barth

Najlepsze jest to, że Forerunnerzy jednak nie stworzylu ludzi, tylko ich deewoulowali.

Właściwie ten jeden skrót + nie zaliczenie żadnej wywrotki po drodze załatwia sprawę. No problemo.

Efekty cząsteczkowe - makes all the difference.

Jeśli Uzny oddaje wódę to chyba trzeba przyjechać

Forward Unto Down będzie pięknym wstępem fabularnym do H4. Jeśli chcecie, by scena ożyła to musicie włożyć coś od siebie. Nie wiem jak reszta, ale ja jestem na przykład o jakieś 7 lat starszy niż wtedy, gdy zacząłem tu uczęszczać i nie za bardzo mam już tyle czasu by organizować / uczestniczyć w tylu przedsięwzięciach, ilu bym chciał.

O dziwo H4 wygląda jak prawdziwe Halo. Z tym, że już wiem, że szerokim łukiem będę omijać tryb Infinity (CoD) Slayer.

Australia ma ten sam region co my, więc nie ma problemu z grami PAL/NTSC. Na paczkę czeka się około tygodnia, max dwóch. Jeśli w Polsce nie doczekamy się jakiś fajnych bonusów, to dlaczego mam z nich rezygnować. Żyjemy w czasach, gdy sprowadzenie gry z drugiego końca świata nie jest już problemem.

Zastanawiam się, czy nie zamówić z MightyApe, bo jak na razie mają najwięcej dodatków. Łącznie ze świetnie wyglądającym hełmem Locus.

Chyba trzeba będzie zamówić grę w zagranicznym sklepie. Skoro MLG robi turniej FFA to możemy być pewni, że już niedługo zostaniemy zalani całą falą gameplayów. W dodatku na całkiem niezłym poziomie (nie to co widać, gdy grają dziennikarze, brrr... - prawie jakby nigdy pada w rękach nie trzymali)

Ta broda... Gra wygląda świetnie (o ile to nie screeny z wersji PC, albo bullshoty). Jeśli nie zrobią z tego wypakowanego akcją klonu Army of Two to będzie to kolejny genialny tytuł w serii.

Co tu dużo mówić, wygląda jak Halo. Ale czy rzeczywiście czuje się, że to Halo to już inna kwestia. Pytanie - czy na jednym ze screenów widać killcam?

Jako, że wydaje to ISA to powinieneś znaleźć tą książkę w każdym Empiku i Matrasie. Bungie po olbrzymim sukcesie H3 wykupiło się od MS, stając się niezależnym studiem. Już przed Reach mówili, że opuszcza serię Halo, chcą zająć się czymś kompletnie nowym. I faktycznie tak jest, robią teraz grę o tytule Destiny, która ma być podobno konsolowym MMO. Gorzej, że robią ją dla Activision (tfu!). Mnie zastanawia, jak takie studio jak 343i, które zostało stworzone specjalnie do nadzoru Halo i składające się z weteranów branży i marki może popełniać tak kardynalne błędy. No chyba, że to MS naciska na jak największe sCoDzenie serii (co nie byłoby dziwne).

Halo 1 miało genialne multi, które zapoczątkowąło boom na FPS'y na konsolach, wniosło do gier wiele nowych rozwiązań, rozsławiło serię Halo i sprawiło, że do dziś uważana jest ona za jedną z najlepszych, multiplayerowych gier jakie kiedykolwiek powstały. Jasne, że główną częścią Anniv jest singiel, ale bez multi ta gra jest niepełna. Tym bardziej, że od 10 lat fani prosili o tryb online w H1. Tunelowanie nie bawi każdego.

Nawet jeśli wyjdzie H2Anniv to nie ma co nastawiać się na powrót genialnego multi. H1Anniv i multi z Reacha pokazało jak będzie wyglądać ten remake jeśli w ogóle się pojawi.

Obie części były bardzo dobre, a dwójka przez rozmach lokacji była dla mnie miejscami straszniejsza niż jedynka (nie grałem na niższym poziomie niż trudny, więc to może mieć coś z tym wspólnego ). Na samą myśl o DS3 robi mi się ciepło w moim małym, czarnym serduszku. BTW. Lionel, czy przekaźnik = marker?

Patche do H2 i H3 wyszły w ciągu miesiąca-dwóch, ale tak czy inaczej sama waniliowa wersja była dużo lepiej zbalansowana niż to co pokazało na starcie Reach. 343 nie było w stanie nic zmienić w tej grze do bodajże października.

Wystarczy otworzyć temat o Reach, by zobaczyć że obawy mieliśmy podobne. Z tym, że tam była jedna diametralna różnica - do Bungie mieliśmy pełne zaufanie, na którym się przejechaliśmy. A po 343 jeszcze niestety nie do końca wiemy czego się spodziewać. Prawdziwa gra, którą nazywasz "hardcore'ową" polega na tym, żeby jak najbardziej ograniczyć element losowy. Dzięki dość prostemu gameplayowi H1-H3 wykonywały to zadanie bardzo dobrze. Zamiast szczęścia liczyły się tam w większości faktyczne umiejętności gracza, oraz umiejętność planowania i wykonywania planu przez drużynę. W Reach za sprawą AA wszystko to zostało mocno rozmyte. Zniknęła gdzieś zasada równego startu dla wszystkich (która wbrew pozorom jest jedną z najważniejszych), oraz zarżnięty został balans rozgrywki - Armor Lock był jak dzika karta, która losowo ratowała słabszych zawodników i zwalniała grę, podczas gdy Jetpack niszczył element kontroli mapy. Niestety Halo 4 zamiast wyleczyć się z tych bolączek brnie w nie jeszcze dalej. Dzieci CoD'a mają co chciały - spłycenie rozgrywki i postawienie na szczęście, zamiast na umiejętności. System rang z Reach jest (pipi) wart i nie odzwierciedla tego co, kto potrafi. W H2 i H3 był doskonały system poziomów. No ale połowa ludzi nie mogła dobić nawet do 40-tki, więc Bungie "wspaniałomyślnie" wymyśliło sposób, który pozwoli każdemu być pozornie najlepszym.

YETI, było to już kilka razy powtarzane - gdy tryby turniejowe (MLG) różnią się zbytnio od "podstawki" to gra bardzo szybko traci na popularności eventowej. Reach jest doskonałym tego przykładem.

Czyli naprawdę w końcu pojawi się długo wyczekiwana tarcza Jackali, tyle że Forerunnerów, hmmm... Teraz to naprawdę boję się o Halo 4.

Hmmm... Designator? Mag jakby przybrał lekko na wadze.

Prawie uwierzyłbym w te doniesienia, gdyby nie to info o auto-turrecie. WTF? Oczywiście pewnie się mylę i 343 znowu zrobiło zagranie pod tępych burgerów. Czuję nadejście nowego Armor Locka @bronx - Frankie pisał kiedyś na GAF'ie, że w H4 jest prawie 2x tyle ustawień pada co w Reach'u. Znajdzie się coś nowego.

I tu właśnie zaczyna się to, czego spora część z nas się bała - Call of Duty: Space Warfare @tomci23 - w chwili obecnej mam nadzieję, ze H4 nie pogrąży Halo do końca.

Nie, po prostu dzięki sprintowi zbliżyło się dynamiką do H1.

Wygląda nieźle, jak trochę przyśpieszone Reach. Gdyby usunąć sprint i instant respawn byłoby prawdziwe Halo.

Pytanie numer 1: Tarcza? Pytanie numer 2: Czy tylko dla mnie wygląda to jak kopia trybu z Battlefielda?