Przeciez MGS5, w dobie tego, co juz jest teraz, nie wspominajac o tym, co nastapi w przyszlosci, bedzie absolutna technologiczna kompromitacja. Jak ta gra bedzie wygladac, jaka bedzie jej mechanika itd, mozna sobie wyobrazic spokojnie juz teraz... od 2, nic prawie się nie zmienilo, a jesli chodzi o niektore patenty, idiotyczne zreszta... to nigdy sie nie zmienilo. I juz nie zmieni.
<Wchodzi na mine, pojawia sie nad jego glowa wykrzyknik, okropny pisk i robi dziwnego fikolka, muczac jak jakis autystyk>
A co do samego jegomoscia... stracilem do niego szacunek o ile pamietam juz przy 3. Wlasciwie, to chyba chodzilo o te zapowiedzi... a raczej wizje, rzeczy o ktorych sie ludziom nie snilo. A jaki byl finalny produkt, kazdy wie.
Moje nadzieje na chwile wrocily przy zapowiedzial MGS4 - wiadomo, nowa platforma, wiecej mozliwosci, do tego ten za(pipi)isty trailer... niestety, gdy ukazaly sie materialy z gry wlasciwej, to z panem Kojima w sumie sie pozegnalem wtedy, juz na zawsze.
Jego styl poprostu... przestal byc fajny, stal sie dziecinny, prosty i bzdurny. Branza wydoroslala, wzniosla sie ponad jego talent, stala sie poprostu lepsza... a on juz sie nie ruszy z miejsca, bo dawno sie wypalil. Wiec, niech juz zejdzie ze sceny, bo to taki Szumacher, niedojezdzajacy do mety, ktory natomiast non stop nosi koszulke "7 tmies winner".
Nie wspominam juz o tym, co sie dzieje z serią. Paszoł, won.
Jedyny pomysl, ktory mialby szanse naprawde podniesc z padolu ten swiatek i przypomniec o sobie, to jakis prequel z Liquidem albo rimejk MG1/2 jak tam chlopaki wspominali, zrobiony w dojrzalym, ciezkim stylu (niekojima) przy za(pipi)istej, ryjacej beret technologicznie mechanice i dizajnie (nie japonczycy). Takze nadziei brak. To, co on teraz robi, niech sobie wydaje na jakies japonskie tamagoczi, rozdawane pod tokijskimi kioskami.