Jump to content

Nirvana

Featured Replies

Posted

bez względu na opinie dziwne że nie ma, jestem ciekaw :>

  • Replies 74
  • Views 14.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Most Popular Posts

  • I tak wymienkajom przy dream Theater!!111

  • Kocham te "ostrożne" opinie na temat Nirvany typu: Nirvana to gimbuslandia, ale...lubię ten kawałek, czy tę płytę. Oczywiście nie można napisać: lubię tę kapelę, ponieważ istnieje obawa utonięcia w mo

  • Raper grający Nirvane, wyszło bardzo dobrze.    Całość.   

znam tylko 2 piosenki, taki roczek.

 

Ale lubie Foo Fighters, tam gra chyba ktos z Nirvany.

Bleach \m/, resztę zaorać.

 

 

I choy, święta racja. No, ale dyskografie mam i tak na dysku, czasem coś dla przypomnienia puszczę :D

 

Ile można oglądać mordę Cobaina na koszulkach u mhr00cznych gimnazjalistek ? Płyty po Bleach kojarzą się z ubogą wersja Pixies.

Nawet Melvins w tamtych czasach mogliby pozazdrościć takiej płyty jak Bleach :D . Na Incesticide jest tez parę fajnych kawałków, które mogłoby trafić na Bleach. In Utero też daje radę, Steve Albini ich odpowiednio naprostował. Gimbusy wkurwiaja to prawda, ale to już nie wina Cobaina, że gimbusy noszą koszulki z jego ryjem.

można posłuchać czasami, ale tylko tyle

Ostatnio słucham In Utero. Fajna płyta. Chciałbym aby nigdy nie nagrali "Smells like teen spirit". Cobain był dobrym muzykiem , o czym poniekąd świadczy też płyta Melvinsów Houdini.

  • Author

sam Kurt mówił że nie rozumie wielkiego halo na smells like teen spirit, po prostu melodia łatwo wpadająca w ucho którą wypromowało MTV a mają jak sam mówił wiele lepszych piosenkach i jakoś w 1994 roku przestali grać SLTS na koncertach. Nevermind dość komercyjna, Bleach bardzo dobra, incestide chyba najlepsza moim zdaniem, nigdy nie publikowane piosenki, taki czysty grunge. A in utero powrót do korzeni, mniej komerchy. Nienawidze unplugged.

 

Tak Dave Grohl (lider FF) to były perkusista nirvany

Dla niektórych grają ubogo, dla mnie po prostu surowo i za(pipi)iście. "In Utero" to ideał płyty punkowej, od wielu lat na pierwszym miejscu mojej listy ulubionych albumów. Poza tym - niezłe Bleach, kiepskie Nevermind (które wybaczam, bo sam Kurt przyznawał się, że płyta nie wyszła), genialne koncerty, genialne materiały niewydane.

 

Generalnie w muzyce cenię sobie szczerość i talent. Nie widzę zespołu, który w tych kategoriach mógłby przyćmić Nirvanę.

Najważniejsz kwestia nie oceniać muzyki po umiejętnościach technicznych. Dobrze grają a, że przy okazji łatwo przyswajalnie? To co z tego. In Utero najlepsza.

Co by o Nevermind nie mówić, geniusz tej płyty jest wg mnie niepodważalny. Mniejsza o brzmienie. Na tej płycie pod względem melodii praktycznie każda piosenka ryła beret. Czasami aż dziwię się, że takie np. Come As You Are pochodzi w ogóle z tej planety.

Ale przecież melodia z "Come As You Are" jest strasznie odtwórcza. Co tydzień ktoś wynajduje jakąś starą piosenkę, gdzie jest taka sama.

Ja jak byłem w gimnazjum to szalałem niemalże jak słyszałem Smells like teen spirit, a teraz się dowiaduję że to niby kiepska piosenka. ;]

 

W ogóle Nirvana, obok Led Zeppelin i Metallici, ukształtowała mój gust muzyczny, więc złego słowa na nią nie powiem.

Nie kiepska tylko oklepana.

Najlepszą piosenką Nirvany jest cover The man who sold the world Dawida Bowie :potter:

Własnie chciałem napisać to samo co Mikes czyly:

 

Najlepszą piosenką Nirvany jest cover "The man who sold the world" Dawida Bowie

 

100% prawdy. [EDIT: ok nie 100% Prawdy, 100% zgadzam się, subiektywnie afkorz]

 

Inna sprawa że na 2-gim miejscu na podium jest masa swietnych piosenek z różnych plyt, zagrzebisty glos ale bez reszty zespołu miałby niewielką szansę wybicia się tak nieźle.

 

Dave Grohl niestety robi ostatnio siarę z siebie, traci w oczach (uszach?) fanów jego mistrzostwa za czasów Nirvany.

 

Był bardzo wysoko; na szczycie góry muzycznego skarbca, teraz stacza się na własny rachunek w dół; w debet lyrics'owej kiepskości i muzycznej sztampowo'ści

Edited by Yahoosh

Ale Dave nadal jest świetnym perkusistą, co udowadnia od czasu do czasu, kiedy siądzie gościnnie za bębnami. Wiadomo, że jako kompozytor nie jest tak genialny - ale też nie jest zły. Jednak brakuje w nim takich pokładów nieokrzesanej energii, jaką okazuje na perkusji.

Jak można powiedzieć, że w czymiś subiektywnym zdaniu jest '100% prawdy'?

Najlepszym piosenką Nirvany jest cover "Return of the rats" Wipersów :potter:

 

 

ps.Własnie Dave jest zaj'ebistym perkusistą, przecież to on by mógł zajać miejsce pałkera po reaktywacji Led Zeppelin.

Edited by _Be_

Akurat Return of the Rat jest gorsze od oryginału.

 

The Man Who Sold the World to niezły cover, podobnie jak pozostałe z koncertu Unplugged, no ale Boże, to był tylko taki eksperyment, zabawa. Nie wiem, jak można słuchać tej płyty chętniej niż tych właściwych.

yo kończąć o perkusiście Nirvany - ale jeszcze w songu Everlong bylo all świetnie, oryginalnie i ciekawie, extra poprostu,

za to ostatnio taki Pretender - najbardziej "3-akordy-darcie-mordy, tekst-wymyślę-na-szybko" song jaki zagrali, a promował tego teledyskiem płytę.

Learn To Fly zaś jest zabawne,

ale jak się słyszy Gohl'a przez pryzmat Nirvany to się spodziewa czegoś z wyszej półki, a on robi "tylko" dobre songi ;/.

Może się mylę, ale bolesna, kłująca łezka się pojawia w oku widząc go w tv,

on poprostu dalej chce istnieć, a ja bym wolał żeby zasnął w muzyczny letarg i się pojawiał tylko czasami na jakiś występach -

powiedział o starych dobrych czasach na rozdaniu nagród albo coś. Poprostu ma ten problem że Cobain nie żyje, a on "na nieszczęście" chce żyć i tworzyć dalej (grotesq).

 

i tez myśle ze return of the rat jest gorsze, subiektywnie xp

Edited by Yahoosh

To może po sluchaj całej dyskografii FF a nie tylko kawałki do których sa klipy hę? Co do cover Wipersów, gorszy od oryginału, ale czy to oznacza że zły? I nie mówilem tego poważnie, takie tam przekomarzanie się.

 

 

@Kmiocik ( bo Kmiot to brzydko) no luzik.

Edited by _Be_

nie tylko kawałki do, których sa klipy hę?

Bartek, naprawdę nie zawsze przed "których" stawia się przecinek :closedeyes:

A Narwana ujdzie. Lubię sobie czasem coś puścić, ale tak rozsądnie i bez większych emocji.

  • Author
yo kończąć o perkusiście Nirvany - ale jeszcze w songu Everlong bylo all świetnie, oryginalnie i ciekawie, extra poprostu,

za to ostatnio taki Pretender - najbardziej "3-akordy-darcie-mordy, tekst-wymyślę-na-szybko" song jaki zagrali, a promował tego teledyskiem płytę.

 

Zupełnie jakbyś opisał Nirvane ;)

 

Grohl moim zdaniem nie jest takim złym wokalistą i gitarzystą ale zawsze będzie kojarzony jako perkusista legendarnej nirvany za co mu współczuję.

http://pl.youtube.com/watch?v=bwUGON-Z_2s - najlepsza moim zdaniem.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

Recently Browsing 0

  • No registered users viewing this page.