BieŃ 920 Opublikowano 11 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2008 Pamietajmy skad to sie wszystko wzielo Cytuj Odnośnik do komentarza
Obsolete 973 Opublikowano 11 Sierpnia 2008 Udostępnij Opublikowano 11 Sierpnia 2008 Ostatnio Fear Factory to coverowalo z wokalista Pixies do jakiejs gry. Cytuj Odnośnik do komentarza
Obsolete 973 Opublikowano 3 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2008 Co do The Stooges, to wole "Fun House". Nie to, ze "Raw Power" jest slaby, bo jest mistrzowski, ale imo do poprzednika nie ma startu. Utwor tytulowy kladzie cale "RP" na kolana, no po prostu jedna z najlepszych rzeczy jaka nagrano wedlug mnie (a jeszcze sa alternative takesy na rozszerzonej wersji jakby bylo malo). Do tego dochodza kapitalne "Dirt", konczace wszystko "L.A Blues", no i "1970" jeszcze. Pierwsze trzy tracki sa dla mnie zbyt zwyczajne i az tak sie nimi nie jaram, ale to kwestia gustu, bo obiektywnie tez sie je uwaza za wielkie (szczegolnie T.V. Eye, ale mnie nie rusza). Ot rzemieslnicza punkowa robota na bardzo wysokim poziomie, ale ja cenie ten album za jego elementy niecodzienne. Moim zdaniem najciekawsza i najbardziej zywa muzyke robia wlasnie zespoly punkowe i im pochodne, gdy schodza z prostej sciezki swojego gatunku, no jak na "Fun House" zderza sie czysta punkowa energia i free jazzowe jazdy saksofonu, to po prostu urywa to leb i tyle;] (koncowka "1970", caly "Fun House" i "T.V. Blues" maja w sobie wiecej mocy niz wiele albumow razem wzietych;]). Tak sobie zajrzalem na wiki czy cos pisza no i taka ciekawostka: "Steve Albini cites Fun House as his favorite album of all time." W kazdym razie, generalnie The Stooges warto znac - http://pl.youtube.com/watch?v=by1k9IRtPpM No ku rwa;] Cytuj Odnośnik do komentarza
ogqozo 6 351 Opublikowano 4 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2008 "Fun House" to ulubiona płyta Steve'a Albiniego, z kolei "Raw Power" to ulubiony album Kurta Cobaina. Jak dla mnie to te albumy są bardzo od siebie różne i rozumiem, że jedni wolą to, a drudzy tamto - kwestia gustu. Ja tam nie lubię jazzu, więc eksperymenty w tę stronę nie mogą mnie tak bardzo podjarać. A "Raw Power" to jest tak czysta, nieokiełznana moc, że... no ja (pipi)ę. Jak tu nie moshować, słysząc na dobrym sprzęcie "Search and Destroy"? Cytuj Odnośnik do komentarza
Kmiot 12 527 Opublikowano 8 Września 2008 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2008 Co do The Stooges, to wole "Fun House". Nie to, ze "Raw Power" jest slaby, bo jest mistrzowski, ale imo do poprzednika nie ma startu. Utwor tytulowy kladzie cale "RP" na kolana, no po prostu jedna z najlepszych rzeczy jaka nagrano wedlug mnie (a jeszcze sa alternative takesy na rozszerzonej wersji jakby bylo malo). Do tego dochodza kapitalne "Dirt", konczace wszystko "L.A Blues", no i "1970" jeszcze. Pierwsze trzy tracki sa dla mnie zbyt zwyczajne i az tak sie nimi nie jaram, ale to kwestia gustu, bo obiektywnie tez sie je uwaza za wielkie (szczegolnie T.V. Eye, ale mnie nie rusza). Ot rzemieslnicza punkowa robota na bardzo wysokim poziomie, ale ja cenie ten album za jego elementy niecodzienne. Moim zdaniem najciekawsza i najbardziej zywa muzyke robia wlasnie zespoly punkowe i im pochodne, gdy schodza z prostej sciezki swojego gatunku, no jak na "Fun House" zderza sie czysta punkowa energia i free jazzowe jazdy saksofonu, to po prostu urywa to leb i tyle;] (koncowka "1970", caly "Fun House" i "T.V. Blues" maja w sobie wiecej mocy niz wiele albumow razem wzietych;]). 'Dirt' to absolutny masakrator, najlepszy z całej płyty. Generalnie "Raw Power" średnio do mnie trafia, za to "Fun House" mogę słuchać non stop. Zadziwiające, że ma blisko 40 lat. Dzięki chłopaki! Cytuj Odnośnik do komentarza
Blok 6 Opublikowano 7 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2008 No "Raw Power" to jest moc. Jedna z moich ulubionych płyt do sprawdzania mocy sprzętu. Niektórzy sprawdzają na Black Albumie - mięczaki. wrzuć waść. Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość _Be_ Opublikowano 7 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2008 http://rapidshare.com/files/150273197/ISRP.rar łykaj Cytuj Odnośnik do komentarza
ogqozo 6 351 Opublikowano 7 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2008 Tutaj nieco lepsza jakość. http://lix.in/690966 Cytuj Odnośnik do komentarza
Blok 6 Opublikowano 7 Listopada 2008 Udostępnij Opublikowano 7 Listopada 2008 buziaki! funhouse'a jeszcze nie przesłuchałem do końca, ale jest to mocny materiał, kawałki z saksofonem najlepsze. Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość lukasz Opublikowano 3 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2009 W związku z tym, że wyszła nowa płyta Iggy Popa to można założyć temat o nim i The Stooges. Tutaj link: 1. Les Feuilles Mortes 2. I Want To Go To The Beach 3. King Of The Dogs 4. Je Sais Que Tu Sais 5. Spanish Coast 6. Nice To Be Dead 7. How Insensitive 8. Party Time 9. He's Dead, She 's Alive 10. A Machine For Loving 11. She's A Business 12. Les Feuilles Mortes (Marc's Theme) http://rapidshare.com/files/235905894/iggy.rar Zupełnie inny klimat. LP inspirowane kulturą francuską. Narazie odsłuchałem dwa kawałki wiec z ewentualnumi hejtami czy pochwałami poczekam. Cytuj Odnośnik do komentarza
Junkhead 33 Opublikowano 3 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2009 (edytowane) No ba, "The Stooges", "Fun House" i "Raw Power" to pozycje obowiązkowe. Do tego dwie pierwsze solowe płyty Popa. 1. "Search and Destroy" 3:29 2. "Gimme Danger" 3:33 3. "Your Pretty Face Is Going to Hell" 4:54 (originally titled "Hard to Beat" ) 4. "Penetration" 3:41 5. "Raw Power" 4:16 6. "I Need Somebody" 4:53 7. "Shake Appeal" 3:04 8. "Death Trip" 6:07 http://www.megaupload.com/?d=EADJU9T1 http://www.rapidshare.com/files/140123638/...ower__1973_.rar Edytowane 3 Czerwca 2009 przez Junkhead Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Beka Wnusiu Opublikowano 3 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2009 Pier.dolnie jeszcze ktos Fun House w 320 i bedzie gut Cytuj Odnośnik do komentarza
Obsolete 973 Opublikowano 3 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2009 Ja mam, z bonusowym dyskiem. Potem wrzuce, jak nikomu sie nie zachce wrzucic wczesniej. Cytuj Odnośnik do komentarza
Junkhead 33 Opublikowano 3 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2009 (edytowane) Też to mam, ale nie chce mi się wrzucać. Mogę dać linki do rapida. Chyba, że ktoś chce The Complete Fun House Sessions, wydane na 7 płytach, też mogę dać linka. Edytowane 3 Czerwca 2009 przez Junkhead Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość lukasz Opublikowano 22 Czerwca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2009 Z tej nowej płyty Popa zostawiłem sobie tylko "Nice to be dead", ale to i tak trzeba wziąć poprawkę, że Iggy takich kawałków miał mnóstwo w karierze. Za bardzo Cohenem pachnia ta płyta. Poniekąd można było się tego spodziewać biorąc pod uwagę, że Iggy koleguje się z Waitsem i wcześniej czy później nagra taką bardowską płytę, ale k.uźwa jak śpiewa się francuskie standardy to chyba znak, że coś się kończy. Cytuj Odnośnik do komentarza
Ölschmitz 1 476 Opublikowano 27 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Września 2009 co warto sprawdzic oprocz s/t, raw power i fun house? wypasna muza. Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość lukasz Opublikowano 27 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Września 2009 co warto sprawdzic oprocz s/t, raw power i fun house? wypasna muza. Dwie pierwsze solówki Popa. Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Grzegosz Opublikowano 28 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Września 2009 Jak powinienem czytać The Stooges? Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość lukasz Opublikowano 28 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Września 2009 De stugs Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Grzegosz Opublikowano 28 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Września 2009 Tak też będę czynił! Cytuj Odnośnik do komentarza
Ölschmitz 1 476 Opublikowano 28 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Września 2009 de studżis Cytuj Odnośnik do komentarza
Blok 6 Opublikowano 28 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Września 2009 http://www.youtube.com/watch?v=8K8S-1BwoJ0 0:35. ze stjuu-dżies Cytuj Odnośnik do komentarza
ogqozo 6 351 Opublikowano 28 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Września 2009 Weźcie się nie wygłupiajcie, mówcie "Studżys" normalnie, a nie jakieś pajacowanie. Cytuj Odnośnik do komentarza
Obsolete 973 Opublikowano 31 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2009 Fajna ta ostatnia plyta. Cytuj Odnośnik do komentarza
Gość Grzegosz Opublikowano 21 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2009 Klint Istłud w filmie Gran Torino mówi: "studżys". A zatem goqozo ma rację. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.