Ten odcinek mogło uratować tylko obcowanie płciowe Daryla z młodą. Nie było jednak niczego takiego, za to dostaliśmy niemały debilizm na koniec i kilka pseudoegzystencjalnych rozkmin na poziomie kina familijnego Polsatu. Na plus jedynie jedzenie węża.

No i kij golfowy.

Właśnie leci na Foxie. Nie wiem co sądzić już o tym serialu. Byle do Gry o tron.

Super odcinek, teatr dwóch aktorów, bardzo mi się podobało.

najlepszy odcinek drugiej części sezonu 4, wkońcu dialogi nie pisane przez scenarzyste pamiętników z wakacji i wkońcu nie musiałem oglądać karykaturalnej mordy Ricka

Nie wiem jak wy ale ja momentami musiałem się przejść po pokoju.

Legendarny odcinek.

Dosyć.

Po tym odcinku autentycznie chciałem się na(pipi)ać.

To samo ja.

3 podejścia miałem do tego odcinka, momentami nudy niemiłosierne

Mimo tego, że nie przyspieszyli tempa, odcinek bdb, jak zresztą wszystkie z Darylem.

 

 

LOL

Edytowane 6 marca 201411 l przez Pryxfus

okej w porządku, nie mam nic do zwolnienia akcji i rozwijania postaci ale gówniara co nigdy nie piła i nagle ma ochotę się naj*bać "bo tak i już" to słabe niestety, o logice nie wspominam.

Edytowane 7 marca 201411 l przez Kriseh

to tam był jakiś "character development"?

Nie ma. Te postacie są tragicznie nakreślone. Każdy jest w każdym odcinku inny. Teraz nawet MIchonne i Daryla zepsuli. Murzynka ma jakieś schizy a w redneku po paru głębszych odzywa się sfrustrowany bachor z patologicznej rodziny. Lepiej było jak milczeli i  każdy sobie myślał "O, ta/ten to dopiero madafaker. I do tego fajnie rozwala zombiaki..."

okej w porządku, nie mam nic do zwolnienia akcji i rozwijania postaci ale gówniara co nigdy nie piła i nagle ma ochotę się naj*bać "bo tak i już" to słabe niestety, o logice nie wspominam.

 

Myślę, że każdy miał kiedyś w życiu taki moment, że nigdy nie pił i nie palił a nagle miał ochotę i zaczął

Zwykle takie rzeczy zaczyna się za namową kolegów, którzy zrobili to za namową swoich kolegów itd. ... No i u nas nie biegają po lasach stada zombie.

racja, ciężko porównać.

No tak, bo Wy lepiej wiecie dlaczego nie pijąca nigdy alko Beth zapragnęła mieć coś od życia i się nawalić oraz przecież z ludzi w ogóle po pijaku nie wychodzą głęboko skrywane emocje jak w przypadku Daryla.

Wyszły emocje z Daryla, ale on to zagrał jak jakiś skrzywdzony nastolatek i zamiast się przejąć jego zwierzeniem to patrzyłem na to z politowaniem. Można było lepiej to zagrać, dać więcej mroku. No a poza tym wszystkim to powinnie bardziej udawać nawalonych. nie mówi tu o przewracaniu się, ale o jakieś delikatnej modulacji głosu.

mnie to ciwi jakim cudem ta gówniara wypiła słoik moonshine'a i jeszcze trzymała się na nogach

 

jak ktoś nigdy nie pił, i pije na pusty żołąd (a raczej nie jedli obfitego tłustego posiłku przed chlaniem) to nawet niewielka ilość mocnego alko zwala go z nóg

 

 

rozumiem że daryl się trzymał bo zapewne niejedną butelkę obalił w życiu, ale ta siksa powinna mieć ostrego zgona

Co racja to racja

Pierwsza połowa jak najbardziej ok. Potem niepotrzebne gdybania o lepszym życiu i próba zdarcia psychiki Daryla. Co by nie gadać i tak było lepiej niż ostatnio u Ricka. A Dixon jest dla mnie i tak nr 1 w całym serialu.

Spoko odcinek. Coś tam się działo. Mam nadzieję, że w przyszłym zginie któryś bachor.

Razem z poprzednim to najlepsze odcinki w tej połowie sezonu.

Pytanie z innej beczki, czytałem, że "Upadek Gubernatora" ma wyjść w Polsce jakoś w lutym/marcu. Zna ktoś jakąś dokładną date kiedy można zaatakować pułki w empiku?