Może się myle bo to test oka, a nie spojrzenie w liczby, ale odkąd Jezus wrócił na 9,a Havertza cofneli do srodka to wygląda to dużo gorzej. Wczoraj też mimo wszystko szczęśliwe te bramki, kartofel Trossarda i fart Odeegarda, że mu pilka pod nogi wróciła, bo to podanie wzdłuż bramki bylo do nikogo. No i Raya uratowal przy 0:0.