Szwed

Czytaj książkę jak najbardziej. Jestem w stanie zrozumieć nieczytanie pierwszego tomu po obejrzeniu 1. sezonu, ale drugi sezon i Starcie Królów to dwa "zupełnie inne" twory Jest masa postaci obecnych w kolejnych tomach, dużo wątków, bez których nie zrozumiesz co się stało dalej.

http://www.gamefly.co.uk/Download-Men-of-War-Vietnam-Standard-Edition-UK/5002225/ Klucz do multi można przyłączyć do steama.

Firana- myliłeś się trochę :x No dwa ostatnie odcinki moim zdaniem przepakowane akcją, ale to chyba tylko w porównaniu z resztą sezonu, gdzie nic się nie działo. Czekam na 6. sezon, niech tylko będzie lepszy niż ten, bo mimo wszystko, strasznie nudził.

A, to w porządku. Mówię, nie czytałem, więc nie wiem. Pograłbym z większą ilością znajomych, ale dopiero jak wrócę, bo jutro rano wyjeżdżam. Jakby byli jacyś chętni to link do profilu podałem wyżej.

Dołączałem 2x do serwerów gdzie grają kumple- bez żadnego czekania (wczoraj w nocy próbowałem normalnie i fakt, były kolejki). A itemy dropiły mi dzisiaj normalnie, podczas rozgrywki. Serio. Nie wiem, może mam buga, albo po prostu nie zauważyłem tych zmian. Z resztą, ciągle nie mam premium account, więc w sumie i tak nie mogę za dużo zbierać. W razie czego: http://steamcommunity.com/profiles/76561198027686261/ dodawajcie do znajomych.

Pograłem trochę. Newsów nie czytałem, więc nie wiem o co chodzi z itemami, ale mi normalnie dropią, mam nawet wrażenie, że lepiej niż przeciętnie. Nowy tryb świetny, daje dużo frajdy. Sentry Busters są strasznie wkurzające, Spy przy czołgach jeszcze bardziej, ale o to tu chodzi- radosna rozwałka z masą power-upów. I faktycznie, Żołnierz ładujący bazookę z prędkością światła wymiata ;D

Kazuun- ja ciągle się wstrzymuję z kupnem z nadzieją, że coś się zmieni.

Też się wybieram, mam nadzieję na kilka dobrych koncertów :x

Nietypowe dla mnie jest to, że każdy rozdział jest pisany, jakby z punktu widzenia "głównego" bohatera danego rozdziału. Narrator nie jest wszechwiedzący- wie tylko tyle, ile wie dany bohater; widzi to, co on. Do tego dochodzi odpowiedni dla każdej postaci język, czy sposób myślenia. Nie wiem, jak to w polskiej terminologii się nazywa, we francuskiej jest to 'la focalisation'. EDIT: no tak myślałem, bo tak też czasem na zajęciach babka mówiła. To jest ten minus uczenia się tylko francuskich terminów.

@Dahaka- jeśli nie boisz się, że wszystko Ci się pomiesza, to czytaj. Ja miałem kolejność taką: GoT od HBO -> GoT -> Starcie Królów -> Starcie królów (2 season) i mam teraz mały mętlik- drugi sezon nie odwzorowuje książki już tak wiernie, co pierwszy- są nowe postacie, innych nie ma. Łatwo się pogubić. Teraz czytam trzeci tom i mam problem z cyklu "no ok, mam scenę, ale co było wcześniej?" i mam przed oczami dwie wersje :x Niemniej jednak- Pieśń Lodu i Ognia jest świetnym kawałkiem prozy, a Martin potrafi urzec swoim nietypowym stylem narracji.

Ja zawsze lubiłem do ryżu sos słodko-kwaśny Łowicza/podróbkę Aspiro (chyba tak to się nazywa) z biedronki. Z mięsem lub bez.

A jak ma się sprawa z tą małą wróżką, która wyszła jakiś czas temu? Warto się nią zainteresować? Wiem, że to support raczej, ale śmiesznie wygląda.

Daaaawno nie grałem, ale ostatnio mam ochotę. Tylko boję się grać na normalach bo przegrany mecz z 4 feedującymi randomami to zwykła strata czasu, więc wymiatam z botami, przed chwilą 22/0 Morganą. Jaki AP jest tak dobry jak ten upadły anioł?

Chyba najlepszy skin, jaki widziałem do teraz. Też się jaram

Powieść "Narodziny Gubernatora" chyba można uznać za kanoniczną, nie? W końcu robił ją twórca komiksu. W niej Gubernator wcale nie był jakimś meksykańcem, tylko zwykłym amerykaninem, w sumie całkiem spoko kolesiem. Czytałem najpierw powieść, potem komiks i ciężko mi było się przestawić (wyobrażałem go sobie zupełnie inaczej). Teraz znowu będę miał problem przy zmianie na wersję "powieściową" :x

A ja zacząłem grać w Game of Thrones. Pierwszy rozdział całkiem nieźle- czuć klimat Nocnej Straży i brutalność realiów. Gra ktoś już poza mną?

Ja bardzo rzadko i to tylko po to, żeby zdobyć daily IP bonus.

The Road, w roli głównej Viggo Mortensen (m.in. Aragorn z LotRa). Jak ktoś lubi post-apo i oczekuje HISTORII i rozterek bohaterów, a nie ciągłej wymiany ognia, to ten film się nada. Bardzo. Opowiada o mężczyźnie, który wraz z synem przemierza USA po jakiejś katastrofie, która doprowadziła do wyniszczenia prawie całego ekosystemu (ludzie zdają się być ostatnim żyjącym gatunkiem). Brak tu strzelanin, mutantów, czy innych zombie. Niektórzy mogą uznać film za nudny (przez lwią część czasu po prostu nawet nie ma dialogów), ale zdjęcia są świetne.

Z tymi zrazowymi jedyny plus jest taki, że faktycznie- wziąłem do ust i mówię 'kurde, jakbym jadł kawał ogórka kiszonego'. Ale tak to nie zjadłbym całej paczki- siora oddała mi resztę.

No to skończyłeś w okolicach 70. numeru, tj. 12 tom. Nie jestem na bieżąco, bo sam dojechałem jakoś do 85 (a w czasie gdy ściągałem, to było 90).

Ja też nie znam się na tym, ale gdyby robili bitwę na wiele-wiele osób, to pełen ekwipunek musieliby mieć tylko ci z pierwszego planu, potem coraz mniej. Tak nakręcono którąś ze scen w "Potopie" lub "Krzyżakach", już nie pamiętam- wielu statystów miało na sobie tylko kawał prześcieradła. I tak, zdaję sobie sprawę, że teraz filmy (seriale?) kręci się zupełnie inaczej, wszystkie takie szczegóły bardziej widać. Mówię- trochę boli, ale mimo wszystko, bitwa wyglądała świetnie. I te sceny gore.

Nie tylko Ty- na hatak.pl też na to narzekają. Zrobili wielgachne CGI, a nie mogli wziąć 50 statystów więcej- trochę to boli. No ale co zrobić, i tak najlepszy odcinek w tym sezonie. Nawet nie zauważyłem jak zleciało te 55 minut i wcale nie brakowało mi Robba (Danny w tym sezonie nudzi okropnie).

Cholera, szkoda . Faktycznie, Cersei i Sansa świetnie się bronią w tym odcinku i mam tak jak niektórzy- o ile Sansy nie lubiłem w 1. sezonie, tak tutaj zaczyna rozwijać skrzydła. I dobrze. Oczywiście najlepszy Tyrion, ale Bronn i Ogar też wymiatają, w końcu ktoś powiedział na głos, jakim tchórzliwym bachorem jest Joffrey.

Wydarzyło się sporo- Catelyn zamknięta- nie będzie już komu powstrzymywać Robba, a on wcale nie musi okazać się tak honorowy jak ojciec. Zastanawiam się tylko jaki był sens wypuszczenia Jaime'a, razem z Brienne. No, ale może jest w tym jakiś wyższy cel. No i ostatnia sprawa- bękart Boltona. Będzie się działo.

3D faktycznie całkiem niezłe. Jednak mam dziwny łeb i okulary strasznie mnie uwierają, tak jakby mi się w uszy wżynały. Po 2h jestem zmęczony trzymaniem łapy przy twarzy, coby podtrzymywać okulary. Film ogólnie świetny, chociaż moim zdaniem miał dwie czy trzy dłużyzny, które można było wywalić. No, ale Hulk faktycznie wymiata. I Kapitan Ameryka z jego problemami z odnalezieniem się w XXI wieku.