Skocz do zawartości

Arek_

Użytkownicy
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  1. Czyżby prędkość światła miała się zwiększyć? To jest zaledwie 300 tys km/h czyli Ziemia tylko 7,5 raza na sekundę. Należy też doliczyć punkty styku (/routery), bo np. odległość Warszawa Paryż to ok. 1600 km, a ping ani odrobinę nie zbliżony do 5 ms (czy 10 ms). Zawsze tak było. Najgorzej z sequelami, te schodzą wręcz niemal na starcie. Model dystrybucji filmów jest znany od wielu lat: kina, płyty/vhs, wypożyczalnie, a nie od razu wypożyczalnie. Ja w nowości nie gram (od Hitman 2016 beta, potem alpha). Starfield czy Indiana Jones nawet pół roku po premierze są beta i mają błędy uszkadzające grę (brak możliwości ruszenia się na płaskim zapisane w save, nie ruszająca się pomocniczka zapisana w save, agresja Niemców czy typowa zwiecha na amen - te 2 pierwsze to błędy krytyczne na których straciłem 3 godziny, zaś w Starfiled brak koniecznego do kontynuacji statku - udało mi się tam dostać cheaterskim modem nie wiem czemu nie wyłączył osiągnięć jak w opisie). O niemal każdej nowości można powiedzieć, że to niegrywalna beta, czytam po czasie opinie z forów i wściekłość że to czy tamto osiągnięcie nie weszło. Hitman 2017 to już dużo lepsza gra - ukończona (2016), choć tu też mi osiągnięcie nie weszło po 6 latach (wydają bubla i ani myślą naprawiać, gdyby tak działali producenci samochodów to by masowo dostawali kary śmierci). PS. https://www.trueachievements.com/news/xbox-game-pass-leaving-soon-july-2025-wave-2 Tylko 3 gry i to takie sobie. Tak było przed poprzednimi podwyżkami ceny Game Pass, zwykle to trwało dłużej więc przez parę fal usuwali mało.
  2. https://sportowefakty.wp.pl/formula-1/1198357/100-mln-funtow-to-drobnostka-ten-transfer-moze-wstrzasnac-f1 Odstępne za Maxa to podobno 100 mln funtów - śmiesznie małe, za to pewnie poleciał Horner (i za inne transfery jak wielki kontrakt dla Pereza, potem za zerwanie i nieudana zmiana na 2 następnych). Nie wierzę w negocjacje, to już dogadane i za to poleciał, teraz może dogadują drobnostki.
  3. Świeże plotki mówią, że umowa Maxa z Mercem już podpisana i że to prawdziwy powód. Dzięki Fordowi następny sezon szykuje się na katastrofę (choć nie tak zły jak Alonso beta-tester silników Hondy w McL przez 3 lata). Nie chce mi się wierzyć, że Max tam może zostać. Trolle nazywające Hamiltona płaczkiem czy Płaczkiltonem usłyszą płacze Maxa w 2026 (jeśli zostanie). Nikt nie osiągnął sukcesów od razu więc też ani Ford ani Audi.
  4. Fart, zasłużony. Niczym losowanie 250 razy liczb od 1 do 100 by wylosować np. 47. Niby powinno się udać w 100 razy ale szansa że się nie uda to 1/e. Cóż, zawsze miał słabe bolidy bez szans na podium. A wtedy wszystko ociera się o fart, dajcie mu McL to powalczy o mistrza. Ostatnio słabeusze Sauber i Aston (2 najgorsze dna z początku sezonu) zrobili ogromny postęp więc już nie potrzebuje cudu gdy uczciwie ma szansę przegrać z Hamiltonem o 10-20 sek (a nie o 1 lap). Już tydzień temu miał szansę (na 5th), ale postawili głupio na Bortoleto. Po co? Max blokujący Lando to ideał. Ten manewr miałby sens żeby pozwolić Lando na odzyskanie 2-miejsca (stracone przez ok. 5,5 sek w boksie). Ale to też głupie bo wtedy Lando by siedział za jego plecami do końca (atakując, będąc szybszym o 0,1-0,2 sek) i doprowadzając do kolejnej kolizji jeden lub drugi z szansami na odpadnięcie obu.
  5. Bodajże 5 razy, ale pojawiły się ściśle tajne wytyczne, masz je na stronie 298. I zacytuję siebie: ""Samochód nie może być nigdy prowadzony niepotrzebnie wolno, chaotycznie lub w sposób, który mógłby zostać uznany za potencjalnie niebezpieczny dla innych kierowców lub jakiejkolwiek innej osoby" Mam nadzieję, że wszyscy prowadzący za SC dostaną teraz po 5-10 sekund kary :)" Po tym Lando i Max się szybko dostosowali i przestali szaleć a Oscar dalej. Tu zahamował przed nosem z 200 na 50 km/h, że Max mógł mu wjechać w tyłek (a wtedy Lando by zyskał 25 pkt a nie 7). W Kanadzie Russell też podobnie zahamował ale mocno z boku, bez ryzyka staranowania.
  6. Ma się kończyć lanie (burze przed wyścigiem, potem kropienie nie wiadomo jak dużo i czy). Temperatura ok. 19-20 stopni więc dobra dla Merca. Max się skarży na zużycie opon więc może McL go pokona łatwo (a może nie, gdyby było 35 stopni to by go zmiażdżyli, a Merc sam siebie). Utrudnił sobie walkę o 4th (podobno konieczne na koniec lipca). Ale może spowodować kolizję z Piastrim i Russel dość łatwo zyska 10 pkt (w 2 wyścigi). Póki co jest duże ryzyko i wątpliwości kto będzie mocny (niczym w 2009), ale w silniki Forda nie wierzę (nikt nie osiągnął sukcesu od razu, a Alonso z Hondą to już masakra, mimo późniejszej dominacji).
  7. Idioci z Microsoftu o tym nie wiedzą. W okolicach 2020 nakupili kupę studiów i krawaciarze myśleli, że w 2021 będą gry. Gdy wiadomo było że będą na następną generację. Zanim zrobione to już skasowane. https://futurebeat.pl/newsroom/za-2-lata-ai-zastapi-25-zawodow-a-za-5-lat-zyska-swiadomosc-rafal/zf2e0ec Tak myśli Rafał Brzoska Inpost. Nie ważne czy to prawda, ważne że bogacze wchodzą w bańkę AI na ostro. Było wiele baniek choćby syfy zwane reality show (niemal padły) czy telenowele (nadal są), a nawet 4 stacje naziemne TV nadające lekkie porno w Polsce o tej samej porze. Telenowele zabiły sitcomy, a przecież żadna szalona baba nie będzie oglądać tego w Polsacie przez 4 godziny w czasie obiadu i kolacji. Ogólnie instynkt stadny - tu stado bogaczy inwestuje w AI i tak będzie. Ciekawe czy Musk się wybroni od więzienia gdy jego autonomiczne samochody AI będą mordować ludzi w wypadkach, co jest nieuchronne. Normalnie karę szybciej czy później dostaje bandyta drogowy ale tu winne będzie AI. W przypadku gier też można liczyć na wiele błędów, ale też ukrytych wirusów, malware itp. Jak to wykrywa Google to wszyscy wiedzą, co i raz coś usuwają (coś co nie miało prawa być w sklepie, a było i to bezkarnie).
  8. Russel się wygadał: https://f1.dziel-pasje.pl/news/41963/Russell-wyjawil-ze-Mercedes-powrocil-do-rozmow-z-Verstappenem Tego się spodziewałem po plotkach o Russellu w Astonie. Śmierdzi mi to niechęcią Maxa i stąd pewnie kontrakt nie podpisany (z Rus). Jasne jest, że Max nie zostanie w syfie zwanym Red Bull - w 2026 ze słabym silnikiem, choć powinno być lepiej niż tragedia Alonso w McLarenie. Bolid tak złośliwie zbudowany pod Maxa, że jego następcy mogą zacząć walczyć o ostatnie miejsca (ale zapewne dla 2 nowych go przebudują). Zaś Merc jest uznawany za lidera 2026 (więc Hamilton świetnie zmienił zespół, zamiast poczekać rok).
  9. Hamilton dostał kiedyś 10 sekund a i tak wygrał. Wreszcie są ściśle tajne wytyczne (i kary): https://f1.dziel-pasje.pl/news/41951/FIA-w-koncu-ujawnila-wytyczne-dot-karania-i-scigania-sie-w-F1 "Samochód nie może być nigdy prowadzony niepotrzebnie wolno, chaotycznie lub w sposób, który mógłby zostać uznany za potencjalnie niebezpieczny dla innych kierowców lub jakiejkolwiek innej osoby" Mam nadzieję, że wszyscy prowadzący za SC dostaną teraz po 5-10 sekund kary :) Max zaś się popłakał: "łe łe, nie będę komentował, bo dostanę 5000$ kary" (to jak dla mnie 1 zł). Przebija w odpowiedziach Strolla. Zaś Albon i Lawson jasno wytłumaczyli: "Jeśli drugi samochód cię wypycha, odpuszcza hamulec i nie zostawia ci miejsca, to prawdą jest, że jest to jego zakręt. Ale oczywiście w tym momencie jesteś już tak mocno zaangażowany w manewr, że jedyne co możesz zrobić, to wyjechać poza tor i ściąć zakręt" "Jeśli skręcę w stronę samochodu, który odpuszcza hamulec po wewnętrznej i dojdzie do kontaktu, to wtedy on dostaje karę. Więc jeśli skręcę, mimo że wiem, że to niemożliwe i wiem, że mnie uderzy - to działa na moją korzyść. Tworzymy w ten sposób sport kontaktowy" "jak przepisy są napisane. A w obecnej formie pozwalają one na puszczenie hamulca i zadbanie tylko o to, żeby być wystarczająco z przodu".
  10. Miał, ale urwało się to 1 maja (odejście Neweya): https://www.formula1.com/en/results/2024/races 1-2, 1-2, *wypadek, 1-2, 1-3 *jeden wypadek przy pracy, Max dnf sztucznie zaniżający wynik, ale w kwalifikacjach 1-3 Co do SC to zmierza to do "stójki" znanej z kolarstwa torowego. SC jest do uprzątnięcia bałaganu (a nie do wyprzedzania), powinni jechać gęsiego w odległości nie dającej szans na atak po restarcie (już sama redukcja straty jest zła), nie tak że Max przyjeżdża ok. 5-6 metrów za Georgem na metę (0,2s). Można też zabronić zygzakowania, mają jechać spokojnie jak w pitlane (np. limit 60 czy 80 km/h).
  11. Zwykle jest szybszy o 10-20 sekund na wyścig. Tu by wygrał gdyby to była gra online z duchami. A że to realne życie i zawalił kwalifikacje (jak zwykle) to nie dał rady się przepchać. Opisana wyżej hierarchia to faworyzowanie niczym Maxa czy Schumiego, a nr2 ma być wierny jak pies. Team Orders to dobro zespołu, tu nakazując ślimakowi przepuszczenie zespół zdobyłby więcej punktów (Toto Wolff też tego nie krył). Ponadto Oscar gdyby przestał uważać na Lando może też by dał radę Kimiemu do końca wyścigu (a tak niszczyli sobie tempo i opony). Miejsca 1 i 4 były realne do zdobycia (z punktu widzenia zespołu +25 pkt, a Oscara -25). Choć raczej byłoby Rus 25, Kimi 18, Oscar 15 (Max i Lando na bandzie).
  12. Red Bull też miał gigantyczną przewagę rok temu i była kwestia jak strasznie zmiażdży rywali (choć wątpliwe by to się powtórzyło). Póki co słaby weekend McL (to Merc dominował). Wszyscy prowadzący za SC zachowują się skandalicznie. Każdy ostro szarpie i chętnie by zwolnił do 1 km/h. Niekoniecznie hierarchię, ale Team Orders. Kilku wolniejszych musiało przepuścić kolegów z zespołu, jedynie nie ślimak Piastri. Nie dość że przegrał start z Kimim to potem nie miał tempa by go wyprzedzić (ani dłużej naciskać). Lando by to zrobił łatwo, a potem może by wyprzedził resztę (lub się zderzył z Maxem). Lando też go wyprzedził na ok. 85% bolidu, ale Oscar szedł ma chama, owszem miał prawo, ale Team Orders mają temu zapobiegać (w tym wytyczne). Lando znowu pokazał, że jest wyraźnie lepszy niż Oscar i znowu poniósł klęskę. Jeśli jeszcze Max wygra (+7pkt) przy zielonym stoliku ... PS. Alonso goni Strolla, Lando dał +2pkt, ale i tak Aston zrobił ogromny postęp więc 7 pkt jest proste na dziś (0,5 pkt na wyścig).
  13. 1. Podobno w F1 są kary za czyn a nie konsekwencje (więc Max powinien uważać na precedens bo szans na ataki szału w 2025 będzie miał sporo). 1a. Np. częste: kolizja i 10 sekund kary, a sfaulowany kończy wyścig (który normalnie by z faulującym wygrał). 2.Schumachera ciężko było ukarać, bo to koniec sezonu (a kara przyszła zepsułaby sezon 1998 dla widzów). W efekcie nadal jest w rankingu jako drugi tyle, że DQ. Ostatecznie ciężko powiedzieć kto dostał wyższą karę Schumi czy Max.
  14. Ciekawostka z 1997: https://sportowefakty.wp.pl/formula-1/933742/f1-to-byl-jeden-z-najwiekszych-skandali-po-latach-nie-ma-pretensji-do-michaela-s https://www.youtube.com/watch?v=sa2FH-GeVbQ To co zrobił Schumacher nie było gorsze od tego co zrobił Max. A kara drastycznie większa (dyskwalifikacja z całych mistrzostw). Z oboma się nie zgadzam, bo pierwsza zbyt duża (zachowanie niesportowe, ale nieszczególnie groźne, gorsze jest wciskanie w betonową bandę nawet bez uderzenia).
  15. Pewnie liczyli na więcej okrążeń. Ktoś tam narzekał, że tak przedłużają. Po co ten SC? Mogli dać VSC. Już sprawa Albona była groźniejsza i części walały się po torze. Max próbował staranować Lec swoim błędem (sędziowie nie dali kar). Ale na tym pociągnął się też Russell i dogonił obu w szalonym tempie i został przyblokowany przez Lec (legalnie), ale dzięki temu Max mógł szaleć (bo byli na równo zamiast z tyłu). Szalone tempo Rus było z ogromnej straty Maxa na błędzie i że nim spowolnił Lec. Max to absolutny lider: 11 pkt karnych, a 2 wyścigi jeszcze musi niczego nie zmalować. Lawson daleko z tyłu (6 pkt), małe szanse na 12 pkt w rok. Red Bull już 4-ty, czas wyrzucić Tsunodę i zepsuć karierę Hadjara (nadal są ciołki uważające, że Tsunoda nagle stracił umiejętności jak wcześniej Gasly Albon Perez Lawson), oby Hadjar się nie zgodził na "awans".