Skocz do zawartości

Suavek

Senior Member
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Suavek

  1. Suavek odpowiedział(a) na Dreamcaster odpowiedź w temacie w Blizzard
    @bobi, krótko - czytaj uważnie. Mnie naprawdę wisi jak kto będzie grał i tłumaczyć mi nie musisz faktu, że każdy ma odmienne gusta. Wydawało mi się, że to właśnie Tobie takie wytłumaczenie było potrzebne, bo jednak jest różnica między prostym stwierdzeniem "dla mnie w SC2 liczy się tylko/głównie multi" a prawieniem haseł "co jak co ale SC2 to tylko multi". Nie uważam osób grających nałogowo w multi za fanboy'ów, ale z pewnością za takowych uważam graczy z klapkami na oczach, których wystarczająco opisałem przy okazji poprzednich postów. Z Twojego ostatniego posta wynika, że takowym jednak nie jesteś, więc na co komu było prawienie "jedynych słusznych" racji dotyczących sposobu grania w SC2? Ale też bym nie chciał tego sporu kontynuować. Mam nadzieję, że sprawę wyjaśniliśmy a jeśli kogoś uraziłem mimo wszystko to przepraszam. Wychodzę po prostu z założenia, że wypadałoby być nieco wyrozumiałym i powstrzymać się od haseł, które ukazują wcale nie taką prawdziwą sytuację, jak właśnie ograniczanie SC2 do multi. Nie zaprzeczam popularności trybu i doskonale zdaję sobie sprawę, że wielu fanów zakupi grę właśnie po to aby grać po sieci, ale tak jak ja jestem zdolny zrozumieć taki prosty fakt, tak samo chciałbym aby reszta osób przestała spłycać grę traktując ją jak jakiegoś MMO czy FPSa turniejowego, gdzie single jest raptem upchanym na siłę dodatkiem, gdyż pomimo tego co twierdzą jest to dalekie od prawdy. A niestety, teraz było hasło, ale na innych stronach i forach spotkałem się już z krytyką a nawet pogardą osób grających głównie w singla, multi traktujących jako dodatek. Stąd też takie wyczulenie.
  2. Suavek odpowiedział(a) na Dreamcaster odpowiedź w temacie w Blizzard
    @stona, niech każdy gra jak mu się podoba a nie ględzi, że dana gra jest przeznaczona tylko i wyłącznie do multi i niczego innego, co też padało w tym temacie kilkukrotnie. Mimo wszystko jest różnica między przystępnością gry a hasłami typu "SC2 to tylko multi" bo dana osoba akurat w singla nie gra. Nie upraszczajmy, bo naprawdę wygląda to tak jak przedstawiłem - jak gdyby fanboy'e nie przyjmowali do świadomości faktu, że można w dany tytuł grać samemu przeciwko komputerowi, lub w innych trybach. "get a life" nie tyczy się grających w multi lecz właśnie takich "zaślepionych fanów". Porównałem sytuacje do bijatyk bo ta mi jest najbliższa - lubię sobie pograć w coś amatorsko, ale znieść nie mogę zrzędzenia "pr0 graczy" krzywiących się gdy mówię, iż gram na przykład w jakąś mało rozbudowaną nawalankę dla relaksu, zamiast w "jedynego słusznego" Tekkena/Street Fightera/Guilty Gear/chgw co jeszcze. @Kazuun, Skirmish i UMS to nie multiplayer. Nie wiem skąd Ci przyszedł taki pomysł do głowy. Niemała ilość tworów graczy stworzonych w edytorze przeznaczona jest do rozgrywki jednoosobowej (choć są i multi) - m.in. różne RPGi i strzelanki. Skirmish tymczasem to tryb gry z AI - żadne multi, można się odprężyć i grać jak się komu podoba. A i niezobowiązujący multiplayer ze znajomymi grającymi od czasu do czasu to też coś innego niż batalie na BNecie z przypadkowymi osobami, których nie znam i których wygrana/przegrana jest mi całkowicie obojętna. Mówcie co chcecie, mnie się nie podoba takie spłycanie SC2 tylko i wyłącznie do multiplayera, szczególnie, że pomimo tego co niektórzy uważają, StarCraft wcale nie został stworzony _tylko_ do tego trybu. Jasne, chętnie sam od czasu do czasu multi odpalę, ale na chwilę obecną priorytetem jest dla mnie kampania + obiecywane challenges i inne dodatkowe mapy tworzone przez graczy. No bo serio, StarCrafta uwielbiam od lat, ale nigdy prawdę mówiąc nie grałem w niego w multi z kimś innym niż znajomymi. Dopiero beta SC2 mnie w pewnym sensie do tego zmusiła, ale przyznam szczerze, że jakoś mnie to szybko przestało bawić. Od czasu rozpoczęcia fazy drugiej testów betę odpaliłem może z 5 razy. Co więc mam w tym momencie powiedzieć czytając komentarze jak te od bobiego? Czy to, że nie jara mnie multi znaczy, że gra mi się nie może podobać, nie powinienem w nią grać, nie jestem prawdziwym fanem, czy niby co? Tylko do multi to są co najwyżej MMO. No ale wracając do ogólnego tematu, zawiodłem się na AI w drugiej fazie bety, które jest nawet na insane kiepskie i schematyczne. Mam nadzieję, że Blizzard zrobi coś w tej kwestii, bo jednak liczyłem na coś więcej mimo wszystko. A co do wizerunku kampanii - właśnie m.in. przez to co wspomniałeś Kazuun single wydaje mi się ciekawszy. Większe urozmaicenie. Jasne, w multi trzeba się dostosować do taktyki przeciwnika, ale uważam, że to właśnie skryptowane scenariusze singla mogą stanowić ciekawsze przeżycie. W multi właściwie nie ma żadnych niespodzianek - gra wygląda identycznie jak SC1, tyle, że w nowej grafice oraz z innymi jednostkami. Nic nas tam nie zaskoczy, bo właśnie rozgrywka będzie zrównoważona. Kampania natomiast ma szanse zaoferować scenariusze, w których każda misja będzie się różnić od poprzedniej, a niekiedy i wymagać obrania zupełnie innej taktyki - chociażby ze względu na fakt obecności ograniczonej armii, tudzież właśnie tych nietypowych i nieraz przepakowanych jednostek, z którymi trzeba się będzie zmierzyć (Brutalisk). A mutliplayer? Dla mnie multiplayer jest zawsze taki sam - albo sobie po prostu radzisz z taktyką i zręcznością (APM) albo nie, ale zawsze doświadczasz prawie tego samego. Moja opinia oczywiście i nie mam zamiaru tego krytykować, ale pragnę korzystając z okazji raz jeszcze pokazać dlaczego single jest dla mnie ciekawszą formą spędzenia czasu przy strategii niż multi.
  3. Suavek odpowiedział(a) na Dreamcaster odpowiedź w temacie w Blizzard
    A nie przeszło Wam przez myśl, że ktoś może grać dla odprężenia, przy piwku i miską chipsów u boku, na spokojnie i bez wariowania myszą celem osiągnięcia 1 sekundy przewagi w ekonomii nad przeciwnikiem? Lub też, że nie każdy jest skłonny i chętny przeznaczyć następne lata swego życia aby siedzieć jak no-life przy jednym tylko tytule? Nie wiem, może się nie znam, ale ja nie jestem nerdem, który by grał w dany tytuł latami w multi do upadłego. Właśnie wolę sobie przejść taką kampanię, może pograć w jakiegoś skirmisha lub dodatkowe scenariusze, UMSy fanów, oraz okazyjnie w multi ze znajomymi, niż męczyć latami "jedyne słuszne" multi. Jak przejdę grę lub mi zbrzydnie - odstawię na półkę i wrócę do niej po jakimś czasie, tak jak to robię z innymi ulubionymi tytułami. Gry to także rozgrywka single, ale widzę, że jakoś sporo osób o tym zapomina. Jasne, wiem, że multiplayer, zbalansowana rozgrywka, turnieje i inne bzdety, ale daleki jestem od stwierdzenia, że to jedyna słuszna forma zabawy, czy też, że tylko po to się gra w RTSy. Bzdura panowie, bzdura. A co powiesz na ten przykład o innych grach, które nie posiadają opcji gry po sieci? Gry RPG, jakieś przygodówki, strategie turowe itp? Przecież też można powiedzieć coś w stylu "ile można grać w kampanię/główny scenariusz?". Czy są przez to gorsze, lub też mają popaść w zapomnienie po jednokrotnym przejściu? Jakoś nie sądzę też, że tworząc pierwszego StarCrafta kilkanaście lat temu pracownicy Blizzard powiedzieli sobie "ok, zrobimy fajną strategię do multiplayera, a do tego dorzucimy jakiś na odwal scenariusz i kampanię". Śmiem twierdzić, że było raczej odwrotnie i dopiero potem, wraz z kolejnymi patchami, multi zaczęło się rozwijać. Zresztą, grajcie sobie jak chcecie, ale przestańcie w końcu ględzić, że w SC2 liczy się tylko multi, bo to już brzmi jak typowa gadka znerdowaciałego fanboy'a, który nie potrafi przyjąć do wiadomości, iż ktoś może grać w dany tytuł dla odprężenia i odstresowania. A co jak co, mnie ciężko się odprężyć machając myszą jak szalony bez chwili wytchnienia przez 10-40min rywalizacji. Nie przeczę, że jest to wyzwanie i satysfakcja z wygranej, a także przyjemna odskocznia, ale daleki jestem od uznania czegoś takiego za kwintesencję gry. To tak samo jak z bijatykami prawie - herezją dla niektórych jest granie amatorsko lub dla relaksu w mordoklepkę, bo wychodzą takie osobniki z założenia, że jak już się gra to tylko i wyłącznie po latach treningu celem zmierzenia się z innymi no-life'ami na jakichś turniejach. Odnoszę wrażenie, że podobnie jest teraz ze SC2. Mnie nie pozostaje nic innego jak powiedzieć do tego typu osób: "get a life". Najpierw piszesz że niech każdy gra tak jak mu się to podoba, a później rzucasz "get a life".. Trochę konsekwencji. W tym momencie ucinamy wątek nołlajfów i każuali i kontynuujemy tylko zdrową dyskusję /Stona
  4. Suavek odpowiedział(a) na Dreamcaster odpowiedź w temacie w Blizzard
    I kto Ci takich bzdur naopowiadał?
  5. Suavek odpowiedział(a) na Sogi odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Bez przesady, PSP trzeba w końcu ładować . Gra genialna. Zmiany wzorem Persona 4 zdecydowanie na plus. Odnoszę jednak wrażenie, że gra stała się tym samym znacznie prostsza (gram na Normal na razie). Także szkoda, że miejscami zdarza się animacji mocno spowalniać podczas niektórych ataków. Granie z UMD nie ma sensu - Data Install (zaledwie niecałe 300MB - za mało) jest wręcz obowiązkowy, aczkolwiek i wtedy niektóre kwestie potrzebują czasu na wgranie. Wyszło na to, że zgrałem całość płyty na MS i dopiero teraz jest idealnie. Zmiana elementu sim na wzór visual novel wcale nie wypada tak źle. Owszem, brakuje wglądu na zachowanie postaci i ich reakcje, co trochę ujmuje klimatowi, ale ogólnie wszystko wypada tak jak na PS2. Dodano sporo opisów tego co się dzieje, więc nic znacząco na tym nie traci. Ba! Dodali niekiedy dużo nowych kwestii dialogowych, nieobecnych w oryginale. Jest to zarówno plus jak i minus, gdyż niestety lektorzy się nie popisali, przez co da się wyczuć różnicę w brzmieniu między starymi a nowymi nagraniami. Taka Yukari strasznie piskliwie np. przyzywa Persone. Ogólnie jednak ciężko się oderwać. Nowe social-linki zapowiadają się nieźle. Miło, że dodali związki z resztą drużyny dla żeńskiej bohaterki. Sterowanie kursorem także troszkę szkodzi klimatowi, ale dla mnie jest to rozwiązanie idealne, gdyż nie muszę tracić czasu na mozolne łażenie po mieście - szczególnie kiedy trzeba się wrócić parę razy w tę i z powrotem. Cud, miód i orzeszki. Gdyby nie framerate oraz oczywista zmiana na styl visual novel to byłbym skłonny powiedzieć, że w niczym nie ustępuje oryginałowi, a wręcz go przewyższa.
  6. Suavek odpowiedział(a) na Sogi odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Równy tydzień szła przesyłka z US Znikam dla tego świata ;>.
  7. Suavek odpowiedział(a) na Sogi odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    To teraz poczekasz miesiąc zanim dotrze ;p Co do poradników, sugeruję zapamiętać serwis - http://www.gamefaqs.com/psp/971508-shin-megami-tensei-persona-3-portable Można też ponoć używać tych od FES, gdyż sporo rzeczy jest takich samych.
  8. Suavek odpowiedział(a) na Kazuo odpowiedź w temacie w Muzyka Gracza
    Ace Combat 4 - Megalith Agnus Dei - http://www.youtube.com/watch?v=DLqnTEIEY64 Aż dziwne, że nie wrzucałem tego wcześniej.
  9. Suavek odpowiedział(a) na JanzKijan odpowiedź w temacie w PC
    Czy sprzedawana u nas wersja Dragon Age Origins od EA posiada możliwość wyboru języka w grze, czy też podobnie jak w ME2 jest się skazanym zarówno na polskie napisy jak i głosy? Będę wdzięczny za odpowiedź.
  10. Suavek odpowiedział(a) na Sogi odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    No ładnie, cenowo ciut więcej co import ze stanów z wliczoną wysyłką. Wiele na tym raczej nie zarobią, chyba, że mają jakiegoś taniego dostawcę. Mimo wszystko dobra oferta dla osób opornych w zamawianiu zza granicy. @sakiu, nie łatwiej i pewniej PayPalem zapłacić? A co do The Answer, wydaje mi się, że wprowadzenie żeńskiej bohaterki mocno pokomplikowałoby fabułę, głównie postacie Yukari i Aegis. Trzeba by było wszystko zmieniać, przekręcać, a wtedy to już by nie był The Answer a coś zupełnie innego. Ogólnie epizod ten miał niby sens i swoje dobre momenty, ale nie mogłem pozbyć się wrażenia, że trochę to wszystko na siłę. Szczególnie motywacja niektórych bohaterów kompletnie mnie nie przekonała, a scena na "arenie" to jeden wielki facepalm. Ogólnie rzecz biorąc jego brak w P3P jest z pewnością minusem, ale nie aż takim, że gra na tym straci jakoś znacząco. Zresztą, zobaczymy.
  11. Suavek odpowiedział(a) na Sogi odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Coati, raczej lepiej by było połączyć to z ogólnym tematem o Persona 3. The Answer nie dodadzą ani nie wydadzą nowej wersji bo podobno wersja Portable została odpowiednio zmieniona fabularnie. Zresztą, tak naprawdę, jeśli mam być szczery, The Answer wcale nie był jakoś szczególnie powalający. Wręcz przeciwnie - w paru miejscach wręcz zepsuli dotychczasowe postacie, a niektóre wątki były zupełnie zbędne, a Persona 3 równie dobrze mogła się skończyć tam gdzie skończyła. Zresztą, to jest raptem parę cut-scenek, a cała reszta to raz jeszcze łażenie po labiryntowatych lochach. IMO wielkiej straty nie ma - komu zależy ten uruchomi FES na PS2. Ciężko imo by było go zaimplementować w P3P mając obie płcie głównego bohatera. Samo P3P natomiast już posiada podobno wszelkie dodatki z wersji FES, a nawet więcej.
  12. Suavek odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    http://img710.imageshack.us/img710/9443/beztytuujf.jpg - nie wiem czy się śmiać czy płakać.
  13. Suavek odpowiedział(a) na Sogi odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Było mówione jeszcze przed premierą, że lokacja Abyss of Time teraz pełni rolę bonusowego miejsca gdzie toczymy walki z pokonanymi wcześniej bossami - oczywiście odpowiednio podpakowanymi aby stanowili większe wyzwanie. The Answer w P3P nie ma. Eksplorację? Jaką eksplorację? Mamy jedno miasto i parę lokacji. Myślę, że prędzej odbierze to grze nieco klimatu aniżeli faktycznie wpłynie na jej ogólny wizerunek. W P4 podobało mi się menu, z którego mogliśmy błyskawicznie przenieść się do dowolnego miejsca. W P3P podobno wprowadzili to samo + właśnie szybsze poruszanie się kursorem. Moim zdaniem zaoszczędzi się dzięki temu sporo czasu, bo przy tak długiej grze ciągłe łażenie po tych samych lokacjach w końcu brzydło (mówię z doświadczenia z wersji PS2). Zresztą, wypowiem się jak dostanę przesyłkę. PS. Czy jest sens trzymania dwóch tematów o grze? Nie lepiej połączyć to z tym w kąciku RPG?
  14. Suavek odpowiedział(a) na Sogi odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Raczej tak. Z naciskiem na "tak". Nie ma. Co w nim takiego ssącego?
  15. Suavek odpowiedział(a) na JanzKijan odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Hohihohiho ;> Teraz tylko mieć nadzieję, że USPS i Poczta Polska nie zawiodą, a celnicy nie dorzucą żadnego vatu. Oby też bateria w PSP wytrzyma ładowanie kilka razy dziennie w najgorszych (najlepszych) przypadkach ;p. Can't wait.
  16. Suavek odpowiedział(a) na Dreamcaster odpowiedź w temacie w Blizzard
    Zerg budowle może stawiać tylko na creep, która z reguły nie sięga z początku rampy na większości map. Potem natomiast nie ma to większego znaczenia, biorąc pod uwagę, że Zerg ma zwyczaj szybkiej ekspansji. Poza tym szkoda budynków - co najwyżej wspomniane Crawlery by się nadawały. W sumie jedna rzecz mnie trochę niepokoi jeśli chodzi o multi SC2 - mapy są zbyt monotonne. W sensie, tak się skupiono na zrównoważonej rozgrywce, że zapomniano o pewnej różnorodności. Praktycznie każda mapa = baza na wzniesieniu i komfortowy fast expansion na wyjściu. Brakuje mi lokacji bardziej otwartych, wysp i temu podobnych. Nie wątpię, że wraz z pełną wersją map będzie więcej, ale mimo wszystko mam obawy czy te ciągłe wyważanie siły jednostek w określonych sytuacjach (chociażby blokowanie wejścia na początku gry przed atakiem zerglingów) nie wpłynie ujemnie właśnie na design map. Jedyna w becie mniej konwencjonalna mapa (Desert Oasis) jest często krytykowana ze względu na swoją nietypową budowę, a jednak to właśnie na niej rozgrywają się te bardziej epickie mecze. O to mi właśnie chodzi - aby mapa częściej miała wpływ na taktykę gracza, a nie, że za każdym razem odbywa się wszystko na tej samej zasadzie - blokowanie jedynego wejścia do bazy, wysyłanie scouta itd. Nawet taki absurd jak mapa z wyspami (coś jak w SC1 River Wars) przecież wcale nie wyklucza dynamicznej i zbalansowanej rozgrywki. No ale ja jestem n00bem, co ja tam wiem.
  17. Suavek odpowiedział(a) na Lesiu_adi odpowiedź w temacie w PC
    Deus Ex? Metal Gear Solid? Ewentualnie możesz sobie jakiegoś RPG zainstalować i grać jako zabójca/złodziej ;p. Mnie się w ten sposób bardzo fajnie grało w Obliviona. Ostatnio do PLAY dodawali Velvet Assassin - nie grałem ale to chyba też skradanka. Nie wiem też czy o coś takiego Ci chodzi, ale może coś z gier typu Commandos?
  18. Suavek odpowiedział(a) na Sogi odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    No, super kurier, w dodatku do Poznania. Mnie nawet jeszcze gry nie wysłali, a co tu dopiero mówić o odbiorze. Ale co ja tam wiem. Na marginesie, jest temat o Persona 3 w dziale RPG - http://www.psxextreme.info/topic/39269-persona-3/page__view__getnewpost
  19. Suavek odpowiedział(a) na JanzKijan odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    "We just want to let you know that the release date of Persona 3 Portable (PSP) you ordered has been changed to 07/07/2010." Ech, no to się zaczyna. Ciekawe co eStarland napisze jutro. @Paliodor, tak, ten HM. Podobno całkiem dobry i jednocześnie klasyczny, bez szczególnych udziwnień. Ale pewnie poczeka dość sporo na swoją kolej skoro przyjdzie w paczce razem z P3P ;>.
  20. Suavek odpowiedział(a) na JanzKijan odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Składał ktoś preorder w eStarland? Gra teoretycznie jest już dostępna ("Usually ships within 24 hours") aczkolwiek w statusie nadal mam preorder. Co prawda dzień u nich się dopiero zaczyna, więc mam nadzieję, że dziś to wyślą. Zamówiłem razem z P3P nowego Harvest Moona na PSP ale jego dostępność zmieniła się z 24h na 1-2 days. A że to jest eStarland to mam obawy czy przypadkiem o niczym nie mówiąc nie czekają teraz na dostawę, która opóźni wysyłkę. Tym samym będę wdzięczny za info jeśli ktoś otrzyma potwierdzenie wysyłki. Cholera, nie mogę się doczekać ;>. PS. Aha, ta preorderowa czapeczka jest tylko w gamestopach i amazonach. W sumie dobrze - nie będą sobie życzyć więcej za wysyłkę jak to miało miejsce z poprzednią Personą.
  21. Suavek odpowiedział(a) na Dreamcaster odpowiedź w temacie w Blizzard
    Nie chcę tutaj robić offtopa, ale rozumiem, że Twój bank robi jakieś problemy z płatnościami zagranicznymi (bo opcji, że nie masz konta nie biorę pod uwagę - z jaskiń już dawno wyszliśmy ). Protip - albo zmień bank albo pokombinuj z udostępnieniem płatności bo to ułatwia życie. W razie czego jest też PayPal. Co do StarCrafta 2, prawdę mówiąc jakoś mi przeszedł już ten hype. Jak już wspominałem, multi średnio mnie interesuje, i choć bardzo chętnie bym sobie sprawdził kampanię, tak mam opory by zapłacić prawie 200zł tylko za to już teraz. Pograłem trochę w betę i owszem - gra fajna, ale tak naprawdę to stary dobry StarCraft w 3D z odpowiednimi ulepszeniami. Jedyną rzeczą, która chociaż trochę usprawiedliwiać mogłaby absurdalną cenę jest edytor map i twory graczy, ale te udostępniane są przez nich za darmo (przynajmniej na razie) tak czy inaczej. Sorry, ale AŻ tak mi nie zależy. Pod koniec to mi się już nawet w betę grać nie chciało, a i komentarze HD i Husky'ego jakoś mnie już tak nie pasjonują. Trudno, poczekam - wystarczy, że się właśnie wykosztowałem na Persona 3 Portable, który zapewni mi raczej dłuższą zabawę niż kampania Terran . Może w międzyczasie trafi się jakaś wyprzedaż/promocja. Bo te 200zł (nawet 250zł) prędzej bym dał za kolekcjonerkę nawet chętnie, ale 400zł za EK lub 200zł za podstawową? Kogoś porąbało zdecydowanie.
  22. Suavek odpowiedział(a) na Dreamcaster odpowiedź w temacie w Blizzard
    Kupić grę za granicą? Oczywiście jak stanieje, bo hype hypem, ale cena gry skutecznie mnie zniechęciła od jakiegokolwiek pre-orderu. A w dodatku polskiej wersji także nie chcę, więc pewnie trzeba będzie importować (ściąganie instalek mnie nie bawi).
  23. Suavek odpowiedział(a) na CoATI odpowiedź w temacie w Metal Gear Solid
    No przepraszam, że się rozpisałem tworząc taki problem nie do przebrnięcia. Na przyszłość postaram się dostosować do poziomu intelektualnego pozostałych forumowiczów i pisać posty po dwa zdania, co byście się za bardzo wysilać nie musieli. A na poważnie, miałem zapytać czy jest możliwe (bez łamania sobie przy tym palców) pokonanie pojazdów typu Custom samodzielnie? Bo tylko zaciskam zęby raptem parę sekund po uruchomieniu tych misji, a niestety nie mam znajomych, z którymi mógłbym pograć w to wspólnie. Są może w grze jakieś przedmioty "ułatwiające" tego typu akcje, jak na przykład kamuflaż z poprzednich części lub coś w tym stylu? Jaką taktykę najlepiej zastosować, tudzież jaki ekwipunek dobrać? CoATI, to nie patrz przez pryzmat poprzedników lecz jak na niezależną produkcję i baw się dobrze. Bo chyba o to tu chodzi.
  24. Suavek odpowiedział(a) na Jakim odpowiedź w temacie w Metal Gear Solid
    Wy się już naprawdę nie macie czego czepiać. Ninja na obcasach - tak samo mądre jak grubas na rolkach czy inny dziwak kontrolujący pszczoły. Nudni jesteście, mówił już Wam to ktoś? Jak już koniecznie musicie marudzić to znajdźcie przynajmniej jakiś w miarę sensowny powód, a nie czepiacie się szczegółów (które tak naprawdę były już obecne w Waszych ukochanych MGS1-3) lub też bazujecie wszystko na podstawie informacji najwyraźniej wyczytanych z kryształowej kuli. Przeżywacie jak gdyby ktoś Was zmuszał do kupna Rising i grania w niego od rana do wieczora w ramach jakiejś pokuty, niezależnie od tego czy faktycznie będzie on dobry czy zły. Nie wiem co Wy chcecie takim ciągłym i nudnym gadaniem osiągnąć.
  25. Suavek odpowiedział(a) na CoATI odpowiedź w temacie w Metal Gear Solid
    Metal Gear Solid: Haters Gonna Hate Tak w dużym skrócie mógłbym podsumować MGS: Peace Walker w stosunku do tego co było mówione dotychczas w tym temacie. Odpuszczę sobie na razie dłuższe wywody bo jest zdecydowanie za gorąco, a mnie nie chce się potem wdawać w kolejne "dyskusje" z zaślepionymi fanami MGS1-3, którzy dla zasady muszą sobie ponarzekać - "bo tak". Zgadzam się z tym co powiedział KOMODO, że Peace Walker to tylko epizod serii. Tym samym będąc jedynie uzupełnieniem całości historii nie należy od niego oczekiwać nie wiadomo jakich rewelacji fabularnych. Gadania Kojimy jakoby mógłby to być równie dobrze MGS5 należy olać, bo to nic innego jak kolejna kampania reklamowa. Tym sposobem historia ukazana w Peace Walkerze tak naprawdę ani nie wnosi do ogółu jakichś istotnych faktów, ani nie ma co się równać z "genialnymi" MGS1-3. Ale nie oznacza to, że fabuła jest słaba - wręcz przeciwnie. Jest ona słaba jako Metal Gear, ale całkiem przyzwoita jako gra - jeśli rozumiecie co mam na myśli. Wewnętrzne rozterki Big Bossa są trochę ckliwe, ale sam sposób prowadzenia jego przygody, wliczając w to spotykane postaci oraz nawiązania do MGS3, był nawet w porządku. Ogólnie rzecz biorąc, ani mnie historia nie powaliła na kolana, ani nie zażenowała czy zniechęciła w żaden sposób. Nie wiem skąd wzięły się słowa krytyki, gdyż pomijając tradycyjny Kojimowy styl usilnego wiązania faktów, nic tak naprawdę nie zostało zepsute (no chyba, że ktoś zbyt dosłownie odbierał niektóre dialogi). Urok Peace Walkera tkwi we właściwej rozgrywce. Zdaję sobie sprawę, że dla niektórych esencja Metal Geara to zawiła historia, podczas gdy gameplay jest zaledwie dodatkiem, ale cóż - raz jeszcze sugeruję sprawdzić definicję gry. Przechwałki typu "największy Metal Gear ever" i temu podobne okazały się w 100% prawdą. No, może nie w 100%, ale w większej części tak. Nie tylko stopniowo brniemy przez główny wątek fabularny na wzór starszych MGSów (coś czego brakowało w Portable Ops), ale także tworzymy bazę, rekrutujemy żołnierzy, wysyłamy ich na front, wykonujemy misje poboczne i dodatkowe, bawimy się w bicie rekordów i zdobywanie dodatkowych przedmiotów. Doliczyć do tego należy także tryb Multiplayer, którego niestety nie miałem możliwości przetestowania (wiecie, samotny nerd jestem, nie mam przyjaciół i w ogóle żal), ale patrząc na ilość dostępnych dla niego opcji oraz intrygujących rozwiązań naprawdę zachęca on przynajmniej do spróbowania - szczególnie, że i nagrody z tego mogą być ciekawe. Sumując to wszystko Peace Walker naprawdę jest największym Metal Gearowym przeżyciem dotychczas, w dodatku upchanym na skromnej wielkości płytce. Jasne, MGS miał Special Missions, MGS2 miał Substance, MGS3 Subsistence dorzucił multiplayera, ale to były wydane później dodatki. Peace Walker oferuje od początku zarówno olbrzymią ilość misji pobocznych, jak i rozgrywkę wieloosobową. Można się spierać, że elementy te nie są tak rozbudowane jak w poprzednikach, ale prawdę mówiąc nie przypominam sobie, przy którym MGSie spędziłem dobre kilkadziesiąt godzin i nadal nie miałem po tym dość. Peace Walker zaoferował serii coś nowego, świeżego, a przynajmniej zgrabnie połączył liczne charakterystyczne elementy dotychczasowych odsłon (ogólna skradanka, misje dodatkowe z MGS1 i 2, multiplayer z MGS3, zarządzanie bazą z PO). Jasne, fabularnie jest bez rewelacji, a i do gry wdało się parę wad, ale mimo to oceny pokroju 8,5 a nawet 9- uważam za w pełni zasłużone. Jeśli bowiem do konsoli wracam gdy tylko ponownie się naładuje bateria, nadal nie mam dość zabawy, a podczas gry towarzyszy mi zjawisko "jeszcze jednej misji i spać", po którym okazuje się, że jest piąta nad ranem, to jednak o czymś to świadczy. Ok, Peace Walker nie jest idealny. Większość wad właściwie zostało już wspomnianych, a ja na chwilę obecną nie będę wychodził naprzeciw tym mniej moim zdaniem istotnym. Sterowanie ssie, aczkolwiek da się do niego przyzwyczaić i odpowiednio zmieniać w zależności od sytuacji (np. celowanie przyciskami geometrycznymi w trakcie skradania, a Auto-Aim podczas większej zadymy). Bossowie są nieco monotonni i niezbyt wymyślni - wymagający raczej dobrej siły ognia aniżeli sposobu/taktyki. AI wrogów ssie, wracając do korzeni serii ("what was that noise?"). Podział na misje burzy trochę płynność rozgrywki, sprawiając, że jest ona bardziej umowna i niezbyt logiczna. Natomiast większość misji fabularnych nie jest jakoś szczególnie wymyślna i z reguły polega na dotarciu z punktu A do punktu B, bez większych finezji w stylu wspomnianych przez koso przykładów z MGS1-3. Niby kilka odskoczni jest, pokazujących, że "jednak się dało", ale imo zdecydowanie za mało. Misje poboczne natomiast są podzielone na kilka kategorii i jakoś ciężko mi powiedzieć aby były one tworzone na jedno kopyto. Mamy tam całkiem spory wybór, szczególnie po ukończeniu gry (skradanie, eliminacja, bossowie, robienie zdjęć, niszczenie obiektów, odnajdowanie przedmiotów/jeńców itp.), przejawiający się także w postaci tradycyjnych dla serii jajcarskich rozwiązań (Pooyan, duchy, Monster Hunter). Wątpliwości może wzbudzać też ogólne uproszczenie wielu aspektów rozgrywki, jak na przykład odciąganie ciał czy ruch przylegając do ścian. Z jednej strony burzy to trochę element skradankowy, czyniąc go bardziej banalnym, ale z drugiej wiele tych aspektów okazuje się zupełnie niepotrzebne. Nie trzeba przylegać do ściany, gdyż wystarczy się przy niej normalnie skradać. Ciał nie ma sensu odciągać, gdyż jest fulton recovery. Pamiętacie te narzekania na odciąganie ciał w Portable Ops? Myślę, że obecne rozwiązanie jest w tym momencie idealne, nawet jeśli niezbyt logiczne (szczególnie w pomieszczeniach zamkniętych). W sumie twórcy najwyraźniej sami zdawali sobie sprawę z niektórych swoich dziwnych rozwiązań, przez co w dość humorystyczny sposób skomentowali je podczas rozmów z pozostałymi bohaterami. Snake podnieca się wykorzystaniem kartonów podczas gdy Miller uważa to za głupi pomysł, oraz odwrotnie - Miller zachwala Fulton-recovery i karci Snake'a za krytykę tego rozwiązania. Widziałem też wcześniej sporo narzekań na występujące postacie. Powiem tak - dupa. Zastrzeżenia mam raptem do dwóch - Coldmana za bycie raczej przeciętnym bad guy'em bez odpowiednio ukazanej motywacji, oraz Cecille, która jest bo najwyraźniej ktoś uznał, że za mało par cycków do gry wrzucono. Miller został bardzo ciekawie ukazany jako prawa ręka Snake'a. Amanda pełni rolę doradcy militarnego a także otrzymuje swój mały epizod w historii jako przywódczyni rewolucjonistów. Chico wychowany w trudnych warunkach chce być potrzebny siostrze i pobratymcom, a także stanowi swego rodzaju ukłon w stronę Metal Gear 2 (*hint*dzieci*hint*). Co prawda jego zachowanie może irytować, ale cóż - to w końcu dzieciak. W sumie fajnych rzeczy można się dowiedzieć z jego rozmów, a także skutecznie wyjaśnia on niektóre fakty dotyczące misji z duchami i Monster Hunter. Huey to nasz tradycyjny znerdowaciały naukowiec, który pełni rolę swoistego Otacona, co powinno wyjaśniać wszystko. Otrzymuje on także swój tradycyjny wątek kłopotliwej miłości, podobnie jak Otacon przed (a raczej po) nim. Nie rozumiem zarzutów wobec Strangelove, gdyż jest to imo postać typowo MGS-owa (pasowałaby do MGS1 lub 2) i po zapoznaniu się z taśmami nawet wszystko z jej udziałem układa się w spójną (czyt. Kojimowską) całość. Nie widzę jak by ona miała wadzić całej historii. Paz w sumie jest aby być - trochę irytuje oraz nie wnosi jakichś szczególnie istotnych informacji podczas rozmów, ale z biegiem czasu można też zrozumieć jej zachowanie (kto skończył grę ten wie o co biega). No mówię, jedynie Cecile tam wrzucona na siłę, bo ani ona nie jest potrzebna fabule, ani jej rozmowy nie są szczególnie interesujące. Niby można posłuchać o ptakach, ale ja nie lubię Francuzów, a ta baba jest odzwierciedleniem ich stereotypów. A może o to właśnie chodziło...? No i Coldman, który imo jest aby być - zdecydowanie za słabo go ukazano, odbierając jakąkolwiek charyzmę. Lepię się już do krzesła więc kończę, bo i tak wyszło więcej niż planowałem. Chciałem jeszcze zaadresować parę spraw, ale ograniczę się póki co do jednego stwierdzenia - Peace Walker, pomimo wad i pomimo przeciętnej fabuły to cholernie dobra gra, przy której można przyjemnie spędzić dobre kilkadziesiąt godzin, oraz drugie tyle jeśli jest się szczęściarzem ze znajomym(i) również posiadającym(i) swój egzemplarz konsoli. Głęboko w poważaniu mam opinię uber-fanów klasycznej trylogii MGS, narzekających dla zasady na każdy nowy produkt z serii i apeluję aby na ich opinię nie zwracać uwagi. Jeśli chcecie się dobrze bawić przez długi czas przy jednej z lepszych pozycji na PSP, to Peace Walker będzie idealnym wyborem. Tym bardziej, że jego cena obecna jest bardziej niż zachęcająca (~90zł z wysyłką z UK, nówka).