Za dyche możesz sobie samemu zaje/biste żarcie zrobić. Bułki, mięso mielone, pomidorek, ogórek i przynajmniej sraki nie masz po tym. Tak samo hot-dogsy też od dawien dawna sama robię.
A jedyną dobrą rzeczą, którą uwielbiam w maku, to shake truskawkowy, a nie to (pipi)-kraszer w kfc.
@Yano - z tego co wiem, to żarcie tam nie może tyle leżeć. Ja wiem, że pewnie jakieś wyjątki są. Jednak koło mojej pracy jest mak i nieraz się z ludźmi od nich chodziło na piwo i opowiadali.