Skocz do zawartości

Red Dead Redemption PS3


Rekomendowane odpowiedzi

to ze wygladali podobnie to jedno, ale ja nie zauwazylem zeby oni robili cos ciekawego, była masa ludzi ale tylko chodzili w tą i z powrotem, w rdr ludzie mają konkretniejsze zachowania

pozatym czepiasz sie blackwater, po pierwsze to inne realia są, tam nie bylo wielkich metropolii, po drugie nie bylo by wielkim problemem natrzaskac 20 takich samych budynkow wiecej, tylko po co? w rdr chcialo zeby dalo sie wejsc praktycznie wszedzie, gdyby nasrali atrapami budynkow to bys zaczął marudzic ze niby jest spore miasto ale nie da sie wchodzic... na cos sie musieli zdecydować

 

I zdecydowali się na lepszą opcję imo.

 

Właśnie to dobre co poruszyłeś czy w GTAIV można wejść do każdego albo chociaż połowy budynków? W Ac2 to nawet się nie pytam.

Nie znam drugiego takiego sandboxa który by oferował to.

 

Ba pamiętam jak Texz napisał (mniej więcej): "podoba mi się jak San Diego rozwiązało problem wchodzenia do budynku liczę, że tak będzie w następnym GTA". Tak Texz to jest Twoja wypowiedź może nie słowo w słowo ale przekaz ten sam.

 

Kurde no podawać przykład Ac2 jako bardziej żywej gry ze swoimi 4 klonami na krzyż robiącymi to samo, działającymi tak samo to wg. mnie fail. W RDR na byle pustkowiu można znaleźć więcej różnorodnych zachowań u ludzi niż w Ac2 w zatłoczonym mieście.

 

"Nie tak to miało wyglądać Rockstar San Diego!"

 

A no właśnie też jestem tego ciekaw. Gdzie R* San Diego oszukało, jak RDR miał wyglądać a jak SD zje.bało go.

 

Ja tu widzę ten sam poziom co oferuje nam North od paru dobrych lat w GTA. Tyle, że RDR ma własną duszę i daje też coś od siebie.

Może Texz grał w jakąś alpha wersję RDR robioną przez North albo San Diego która diametralnie różniła się od tej finalnej; była lepsza. Hmmm

 

Co do AC2, grałem w tą grę od 10/12/09 po kilka godzin dziennie aż do dnia w którym kupiłem RDR 16/06/10 po kilka godzin dziennie więc znam gierka jak własna kieszeń, kocham ją jest dla mnie niemal idealna, ale do kur@# nędzy nie pisz że w assasinie jest żywszy bardziej realistyczny świat. Fakt są tłumy na ulicach, miasta są większe niż w RDR ale na tym koniec jeżeli chodzi o realizm.

Ludki chodzą i tyle czasem ktoś się zatrzyma przy heroldzie, ewentualnie strażnicy pogonią złodzieja a zapomniałbym o tych zajefajnych grajkach którzy za tobą łażą i jak nie sypniesz groszem/nie sprzedasz kosy to się nie odwalą.

I gdzie ten żywy świat,gdzie te interakcje. RDR pod tym względem jest o klasę lepszy niż AC2.

 

 

 

Amen.

 

Mi też się podobał Ac2 i to bardzo, wyciągnąłem platynę trochę godzin poświęciłem ale kurde światy w AC choć piękne (architektura) to są "martwe" pozbawione życia, wypełnione klonami.

 

Ni jak mają się do tych od R*.

 

Ja tak jak pisałem jestem ciekaw czy Mafii 2 uda się coś osiągnąć w tym temacie. Kurde chciałbym bardzo bo to dałoby kopa Rockstar i dostalibyśmy jeszcze bardziej realne, żywe światy w nowych GTA czy tam w nowym RDR (o ile powstanie taki).

Edytowane przez SłupekPL
Odnośnik do komentarza

@Yano: odpowiedź w sprawie mapy, ano po to, żeby dać jak najlepszy obraz tego, że świat żyje własnym życiem, a nie kręci się wokół Marsona i jego heroicznych poczynań. W sumie John mógłby wziąć dzienniczek i zaznaczać na mapie gdzie był, gdzie kogoś uratował, gdzie wykonał jakieś zadanie przybliżające go do 100%. Krzyżyków byłoby w cholerę i nie wiem jak jeszcze obrazowo mam to przedstawić. Spróbujcie wyjść na dwór, a nie odpisywać jakieś tajemniczej personie z niedźwiedziem w avku i zastanówcie się czy zwiedziliście WSZYSTKO co znajduje się w okolicy, tak jak Marston w RDR. To nie jest wirtualny świat w którym Marston jest jedynie kropką na mapie, to jego pokój, do którego gość kupuje sobie nowe rzeczy z Ikei. Dziki Zachód w pigułce. Zminiaturyzowany dla potrzeb minigolfa czy Disneylandu :whistling: To samo się tyczy postaci i skryptów w RDR. Kto chce ten zrozumie moją przenośnię. Kto nie, jego sprawa. Betonu nie przebiję.

@Słupek: przestań fanzolić, bo mijasz się z prawdą

Edytowane przez Texz
Odnośnik do komentarza
@Yano: odpowiedź w sprawie mapy, ano po to, żeby dać jak najlepszy obraz tego, że świat żyje własnym życiem,

ja serio nie rozumiem jak mozna sie czepiac tego ze w wiekszosci mapy jest cos do roboty..

już widze gdyby byl wiekszy swiat bez zadnych zadan posypaly by sie gromy ze swiat jest pusty i nie mozna nic w nim robić .. i te gromy mialy by o wiele wiecej sensu niz mowienie ze "gdzie marston nie pojdzie to znajdzie cos do roboty" .. przeciez na rtym polegaja gry zeby bylo cos do roboty, (pozatym i tak są miejsca gdzie nie ma nic do roboty) , jak nie chcesz mieć nic do roboty to wyjdz z domu i przestan odpisywac czlowiekowi z portalem na obrazku, i postoj sobie gdzies na ulicy, zapewnie nie wyłapiesz zadnego questa i bedziesz w niebowziety ze na ulicy nie ma nic do roboty xD

Edytowane przez Yano
Odnośnik do komentarza

Fanzolić :blink:

 

Kurde Texz tak pisałeś, dokładnie tak pisałeś. Nic nie wymyślam jak ktoś chce może sobie poszukać w temacie to było jakoś jeszcze przed premierą.

 

Nie dziwię się, że nie pamiętasz skoro tyle razy zmieniałeś zdanie odnośnie RDR :whistling:

Mijasz się z prawdą, bo pisałem o tym przed premierą gry, kiedy jeszcze nie wiadomo było, że będzie od groma budynków, zwłaszcza w Blackwater, które nie miały wnętrz. I nie ma to kompletnie nic wspólnego z tym czy mi się gra podoba czy też nie, ani też z moimi dwoma poprzednimi postami. To po prostu feature, który był czymś nowym w RDR i jak widać nie potwierdził się.

Odnośnik do komentarza

Podobnie mialem jak Texz - na poczatku gra mnie zachwycila, ale pod koniec gry czar prysl. Na poczatku to moze i nawet bym wlepil 10/10.

A teraz? Teraz moze nawet i 8+/10.

Niestety wiele rzeczy moznaby bylo zrobic lepiej i tyle.

 

Moim zdaniem niektorzy sa poprostu slepo zapatrzeni w ta gre. No offence.

 

Texz pisze na temat rewolucji i absurdu wokol czego ona w tej grze jest budowana. Dlaczego nikt sie do tego nie odniosl?

Pisze o swiecie AC2 w kontekscie jego anatomii. W kontekscie tego, ze sam obszar jest dobrze zaprojektowany - sa dzielnice biedoty, strazy, burzuazji itp. itd.

 

To dobitnie pokazuje zapatrzenie sie niektorych ludzi, bo zamiast odpisywac na to, to bez pomyslunku pisza po raz n.ty o skryptach itd.

Ja poprostu nie wiem, jak mozna sie z takim czyms nie zgodzic, bo to nie jest opinia - wrecz powiem, ze fakt.

 

 

Osobiscie nie zwrocilem na to uwagi podczas grania w RDR, ale sprawa z rewolucja ktora podniosl Texz mnie zaciekawila.

 

Miejscowek tez mogloby byc wiecej i nie wiem poco sie o to klucic. Poza glownymi osadami duzo tego nie ma. To jest poprostu dziki zachod w pigulce. Liberty City z GTA IV to nie jest zadna pigulka - tylko cale miasto odwzorowane. Jesli o San Andreas chodzi, to tez to samo (choc w mniejszym stopniu, bo tutaj mozna znalesc wiecej uproszczen).

Edytowane przez Yabollek007
Odnośnik do komentarza

Hah bo Wy sami nie wiecie czego chcecie.

 

Co dobitnie pokazuje post Yabollka. Z jednej strony narzekacie, że cały świat jest robiony pod Marstona, że brakuje spontanicznych miejsc (no (pipi)a chyba największa mapa jeżeli chodzi o sandboxy może ustępuje tylko JC2) a Wy, że jest mało miejsc.

 

A zaraz narzekacie na pustkowia.

 

Narzekacie, że za mało westernu w RDR a za chwilę wypominacie, że za mało miast. Nosz (pipi)a oszaleć można pzrecież między innymi na tym polega western na bezkresnych pustkowiach, terenach.

 

Chcecie miasta, tereny zabudowane to jest GTAIV, jest Ac2 itd. Nie wiem czego Wy się spodziewaliście, że dostaniecie Nowy York na miarę 21 wieku.

 

W ogóle jak można narzekać, że cały czas coś się dzieje i świat jest pełen questów. Wtf a czy do nie dawna nie narzekaliście, że w GTAIV wieje nudą i nie ma co robić (akurat o Tobie Texz nie mówię).

Może jakieś rozdwojenie jaźni?

"Moim zdaniem niektorzy sa poprostu slepo zapatrzeni w ta gre. No offence."

 

Nie Yabollek niektórzy po prostu nie zgadzają się z Waszymi zarzutami. Zresztą jak Was brać na serio skoro co chwilę zmieniacie zdanie, Ty też.

Kto wie czy za godzinę nie będziesz pisał odwrotnie :teehee:

 

Aha i jeszcze jedno w RDR też są różne, różniste dzielnice obszary. Różne pod względem kultury, architektury, wystroju itd. Więc nie wiem czemu niby RDR ustępuje pod tym względem AC.

Tak to jest jak gra się w sandboxa na pałę albo ogląda youtuba. I przykładowo potem wmawia się ludziom, że to najbardziej zabugowana gra.

 

Miejscówek jest w sam raz, nie ma co się kłócić. Pewnie, że mogłoby być więcej ale nie jest tak żeby na to jojczeć.

 

Idźcie dalej za ciosem grafika mogłaby być lepsza, Marston mógłby mieć większy zarost itd. itp.

 

PS. Najpierw proponuję raz a dobrze zastanowić się co Wam się nie podoba czego brakuje itd. a nie pisać akurat co wygoniej napisać i poprzeć to sensownymi argumentami a nie Ac2 i bardziej żywym światem :turned:

Edytowane przez SłupekPL
Odnośnik do komentarza
Pisze o swiecie AC2 w kontekscie jego anatomii. W kontekscie tego, ze sam obszar jest dobrze zaprojektowany - sa dzielnice biedoty, strazy, burzuazji itp. itd.

no sa dzielnice ale coz tego skoro w każdej są tylko kręcące sie w koło klony?

pozatym chyb anie oczekujesz dzielnic w armadillo?

 

. Liberty City z GTA IV to nie jest zadna pigulka - tylko cale miasto odwzorowane.

no wlasnie, w GTA jest jedno miasto a tutaj jest ogolnie dziki zachód + mexyk, chyba nie spodziewacie sie zeby dali cała mape ameryki ?

musieli zrobic z tego pigułke, przeciez nie dalo by sie odwozorwac dzikiego zachodu w skali 1:1, zrobienie jednego miasta to co innego zupelnie (to tak jak by sie czepiac ze w AC2 odległosci miedzy miastami nie są prawdziwe tylko skórcone)

Edytowane przez Yano
Odnośnik do komentarza

Odnośnie tej rewolucji w meksyku. Co wy byście chcieli??? Armie 3500 żołnierzy naparzających się z 10000 wieśniaków??, domu dla każdego NPCa??

To jest gra i muszą być pewne uproszczenia, nie da się inaczej.

Pewne? Powiem tylko, że po przeczytaniu twojej odpowiedzi nieźle się uśmiałem. Rockstar od zawsze fundowało nam wspaniałe i rozbudowane światy ... bez taryfy ulgowej. To co mamy w RDR to zaprzeczenie tym ideom i naprawdę dziwię się, że Słupek broni jej nogami i rękoma jak tylko może. Skoro nie dało się stworzyć gry, która poruszała by najważniejsze kwestie o Dzikim Zachodzie i rewolucji w Meksyku, to czemu na siłę chcieli to władować do jednej gry? Co mamy w efekcie? Kabaret bo inaczej tego nie można nazwać :turned: Detale już opisałem, Yabollek ładnie podsumował część, którą wielu pomija. Nic więcej nie muszę w takim razie dodawać.

Edytowane przez Texz
Odnośnik do komentarza

Do Meksyku gra bylem zachwycony - potem mi sie gralo tylko gorzej. Zachwycenie pryslo i nie gralo mi sie juz tak dobrze.

 

I kto tu pisze o metopoliach w RDR? Slupek - jeszcze raz przeczytaj posty Texz. Chodzi tu o sama ANATOMIE tych miejscowek. Ich KONSTRUKCJE.

 

 

za malo miejsc

Podepnij sobie to pod teze o rewolucji w meksyku oraz to co Texz pisal o Blackwater.

 

W ogóle jak można narzekać, że cały czas coś się dzieje i świat jest pełen questów.

Jesli to bylo do mnie, to nie wiem skad to wogole wywnioskowales.

 

 

Co do wielkosci mapy - co z tego, skoro miejscowek nie majacych zwiazku z misjami jest naprawde malo? W SA i GTAIV bylo tego duzo wiecej.

Odnośnik do komentarza

Tak sobie poskładałem te zarzuty odnośnie terenu w RDR i żywotności świata.

 

I wyszło mi, że narzekający na to chcieli by tak:

 

Dziki Zachód odwzorowany w skali 1:1 z rozległymi terenami, pustkowiami a zaraz miastami, dzielnicami wypełnionymi aż po brzegi samej mapy. Jedno wyklucza drugie :whistling:

 

Dalej chcielibyśmy tereny puste w których nie ma nic do roboty tylko się podróżuje bez celu a zaraz chcielibyśmy masę questów, miliony żywych ludzi i miliardy skryptów żeby świat był "wypełniony" na maksa.

 

Ahaaa

 

Yabollek

 

Wy piszecie o metropoliach i pustkowiach w jednym zdaniu. Cytować?

 

No kurde wiem, że chodzi o anatomię i konstrukcję ale nie łapię tego za uja. A że, co niby w RDR ustępuję w tym, czy co. Bo nie rozumiem tego, Meksyk to designersko oczo(pipi)ny teren z piękną architekturą.

 

Podpiąłem pod Blackwater i Rewolucję. I Kudlaty odpisał co o tym myśli ja się z tym zgadzam.

Zarzut o słabo wykorzystaną Rewolucję czy BlackWater nie trafia do mnie, nie istnieje ale to tylko do mnie.

Edytowane przez SłupekPL
Odnośnik do komentarza

juz wdze cudowną gre gdzie z jednego konca mapy na drugi jedzie sie tydzien czasu rzeczywistego a po dordze jest 5000km pustyni

 

 

co do rewolucji to zauwazcie ze nie poruszamy sie w obrebie calego meksyku (i calych stanów) tylko po wycinku, gdzie indziej mogly sie odbywac inne walki, my zwiedzilismy niezbyt zaludniony kawalek meksyku wiec nie bylo tam 1000 wojaków widocznie

zreszta chyba serio nie oczekujecia walki 1000 vs 1000? to technicznie niemozliwe przy obecnej generacji przeciez , chyba ze grafa by byla obrzydliwie uproszczona

 

i pojawiaja sie teksty o slepym zapatrzeniu w gre , ja potrafie przyznac racje jesli argument jest senoswny, ale jesli ktos sie czepia rzeczy ktore

1 są niemozliwe do zrobienia technicznie

2 tylko by zepsuły rozrywke

 

to serio no..

Edytowane przez Yano
Odnośnik do komentarza

 

Pewne? Powiem tylko, że po przeczytaniu twojej odpowiedzi nieźle się uśmiałem. Rockstar od zawsze fundowało nam wspaniałe i rozbudowane światy ... bez taryfy ulgowej. To co mamy w RDR to zaprzeczenie tym ideom i naprawdę dziwię się, że Słupek broni jej nogami i rękoma jak tylko może. Skoro nie dało się stworzyć gry, która poruszała by najważniejsze kwestie o Dzikim Zachodzie i rewolucji w Meksyku, to czemu na siłę chcieli to władować do jednej gry? Co mamy w efekcie? Kabaret bo inaczej tego nie można nazwać :turned: Detale już opisałem, Yabollek ładnie podsumował część, którą wielu pomija. Nic więcej nie muszę w takim razie dodawać.

Hehe Texz i to samo mam z Tobą biję się w łeb czemu Ty.

 

Osoba która kocha i docenia każde GTA. Osoba która rozumie fenomen GTAIV, nosz kurde rozumiem hejterzy jadący po GTAIV i w ogóle po serii GTA ale Ty ;p;p;p

 

 

EoT z mej strony za gorąco na kłótnię ;]

Edytowane przez SłupekPL
Odnośnik do komentarza

Kto tu pisal o takich miastach i dzielnicach wypelnionych az po brzegi mapy? No chyba, ze to celowa hiperbola.

Rysy na tym nieoszlifowanym diamencie byly juz dokladnie opisywane. Wiadomo, ze w RDR nie moglyby wystepowac metropolie jak AC albo GTA. Ale to tym bardziej daje tworcom mniejsze pole do usprawiedliwiania sie. Bo skoro maja do zrobienia miejscowki stosunkowo niewielkie, to mogliby je lepiej dopracowac. Tymczasem Liberty City, ktore jest nie wiem ile razy wieksze od takiego Blackwater - jest lepiej dopracowane.

 

Jak juz powiedzialem - to sa tylko rysy, ktore wychodza na wierzch kiedy przygladamy sie temu diamentowi.

 

Zrozumcie w koncu, ze ani ja ani Texz wrogami waszymi nie jestesmy. Trudno mi sie wypowiadac w jego imieniu, ale mi osobiscie gra sie bardzo podobala. Niestety im wiecej czasu w niej spedzilem tym bardziej pierwsze wrazenie stawalo sie nikle.

Jestem fanem tworczosci R* - RDR tez pewnie bedzie jedna z moich ulubionych gierek (jako, ze jestem milosnikiem GTA i westernow - a tych ostatnich zbyt duzo nie wychodzi), ale to nie znaczy ze nie widze jej minusow. W tym momencie staram sie patrzec obiektywnie. Oceniajac rzeczy nie mozna sie skupiac jedynie na zaletach - na wadach zreszta rowniez.

 

Wady RDR wedlug mnie ZDECYDOWANIE nie przeslaniaja jego zalet, co nie znaczy ze nie powinno sie o nich [wadach] wspomniec.

 

Edit: co do meksyku - kto tu mowi o bitwach 1000vs1000? Tu chodzi o to, ze pokazywana jest nam rewolucja a ludnosc nam pokazywana przypomina ilosciowo bardziej jakas wioske. Mieszkaja wokol granizonu. Nie wiadomo wogole z czego sie utrzymuja. Domostw oprocz tych miast wogole nie ma.

mamy Viva la Revolution! Viva Mexico! i takie tam. Z tego co pokazuje RDR to północne tereny Meksyku zamieszkane są przez skupionych wokół garnizonów żołnierzy wieśniaków (kilkunastu), Escuelę - miasto w pigułce oraz jedną wieśniaczą chatkę z prawdziwego zdarzenia gdzie żyje jedna rodzina, z którą cały walczący z rebelią meksykański rząd walczy i szuka, żeby zlikwidować zalążek rewolucji. Szuka i walczy - nieskutecznie bo nie mogą znaleźć chatki, która jest kilkaset metrów od głównej drogi. Naprawdę nie wiem gdzie ci wszyscy ludzie w grze śpią. Czy cała ta rewolucja odnosi się do kilkunastu gości, którzy śpią w Esulerze? czy całe państwo to kilkunastu żołnierzy? W Armandillo jest już lepiej, bo mają jakieś swoje chatki, ale to wciąż za mało, żeby przedstawić epickość i wielkość żywego świata

 

EDIT: Co do wielkosci miasta - chociazby Blackwater. Deadwood szybko po utworzeniu zyskalo populacje 5 tysiecy mieszkancow. Tak - wiem, ze to byl czas zwiazany z goraczka zlota, ale mimo wszystko, najwieksze miasto w calym swiecie RDR, w ktorym wystepuja nawet pojedyncze samochody, w ktorym jest juz elektrycznosc, stosunkowo nowoczesne zabudowania, w ktorym ma siedzibe agencja federalna, a wielkoscia to nie wiem czy dorownuje takiemu Deadwood.

Edytowane przez Yabollek007
Odnośnik do komentarza

jeszcze przed premierą, gdy hype sięgał zenitu wielu ludzi pisało o różnych rzeczach(DLC np.) nie patrząc że stronę wcześniej ktoś już o tym powiedział. nie wiem więc czy wiecie czy nie ale powiem(bo może nie wiadomo?).

 

Bowiem jedną z wad grafiki był brak AA. otóż jest sposób abyśmy My- grający na PS3- mogli mieć grę z wygładzonymi teksturami. wchodzimy w menu głównym konsoli do Ustawień -> Ustawienia gry -> tam jest taka opcja wygładzania krawędzi(zwykle wyłączona) jak ją włączyłem to byłem (mile)zaskoczony, krawędzie nie kują aż tak bardzo, polecam sprawdzić jeśli jeszcze tego nie zrobiliście. 

 

 

Odnośnik do komentarza

Bowiem jedną z wad grafiki był brak AA. otóż jest sposób abyśmy My- grający na PS3- mogli mieć grę z wygładzonymi teksturami. wchodzimy w menu głównym konsoli do Ustawień -> Ustawienia gry -> tam jest taka opcja wygładzania krawędzi(zwykle wyłączona) jak ją włączyłem to byłem (mile)zaskoczony, krawędzie nie kują aż tak bardzo, polecam sprawdzić jeśli jeszcze tego nie zrobiliście. 

:blink:

 

Jest wygładzanie tekstur ale to chyba dotyczy klasyków z PSX-a a nie gier na PS3.

 


 

Właśnie "wyszedłem" z Meksyku.

 

OMG 4 ostatnie misje zniszczyły mnie fabularnie, klimatem ale przede wszystkim gameplayem.

 

 

zdrada meksykańskiej armii, śmierć Luisy, zabicie Billa i Escuela, zabicie de Santy i Allende w końcu agent Ross się ujawnia.

 

Jeżeli chodzi o gameplay kradzież pociągu, eliminacja strażników po cichu, atak na fort, odbicie więźniów, pościg za Billem i Javierem, zabicie de Santy, Billa, Javiera i Colonela, obrona armatami i działkami, atak z rewolucjonistami.

 

 

Dla mnie po prostu bajka, rzeczywiście nudne i mało zróżnicowane misje :whistling: . Dziś chyba ciągnę fabułę do końca ok. 10 misji tylko mi zostało.

Trzecia wyspa wymiata od razu trafiłem na szopy (ich szukałem) i stado Grizzly (haha jak ryknęły to aż się wystraszyłem). No i mały fail bo Grizzly nie polują w stadach ;]

Poza tym świetna muzyczka przygrywa.

 

PS. No i najważniejsze w końcu trafiłem na poważnego buga (btw odkąd gram na next-genach: PS3 i Xbox nigdy mi się to nie przydarzyło) mianowicie wpadło mi trophy bez spełnionego wymogu :turned:

 

Wpadło mi trophy te za 10 tysięcy kasy żeby mieć a ja mam tylko 4 tysiące.......się wkurzyłem hehe. Szkoda, że prędzej za 50 level nie wpadło o to bym się nie pogniewał.

Edytowane przez SłupekPL
Odnośnik do komentarza

PS. No i najważniejsze w końcu trafiłem na poważnego buga (btw odkąd gram na next-genach: PS3 i Xbox nigdy mi się to nie przydarzyło) mianowicie wpadło mi trophy bez spełnionego wymogu :turned:

 

Wpadło mi trophy te za 10 tysięcy kasy żeby mieć a ja mam tylko 4 tysiące.......się wkurzyłem hehe. Szkoda, że prędzej za 50 level nie wpadło o to bym się nie pogniewał.

Jesteś pewien Słupek? :> Bo to nie masz osiągnąć 10k kasy TERAZ, w tym momencie. Tylko zarobić tyle przez całą grę. Możesz na bieżąco wydawać na amunicję itp a i tak wpadnie. Ja dostałem swoje mając 2k w portfelu ;)

Odnośnik do komentarza

... Dziś chyba ciągnę fabułę do końca ok. 10 misji tylko mi zostało...

 

Słupek, bój się Ty Boga. Jesteśmy z Tobą ;)

 

 

PS. No i najważniejsze w końcu trafiłem na poważnego buga (btw odkąd gram na next-genach: PS3 i Xbox nigdy mi się to nie przydarzyło) mianowicie wpadło mi trophy bez spełnionego wymogu :turned:

 

Wpadło mi trophy te za 10 tysięcy kasy żeby mieć a ja mam tylko 4 tysiące.......się wkurzyłem hehe. Szkoda, że prędzej za 50 level nie wpadło o to bym się nie pogniewał.

Jesteś pewien Słupek? :> Bo to nie masz osiągnąć 10k kasy TERAZ, w tym momencie. Tylko zarobić tyle przez całą grę. Możesz na bieżąco wydawać na amunicję itp a i tak wpadnie. Ja dostałem swoje mając 2k w portfelu ;)

 

Dokładnie, miałem podobnie.

Odnośnik do komentarza

Haha <facepalm> myślałem, że to trzeba mieć jednorazowo 10 tysięcy a nie, że nalicza i sumuje nawet wydaną już kasę ;].

Czyli jednak dalej nie należę do szczęśliwców którym wpadły osiągnięcia bez spełnionych wymogów heh.

 

Ale fabuła ruszyła z kopyta teraz, łojojo DZIEJE SIĘ.

Edytowane przez SłupekPL
Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...