Jump to content

Reklamacje / Gwarancja


Guest

Recommended Posts

Posted

Gwarancja na konsole PlayStation 3 wynosi:

12 miesięcy od producenta - podstawą realizacji jest dowód zakupu, Karta Gwarancyjna dla PS3 nie istnieje. Dotyczy każdego modelu od chwili wystawienia dowodu zakupu. Krążą w internecie błędne informacje, jakoby Sony przedłużyło swoją gwarancje - to nie prawda.

24 miesiące sprzedawcy z tytułu niezgodności towaru z umową - wymagany jest oczywiście dowód zakupu

 

 

Gwarancja producenta nie podlega dyskusji i nigdzie nikt nie powinien robić problemów z jej realizacją - można reklamować w miejscu zakupu, lub u producenta (kontakt na infolinię playstation 0-801 230000).

 

 

Gwarancja sklepowa, czyli niezgodność towaru z umową. Podstawą jest Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej (link) a konkretniej artykuł 8 tejże ustawy.

- dotyczy to wyłącznie konsumenta, czyli osoby fizycznej

- dotyczy wyłącznie wad istniejących w chwili wydania sprzętu kupującemu. Zwykle właśnie na tej płaszczyźnie powstaje pierwszy problem z jej realizacją. Przez pierwsze 6 miesięcy każdą wadę uważa się z mocy prawa za powstałą w chwili wydania (poza oczywistymi wyjątkami) i sprzedawca nie może się wówczas wypierać realizacji gwarancji. Zwykle jednak wolimy zgłosić się do producenta, ponieważ i tak przez 1 rok obowiązuje jego gwarancja.

W okresie drugiego roku zostaje tylko gwarancja sprzedawcy, ten jednak zazwyczaj (poniżej spis popularnych sprzedawców i opis ich podejścia do tematu) twierdzi, że usterka nie istniała z chwilą wydania i w związku z tym gwarancja zrealizowania nie zostanie.

 

Sposób realizacji:

- Pierwszym oficjalnym i ważnym w świetle prawa krokiem jest oddanie uszkodzonej konsoli sprzedawcy wraz z dołączonymi akcesoriami, dowodem zakupu oraz pismem reklamacyjnym.

 

(przykład pisma)

 

 

REKLAMACJA

z tytułu 2-letniej odpowiedzialności sprzedawcy za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową

 

Reklamuję jako niezgodną z umową konsolę Sony PlayStation 3 model 40GB zakupioną w dniu 01.06.2008, w zestawie zawierającym konsolę Sony PlayStation 3 (numer seryjny CECH04 XXXXXXX), pad Sixaxis, kabel zasilający, kabel USB, kabel AV, przejściówkę Euro-AV oraz instrukcję obsługi.

W dniu 03.09.2009, podczas normalnego użytkowania, po raz pierwszy ujawniła się wada w postaci zawieszania się konsoli. Usterka polega na zawieszaniu się konsoli, czyli na braku reakcji interfejsu (?zamrożony? ekran), oraz nie reagowaniu na komendy kontrolera. Przedmiot miał zapewnioną odpowiednią cyrkulację powietrza i nigdy nie uległ uszkodzeniu na skutek działania czynników mechanicznych, chemicznych, zabrudzenia wrażliwych mechanizmów, zalania płynem, oddziaływania wysokiej temperatury lub ognia, wyładowania atmosferycznego, samodzielnego ingerowania w produkt; zarówno fizycznego jak i modyfikowania oprogramowania (za wyjątkiem aktualizacji oprogramowania wymaganej przez producenta do pełnego korzystania z funkcji produktu). Był użytkowany zgodnie z jego przeznaczeniem.

Zgodnie z treścią przepisu art. 8 ust. 1 w zw. art. 4 ust. 3 zd. 1 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu Cywilnego (Dz.U. nr 141, poz. 1176 ze zm.), żądam usunięcia niezgodności zakupionego towaru z umową poprzez skuteczną jego naprawę lub wymianę.

Niniejsze pismo stanowi pokwitowanie przekazania przedmiotu reklamacji do dyspozycji sprzedawcy, w celu realizacji zobowiązań wynikających z ww. przepisów.

Proszę o bieżące informowanie mnie o przebiegu procesu reklamacji; poniżej zamieszczam dane kontaktowe.

 

(tutaj dane kontaktowe)

 

Załączniki:

-kserokopia dowodu zakupu

-szczegółowy opis usterki

 

Podpis:

 

 

 

 

- sprzedawca ma 14 dni liczone od dnia następnego po dostarczeniu konsoli na ustosunkowanie się do naszej reklamacji. Może:

a) przyjąć ją do realizacji

b) odrzucić reklamacje

c) termin 14 dni upływa bez ustosunkowania się sprzedawcy

 

ad a)

- nie istnieje określony czas jaki sprzedawca ma na realizacje reklamacji

- nie można żądać określonego sposobu realizacji reklamacji (wymiana/naprawa/zwrot pieniędzy) - nie wyklucza to jednak oczywiście negocjowania ze sklepem w tej kwestii. Ostateczną decyzje podejmie jednak sprzedawca, zgoda kupującego wymagana jest tylko w przypadku zwrotu pieniędzy (odstąpienie od umowy kupna sprzedaży).

 

ad b)

tutaj już problem; 100% skutecznego sposobu na zmuszenie sprzedawcy do przyjęcia realizacji nie ma. Można:

- przyjść z kimś dorosłym i wygadanym (raczej nie pomoże w dużych sieciach sprzedaży)

- skontaktować się z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumenta z prośbą o pomoc

- skontaktować się z Sony (np. przez infolinię) z prośbą o pomoc

- Sąd - choć osobiście polecałbym ten krok jako ostateczność, to jednak nie mogę zagwarantować wygranej sprawy

 

ad c)

- jeśli sprzedawca nie ustosunkował się do reklamacji w ciągu 14 dni, uważa się ją za przyjętą do realizacji > patrz a)

 

 

 

Wskazówki, rady, ciekawostki:

- nigdy nie kontaktuj się ze sprzedawcą przed upływem terminu 14 dni jakie ten ma na rozpatrzenie reklamacji. A nóż zapomniał - tym lepiej dla Ciebie, bo po upływie 14 dni można mu bezceremonialnie ogłosić, że z mocy prawa gwarancja jest przyjęta i rządasz jej dalszej realizacji

- w razie kłopotów najlepszą instytucją która może Ci pomóc jest Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów

- jeśli konsole kupowałeś przez internet i odsyłasz ją do sprzedawcy kurierem, warto skontaktować się ze sprzedawcą i zapytać czy faktura za kuriera ma być wystawiona na niego (tutaj żądaj danych do faktury) ze względu na zwrot kosztów transportu wynikający z art 8 par. 2. Jeśli faktura zostanie wystawiona na Ciebie, możesz mieć poważne problemy ze zwrotem kosztów transportu, który przysługuje Ci zawsze jeśli sprzedawca przyjął reklamacje.

 

 

Sieci handlowe:

- Empik - przyjmują reklamacje bez żadnych kłopotów

- Media Markt - duże problemy z przyjęciem, choć nic nie jest niemożliwe

- jeśli masz doświadczenia z inną siecią handlową lub sklepem podziel się nimi; z pewnością komuś się to przyda

 

 

 

 

 

Jeśli ktoś ma coś do dodania, śmiało. Wszelkie dyskusje dotyczące gwarancji kontynuujemy tutaj.

Posted (edited)

"nie istnieje możliwość wyboru między wymianą/naprawą/zwrotem pieniędzy. Decyzje podejmie sprzedawca, ewentualnie co raczej się nie zdarza, po konsultacji z reklamującym (właściwie tylko w przypadku zwrotu pieniędzy [odstąpienie od umowy kupna sprzedaży] wymaga zgody kupującego)"

 

jak nie jak tak :)

 

 

Art. 8.

 

1. Jeżeli towar konsumpcyjny jest niezgodny z umową, kupujący może żądać doprowadzenia go do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy, chyba że naprawa albo wy- miana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów. Przy ocenie nadmierności kosztów uwzględnia się wartość towaru zgodnego z umową oraz rodzaj i stopień stwierdzonej niezgodności, a także bierze się pod uwagę niedogodności, na jakie naraziłby kupującego inny sposób zaspokojenia.

 

Wiec zgodnie z ustawa to kupujacy okresla nie sprzedawca, sprzedawca tylko okresla jak nie moze ani naprawic ani dac nowe ze moze oddac pieniadze czy inny towar za zgoda kupujacego...

Edited by Juchy
Posted

Praktyka wykazuje jednak że mam rację. A starałem się jednak pisać ten poradnik bez oderwania od praktyki i z oderwaniem od literalnej wykładni przepisów, której nikt nie wyegzekwuje na poziomie niesądowym.

Posted (edited)

o jakiej praktyce mowa? nie mozna interpretowac zapisow ustawy niezgodnie z tym co jest zapisane, chyba mi nie wmowisz ze w ustawie jest inaczej niz napisalem, jesli tak to podaj zdanie w ktorym jest napisane ze to sprzedawca zawsze i w kazdym momencie decyduje czy ma naprawic czy wymienic na nowe, a nie tak jak wyzej ze to wlasnie kupujacy okresla

 

to ze sprzedawcy nie chca realizowac naszych żądań nie oznacza ze nie mozemy ich wysunac, tym samym praktyka pokazuje ze sprzedawcy nawet nie sa swiadomi tego ze kupujacy moze takie zadanie miec i to zgodnie z prawem i ustawa...a moze sa swiadomi tylko z klientow robia baranow?

Edited by Juchy
Posted

Juchy, powiem Ci tylko tyle, że dobry prawnik, wykorzystując absolutnie podstawowe zasady wykładni uznawane przez wszystkich jest w stanie obronić zarówno jedno jak i drugie stanowisko. To jest absurd. Sposób konstrukcji tego przepisu (całej ustawy zresztą) jest po prostu tragiczny z tej perspektywy. Uwierz lub nie, ale ten przepis (tak jak niestety większość przepisów prawa) napisany jest nie językiem potocznym, a prawniczym, które wbrew elementarnej zasadzie wg. której przepisy powinny być pisane językiem potocznym, nie są. A tym samym reguły jego odczytywania są inne niż języka potocznego.

 

Mówiąc szczerze, napisałem ten poradnik w takiej formie, ponieważ nie chciało mi się wprowadzać do niego dylematów "można/niemożna", żeby ludziom nie robić złudnych nadziei.

 

Tak jak mówię - zgadzam się z Tobą, zaznaczając że jednak nie ma możliwości wyegzekwowania swojego stanowiska w postępowaniu nieprocesowym. Większość ludzi i tak przeczyta pierwszy post, więc lepiej, żeby był on prosty w odbiorze. A jak ktoś dotrze do tego punktu, to owszem, będzie wiedział więcej, ale niekoniecznie uda mu się z tego zrobić użytek.

 

;]

Posted (edited)

wiem jakie jest prawo, nie dla NAS-MAS, a dla prawnikow zeby mogli sobie je interpretowac w kazda strone

 

ale to konkretne zdanie, wez je w obroty i uzasadnij ze to w cale nie klient decyduje, a sprzedawca

 

PS.

zgodze sie ze do 6msc, a nawet chyba do 2msc powinni zastosowac sie do moich zadan, po tym mozna sobie "plywac"...ale nie zgodze sie ze od pierwszej sekundy po sprzedazy juz moga sobie plywac w temacie i decydowac czy naprawa czy wymiana na nowe...

zgodze sie tez ze duza role odegra tez stan konsoli, jak ktos przyniesie porysowana, brudna i powie chce wymiany na nowa to rzeczywiscie dyskusyjna sprawa

 

np. sprzedawca moze przyjac z takim roszczeniem sprzet, naprawic, a stwierdzic w odpowiedzi ze sprzet jest w pelni sprawny i nie ma oznak usterki, z takimi praktykami tez sie spotkalem, u niemiaszkow najczesciej daja nowy sprzet jak chce i nieraz nawet wiecej niz mialem, np konsole z grami, albo byl przypadek ze konsole uszkodzona niemiaszek przyniosl za ktora dal na starcie 350 euro, premium, po ponad roku chyba przyniosl i przymnie reklamowal, i go spytala od reki czy chce nowa, on ze tak, spojrzala na rachunek i szukala takiej konsoli ktora tyle kosztowala, dostal elite

to prawo w cale nie jest zle interpretowane przeze mnie, a tylko od tego jaki ma stosunek sprzedawca do klienta...

 

jak ktos juz podawal w innym temacie u Nas w MM tez takie rzeczy praktyukuja, dostal konsole z grami, a przyniol uszkodzona bez...

 

OK.

to mozesz w poradniku napisac, ze mozna probowac zadac nowej konsoli, ale znajac realia nasze juz jest dobrze jak tylko naprawia :) :)

ale niech klienci sa swiadomi swoich praw, jak wszyscy beda swiadomi to i sprzedawcy zaczna respektowac nasze prawa, bo teraz jest tak ze jeden na 1000 zna swoje prawa, a reszta godzi sie z tym co mowi nam sprzedawca i on mysli ze moze sobie mowic co chce i tak jego racja, ale jakby bylo na odwrot 1000 osob na niego wsiadla i nie dala sie splawic a kilka osob jeszcze sprawy zalozyla to by zaczal stosowac sie do prawa albo zwinal interes....

mysle ze podajac taka mozliwosc mimo naszego pesymistycznego podejscia do sprzedawcow znajda sie tacy ktorzy ustosunkuja sie do roszczen i dadza nowa konsole tym co beda chcieli

Edited by Juchy
Posted

kupujący może żądać doprowadzenia go do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy, chyba że naprawa albo wy- miana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów

 

Co wynika z tego zdania bez wątpliwości literalnych: kupujący może żądać doprowadzenia go do stanu zgodnego z umową

 

Co wynika z tego zdania bez wątpliwości logicznych: chyba że naprawa albo wymiana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów - ocena tego spoczywa na sprzedającym

 

Konstrukcja zdania nie pozwala stwierdzić, czy dyskusyjny element jest kontynuacją woli kupującego, czy już wyboru sprzedawcy.

 

Gdyby ten przepis miał nie budzić wątpliwości, byłaby napisany tak.

 

kupujący może żądać doprowadzenia go do stanu zgodnego z umową. Doprowadzenia do stanu zgodnego z umową dokonuje się przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy, chyba że naprawa albo wymiana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów

 

lub

 

kupujący może żądać doprowadzenia go do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy. Sprzedający nie jest zobowiązany uczynić zadość żądaniu jeśli naprawa albo wymiana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów

Posted (edited)

jesli na polce lezy taka sama konsola jak nasza ktora ulegla uszkodzeniu to jest w stanie, nawet idac dalej, wystarczy ze jest dostepna jeszcze na rynku i ma ja w ciaglej sprzedazy to tez jest w stanie, oczywiscie w takim przypadku gdy nie ma na stanie takiej konsoli moze twierdzic ze nei jest w stanie dac nowej konsoli, tylko np. naprawic, ale wtedy trzeba zadac sobie pytanie co moze sprzedawca, czyli moze nam przedstawic inna oferte np inny towar badz zwrot pieniedzy, ale czy moze nam zamienic sam wymiane na naprawe? tego nie ma :), wiec jesli nie ma to moze taka propozycje wysunąć ale to juz z ustawa nie zwiazane...

Edited by Juchy
Posted

Po chwili namysłu.

 

Niestety, nie mogę się zgodzić z Twoim stanowiskiem. Wybór pozostaje w rękach sprzedawcy, co wynika ze względu na jego ochronę przed nadmiernymi żądaniami kupujących. Wynika to z rozsądku i sprawiedliwości, a praktyka jest tego potwierdzeniem, ponieważ gdyby oddać wybór w ręce klienta, żądałby on praktycznie zawsze wymiany towaru na nowy z dwóch powodów - zawsze każdy wolałby mieć nową rzecz niż naprawianą, a po drugie, wydanie rzeczy nowej byłoby dla kupującego bardziej opłacalne, ponieważ okres odpowiedzialności sprzedaży obowiązuje od nowa.

To jest nie do zaakceptowania, ponieważ nie każda usterka kwalifikuje do wymiany towaru na nowy. Wybór między naprawą, a wymianą jest logicznie powiązany z kosztami, które ponosi realizujący gwarancję, w związku z czym to on powinien mieć prawo wyboru opcji, która jest dla niego ekonomicznie opłacalna. Obie pełną funkcję zaspokojenia klienta skutecznie, nie ma więc powodu dla którego sprzedawca miałby ponosić nadmierne koszty ze względu na zachcianki kupującego na jakie byłby podatny gdyby przyjąć Twoją wersję.

 

To samo powiedziałby Ci sąd.

Posted (edited)

nie wiem o co Ci chodzi z nadmiernymi zadaniami kupujacego :)

 

kupilem sprzet, jest niesprawny, zaklada sie do 6 msc ze zostal wydany niesprawny w w chwili wydania, chce wymiany na nowy wolny od wad, ty to nazywasz, nadmiernymi zadaniami kupujacego?

teraz to calkwoicie nie wiem o co Ci chodzi :)

 

tak samo kupujesz konsole, idziesz do domu, jest niesprawna, wracasz do sprzedawcy i chcesz zeby wydal Ci kolejna konsole nowa, a on ze nie moze CI wydac tylko moze naprawic ta ktora Ci juz dal, to nazywasz nadmiernym zadaniem kupujacego?

 

przesadzasz ze swoja interpretacja :), tym bardziej ze obie wyzej sytuacje wg prawa sa identyczne, bo nie ma rozrozienia kiedy to stwierdzisz czy po 1 sek uzytkowania czy po 5 msc skoro finalnie i tak bedzie to sklasyfikowane ze sprzet byl niesprawny w chwili wydania...

 

tak samo jak w ustawie masz ze kupujacy moze zadac zwortu kosztow poniesionych za demontaz, itd. wiec Twoja interpretacja tez moze zaraz byc nadmiernymi żądaniami kupującego

 

tak samo jak na razie nie poparles zadnym konkretnym wpisem z ustawy ze to sprzedajacy decyduje czy ma naprawiac czy wymieniac gdy jest w stanie wymienic, a klient chce wymiany, w ustawie jest tylko gdy nie moze, ale za to jest wyraznie ze kupujacy moze żądać wymiany na nowy i temu nie zaprzeczysz niczym...

 

co powiedzialby sad to tylko konkretny sad moze wiedziec, prawnicy o wiekszej "gebie" prowadza sprawy bedac przekonanym o swojej racji, a sady orzekają co innego wiec nie ma tu zadnego pewnika, sam przeciez juz pisales kazda sprawe mozna przeciagnac na kazda strone wiec teraz tak jakbys sie z tego wycofywał? tak samo jak sprawy, ktore na zdrowy rozsadek powinny byc na korzyść jednej strony rozstrzygnięte, sa rozstrzygane na druga, wystarczy sprawe dla reportera pooglądać :)

 

tak czy inaczej zachęcam reklamujących jak komus zalezy na wymianie, by podjeli taka forme zlozenia reklamacji bo w normalnych cywilizowanych sklepach dla sprzedawcow to norma ze takie rzeczy moze chciec klient i ich to nie dziwi i nie sluchali opowiesci ze nie moze...

sam wielokrotnie taka forme reklamacji robilem do tego zeby zwracali za koszty wysylek do nich i przy malej wymianie zdan z przeslaniem ustawy do przeczytania przystawali na moje żądania, jedynie problemy byly z pseudo sprzedawcami z allegro ktorzy najczesciej nawet nie maja firm i dzialaj nielegalnie jako virtualne sklepy widma...

 

PS.

jak reklamowalem PS3 to nie chcialem wymiany bo zalezalo mi na save, a i tak wymienili :) ale to u producenta wiec to inna bajka...

Edited by Juchy
  • Downvote 1
Posted

Juchy, sorry, ale ja Ci się nie mądrzę na płaszczyźnie naprawiania hardware'u, więc Ty...

 

No ale postaram Ci się wyjaśnić - jeśli nie zrozumiesz, to musisz to przyjąć na wiarę, tak jak ja bym przyjął na wiarę wyjaśnienie czemu coś mi się popsuło w konsoli. Ok?

 

 

Wykład ze wstępu do prawoznawstwa w 5 minut.

 

Mamy przepisy prawa, czyli poszczególnej jednostki redakcyjne. I mamy normy prawne, czyli zasady, które poznajemy dzięki wykładni jednego lub więcej przepisów. I to one pozostają w sferze zainteresowania praktyki, nie poszczególne jednostki redakcyjne, bo - uogólniając - przepisy pozostają "w próżni" i nie da się ich zastosować do konkretnej sytuacji. Dopiero mając na uwadze konkretne przepisy i sytuacje którą chcemy rozwiązać dokonujemy wykładni, czyli "konstruując" normę, którą da się zastosować do danej sytuacji. Dlatego kiedy prosisz o podanie przepisu potwierdzającego to co mówię, jest to niewykonalne.

 

Dalej. Mamy 3 podstawowe procesy wykładni przepisów prawnych. Literalną. Celowościową. I systemową (irrelewantne dla naszych rozważań, więc nie będę tłumaczył).

Stosuje się je w wymienionej kolejności. W idealnej konstrukcji normy każda następna potwierdza poprzednią. Ale w praktyce bywa inaczej, ponieważ efekty pozostają ze sobą w sprzeczności. Wówczas wykładnia językowa ustępuje wykładni celowościowej oraz systemowej. Nie pytaj czemu tak jest. Tak jest i już.

 

I teraz meritum problemu. Otóż zgodnie z wykładnią językową nie otrzymujemy jednoznacznego rezultatu co udowodniłem już wcześniej. Na pomoc przychodzi jednak wykładnia celowościowa. Pytamy się jaki jest cel normy. Celem jest doprowadzenie do sytuacji w której określony towar przywracany jest do stanu zgodnego z umową. Prawda? Prawda. Cel ten zostanie zrealizowany zarówno jeśli sprzedawca wybierze wymianę, jak i naprawę. Tak więc z perspektywy kupującego środek jakim zostanie zaspokojony nie ma znaczenia dla osiągnięcia celu. Natomiast dla sprzedawcy ma on ogromne znaczenie, ponieważ to on realizuje środki prowadzące do osiągnięcia celu i ponosi jego ciężar. Więc to on będzie decydował jak ten cel zrealizować.

 

Albo zrozum, albo uwierz, albo nie. Jednak to co mówię jest prawdą i konsument nie ma możliwości wyboru.

 

A że nie wynika to wprost ze zdania? Peszek.*

 

*połowa z norm prawnych na świecie nie wynika z przepisów, tylko z ich interpretacji.

Posted (edited)

nie rozumiem, to znaczy ze nikt nie moze sie odzywac w tym temacie? wielokrotnie z tego co zauważyłem zasłaniasz sie stwierdzeniem, to nie Twoja działka to sie nie odzywaj idz do swojej piaskownicy, przesada...

 

ja sie nie mądrze, odpowiadam na Twoj apel: "Jeśli ktoś ma coś do dodania, śmiało. "

 

drugie, po co wypisujesz jakies rzeczy, ja nie dyskutuje o nich tylko podaje konkretne zdania do dyskusji, ktorych nie podwazasz tylko zaczynasz dyskusje o czyms innym nie wiem po co

 

i ostatni raz podam swoje:

 

"- nie istnieje możliwość wyboru między wymianą/naprawą..."

 

ustawa:

"Art. 8.

 

1. Jeżeli towar konsumpcyjny jest niezgodny z umową, kupujący może żądać doprowadzenia go do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy..."

 

w Twoim zdaniu jest mowa ze NIE ISTNIEJE, a tu jest jak byk ze istnieje i nie wiem po co jest dyskusja...

Edited by Juchy
Posted

Wyjaśniłem Ci. Fakt że nie rozumiesz wyjaśnienia to nie mój problem. Omajgasz, jak tam bardzo nie możesz przyjąć że wiem o czym mówię, to idź i zapłać jakiemuś prawnikowi za poradę, to usłyszysz to samo, a będziesz o stówkę lżejszy. Bo samemu to Ty sobie możesz prawo interpretować... wyraźnie bez powodzenia. Co gorsza, popełniasz kardynalne błędy. Wiesz, że jest taka zasada, że każde słowo w przepisie ma znacznie. Każdy przecinek i kropa. A co Ty robisz? Wycinasz sobie fragment, który odpowiada Twojemu stanowisku. Proszę. Pokazałem Ci jak poprawnie rozłożyć to zdanie językowo i pokazałem, że nie jest to wystarczające dla interpretacji, a Ty brniesz dalej...

 

 

 

Juchy, ja Cię na prawdę nie chce obrażać, ale już wyjaśniłem Ci wszystko i gdybyś tylko zechciał przeczytać to ze zrozumieniem, to byś z pewnością zrozumiał tyle ile to jest konieczne dla tego problemu - bo inteligentny chłop jesteś -, a nie polemizował dalej.

Posted (edited)

nic nie wycinam, ustawa byla podawana na poczatku caly artykul, a ty dalej nie potrafisz wskazac gdzie jest zapisane ze NIE MOGE żądac wymiany sprzetu na nowy? tym samym zaprzeczyć temu stwierdzeniu ze moge zażądać wymiany sprzetu na nowy...

 

mi to obojetne co tam sobie piszesz i jak interpretujesz bo i tak z tego nie skorzystam, a myslenie o sobie ze tylko ma sie samemu racje na polu gdzie ile zdan tyle racji jest co najmniej dziwne tak samo jak z góry wydawanie osadu, i tak samo nie pozbawisz mnie możliwości ze MOGĘ żądać wymiany sprzętu na nowy :)

 

napisalem to co mi nie pasuje i to co sam praktykuje z powodzeniem i to moge doradzac, w sklepach nie siedza prawnicy by nas u(pipi)c po swojemu, na nasze szczescie, Ty nie chcesz mnie obrażać, ja tez nie wypowiem sie co sadze o naszych prawach, prawnikach i sadach (do grupy, ktorej chcesz sie zaliczać), i jestesmy kwita :)

 

PS.

"...wyraźnie bez powodzenia."

napisalem Ci ze z powodzeniem, a Ty jak typowy złośliwiec będzie wpierał bzdury ze nie, wez mi jeszcze wmow ze nie mam reki i nogi, bez komentarza...

Edited by Juchy
Posted

A mi to obojętne, że ignorujesz prawo jako kategorie wiedzy i wesoło stosujesz sobie własne zasady interpretacji. Ja Ci tylko mówię, że nie masz racji. To udowadniam nie tylko ja, ale praktyka. Także miej sobie swoje zdanie, ewentualnie jeśli Ci się to w głowie zmieści, dodaj sobie, że błędne.

 

Narty.

Posted

Juchy, ogólnie ze strony prawniczej to Grigori ma rację. To samo czytałem w swoim podręczniku. Taka jest oficjalna interpretacja i nic nie poradzimy. Ten prawnik który się wychyli zostanie skazany na śmieszność, albo zrobi doktorat ;) To, że udało Ci się wymienić konsolę na nową to tylko Twoje szczęście, że w owej firmie nie mieli kogoś kto się na tym zna. Nie wiem czy jak byś bezpośrednio do M$ czy Sony się z czymś takim zgłosił to czy by Ci wymienili sprzęt na nowy. Tak więc jak macie możliwość to uderzajcie najpierw w stronę wymiany towaru na nowy skoro sprawdza się to w praktyce.

 

ja tez nie wypowiem sie co sadze o naszych prawach, prawnikach i sadach (do grupy, ktorej chcesz sie zaliczać), i jestesmy kwita :)

 

Choć podobnie jak Grigori wybrałem ten sam fach to mam podobne odczucia do Twoich. Co więcej to nawet moi wykładowcy to zauważają i stwierdzają, że pewne rozwiązania są naprawdę głupie. Ale co w pojedynkę można zdziałać? Tutaj w głównej mierze zawinili politycy, którzy nakazali tworzyć ustawy populistyczne, czy pod dyktando zagranicznych koncernów.

 

Grigori

Bardzo dobre i przydatne FAQ. Może byś je przerzucił i do innych działów jak wii i x360?

[Ja po rozpracowaniu tej ustawy uderzyłem wiesz gdzie ;) Jednak dalej lipa, a jakoś nie mogę się zebrać by pchnać to dlaej, zresztą nie wiem czy nie za późno]

 

ad b)

tutaj już problem; 100% skutecznego sposobu na zmuszenie sprzedawcy do przyjęcia realizacji nie ma. Można:

- przyjść z kimś dorosłym i wygadanym (raczej nie pomoże w dużych sieciach sprzedaży)

- skontaktować się z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumenta z prośbą o pomoc

 

Nie było to jakoś, że dopiero po wyczerpaniu możliwości reklamacji u sprzedawcy/producenta możemy się zgłosić do UOKiK?

Posted

Oni zawsze pomagają. Od tego są. Nie wiem, może w statucie mają jakieś obostrzenia kiedy mogę wszczynać postępowanie itp., ale od pomocy konsumentowi są zawsze.

 

I ogólnie Juchemu nic się nie udało jak twierdzi - po prostu trafił tak, że tam mają taką politykę wewnętrzną radzenia sobie z reklamacjami, że akurat pokryła się z jego żądaniem. Empik od ręki wymienia na nową, nawet nie patrzą co jest zepsute. MM robi problemy zawsze, jak już się ugną, to serwisują jeśli im się to lepiej kalkuluje od wymiany. Pracownicy większych sieci działają zgodnie z wytycznymi pracodawcy i na nic są jakiekolwiek argumentacji, prawnicze czy zdroworozsądkowe czy idiotyczne. Wszystkie są nieskuteczne jeśli pracownik ma powiedziane że ma zrobić to, a tego nie. I tym razem to on mam poparcie w przepisach - przynajmniej jeśli chodzi o sposób realizacji już przyjętej reklamacji.

Posted

Oni zawsze pomagają. Od tego są. Nie wiem, może w statucie mają jakieś obostrzenia kiedy mogę wszczynać postępowanie itp., ale od pomocy konsumentowi są zawsze.

 

I ogólnie Juchemu nic się nie udało jak twierdzi - po prostu trafił tak, że tam mają taką politykę wewnętrzną radzenia sobie z reklamacjami, że akurat pokryła się z jego żądaniem. Empik od ręki wymienia na nową, nawet nie patrzą co jest zepsute. MM robi problemy zawsze, jak już się ugną, to serwisują jeśli im się to lepiej kalkuluje od wymiany. Pracownicy większych sieci działają zgodnie z wytycznymi pracodawcy i na nic są jakiekolwiek argumentacji, prawnicze czy zdroworozsądkowe czy idiotyczne. Wszystkie są nieskuteczne jeśli pracownik ma powiedziane że ma zrobić to, a tego nie. I tym razem to on mam poparcie w przepisach - przynajmniej jeśli chodzi o sposób realizacji już przyjętej reklamacji.

 

Nie zawsze :P Mi przyjęli bez problemu. Napisałem tylko pismo wypełniłem druczek i po ok. 1,5 tygodnia przyszedł list, że zgadzają się na naprawę.

Posted

Oni zawsze pomagają. Od tego są. Nie wiem, może w statucie mają jakieś obostrzenia kiedy mogę wszczynać postępowanie itp., ale od pomocy konsumentowi są zawsze.

 

I ogólnie Juchemu nic się nie udało jak twierdzi - po prostu trafił tak, że tam mają taką politykę wewnętrzną radzenia sobie z reklamacjami, że akurat pokryła się z jego żądaniem. Empik od ręki wymienia na nową, nawet nie patrzą co jest zepsute. MM robi problemy zawsze, jak już się ugną, to serwisują jeśli im się to lepiej kalkuluje od wymiany. Pracownicy większych sieci działają zgodnie z wytycznymi pracodawcy i na nic są jakiekolwiek argumentacji, prawnicze czy zdroworozsądkowe czy idiotyczne. Wszystkie są nieskuteczne jeśli pracownik ma powiedziane że ma zrobić to, a tego nie. I tym razem to on mam poparcie w przepisach - przynajmniej jeśli chodzi o sposób realizacji już przyjętej reklamacji.

 

Nie zawsze :P Mi przyjęli bez problemu. Napisałem tylko pismo wypełniłem druczek i po ok. 1,5 tygodnia przyszedł list, że zgadzają się na naprawę.

No! I takich opinii oczekuje w tym temacie, a nie domorosłych prawników.

 

Podawać, kto, gdzie i z jakim skutkiem i ewentualnymi kłopotami reklamował swoją czarnulę. Zbiorę to i zupdatuje listę, która z pewnością bardziej się przyda, niż idiotyczna dyskusja.

Posted (edited)

...I ogólnie Juchemu nic się nie udało jak twierdzi - po prostu trafił tak, że tam mają taką politykę wewnętrzną radzenia sobie z reklamacjami, że akurat pokryła się z jego żądaniem....

juz Ci pisalem ze nic nie trafilem, wymiana zdan musiala byc, i tez pisalem w sklepach nie siedza prawnicy, podajesz tresc ustawy i interpretuja ja podobnie jak zwykly Kowalski, i na to mozna liczyc w sklepach innych niz duze sieci (kotrych stac na wlasnych prawnikow gdzie strategie dzialania maja obmyśloną z góry i przekazana "żołnierzom")...

 

po za tym nie rozumiesz jednego, za kazdym razem (z premedytacja :) ) pisalem ze MOZESZ zadac wymiany sprzetu na nowy, nie trzymalem sie stwierdzenia ze sklep musi przychylic sie do Twoich zadan (w czym racje masz) wiec tak skrupulatnie ważysz slowa, a nie rozumiesz podstawowej istoty tego co pisze, napisales kategorycznie ze nie istnieje taka mozliwosc, a ja Ci z uporem maniaka powtarzam ze istnieje, mozesz i nikt Ci tego nie zabrania (a moze dalej zyje w nieswiaodmosci ze jak wypowiem slowa przy reklamacji prosze ow ymaine na nowy, zadzownia pod 997 i mnie zakuja w kajdany? :) ), fakt tylko tej dyskusji moze byc taki ze sklep nie musi przychylic sie do tego żądania i jest to zgodne z prawem (dla mnie +1 do wiedzy prawniczej :) bo interpretowalem to zawsze na swoja strone jako klienta), koniec kropka....

 

w jakich sklepach mozna liczyc na wymiane na nowe? praktycznie kazdy MM, Saturn niemiecki, co dla osob mieszkajacych przy granicy norma ze tam kupuja...

 

druga sprawa, jak sie wysyla do serwisu Sony, a chcecie wymiany na nowa, dobrze jest popisac sobie o abstrakcjach dodatkowych, np. pada laser to dodatkowo piszemy ze konsola glosno chodzila, zawieszala sie czesto itp., wymienia cala od reki...

 

w MM Szczecin tez wymienialem konsole na nowa po 1 dniu jej pracy, kierownik musial przyjsc ale wymienili na nowa...

 

inna osoba z tematu o awariach opisywala boje z MM Szczecin i po okresie 1 roku, a mniej niz 2 lat nie przyjeli zasadnosci reklamcji wg niezgodnosci towaru z umowa i wszelkie pisma i UOKiK nic nie zwojowal, zostal amu droga sadowa, wiec obraz tego MM mozna miec na uwadze przy wyborze gdzie sie kupuje...

 

PS.

z ta wymiana na nowa, ktorej sie uczepilem, nie jest bez znaczenia, wymieniając na nowa robia to od reki i nie trzeba znow wracac do sklepu ani czekac na naprawe, a to ma znaczenie dla niektórych....

 

Oni zawsze pomagają. Od tego są....

nie zawsze, a raczej ta ich pomoc jest nic nie warta i bylo to w temacie reklamacji, jak sklep odmówi uznania towaru niezgodnego z umowa to ich pomoc jak sam wiesz sprowadza sie raptem do dania wzoru pisma czy telefonu by pouczyć sklep co przy dużych sieciach nic nie wskóra (to chyba tylko mzoe zadzialac na te sklepiki co pisalem wyzej, co nawet by przeszlo żądanie by wymienili na nowa, czyli pobieżna znajomosc prawa i zero porad prawnikow), zostanie tylko sad (widziales w watku o awariach by ktos pisal by UOKiK pomogl w drodze sadowej czy sam zalozyl sprawe? ja nie)...

 

"Podawać, kto, gdzie i z jakim skutkiem i ewentualnymi kłopotami reklamował swoją czarnulę"

caly temat o awariach uslany byl tymi klopotami badz nie, wiec mozna spokojnie tam znalezc takie informacje by wzbogacic ten watek o konkrety...

Edited by Juchy
Posted

Pamiętam, że ktoś opisywał, że UOKiK mu całkiem pomógł, wykonywał telefony, tłumaczył itd. Sprawa dotyczyła chyba ultimy. Ale efektu nie pamiętam, nie był jednak chyba pozytywny.

Jasne, nie ma co przeceniać wartości urzędu, ale to na prawdę jest jedna z najskuteczniej działających (w roli do jakiej została powołana, która niestety może rozmijać się z oczekiwaniami pokrzywdzonego klienta) instytucji w kraju. Przez stwierdzenie, że oni zawsze pomagają, miałem na myśli ich obowiązek pomagania, ale to oczywiście nie znaczy, że ta pomoc będzie wypełniać oczekiwania osoby, która o nią prosi.

 

W ogóle, mało jest opinii na ten temat na forum, głównie dlatego, że poza wymienioną sprawą z ultimą nikt nie pofatygował się do UOKiKu osobiście, a to jednak jest podstawa, bo telefonicznie, czy mailowo to oni sobie mogę...

 

Wolałbym tutaj zbierać konkretne opinię, a nie teoretyzować, bo w tym to każdy jest "specjalistą".

 

 

 

I ostatni raz wracając do poprzedniego tematu. Jeśli tak stawiasz sprawę - że żądać można, ale nie ma to pokrycia z możnością dochodzenia tego żądania - to ja się z tym zgadzam. Ale ma to dla mnie mniej więcej takie znaczenie, jak gdybym żądał, żeby mi przy okazji naprawy/wymiany jeszcze bilety do cyrku zafundowali w ramach zadośćuczynienia.

Jeśli chciałeś mi powiedzieć, że klient nie jest pozbawiony możliwości negocjowania ze sklepem, to oczywiście nie jest. Trzeba było tak od razu - używając słowa negocjacje i nie cytując błędnie zinterpretowanego przepisu. Żadne żądanie tego typu nie może być elementem roszczenia na podstawie ustawy. Dodam podpunkt o negocjacjach do pierwszego postu - dla świętego spokoju. Jeśli Cię to nie urządza i dalej trzymasz się swojej wersji z poprzednich postów, to mnie to już nie obchodzi.

Posted (edited)

to widocznie sie nie zrozumielismy

 

przekonales mnie ze prawnie nie jest tak jak interpretowalem sobie ta ustawe jako klient Kowalski, ale to nie oznacza w cale ze nie mozna tak sformułować swoich roszczeń, to sklep musi wykazac sie znajomoscia prawa, a raczej prawidlowa interpretacji ustawy by wiedzial ze nie musi spelnic tego żądania, ja jako Kowalski moge sobie pisac i tak pisze i nikt mi tego nie zabroni wiec nie wiem czemu od razu nasuwasz innym podejscie do sprawy w sposob niekorzystny dla nich, wystarczy ze 10% z tych co tak beda formulowac reklmacje dadza im nowa konsole i juz mozna sie cieszyc ze sie pomoglo (przeciez nikt nie pisze zebys kłamał czy mijal sie z prawem, wystarczy tylko zaznaczyc taka mozliwosc), z tymi biletami to napisz jak masz taka chec, kto CI zabroni? na pewno nie prawo :), jedynie zapewne rozśmieszysz sprzedawce... na powaznie to juz Ci pisalem tez, wymiana konsoli golej na nowa z grami czy w ogole inna wersje, lepsza, tez jest mozliwa i nawet u Nas w PL wiec, dla Ciebie abstrakcja, a dla mnie norma, widocznie inne doswiadczenia zyciowe i malo reklamowales zeby wiedziec jak to robic skutecznie i z największą korzyścią dla siebie...

 

co do ogolnie wypowiedzi na forach, to jesli ktokolwiek traktuje to wszystko powaznie kazde slowa i opinie to mozna go nazwac tylko dzieckiem neostrady, kazdy niech bierze dla siebie to co uwaza sam za prawdziwe bo kazdy ma rozum i wolna wole jakbys nie wiedzial, wiec zbierac konkretne opinie to możesz, ale to nie beda konkretne opinie tylko beda opinie, które Ty uwazasz za konkretne, a to juz z demokracja i wolnym slowem nie ma nic wspólnego, a na pewno z pelna prawda, zwykla i brutalna cenzura jednej osoby, ale ciagatki takie masz, nawet jak myslisz inaczej, juz chyba 2 raz zlapales sie na slowach w stosunku do mojej osoby typu siedz cicho bo to nie Twoja dzialka

chociaz z drugiej strony masz moda wiec do tego zostales wyznaczony zebys cenzorował wg swojego uznania, wiec rob co chcesz...

chciales by byly wyrażane opinie, spełniłem życzenie, teraz wielki lament i zlosc ze sie pisze, to nie jest forum prawników zebys myślał ze prawnicy beda tylko brac udzial w dyskusji wiec nie wiem skad ta wielka wściekłość i próba mieszania z błotem...chyba lepiej w Twoich watkach w ogole sie nie odzywać nawet jak beda takie ładnie brzmiące i zachęcające słowa "Jeśli ktoś ma coś do dodania, śmiało." :)

Edited by Juchy
Posted

Całe szczęście dla ogólnej populacji, że nikt poza mną nie dobrnął do tego etapu, kiedy już kompletnie nie da się ustalić co Ty w ogóle chcesz mi udowodnić, tudzież wnieść do tematu, tylko ględzisz coś o wolnej woli i fałszywej demokracji.

Posted

Witam

 

Kilka postów wcześniej pisałem o pękniętej płycie gta iv na ps3, wyslałem płyte do reklamacji do cenegi o to co dostałem dzisiaj zwrotnie w pismie:

 

"Gra została wnikliwie przetestowana stwierdzono peknięcie płytyw jej środkowej częśći. Nie ma technicznej możliwości aby powstałe one w wyniku wad fabrycznych nośnika, mogły natomiast powstać w wyniku niewłaściwego obchodzenia się z nośnikiem. Reklamacja w/w gry uważamy za bezpodstawną"

 

Noż k.... z grami obchodze sie jak z jakiem ;) Jakim cudem wnioskują że to nie wada fabryczna? nie chciałbym odpuścić po takiej argumentacji zwłaszcza że napisali mi że jak gra jest kupiona poniżej 90 dni od wady to podlega wymianie. Co byście mi poradzili w tej sprawie??

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...