nie ściemniał. Bo złowił go tego samego dnia. I na drugim końcu jeziora. Było jakieś zamieszanie wiara pobiegła zobaczyć co się dzieje. A jak zwijaliśmy się do chaty to zapytaliśmy się właścicielowi co się działo. W tym jeziorku jest wszystko
Ja jutro ide na port, na liny i szczupłe. Bo to jedyne ryby które zabieram. Zaj... mięcho. Co do suma, no to spoko. U nas na rzece przy elektrowni pływały dwumetrowce nurkowie się ich bali Na taka rybe trzeba sie nastawić bo 2 kilowa ryba to już coś. A co mówić 17.