Skocz do zawartości

Iggy Pop and the Stooges


BieŃ

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 25
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

  • 4 tygodnie później...

Co do The Stooges, to wole "Fun House". Nie to, ze "Raw Power" jest slaby, bo jest mistrzowski, ale imo do poprzednika nie ma startu. Utwor tytulowy kladzie cale "RP" na kolana, no po prostu jedna z najlepszych rzeczy jaka nagrano wedlug mnie (a jeszcze sa alternative takesy na rozszerzonej wersji jakby bylo malo). Do tego dochodza kapitalne "Dirt", konczace wszystko "L.A Blues", no i "1970" jeszcze.

Pierwsze trzy tracki sa dla mnie zbyt zwyczajne i az tak sie nimi nie jaram, ale to kwestia gustu, bo obiektywnie tez sie je uwaza za wielkie (szczegolnie T.V. Eye, ale mnie nie rusza). Ot rzemieslnicza punkowa robota na bardzo wysokim poziomie, ale ja cenie ten album za jego elementy niecodzienne. Moim zdaniem najciekawsza i najbardziej zywa muzyke robia wlasnie zespoly punkowe i im pochodne, gdy schodza z prostej sciezki swojego gatunku, no jak na "Fun House" zderza sie czysta punkowa energia i free jazzowe jazdy saksofonu, to po prostu urywa to leb i tyle;] (koncowka "1970", caly "Fun House" i "T.V. Blues" maja w sobie wiecej mocy niz wiele albumow razem wzietych;]).

 

 

Tak sobie zajrzalem na wiki czy cos pisza no i taka ciekawostka:

 

"Steve Albini cites Fun House as his favorite album of all time."

 

 

 

W kazdym razie, generalnie The Stooges warto znac - http://pl.youtube.com/watch?v=by1k9IRtPpM

 

No ku rwa;]

Odnośnik do komentarza

"Fun House" to ulubiona płyta Steve'a Albiniego, z kolei "Raw Power" to ulubiony album Kurta Cobaina. Jak dla mnie to te albumy są bardzo od siebie różne i rozumiem, że jedni wolą to, a drudzy tamto - kwestia gustu. Ja tam nie lubię jazzu, więc eksperymenty w tę stronę nie mogą mnie tak bardzo podjarać. A "Raw Power" to jest tak czysta, nieokiełznana moc, że... no ja (pipi)ę. Jak tu nie moshować, słysząc na dobrym sprzęcie "Search and Destroy"?

Odnośnik do komentarza
Co do The Stooges, to wole "Fun House". Nie to, ze "Raw Power" jest slaby, bo jest mistrzowski, ale imo do poprzednika nie ma startu. Utwor tytulowy kladzie cale "RP" na kolana, no po prostu jedna z najlepszych rzeczy jaka nagrano wedlug mnie (a jeszcze sa alternative takesy na rozszerzonej wersji jakby bylo malo). Do tego dochodza kapitalne "Dirt", konczace wszystko "L.A Blues", no i "1970" jeszcze.

Pierwsze trzy tracki sa dla mnie zbyt zwyczajne i az tak sie nimi nie jaram, ale to kwestia gustu, bo obiektywnie tez sie je uwaza za wielkie (szczegolnie T.V. Eye, ale mnie nie rusza). Ot rzemieslnicza punkowa robota na bardzo wysokim poziomie, ale ja cenie ten album za jego elementy niecodzienne. Moim zdaniem najciekawsza i najbardziej zywa muzyke robia wlasnie zespoly punkowe i im pochodne, gdy schodza z prostej sciezki swojego gatunku, no jak na "Fun House" zderza sie czysta punkowa energia i free jazzowe jazdy saksofonu, to po prostu urywa to leb i tyle;] (koncowka "1970", caly "Fun House" i "T.V. Blues" maja w sobie wiecej mocy niz wiele albumow razem wzietych;]).

'Dirt' to absolutny masakrator, najlepszy z całej płyty. Generalnie "Raw Power" średnio do mnie trafia, za to "Fun House" mogę słuchać non stop. Zadziwiające, że ma blisko 40 lat.

Dzięki chłopaki!

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
  • 6 miesięcy temu...
Gość lukasz

W związku z tym, że wyszła nowa płyta Iggy Popa to można założyć temat o nim i The Stooges. Tutaj link:

 

2nutw1t.jpg

 

1. Les Feuilles Mortes

2. I Want To Go To The Beach

3. King Of The Dogs

4. Je Sais Que Tu Sais

5. Spanish Coast

6. Nice To Be Dead

7. How Insensitive

8. Party Time

9. He's Dead, She 's Alive

10. A Machine For Loving

11. She's A Business

12. Les Feuilles Mortes (Marc's Theme)

 

http://rapidshare.com/files/235905894/iggy.rar

 

 

 

Zupełnie inny klimat. LP inspirowane kulturą francuską. Narazie odsłuchałem dwa kawałki wiec z ewentualnumi hejtami czy pochwałami poczekam.

Odnośnik do komentarza

No ba, "The Stooges", "Fun House" i "Raw Power" to pozycje obowiązkowe. Do tego dwie pierwsze solowe płyty Popa.

 

StoogesRawPower.jpg

 

1. "Search and Destroy" 3:29

2. "Gimme Danger" 3:33

3. "Your Pretty Face Is Going to Hell" 4:54 (originally titled "Hard to Beat" )

4. "Penetration" 3:41

5. "Raw Power" 4:16

6. "I Need Somebody" 4:53

7. "Shake Appeal" 3:04

8. "Death Trip" 6:07

 

http://www.megaupload.com/?d=EADJU9T1

 

http://www.rapidshare.com/files/140123638/...ower__1973_.rar

Edytowane przez Junkhead
Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...
Gość lukasz

Z tej nowej płyty Popa zostawiłem sobie tylko "Nice to be dead", ale to i tak trzeba wziąć poprawkę, że Iggy takich kawałków miał mnóstwo w karierze. Za bardzo Cohenem pachnia ta płyta. Poniekąd można było się tego spodziewać biorąc pod uwagę, że Iggy koleguje się z Waitsem i wcześniej czy później nagra taką bardowską płytę, ale k.uźwa jak śpiewa się francuskie standardy to chyba znak, że coś się kończy.

Odnośnik do komentarza
  • 3 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...
  • 3 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...