Litwin81

Ściany to dla mnie najgorsze przeszkody,zaraz obok rampy skate i liny bez supełków.U mnie z racji wzrostu wchodził w rachubę tylko spory rozbieg i dobre wybicie od ściany,często kolesie po 180 cm wzrostu nie dawali rady a tu pyk,mały pawian ich zadziwiał Ale wypstrykało mnie to na tyle z mocy i pomaganie innym że ostatnia mała ściana było już nie do przejścia bez pomocy,dlatego stwierdziłem ze już nie pomagam.Nie masz siły to nie startuj.

Szacun mi by się nie chciało drugi raz biec Runa.

Raczej że nie przez białko.

Ja mogę dać ale jestem mega ulańcem

Ja tyż w MW służyłem.Straż pożarna na Helu,Z-1,"Podchorąży","Pogwizd"-dużo jednostek bo dużo dyskutowałem

Wojsko?

To pykniemy fotkę przed biegiem a później walka o przeżycie

W ukończenie a serio to jak będzie poniżej godziny to będe szczęśliwy,więzadło już ok,ale problem jest z odsyskaniem elstyczności,dlatego to wyglada jak świnski trucht a nie bieg Tak będziesz to się namierzymy i pójdzie pamietkowa fotka

Zapisałem się wczoraj na "dyszkę" 11.11. w Poznaniu jak zobaczyłem ich medale.

Dlatego najlepiej sprawdzić na sobie

Nie jedzenie węgli ma własnie zwiększyć nadkompensację,bo organizm ciągnie wtedy cukier jak gąbka.Ja nie miałem problemów z kichami,ale nic nie stoi na przeszkodzie by tego spróbować w luźniejszym czasie po sezonie.Tak mi się wydaje że wy na 99% nie musicie robić rotacji wodą i solą,tylko wypościć się z glikogenu a później 4 dni ładować węglami.

Ogólnie to by trzeba zacząć z tydzień wcześniej.Kilka dni pijesz po 12 litrów wody,dużo soli i zero węgli,np. 4 dnia solisz max 1 gr dziennie i codziennie ścinasz wodę o 50% i jesz tylko węgle,aż do dnia startu.Tak wygląda u pakerów,możliwe że ty nie musisz ścinać wody.

Robiłeś nadkompensację glikoegnu czy nie bawiłeś się w to?

Ale masz kopa Być w Gdyni i nie dać znać. Dobra panowie,żarty na bok,kto ze mną biegnie Barbarian Hill w czerwcu?(2-3.06)

Ku.r.wa serio,jakie smutne musi być twoje życie że nawet w wolny dzień siedzić i tak nic nie znaczace posty tutaj płodzisz.Nawet już mi się pisać z tobą nie chce,a ty dalej"Litwin tu jestem,patrz,puściłem bąka".

Dla mnie tak,ale nie porównuje wszystkich dyscyplin do siłki.Ty sie ekscytujesz typem co przebiegł ironmana,ja moge się ekscytować rekordem 200 kg w siadzie,który prawdopodobnie zmiażdżył by twojego-wiesz że chodziło o podnoszony ciężar a nie bitkę?Serio napisz że to wiedziałeś.Szkoda bo wydawalo mi się że sa tutaj średnio rozgarniete małpy.Moj post miał pokazać że jednych ekscytuje wydolność,innych ciężar,jednak obie te grupy robią rzeczy wyjatkowe i nie ma sensu ich porównywać.

Dla mnie tak,ale nie porównuje wszystkich dyscyplin do siłki.Ty sie ekscytujesz typem co przebiegł ironmana,ja moge się ekscytować rekordem 200 kg w siadzie,który prawdopodobnie zmiażdżył by twojego gladiatora.Jeszcze raz się pytam,jaki wspólny mianownik poza tym że ten kolo ćwiczy masz między ćwiczacymi na silce,że się do nich odnosisz?

Pocieszne to jest porownywanie typa którego może zdmuchnąć wiatr z kim kto ćwiczy na siłce,jaki ma to cel?

Tam już efki nie ma,raczej jakieś dopalacze(zrobili testy jak pzrejeli pakę na granicy Norwegii,bo typ znajomemu wysłał).

Bo kokos to olej MCT,a nasz organizm też omegi 6 z innych orzechów potrzebuje,jak i omegi 3 z ryb.

W sumie racja ale nawet obracają dłoń,jakby chcąc coś na nią dostać i tak nie supinujemy zbyt bardzo.

Teraz to prędzej czas na 10 km

Tak z ciekawości,jak na prostym skręcasz nadgarstek na zewnątrz? Masz ułożenie neutralne,jedynie na łamanym możesz złapać z dodatkową supinacją,ale to już wygina nadgarstki.

Mogleś dac Muzułmanin siłowni ale i rycerz biere w ciemno.

No i z tego jest beka Debila sa w każdej społeczności,ale miano proteinowego rycerza dierżą tylko wybrańcy