Skocz do zawartości

Amer

Zg(Red.)
  • Postów

    2 357
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10

Odpowiedzi opublikowane przez Amer

  1. Wskoczyła łatka, a wraz z nią możliwość ustawień pracy kamery (w tym także jej kołysania). Tak więc jeden z głównych minusów gry, o których wspominałem jest już nieaktualny. 

     

    @cotek, giereczka zaliczona? 

  2. Odfajkowane :) Całość pękła w jakieś 7-8h, z szukaniem znajdziek, czytaniem notatek i lizaniem ścian. Gierka mocno mnie zaskoczyła - pozytywnie tak naprawdę, choć nadal uważam że do poziomu Visage trochę jednak brakuje.

     

    Na plus:

     

    - oprawa AV!  Grafika jest bardzo dobra, wrzucono sporo zabawy światłem i detali w pomieszczeniach. Animacja też prezentuje wysoki poziom jak na tak skromną produkcję. Strona audio to mistrz, naprawdę. Muzyka jest oszczędna, okrojona do minimum (celowo) ale spełnia swoje zadanie. Za to wszelkie efekty takie jak skrzypienie podłogi, głośne buuum przy wyskakujących maszkarach itp... ojjj, no cacy po prostu i naprawdę można się przestraszyć.

     

    - fabuła też na plus. Spodziewałem się kiszki na tej płaszczyźnie, a finalnie wkręciłem się w story dość mocno. Równy poziom od początku do końca, bez słabizn wciskanych do gry na siłę. No i ten finał...

     

    - motywy straszące, nie wszystkie oczywiście, jednak w znacznej części zdecydowanie się udały. Bez losowości o której wspominałem wcześniej, niemniej pojawiło się kilka świeżych pomysłów, w dodatku pięknie zrealizowanych (to zasługa chwalonej już strony), więc kilka razy serce zabiło mocniej.

     

    - ostatnie 30 minut zabawy (z wyjaśnieniem fabularnym na czele) - REWELACJA, naprawdę. Bałem się że pójdą w jakieś pierdoły typu tajemniczy kult, kosmici czy inne licho, a jednak całość spuentowana została w perfekcyjny sposób. Bez spoilerowania czegokolwiek - finał Madison zdecydowanie dowozi!

     

    - zagadki są ciekawe, dobrze przemyślane, względnie trudne (niektóre) ale cały czas mieszczące się w obrębie logiki, więc spokojnie da się je rozgromić bez poradników. Podczas zabawy kilka razy przydała mi się kartka i długopis (zabawa w rozrysowywanie niektórych patentów dzięki czemu jakoś szło to ogarnąć).

     

    - zero błędów. Od A do Z grało się płynniutko i gładko. Słyszałem wcześniej o rzekomym wywalaniu gry do pulpitu, uciążliwych bugach itp jednak u mnie (wersja PC) całość śmigała bez zarzutów.

     

    - sterowanie i obsługa inwentarza, zastosowanie aparatu, opcjonalne sekrety do odnalezienia. 

     

    Tutaj ciut nie zagrało:

     

    - przesadne kołysanie kamery nawet jeśli nie poruszamy postacią. Z tego co wiem mają to naprawić, jednak na chwilę obecną troszkę to przeszkadza.

     

    - dość ograniczone pole działań. Tzn. wydaje mi się, że domek (i tereny z nimi powiązane) z Visage był jednak zdecydowanie większy. Wykonanie super jednak... no właśnie, chciałoby się tego więcej (np. rozbudowanej piwnicy, strychu i... wszystkiego tak naprawdę).

     

    - kilka straszaków było wrzuconych zbyt blisko siebie lub dosłownie jeden po drugim. W takich sytuacjach ta "druga fala" nie robiła już najmniejszego wrażenia. Takie rzeczy trzeba umiejętnie dawkować, zaskakiwać w najmniej oczekiwanych sytuacjach i wszystko odpowiednio wyważyć, a nie wciskać nachalnie w pysk.

     

    Madiosn? No kurde! Zawsze szanowałem! Wlepiam betonowe 8/10 i jutro przechodzę grę po raz drugi. A na Switcha wpada też wersja w pudełeczku, to obowiązkowo.

    • Plusik 3
    • Lubię! 3
  3. O, jeszcze jedne plus na szybko widzę: inwentarz i jego obsługa, szczególnie względem Visage właśnie. Niebo a ziemia, na korzyść Madison rzecz jasna. Gram na PC (mysz + klawiatura) i idealnie to rozegrali moim zdaniem. Zgaduję więc że na konsolach też lipy nie będzie.

  4. 10 godzin temu, cotek napisał:

    No i powiem Ci, że nie koniecznie z tym nie fiknięciem Visage :D 

    No nie, proszę Cię ;) Visage jest nie do ruszenia po prostu. Nabiłem w tej grze ponad 70 godzin, skatowałem na wszystkie możliwe sposoby i dla mnie to bezsprzecznie najlepszy horror w ujęciu FPP jaki powstał. Powodów takiego stanu rzeczy jest kilka (rozpisywałem się już na ten temat w stosownym wątku), z których numer jeden to oczywiście randomowość występujących w grze straszaków. Nie wiem na ile zagłębiałeś się w temat Visage ale serio, niektóre z elementów straszących były tam szalenie trudne do uzyskanie, unikatowe wręcz. Finalnie na potrzeby filmów (szykowanych totalnie amatorsko, dla funu i z miłości do Visage właśnie) udało mi się zebrać chyba wszystko (z wyjątkiem jednej akcji, której kilkukrotnie doświadczyłem, ale nie została nagrana). To właśnie ta losowość sprawiała, że nawet przechodząc grę po raz piąty, szósty czy dziesiąty ja nadal czułem się niepewnie i wciąż odkrywałem nowe rzeczy.

     

     

     

     

    Co do Madison natomiast - odpaliłem na szybko, testowo wręcz, na pół godzinki i... jest OK. Zdecydowanie chcę więcej i nie mogę się doczekać by solidniej do tego przysiąść. Przeszkadza mi jedynie zbyt mocne kołysanie kamery nawet gdy nie poruszamy się bohaterem. Rozumiem, że ma to symulować ruchy głowy jednak spokojnie powinni okroić ten efekt o dobre 50 procent (np. poprzez stosowną opcję w ustawieniach).  No ale tak jak wspominałem, jestem dobrej myśli, żeby nie powiedzieć że "jaranko" :)

  5. Również czekam mocno. Visage raczej nie fiknie niemniej i tak liczę na dobrego straszaka. 

     

    Ogram dopiero jutro wieczorem więc @cotek koniecznie podziel się wrażeniami. 

  6. 27 minut temu, Schranz1985 napisał:

    Zobaczymy jak ending póki co 8/10 liczyłem na coś lepszego.
     

    Czyli jest szansa że jeszcze okroisz oczko lub dwa... Bo akurat ending to... :bad:

  7. @Czoperrr, 100 procent sztuk z kolekcji zostawiam w oryginalnej folii. Natomiast interesujące mnie tytuły ogrywam w cyfrze (Switch lub PC). W tym także te, które poznałem dzięki zbieractwu właśnie.

     

    @giger_andrus, bez szans by uchwycić wszystko w szafce. Gry są utknięte w dość głębokich półkach, po kilka warstw na każdej. Dziś (na potrzeby zdjęć) musiałem je wybebeszyć totalnie.

  8. Bierz na duży sprzęt, zdecydowanie. Ogrywałem na PC, PS4 i Switchu. Ta ostatnia wer. zdecydowanie odstaje właśnie jeśli o te loadingi chodzi. I w sumie wielka szkoda bo sama gierka jest wyborna i idealnie skrojona pod tryb przenośny (pod względem gameplayu). 

    • Dzięki 1
  9. Materiał ciut długawy ale gość bardzo trafnie punktuje. Pierwszy raz oglądam coś od typka, a zgadzam się w zdecydowanej większości. Warto rzucić okiem przed ewentualnym zakupem (tzn dla ludzi niezdecydowanych).

     

     

    • Plusik 1
  10. @Donatello1991 W punkt! Miałem identyczne odczucia i zastanawiałem się nawet przez moment czy tylko ja tak to postrzegam (teraz widzę że jest nas 2-ch).

     

    Gra od tego momentu staje się udziwniona. Z jednej strony ten rozmach miasta jest OK (w sensie że to coś nowego, a i widoczki też bardzo spoko), jednak z drugiej... moim zdaniem zwyczajnie źle to zaprojektowano. A sama lotnia - no kurde, nie do końca mi tutaj pasuje. Zamiast tego powinni lepiej rozwinąć (i przemyśleć) umiejętności bohatera. Wg mnie są raczej marne (dużo zapychaczy z których praktycznie się nie korzysta) i stoją w ogromnym kontraście względem części pierwszej. Tam było czuć dosłownie każdy świeżo odblokowany skill i od razu wchodził nam on w krew. Nawet powielające się umiejętności... w części pierwszej działały lepiej po prostu (linka, taranowanie wrogów, dupnięcie z lotu powodujące wstrząs). No ale nie, w 2-ce jest lotnia więc szczym ryj. Lotnia która nawet od strony technicznej została lekko skopana (manewrując góra-dół na analogach, często zasłania nam cały widok, np. gdy próbujemy zadrzeć ostro do góry). 

     

    Z linką jest podobnie. Tzn ta z jedynki była zdecydowanie przesadzona (praktycznie niwelując możliwość upadku czy konieczność wspinaczki), jednak jej nowa wersja to w sumie lipa. Nawet po dopakowaniu na 3 level. Zaczepia się wyłącznie o niektóre powierzchnie i nie jest to zależne od ich faktury czy materiału z którego zostały wykonane (random i widzimisię autorów). O wciągarce nawet nie wspominam.

     

    Tak jak pisałem wcześniej - kocham te tytuły (1 i 2) za wykreowany świat, rozwałkę, zbieractwo i klimat, jednak niektóre aspekty części 2-giej naprawdę powinny zostać przemyślane raz jeszcze. Wymęczyłem fabułę do końca i dla mnie dopiero teraz zaczyna się właściwa gra. Sekrety, czyszczenie mapy, walka, levelowanie, sprawdzenie "czy da się tam dostać" itp - to w DL jest najlepsze.

     

    Aha, no i kwestia audio - coś co leży mi szczególnie na sercu. Nie chcę się tutaj pastwić czy rozpisywać nawet, więc wspomnę jedynie, że DL>DL2. Zdecydowanie i o dwie długości minimum. Raz to muzyka (ta z 2-ki nie tylko jest dziwna ale też działa dziwnie tak naprawdę, wybiórczo...), a dwa - i to jest nawet ważniejsze - odgłosy miasta. Pamiętacie "darcie ryja" czy tzw. "dobijanie się" z części pierwszej? Harran było praktycznie wyludnione, spowite ogniem i truposzami - wszystko to było nie tylko widać, ale też słychać. Dźwięki otoczenia budowały tutaj wyjątkowy klimat - mieszanka osamotnienia i grozy.

     

    Aha, zabrakło też łażenia po żurawiach na naprawdę solidnych wysokościach (na rzecz tej nieszczęsnej lotni jak mniemam). Tak by od patrzenia w dół kręciło się w główce, a wiatr pizgał na boki (w jedynce było tego pełno). Weźmy np misję ze wspinaczką na budynek VNC.  No jest wysoko, fakt, tylko dlaczego do jasnej-ciasnej wspinamy się będąc wewnątrz tego budynku?! Szalenie rozczarowujące. Dopiero przed samą metą było trochę skakania na zewnątrz, jednak potencjał tego miejsca został kompletnie zmarnowany.

    • Plusik 2
    • Lubię! 2
  11. Pamiętam, pamiętam :) to w sumie Ty namówiłeś mnie by dać szanse jedynce (siadł argument że w temacie zombie tylko pierwsze Dead Rising jest lepsze), za co zresztą jestem wdzięczny, bo aktualnie jest to jedna z moich ulubionych gier ever (choć z natury nie znoszę otwartych światów itp). 

    • Lubię! 1
  12. @XM., a Ty gdzie? Wiesz że DL2 Cię nawołuje, jako fana jedynki oczywiście ;)

     

    @Donatello1991, o widzisz, miałem podobne odczucia na tym etapie (lotnia & nowa miejscówka) i w sumie nadal je mam (będąc już po ukończeniu gry). Nie podoba Ci się? A co konkretnie? Póki co jesteś jedyną osobą która rzuciła tutaj taką myśl więc może mógłbyś ją rozwinąć? 

    • Plusik 1
  13. @Wredny, story jest marne niestety, serio. Praktycznie wszystkie wątki są okropnie rozwleczone i przegadane. Non stop wprowadza się tu jakieś nowe mordy, za którymi ciężko jest nadążyć, a finalnie szybko zaczyna się to mieszać i tracić na znaczeniu. Był sobie chłopek, zjadło go, ale my i tak mamy to gdzieś bo przecież tuż za rogiem czeka 10 kolejnych. Zwyczajna papka upchana długaśnymi dialogami, z których połowa powinna wylądować w koszu. Dodatkowo nie pomaga tu znaczna ilość rażąco nielogicznych zachowań bohaterów. Początkowo starałem się nawet to śledzić jednak obecnie brnę byle do końca - chcę ukończyć story i zacząć swobodnie eksplorować miasto. Jedynka podobał mi się pod tym kątem zdecydowanie bardziej.

     

    Mimo to jednak, mimo wszystko i mimo OGROMU wad jakie posiada ta gra... ja się jaram okrutnie! Dość wspomnieć że przez minione 3 dni nabiłem w DL2 ponad 30h, co ostatnio zdarzyło mi się chyba przy... DL1 lub Darkest Dungeon (wieki temu). Dlaczego? Bo wiesz, jeśli przymkniemy oko na okropne story, a najlepiej jeśli kompletnie je przemilczymy, to DL2 dostarcza nam coś takiego...

     

    • Plusik 2
  14. Nie zgłębiałem recek póki co (gierkę biorę tak czy siak i nie chcę sobie psuć zabawy). Czy mówili/pisali coś o muzyce? Pytam ponieważ, no wiecie... OST z DL swego czasu pozamiatał ładnie.

     

    Ta tak w ramach przypomnienia.

     

  15. 16 minut temu, Atmosfear napisał:

    Lekki offtop...

    Mój dobry kolega zrobił sobie jakiś czas temu tatuaż inspirowany Matrixem. Poprosił mnie o komentarz, ale mam mieszane uczucia.

    A co Wy sądzicie?

    20210713_151602.jpg

    No fajny, fajny, mam jednak trzy ważne pytanie i prosiłbym żebyś przekazał je koledze...

     

    1. Ile dał?

    2. A co jak będzie stary i pomarszczony?

    3. Bolało?

    • Lubię! 1
  16. IMO świetna gierka, również mocno polecam. 

     

    A przy okazji, w jaki sposób instantowo zmieniać pojazd? Widziałem że jest to możliwe ale jakoś nie udało mi się doszukać odpowiedniego przycisku na padzie. 

  17. 10 godzin temu, Mejm napisał:

    Swietny film, szkoda, ze jednorazowego obejrzenia.

    IMO do 2-ch, serio. Przy 2-gim podejściu ogląda się go nawet lepiej bo na wierzch wychodzi masa smaczków, których nie dało się zauważyć wcześniej. U mnie przynajmniej tak to wyglądało. Wystarczy obadać całość i od razu po seansie zapodać sobie ponownie pierwsze 10 minut filmu (scena na statku + przywitanie na wyspie). Spojrzenia strażników, nieumiejętność wydobycia pistoletu z kabury i wiele więcej. Ogląda się to zupełnie inaczej dzięki świadomości co, jak i dlaczego.

    • Plusik 2
  18. Panowie, jak wygląda sprawa ilości szpargałów, które wypadają z poległych przeciwników?

     

    Ostatni raz kontakt z tego typu gierkami miałem przy okazji oryginalnego D2 (nie licząc kilku godzin w GD o którym za moment), a teraz tak mnie jakoś naszło by odświeżyć. Sęk w tym, że przez ostatnie 20 lat kompletnie nie śledziłem zmian jakie poczyniły gry w gatunku. Wiem jedno natomiast: odstraszają mnie tytuły, w których gracz zasypywany jest złomem liczonym w tonach. Siedzenie w tym po uszy, ciągłe porównywanie statusów, wywalanie śmieci, podmianki ekwipunku co kilka kroków itp - to nie dla mnie. Jakiś czas temu zacząłem nawet zabawę w Grim Dawn jednak z racji hurtowych ilości wysypujących się z przeciwników śmieci nie przebrnąłem ostatecznie. No i tak kminię teraz czy nie spróbować z D2R. Pytanie tylko czy nie będzie tu podobnie?

     

    Będę zobowiązany jeśli jakiś spec zestawi te dwa tytuły obok siebie i ogólnie podsumuje w kilku zdaniach. Wspomnę, że interesuje mnie wyłącznie kampania offline. Przejść bawiąc się przy tym świetnie i odstawić, tyle.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...