Skocz do zawartości

Justified [FX]


Snejk

Rekomendowane odpowiedzi

Nic nie słyszałem o serialu póki nie odiwedziłem dziś tego tematu. Po obejrzeniu pilota ciężko cokolwiek powiedzieć, w sumie gdyby nie czyjaś opinia porównująca Justified do The Shield w ogóle bym się nim nie zainteresował. Oby tylko czas, który mam zamiar poświęcić temu serialowi nie okazał się zmarnowany. :)

Edytowane przez Humulin
Odnośnik do komentarza

Policjanci sa szkoleni zeby strzelac w tulow, bo najlatwiej trafic. Ale w toku serialu Raylan postrzelil ludzi rowniez w rozne inne czesci ciala ;)

 

edit: Btw final byl jak zwykle swietny. Duzo dobrych momentow ale najbardziej mi sie podobal Wynn. JESUS CHRIST!!!

Edytowane przez Mq
Odnośnik do komentarza

Nie chce spoilowac komus finalu to ukryje na wszelki wypadek posta.

 

Wow, odcinek za(pipi)isty - fajnie byloby jakby Quarels przezyl (w sumie nie pokazali jego smierci wiec kto wie), chociaz nie sadze zeby tak sie stalo [fajnie byloby zobaczyc jak wyglada jego zycie w pierdlu]

 

Przesluchanie Wynna - mistrzostwo, niezle sie obsral, odegrane mistrzowsko.

 

I na koniec ogromny mindfuck dla Raylana ktory zobaczyl, ze jego wlasny ojciec byl gotowy go zabic aby ochronic Boyda..

 

 

Odnośnik do komentarza

Właśnie zakończyłem drugi sezon. Ten serial sam się ogląda. Jak niekończący się świetny film akcji, nie męczy przy oglądaniu kilku odcinków pod rząd... W zasadzie, to można cały sezon jednego dnia łyknąć i zbytnio tego nie odczuć. Nieco mniej głównego bohatera, a większe skupienie się na wiążacych go wątkach. Świetne dialogi oraz muzyka.

Mam nadzieję, że nie zwalą sprawy w przyszłości i zakończą ten serial kiedyś w odpowiednim momencie(The Wire, The Shield, Soprano).

Odnośnik do komentarza
  • 7 miesięcy temu...
  • 1 miesiąc temu...
  • 4 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...

4x08 to zdecydowanie jak narazie najlepszy odcinek w tym sezonie i lekko jeden z najlepszych w tym serialu od początku.

 

Działo się bardzo dużo, śmierć Arlo (WTFmoment), końcowa przemowa Boyda do tych kolesi w jego barze zniszczyła w cholerę, Coltowi się sypie coraz bardziej wszystko przez zyebanie sprawy z Ellen May

Atmosfera się zagęściła tak ,że można siekierę w powietrzu zawiesić.

 

Prześwietny ten sezon, bez dyskusji.

Edytowane przez Masorz
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

Potwierdzam, finał był tak dobry jak przyzwyczaił nas do tego ten serial.

Justified to perełka.

Chociaż może spodziewałem się jakiejś większej tajemnicy po całej sprawie z Drew Thompsonem.

Fajne też, że choć na parę odcinków powrócił w tym sezonie Limehouse, mocna postać.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
  • 4 miesiące temu...

Nadrabiam w końcu serial, wcześniej nie chciałem, bo w sumie zapomniałem co było wcześniej, a w przypadku Justified... mogę oglądać jeden odcinek i piąty raz, dialogi są tak dobre, a akcja tak wartka, że to czysta radość.

 

Oglądam teraz odcinek z nerkami, co najmniej trzeci raz, i to naprawdę jeden z bardziej makabrycznych i ekscytujących odcinków, jakie pamiętam. Uwielbam schemat Justified, że jakkolwiek groźny nie wydawałby się zły koleś, tak naprawdę zawsze okazuje się próżnym idiotą, którego plan ma tysiąc dziur, a ten palant myślał, że nie. Rozwaliło mnie w jaki sposób załatwił się pan Ice Pick, rozwaliło jak poszło z nerkami.

Odnośnik do komentarza

Jestem po trzecim sezonie. Kapitalnie. Uderza mnie tylko jedno: ile razy Raylan kogoś zastrzeli, to tak, że kurde koleś leży i nie wiadomo, czy go zabił, czy nie. A jak wiadomo, w serialu musi być wyraźnie wiadomo, bo inaczej ciągle ta niepewność... To chyba jednak zrozumiałe w przypadku serialu, który musiałby być zupełnie inny, gdyby Boyd zginął w pierwszym odcinku jak pierwotnie planowano. Wtedy ta niepewność ich zbawiła i chyba dlatego się tego trzymają. Mimo wszystko przy kolejnej sytuacji typu "leży i nie wiadomo" zaczyna to być zauważalne.

 

 

Poza tym, ten sezon był jeszcze bardziej skupiony na opowiedzeniu jednej historii zamiast fragmentarycznych odcinków - z tego powodu był mniej równy i często trafiał na pewne mielizny pod względem akcji. Wynagradzała to ilość barwnych postaci, które rozkosznie spiskowały każda przeciwko sobie. Oczywiście każdy epicki setup szybko palił na panewce, bo ktoś coś spieprzył, a najczęściej wszyscy. Aktorzy grający Quarlesa i Duffy'ego - komediowi geniusze.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...