Treść opublikowana przez chrno-x
-
The Legend of Zelda: Skyward Sword
No osobiście przesiedziałem jakieś 15 godzin, specjalnie się nie śpieszę. Jak tylko dorwałem siatkę na robaki to nie mogę się oprzeć żeby poszukać ptaszków, robaczków i innych takich żeby po chwili z upgradeować sobie tarcze lub inny stuff(to naprawdę jest świetna rzecz). Osobiście po raz drugi w historii Zeldy jestem zadowolony ze wstępu gry(pierwszym był Wind Waker). Tutaj należycie początek wydłużono, gdzie właśnie nastawiono nie tylko na relacje między Linkiem a Zeldą a żeby mieć czas i zapoznać się z mieszkańcami(w końcu oni po pewnym czasie dają nam questy więc warto wiedzieć kto jest kim). Jeśli chodzi o Fi to mogę powiedzieć tylko "no w końcu! ileż można czekać!" to usprawnienie Navi, jak dla mnie posiada więcej charakteru, zwłaszcza że czynnie jest naszą towarzyszką i nie wkurza setnym "Hey" w ciągu pięciu minut. Brakowało mi tego w Wind Wakerze i Twilight Princess że nie wiedziałem co to za stwór, jak się zwie(tak dla mnie to ważne aby się jeszcze bardziej wciągnąć). Grafika zachwyca mnie od początku(zwłaszcza interaktywność, wszędzie w domkach są jakieś garnki, dzbanki itp. do zrzucenia, szafki od otworzenia w których jest prawie zawsze inny stuff). Co do sterowania, to jak z początku jedynie zastanawiałem się czemu pointer tak szybko i lekko nie przemieszcza się po ekranie to momentalnie przypomniało mi się że Nintendo chciało aby każdy bardziej czuł że w dłoni trzyma miecz a nie patyk(co oczywiście przekłada się na szybkość ruchów itp.). Dungeony tym bardziej zasługują na plus bo w końcu nie są takie długie i nudne na dłuższą metę. I choć do tej pory nic mi większego problemu nie stwarzało, co za wadę nie uważam, tak na plus zasługuje walka ze Scalderą(nie wiem czemu ale miała swój urok). Kończąc rzucę takie pytanie: czy nie wydaje wam się że Ghirahim chce wskrzecić Vaatiego? Wielu sdzi że to Skyward Sword jest aktualnie pierwszą chronoligcznie Zeldą, ale zapominają o Minish Cap, gdzie nie było ani Master Sworda ani jeszcze reinkarnacji bohatera wybranego przez boginie(w jednym miejscu jest nawet witraż z nim ukazany w MC ale nie pamiętam jak ten bohater miał na imię). Tak jak na razie ani grama nie jestem zawiedziony tą odsłoną, czekałem prawie 10 lat na spadkobierce WW i się doczekałem :]
-
Kwestia ocen, czyli dlaczego co druga gra dostaje 9/10.
Hmmm nie będę się wtrącał jaki magazyn jest lepszy, to kwestia gustu i tego czy dany recenzent/recenzenci piszą o rzeczach ważnych dla danego gracza. Ale jeśli chodzi o cytat powyżej to można tak powiedzieć o naszym rodzimym PSX Extreme i tutaj bardziej chodzi mi o dyskryminacje Nintendowskich pozycji: Viewtiful Joe - pierwsza recenzja miała ocenę 5/5+, średnia ocen na świecie według Metacritic: 93, oczywiście PE zmieniło ocenę gry twierdząc że może źle została potraktowana ale dopiero gdy wyszła wersja na PS2(a i tak dostała bodajże 7/7+). Kolejny przykład: Super Smash Bros. Melee: w PE ocena 5 oraz bodajże 7 za multi, na Metacritic: 92, i jeszcze na koniec: Pikmin, Pikmin 2 - kolejno w PE:chyba 5+ oraz 7+ na metacritic: 89 oraz 90, jeszcze pamiętam jak na necie serwisy takie jak IGN, Gamespot(przed wtopami za oceny) dawały tym grom właśnie oceny na poziomie 90%. Zresztą swoje za siebie mówi że najwyżej ocenione gry na GaCka które były np. uznane na świecie za najlepsze gry danej generacji w PE nie dostały ani razu najwyżej noty. Tak więc kolego Flash(mam nadzieje że nie masz mi za złe trochę oczernienie naszego podwórka) rozumiem co masz na myśli z Gamikaze, ale ogqozo też ma rację, jakoby by nie było będziesz bronił Gamikaze bo uważasz że jest uczciwy i rzetelny ale to wiąże się z kwestią gustu, dla innych rzetelniejszy jest Edge i tego nie zmienisz, raczej tu chodzi o zrozumienie oby dwóch stron aniżeli na siłę przekonywanie kogoś nad wyższością swojej racji, to tak jakbyś fanatykowi Ferrari powiedział że Porsche lub Lambo jest lepsze, nie łatwiej jest podejść właśnie do tego że oby dwa magazyny/serwisy są dobre, ale mają też swoje wpadki?(w końcu nikt idealny nie jest).
-
Xenoblade Chronicles Definitive Edition
To zwracam honor(jeżeli cię w moim zdaniu uraziłem czy coś) ale chodziło mi o ukazanie tego co robiłem że czasami miałem dość niski level, bo o ile pamiętam to nigdzie nie napisałem że dostawałem cięgi od stworów(co wydaje mi się że czasami to insynuujesz) bo tak jak ty w całej grze w walkach zginąłem góra 5/6 razy i to z 3 razy z racji tego że przeciwnik wybił mnie powietrze i wpadłem albo do Ether Blood albo na znacznie niższą kondygnacje zabijając się przy upadku. Chodziło mi tylko o to że w Xeno za dużo rzeczy opartych jest na zasadzie "nabij wyższy level a przy walce reszta prawie się nie liczy"(bo jeśli chodzi o gemy to podobnie jak ty używałem do Strength UP, Agility, Muscle, ale też używałem Spike, Spike Defence, Divine Protection, Physical Protection, z tym że jest ich bardzo dużo a i tak właśnie używa się góra może z 1/5, Gemów jakie można stworzyć w grze(co mija się kompletnie z tym że to gemów dostaje się najwięcej za subquesty, collectopedie itp.). Jeśli chodzi właśnie o resztę to Collectopedie miałem w 100% nabite a najlepsze affinity właśnie miałem w central Bionis i Colony 9, i co mogę powiedzieć że najgorsze jest właśnie Frontier Village z Makna Forest, z winy terenu i wielu kondygnacji w ich "wiosce" bo na samym szukaniu odpowiedniego Nopona żeby zakończyć questa to można tak go szukać i z dobre kilka godzin(ale te ich odgłosy przy rozmowie do tej pory mnie zabijają xd)..
-
Xenoblade Chronicles Definitive Edition
Django, uwierz mi to jest możliwe, jak rozumiem przy subquestach mało siedziałeś(bo bodajże po Enkidou to ty przeszedłeś grę, a może nawet byłeś pierwszy), pytanie też czy bawiłeś się w rozbudowę Affinity między NPCami i bohaterami, czy zbierałeś stuff do Collectopedii, oraz czy odbudowałeś całe Colony 6 bo jak się skupić tylko na tym a nie na walkach jak ja to robiłem to będziesz miał niższy level(pomijając fakt że całkiem dużo exp dostaje się za questy tak jednak szybciej nabijesz lvl poprzez uciukanie stworów)no i to też dotyczy walk z samymi specjalnymi subquestowymi stworami. Kolejny fakt u mnie związany z grindem ma się do tego że jak chciałem skupić się na fabule to też omijałem mnóstwo walk bo leciałem do przodu, gdyż wtedy nie lubię jak mam iśćz punktu A do punktu B który przejdę normalnie w jakąś minutę, dwie ale po drodze mam z 50 stworów które wszystkie się na mnie rzucają i normalnie chyba powinienem je pokonać, zamiast tego omijałem ich wszystkich szerokim łukiem. Nie mówię że nie masz racji, tylko zapominasz właśnie o tych powyższych aspektach o których pisałem oraz o tym że każdy stwór nawet będąc na tym samym poziomie może dać zgoła odmienną ilość expierencu, najlepszym przykładem są Gogole i Dark Hoxy na Bionis Leg(będąc za każdym razem na początku 5lvl niżej od nich): mają ten sam level a jednak Gogole za walkę dawały mi ok. 10tyś. exp zaś Hoxy niecałe 4500, kolejny przykład to stwory w Satorl Marsh: Quadwingi na 82lvl dają również ok. 9-11 tysięcy exp max. zaś Green Feris na 82/83lvl daję od 22500 do prawie 30tyś.(jeżeli na koniec walki zrobisz dobrego chaina) tak więc w zależności z czym się walczy( i w jaki sposób) tak szybko zdobędzie się wyższy level a prawda jest tak że wiele subquestów wymusza walki na tych stworach z mniejszym exp.. W ten oto sposób potrzebowałem raz na kilkanaście/kilkadziesiąt godzin posiedzieć i ponabijać ok. 10lvl żeby mieć święty spokój.
-
Xenoblade Chronicles Definitive Edition
W zasadzie to kwas chyba nie jest co sam Ether blood, a jak wiadomo nawet Mechony nie są wstanie w nim przebywać gdyż jest zbyt skondensowany. Co do Lorithii to dobiłem do połowy 79lvl i napykałem jej bez problemu, nie zmieniałem w ogóle składu(Shulk-Dunban-Sharla) gdyż no ja u każdej postaci od samego początku praktycznie tak ich statsy ustawiałem aby żeby Agility i evasion było jak najwyższe, Podsumowując no Xenoblade zdecydowanie jest dla mnie najlepszym jRPGiem tej generacji, ba przez 11 lat nie grałem w tak bardzo odpowiadającego mi fabularnie, bohaterami oraz światem jRPG'a jakim jest Xenoblade(ostatnim razem takie ciary na plecach i radość z przemierzania świata miałem w Chrono Crossie w 2000/2001r.)of course celowo pomijam system walki czy grinding bo na nie nigdy nie patrze i nigdy nie są dla mnie czymś ważnym, dla RPG/jRPG to przede wszystkim, świat, żywe postacie(to jest największym priorytetem) oraz fabuła :]
-
Xenoblade Chronicles Definitive Edition
Siedzę teraz w Bionis Interior(czyli na samym końcu gry już) bo mam tam różnego rodzaju Telethie(jestem przy samym sercu) dodatkowo kilka specjalnych stworków( jedna taka specjalna Telethia daje mi ponad 20 tysięcy expierencu więc postanowiłem tutaj siedzieć, gdyż mam akurat 75/76lvl a taka grupa Gogoli jest w stanie mi bez problemu napykać(do czasu). Wiem to kwestia gustu czy komuś grinding pasuje czy nie, ja akurat nie trawie grindingu, no chyba że walki trwają dosłownie 3 sekundy jak to miało miejsce w remake'ach FFIII i IV na DS'a. Mam ogólnie jeszcze question do ciebie Enkidou :] W owym sercu walczy się z Lorithią na 75lvl, i to ogólnie to pikuś ale wyskakują typowe przeszkadzajki, jednak są to te Etherowe chmurki(nie wiem jak się one akurat tutaj nazywają bo nie zwróciłem uwagi) które sprawiają więcej problemów niż sam boss, tak więc czy warto zabrać ze sobą Melię? Czy będzie to kolejny przykład "nabij wyższy level a i tak możesz ze sobą zabrać każdego"?
-
Xenoblade Chronicles Definitive Edition
Dziś mnie mało ch*j nie strzelił, czy k**wa wszystkie spedalone jRPGi muszą tak bardzo opierać się na tym zaje**nym grindingu? zero taktyki, wystarczy żeby ekipa była o te kilka spedalonych lvli wyższa(oczywiście na to trzeba poświęcić kilkanaście godzin srania jednym i tym samym atakiem na kilka spedalonych stworków dających wysoki exp), fakt Xenoblade ma chociaż ten plus że tam w zależności od relacji między postaciami, łatwiej/trudniej jest nabić chaina itp. ale do ciężkej k**wy czy pod każdy koniec gry od Monolith musi to być tak wydłużane na siłę? Przeciwnicy wielkości budynku zasłaniający całą ścieżkę którą ty musisz przejść a nawet jak nie to usłyszą cię, lub zobaczy cię spedalony specjalny stworek i oczywiście musisz z nim walczyć, nawet jak masz kilkadziesiąt lvl więcej.....nie powiem ale Monolith zawsze pi**doli końcówki swych gier. Zresztą Xenoblade ewidentnie jest kalką samego Baten Kaitos w wielu sytuacjach co czasami jest na plus ale tak to jest to ewidentny minus bo nie potrafią wyjść spoza utartego kanonu.... . Gemy to też jakieś nieporozumienie, kompletnie nieprzydatne dopóki nie wsadzisz ten sam typ gema na prawie każdą część zbroi, nie wiem jak mogło w ostatnich latach tak pogrzać twórców jRPG żeby wiecznie się na tych gemach opierać lub na jakiś gównianych akcesoriach(tak chodzi mi o Blue Dragon i Lost Odyssey). Wiem że opisywanie gry gdy człowiek się wścieknie jest złe, ale naprawdę dzisiaj to mnie chyba mało szlag nie trafił przy tym tytule.... 132h na liczniku, 73lvl
-
Xenoblade Chronicles Definitive Edition
A ja tam dalej się cieszę Xenobladem(poniekąd), wędruje właśnie do kapitalu w Mechonisie Agniratha, nie powiem no spodziewałem się działającego w środku Mechonka i go otrzymałem, tylko trochę mam dość tej ilości subquestów i jedna rzecz mnie irytuje. Mianowicie chodzi o leveling, przeciwnicy będący 7lvl wyżej mają dalej czerwoną rangę i leją mnie dwoma strzałami, trochę to dziwne jak dla mnie(tym bardziej że w odwrotną stronę tak różowo nie jest). Pytanie dla tych którzy przeszli Xeno: od Central Mechonis do końca gry daleko jeszcze? bo nie chce spoilować sobie co mnie jeszcze czeka ale ciekawość zżera mnie i chciałbym wiedzieć ile mi jeszcze lokacji do końca gry zostało :]
-
The Legend of Zelda: Skyward Sword
No na pewno zwłaszcza pewnie przeszedłeś Corruption na GaCka no nie ;p Wii to nie tylko Nintendowskie pozycje : Silent Hill: Shattered Memories, Sin & Punishment 2, Monster Hunter Tri, No More Heroes dwie części, Zack & Wiki, Muramasa, Fragile, Another Code R i mogę tak wymieniać i wymieniać. Kwestia tego czy zna się daną platformę czy pieprzy się tylko to co się usłyszało od innych lub w tandetnych magazynach serwisach. Zresztą Zelda SS to nie ostatni wielki tytuł: The Last Story od Sakaguchiego, Pandora's Tower, niedawno wydane Xenoblade, Kirby Adventure's Wii, Dragon Quest X. A kto wie może i jeszcze wydadzą na zachód prawdziwy remake Fatal Frame II: Crimnson Butterfly który jest w produkcji.
-
The Legend of Zelda: Skyward Sword
W Ultimie jest i zwykła wersja i limitowana
-
Xenoblade Chronicles Definitive Edition
dashaka shrine znajdziesz właśnie na Bionis Leg, gdzieś na północ na niższym poziomie od pierwszego landmarku który jest w centrum mapki to powyżej jest takie rozwidlenie, tam jest dashaka shrine gdzie jest to lustro oraz własnie duży jegomość "tarantulka".
-
Dragon Quest X
Z tą przemianą w inne rasy to mam nadzieje że główny bohater na każdym z kontynentów będzie przemieniał się w daną rasę bo trochę to byłoby głupie(no chyba ze to miałoby swoje podstawy fabularne, choć wolałbym aby gracz był np. cały czas człowiekiem a inne rasy wspomagały by go). Widać też że nie próżnują bo próbują pokazać grę od najlepszej strony bez zbędnego hype'u(w przeciwieństwie do takiego FFXIV) co zdecydowanie pochwalam, oby nie spoczęli na laurach i częstowali nas informacjami o aspektach technicznych gry przez długi czas(bez zbędnych spoilerów).
-
Xenoblade Chronicles Definitive Edition
No ja już po 16 dniach czekania na nową dostawę Xeno odpuściłem i zrezygnowałem z zamówienia i znajoma musiała kupić sobie zwykłą edycje...
-
Xenoblade Chronicles Definitive Edition
A ja tak z innej mańki o Xeno, okazuje się że od dobrego chyba tygodnia(jak nie więcej) w Europie są problemy z kupieniem Xenoblade'a, zwłaszcza w bundle packu a sklepy same nie wiedzą czy i kiedy będzie dostawa nowych egz. i tak chciałem zamówić znajomej Xeno i lekko plan spalił na panewce bo od ponad 2 tygodni czekam na nową dostawę a tu dalej nic.... . Z jednej strony cieszę się że cały nakład się wyprzedał(tak dogłębnie nie szukałem ale na ebayach nie ma, w wielu dużych zagranicznych sieciach tez). z drugiej lipa jak chce się teraz kupić Xeno...
-
Final Fantasy XIII-2
Eeee....ty tak na poważnie? O.o dynamiczniejszy system walki, dobra tu się zgodzę(na pewno względem XII) ale trudniejszy? wciskanie tępo A lub X nawet nie patrząc co się robi a i tak się wygra to rzeczywiście trudna sprawa, no ale dobra mniejsza o to. Osobiście chciałbym być dobrej myśli o FFXIII-2 ale im więcej pokazują tym bardziej jestem przekonany że będzie dokładna powtórka z rozrywki z tym że tutaj będą stworki i kupo którym nam będzie pomagał, ale lokacje? ja tam dalej widzę syndrom tunelowy z może większą ilością odnóg gdzie na końcu czeka na nas tym razem niewidzialna skrzynka(jakaś aluzja do International Zodiac? ;>). Jeśli chodzi o QTE....tiaaaa...QTE to było prawdziwe ale w Shenmue tutaj mając tyle czasu na wciśnięcie buttona to moje nie istniejące dziecko w takim tempie zdąży zdać maturę. Ja się pytam po co to jak i tak nawet jak ktoś wciśnie nie ten przycisk to nie zobaczy napisu Game Over? O.o Ale co tam, gra wyjdzie, będzie wielki marketing, sprzeda się jeszcze więcej egzemplarzy a gra się okażę średniakiem dla weteranów gatunku których Square i tak oleje bo nowym graczom się to spodoba(znam takie osoby które zwykłą trzynastką są zachwycone, i fajnie bo każdy ma w końcu swój gust) no i nie zapominajmy że SE już ma w zanadrzu tonę tandetnych DLC ze strojami itp. w roli głównej, brzmi jak plan na złoty interes :].
-
Final Fantasy XIV
Znaczy się wiecie w matrixie xd because this is real world NEO xd nie powiem przy FFXI na 360 całkiem dobrze się bawiłem ale chyba to co mogli to zepsuli, naprawdę szczerze w to wątpię aby udało im się wyjść obronną ręką w przypadku wersji na PS3 a jeżeli poprawią powiedzmy sobie wprost.....wszystko to premierę tej wersji zaznaczę w kalendarzu i postaram się zrobić z tego narodowy dzień Final Fantasy wolnym od pracy! Whose with me? >: D
-
Xenoblade Chronicles Definitive Edition
No Sharla to jedyna mądra która ma rozum w głowie. I trochę szkoda że jednak to skrypt a nie zbieg okoliczności, tak czy siak ja jestem zachwycony, ciekawi mnie jeszcze jakież to lokacje odwiedzę zanim skończę grę :]
-
Xenoblade Chronicles Definitive Edition
Mnie dzisiaj motyw na Eryth Sea zmiażdżył totalnie: Zastanawiałem się właśnie kiedy powrócę do Bionis Interior i akurat po ok. 85/6h grania w końcu udało mi się dostać tam gdzie próbowałem jakieś dobre 40h temu, aktualnie niedawno udało mi się 4 drzewko zdobyć u melii bo tak to często i gęsto zapominam używać innych postaci do questów co pewnie zaowocowało utraceniem jakichś drzewek skillsów, cóż zawsze można się pobawić przy drugim podejściu. Aktualnie jak pisałem ok. 86h na liczniku i 50lvl. P.S.
-
Bravely Default: Flying Fairy
Final IX? Ja tu bardziej myślałem że jest to remake FFV gdy pierwszy raz to widziałem(Square już od czasów DS'a rozmyśla o remakeu FFV i VI na 3DS'a) zresztą stylistyka Akihiro Yoshidy mnie też bardziej do tego przekonywała że tak może być, ale co tam cholernie się jaram że jest to jRPG z nowymi patentami(ciekawi mnie jak bardzo różnorodne będą lokacje i ile w grze będziemy mieli okazji pływać żaglówką - tak od czasów Wind Wakera jestem żaglówkowym freakiem). To demo z AR też jest ciekawe, może wraz z grą będzie zestaw takich kart które służyć będą w formie dzienników, lub coś na podobnej zasadzie jak to było z "A Thousand Years of Dreams" z Lost Odyssey tyle że monologiem jakiejś postaci u schyłku jej/go życia lub jakieś odniesienia do zaistniałych motywów w grze. W każdym razie no ja się jaram tym tytułem chyba jeszcze bardziej niż Beyond the Labirynth ale fakt ma w sobie to coś(klimat, stylistyka lokacji?) z FFIX. Ahh no zapowiada się cholernie dobry jRPGm oby tego nie zepsuli.
-
The Legend of Zelda: Skyward Sword
P-chan składaj pre order na bundle'a w Ultimie bo mają na sprzedaż i to po przystępnej cenie, ja właśnie dzisiaj swój pre-order złożyłem(fakt że miałem całą kasę odkładać na kurs prawka ale no cholera czekałem na tą Zeldę 5 lat to raz mi można chyba odpuścić) wiem że się nie zawiodę, bardzo emanuje tutaj energia z mojego kochanego Wind Wakera, ahhh no totalny must have! http://www.gametrailers.com/video/tgs-11-zelda-skyward/720649
-
Xenoblade Chronicles Definitive Edition
Dobra znalazłem tego małego dziada, co do tego Chaina to zależy, bo nawet jak walniesz czerwone to nie zawsze pójdzie combo chain, ale fakt można zmieniać kolory jeżeli pierwsza seria pójdzie i powinien chain iść dalej. Ja dalej siedzę właśnie w Eryth Sea bo jest tu tyle questów a lokacja jest ogromna (78h, lvl 48).
-
Xenoblade Chronicles Definitive Edition
Czy ktoś może wie gdzie znajdę tego dzieciaka z rasy High Entia o imieniu "Mir'leiz na Eryth Sea? Biegam od kilku godzin i nie mogę go znaleźć no już mnie szlag trafia....
-
Xenoblade Chronicles Definitive Edition
Kup sobie monitor LCD z wbudowanym wejściem do kablówki/satki etc. najlepiej 22" i wtedy się przekonasz co znaczy najlepszy obraz w Wii na oryginalnym Componencie(o ile rzeczywiście masz oryginał...) tak jak Dahaka powiedział, to co ty widziałeś to problem twojego osprzętu a nie samej konsoli. Ja właśnie przebywam w Alcamoth, coś świetnego(czuje w tym mieście klimat Phantasy Star) za niedługo muszę znowu sprawdzić co lubi kilku moich bohaterów dostawać w prezencie bo widzę affinity coś wzrosnąć nie chce u moich niewiat(a mam do wykonania questa z tym związanego).
-
Xenoblade Chronicles Definitive Edition
Drugi item to "Fire Abron" nie daje pewności ale ogólnie z tego ile tam można wejść do środka Ether Mines po wybuchu to bez problemu powinieneś w tym małym labiryncie to znaleźć, ale od razu mogę powiedzieć że się możesz trochę nachodzić, ja szukałem go naprawdę długo ale w końcu gdzieś przy początku kopalni mi się objawił :]
-
Xenoblade Chronicles Definitive Edition
Niestety nie mam jak zrobić dobrych widocznych zdjęć ale mogę powiedzieć po nazwach owych wysepek gdzie się one najpewniej znajdują: Racti - wejdź na Hovering Reef 5 i wskocz do tej dziury na środku, pod spodem jest podobna wyspa na którą się spada(bez obaw wpada się tam do małego stawu) i tam jest właśnie Racti. Kyel - jego widziałem bodajże albo na Hode Refuge albo na Sleeping Dragon Isle, ale obstawiam bardziej na Hode Refuge. Mam nadzieje że te informacje django ci się przydadzą :] ja na Eryth Sea nie mogłem jednego kwiatka znaleźć i przez małą ilość landmarków na razie sobie odpuściłem bo nie mam ochoty powtórzyć sytuacje z Makna forest że dla Enigma Lotus siedziałem tam kilka godzin....więc aktualnie poszedłem do Alcamoth - na liczniku ok. 69h, lvl 46.