bo poprostu spojrzmy prawdzie w oczy, ale obojetnie jak fajne bylo to anime, w duzym stopniu bylo infantylne i kiczowate, tak wiec jesli robic film z aktorami to albo tak, albo cos jak 300.

 

pzdr.

Odnośnik do komentarza

Po obejrzeniu tego traileru byłem w stanie powiedziec tylko dwa słowa: "ja pier.dole"! Co oni zrobili z anime mojego dzieciństwa? Gdzie się podział klimat DB? To co pokazali wygląda jak film dla tępych amerykańców. Po raz kolejny sprawdza się teza, że nie da się dobrze przenieśc mangę/ anime na film live( za przykąłd może posłużyc Death Note).

ps. A jeszcze nie tak dawno słyszałem, że z tego co nakręcili wyszedł taki syf, że zniszczyli taśmy i zaczeli kręcic od nowa. Niestety nadzieja matką głupich <_<

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...