oFi

Ten handheldzik to byłoby coś od sony jak w ogóle to jest w planach. Sonka natywnie w podróży i wbijanie dzbanków gier, na które nigdy nie mam czasu

Po godzinnym spacerze się lepiej siedzi przy gierkach, polecam.

Po shadow mam dość tej marki na jakiś czas. Jedynie remake tej jedynki jest dobrze zaprezentowany a tutaj musieli by się serio napracować by stworzyć coś nowego i nie generycznego.

Taki grubas z bezczelną manierą świetnie się wpisuję w ten klimat yakuz i gangów.

Brakuje takich gier jak sleeping dogs. Chyba będzie trzeba to ograć powtórnie na ps4 tym razem.

Ostatni rzut na tira, fajrant i juz czeka samolot na dominikane

W pierwszym dircie nawet jak nauczysz się tras to pozniej jedzie się na przysłowiowy "docisk", bo czasy A.I są wyśrubowane. Restarty w tamtej grze byly jak solsy od ogniska przez przypadkowe przeszkody (czasem nawet ich dobrze nie widac) i drobne błędy, gra nie wybaczala absolutnie nic. Ale satysfakcja dojechania na podium była wysoka.

Tutaj chłop trochę analiz nt. jeżdżenia daje Ja tu czuje mocny vibe Dirt rally 1. Nie ma cofania czasu, auto zachowuje się często nieprzewidywalnie (jakieś hopki, korzenie wystające i inne przeszkadzajki). Może będzie w końcu jakieś wyzwanie w maksowaniu gierki rajdowej.

55min Troche beka wnusiu. Pewnie jakieś hardcorowe puchary do zrobienia będą to może jednak na dłużej będzie wtedy.

Wskarzcie palcem najgorszy subquest Yakuzy którejkolwiek i tak będzie to przepaść narracyjna względem noszenia zupy.

Z całej tej ujowości nawet tych "fabularnych" subquestów tzn, ze były połączone z naszymi kompanami nie pamiętam dosłownie ani jednego. Za to pamiętam noszenie zupy - czyli moja pamięć zakodowała pierwszy sidequest w tej grze oraz questa z jakimiś dziećmi we wiosce (to chyba była ta kraina gdzie był lewiatan). Takie to były siequesty, ze mój mózg prawdopodobnie się wyłączył na czas robienia ich

Trzy misję nie zmieniają postaci rzeczy gdy jest ich...uwaga.... 76

Jak sobie przypomnę o sidequestach w tej grze i ze zrobiłem je wszystkie to teraz mi trochę wstyd. Ale do konca wierzyłem, że:

Battlefield zeruje a nawet dodaje siadanie na butelce z kolegami w valentransgardzie . Gorzej jakbyś mial jeszcze mario w topce to wtedy liczymy podwójnie.

Niby to switch pro a dalej są widać ładowane wersje ziemniaka 10cio letnich gier. Tradycja zachowana Azjaci i tak kupią, bo w swoich kapsułach wystarczy im taka wersja pod kołderką.