Skocz do zawartości

Ölschmitz

Senior Member
  • Postów

    6 163
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Odpowiedzi opublikowane przez Ölschmitz

  1. Mysle @ogqozo ze to tez kwestia kto z czym aktualnie walczy. Ja sobie zostawiam brutalne wyzwania na koniec i aktualnie masteruje minigierki i kosztuje to sporo frustracji. Niekoniecznie tutaj stopniujemy ten poziom trudnosci.

     

    te najgorsze wyzwania z symulatora na pewno sa kosmicznie trudne, ale do nich jeszcze nie dotarlem i np dzisiaj mecze sie zeby pokonac sephirotha w brawlerze.

  2. Koniec.

     

    Ostatnie walki sobie utrudnilem i troche musialem sie nagimnastykowac. Spoiler "techniczny" a nie fabularny, wiec polecam zerknac.

    Spoiler

    Uzywani sa wszyscy bohaterowie wiec warto rozdysponowac rozsadnie materie. Ja mialem 4 bohaterow z jakims gownem do levelowania i nie bylo czym bic.


    co do zakonczenia:

    Spoiler

    Nie wiem. Musze to przetrawic i chyba lepiej skumac. Aczkolwiek walka z jenova nie uderzyla tak jak powinna bo nie wiedzialem czy aerie zyje czy nie.

     

  3. Ten brawler to najgorsza walka byla z shiva. Jej prawa reka (nasza lewa strona) to te ataki byly identyczne.

     

    brawler jest zrobiony genialnie, ale taka mechanika mnie wkurwia. Unikasz 10 ciosow zeby zadac jeden. No, ale w sumie bawilem sie dobrze.

     

    ja dzisiaj chyba koniec bo jestem w ostatnim chapterze. a potem post game, lekko drugie tyle. chyba, ze sie poddam co jest bardzo mozliwe.

  4. 1 hour ago, ogqozo said:

    Nie wiem no... sporo osób tu gada o platynie, ciekaw jestem ile osób faktycznie ją zrobiło/zrobi, na pewno jak ktoś umie to się da to wszystko wygrać, ale będzie trochę ciężej niż na pianinku.

    Ja jestem dobrym przykladem. W Remake zrobilem platyne z marszu, bylem przekonany, ze tutaj tez.

     

    Ale za duzo tu wyzwan, za duzo krwi potu i lez i watpie zebym dal rade.

     

    Wez takie cactuary z Corel (relic). Pewnie dla wielu proste, dla mnie porazka. A tu jeszcze elegancko doszla wersja "hard". No zajebiscie.

     

    plus czeka jeszcze milion walk w symulatorze.

  5. 3 hours ago, ogqozo said:

    Te dodatkowe są naprawdę, naprawdę ciężkie, w sumie już począwszy od Odyna pod koniec gry gra naprawdę testuje możliwości, no ale powiedzmy że częścią gry jest obniżenie siły tych summonów hehe, a potem spora część Harda potrafi naprawdę być ciężka, a ostateczne wyzwania potrafią wprowadzić w depresję. 

     

    Co za kapitalny pomysł na walkę w ogóle. Jak kolesiowi się znudzi brak wyzwania, to cię zabije.

    a potem ogladam na jutubie jak gosc go robi caith sithem solo w 2 minuty idealnie blokujac kazdy jego cios i sie odechciewa

  6. ja tez gram w 30 od premiery i nie wiem, dla mnie zaden problem. wyglada bosko, dziala plynnie, nie ma dropów, sama przyjemnosc.

     

    ten tryb 60 fpsow rzeczywiscie widac to szczegolnie w "skomplikowanych" lokacjach gdzie sie duzo dzieje, np. duzo roslinnosci czy w miastach. szkoda sobie psuc obraz tej cudownej gierki.

  7. 1 hour ago, ogqozo said:

    No w sumie nieco mnie dziwi że ludzie tyle gadają o "trudności" gier, a potem jest problem z sekcją że przez minutę trzeba wciskać przycisk napisany na ekranie. W sensie dla mnie praktycznie wszystko inne w grach jest trudne poza tym żeby wcisnąć dokładnie podany przycisk w dokładnie podanym momencie.

    no spoko, 99% gier polega na wciskaniu odpowiedniego przycisku w odpowiednim momencie. ta power metalowa epopeja na koniec guitar hero 3 na poziomie expert tez wymaga wciskania tego co na ekranie a jak nie masz 20 palcow u rak to lezysz i kwiczysz. oczywiscie jest to jakies spektrum, gdzie QTE z ff16 sa na jednym koncu a guitar hero na drugim. po prostu zwrocilem uwage, ze pierwsze utwory z pianina sa bardziej po lewej niz "two legs".

  8. 2 hours ago, ogqozo said:

    Wciskasz przyciski napisane na ekranie. Melodia faktycznie nie jest oczywista i niestety nie da się grać na słuch, bo w paru sekcjach niektóre ewidentne nuty głównej melodii grasz, a inne nie, ale cała kwestia to wciskać co jest podane.

    no ewidentnie jestes w tym niezly, ja sie mocno jebalem za przeproszeniem. o ile wszystkie pozostale poszly gladko, za pierwszym czasem za drugim razem tak tutaj jest mocny skok trudnosci.

     

    to chyba jedyny utwor gdzie sa momenty gdzie lewa reka gra co innego niz prawa. czasem to 0,25 sekundy roznicy, czasem dwa klawisze po jednej i jeden po drugiej stronie. ja sie napocilem. ale ogolnie pianino topowa minigierka, zdecydowanie jedna z lepszych.

  9. uff udalo sie wczoraj "two legs, nothing to it" zrobic na A. spike poziomu trudnosci w porownaniu do reszty konkretny. na szczescie tej kolejnej robic nie trzeba bo tam tez sie robi grubo. idzie dobrze, ale jeden blad i juz nie potrafie wrocic na sciezke.

     

    ciekawe jak to ogarna na PC w sumie.

  10. Ja 70h po nibel. World intel wszedzie wyczyszczony. Niestety sporo minigierek mam na drugiej randze, wiec bedzie trzeba to nadrabiac. Np latanie czokobosem, po 30 minutach sie wkurwilem i gralem dalej, zeby sobie nie psuc zabawy.

     

    nad ta platyna sie zastanawiam, ale chyba jak sie bedzie systematycznie odhaczalo to w koncu wpadnie.

  11. Skonczylem chapter 11. Nibel mnie troche rozczarowal, taki dosc prosty, krotki, zero wyzwan. Jakby juz czas gonil i na szybko dodali nowy region.

     

    cosmo canyon jak z marzen, ta muzyka, tetniace zyciem olbrzymie miasto. Sam kanion tez ekstra, sporo kombinowania, minigierka w relicach swietna. Gralo sie kapitalnie.

  12. u mnie niestety przez chorobe tempo siadlo potwornie :( zasypialem codziennie ok 21 wiec gram sporadycznie. ale juz jestem zdrowy wiec wracam do klasycznych 6 godzinek dziennie.

     

    jestem w cosmo canyon, to jedna z moich ulubionych lokacji w oryginale no i co tu gadac. wykurwista.

  13. 1 hour ago, Kazub said:

    pianino to chyba ta jedna minigierka w której jestem nawet dobry, bo żaden utwór z tych 6ciu podstawowych nie przekroczył 2óch prób do zrobienia A.

    kurwa to szacun. ja szedlem jak burza, ale no ten cosmo mnie rozlozyl.

  14. co do pianina to pierwsze wyzwanie to kawalek z czokobosami bodajze w gongadze. zaskoczyl mnie tempem i zmianami rytmu. ale i tak A zrobilem za pierwszym posiedzeniem, po prostu gdzies za 4 proba a nie 1 lub 2 jak wczesniej.

     

    ja caly czas planuje zrobic platyne. na razie robie wszystko poza paroma 1szymi miejscami gdzie sie irytowalem szybko. walk z bossami opcjonalnymi sie nie boje, w koncu kazdy padnie.

  15. 19 minutes ago, Kazub said:

    ten z kurami to był kandydat na jeden z najgorszych side questów.......... aż do zakończenia, które zmieniło wszystko xd 

    na pewno byl irytujacy przez to chodzenie tylem, ale fakt, zakonczenie mnie rozjebalo. przypomnial mi sie zart norma macdonalda o swini z drewniana nogą.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...